Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III K 187/15 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2016-02-15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 lutego 2016 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale III Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Magdalena Grzybek

Sędzia: SSO Paweł Spaleniak

Ławnicy: Maria Łutowicz, Kazimiera Nowak, Halina Prewicz

Protokolant: st. prot. sąd. Agnieszka Klimczak

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Obornikach P. M.

po rozpoznaniu w dniach 30.10.2015 r., 14.12.2015 r., 01.02.2016 r. sprawy:

R. G.

syna W. i K. z domu G.,

urodzonego (...) w P.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 24 lutego 2015 w O. w mieszkaniu przy ulicy (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia swojej żony H. G., chwycił pokrzywdzoną jedną ręką za szczękę, a drugą ręką za szyję i dusił ją, w wyniku czego spowodował zgon H. G. w mechanizmie zadławienia,

tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.,

1.  oskarżonego R. G. uznaje za winnego zarzucanego mu czynu opisanego wyżej, tj. przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 26 lutego 2015 roku,

3.  na podstawie § 2 ust. 3 i § 14 ust. 2 pkt 5 oraz § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1348 ze zm.) zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokat M. S. (1) kwotę 1.033,20 złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu,

4.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego z obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów procesu i nie wymierza mu opłaty.

SSO Magdalena Grzybek SSO Paweł Spaleniak

Maria Łutowicz Kazimiera Nowak Halina Prewicz

UZASADNIENIE

Na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony R. G. oraz pokrzywdzona H. G. zawarli związek małżeński w dniu 25 października 1975 roku. Oboje mieli wówczas 19 lat. Przyczyną zawarcia małżeństwa był fakt, iż pokrzywdzona była z oskarżonym w ciąży. Oskarżony nie chciał się żenić, jednakże czuł się odpowiedzialny za zaistniałą sytuację i nie chciał zostawiać pokrzywdzonej samej w ciąży.

R. G. i H. G. mieli czwórkę dzieci: S. G., A. G. i Ł. G., oraz czwarte dziecko, które zmarło w wieku 6 miesięcy.

R. i H. G. po ślubie zamieszkali w C.. Następnie przeprowadzili się do P., na os. (...), gdzie dostali mieszkanie. Później oskarżony otworzył własną działalność gospodarczą – sprzedaż mebli i wraz z żoną przeprowadził się do K., gdzie kupili dom.

Od samego początku małżeństwa stosunki pomiędzy stronami nie były dobre. Pomiędzy oskarżonym a jego żoną dochodziło do kłótni, które wywoływał oskarżony. Oskarżony nie tolerował sytuacji, gdy ktoś nie zgadzał się z jego zdaniem. Oskarżony zastraszał H. G., kazał jej siedzieć cicho podczas spotkań rodzinnych. Oskarżony uważał swoją żonę za głupią i w taki sposób się do niej zwracał. Oskarżony z pogardą odnosił się również do innych członków rodziny, uważał ich za głupich. Inaczej traktował swoją szwagierkę – siostrę pokrzywdzonej, E. L., która miała wyższe wykształcenie.

Córka R. i H. G., A. G., w wieku 19 lat wyprowadziła się z domu z powodu częstych kłótni rodziców, które przeszkadzały jej w nauce. Podobnie, w wieku 20 lat wyprowadził się w domu młodszy syn G., Ł. G., który od tej pory pomieszkiwał u swojej dziewczyny, czasami nocując w domu rodziców. Ł. G. zaproponował raz matce, że mogą wspólnie się wyprowadzić od ojca, co początkowo pokrzywdzona przyjęła z entuzjazmem, jednak kiedy syn zaczął szukać mieszkania, wycofała się z tego pomysłu.

Po wyprowadzce z domu A. G. początkowo miała dobry kontakt z obojgiem rodziców. Po pewnym czasie od wyprowadzenia się z domu, H. G. mówiła córce, że R. G. się nad nią znęca. Pokrzywdzona kontaktowała się również z synem, Ł. G. – wielokrotnie dzwoniła do niego i narzekała na oskarżonego, mówiła, że jest wobec niej agresywny. Około 2007 roku Ł. G. usłyszał w domu krzyk matki, po czym zbiegł na dół i zobaczył, że leży ona na podłodze. Pokrzywdzona powiedziała, że oskarżony ją uderzył i że boli ją głowa. Ł. G. poprosił ojca, aby ten zadzwonił po karetkę, jednak oskarżony odmówił i kazał jemu samemu zadzwonić. Ostatecznie H. G. wstała, nie odnosząc obrażeń, a karetka nie została wezwana.

Oskarżony zwierzał się córce, mówił jej, że ma kochanki. A. G. nie mówiła o tym matce.

W 2009 roku R. i H. G. sprzedali dom w K. i przeprowadzili się najpierw do P. na ul. (...), a następnie do mieszkania w O. przy ul. (...). Przyczyną przeprowadzki było pogorszenie się sytuacji finansowej G., które nastąpiło po tym, jak oskarżony musiał zamknąć prowadzony przez siebie sklep, który przestał dobrze prosperować. Oskarżony obwiniał swoją żonę o to, że to przez nią stracili cały majątek i musieli się przeprowadzić. Oskarżony mówił, że to wina jego żony, że nie mają pieniędzy, twierdził, że ona nie zarabia albo że zarabia tylko na siebie. R. G. był wobec swojej żony agresywny, wyzywał żonę słowami wulgarnymi, powszechnie uznawanymi za obelżywe , rzucał przedmiotami o ścianę. H. G. była osobą spokojną, nie przejawiała agresji wobec oskarżonego. Oskarżony co najmniej raz uderzył żonę w twarz i oblał ją kawą. Innym razem rzucił w stronę swojej żony pety od papierosów. Główną przyczyną awantur, które wywoływał oskarżony, było to, że zarzucał on swojej żonie, że to przez nią stracili swój majątek. Oskarżony powtarzał ciągle, że żona nic po nim nie dostanie, bo cały majątek jest jego, a ją „puści boso”. Oskarżonemu nie odpowiadało jedzenie, które gotowała żona, oskarżał żonę o to, że go otruwa, ponieważ po jednym z posiłków bolał go żołądek.

W 2009 roku H. G. uciekła z mieszkania do swojej sąsiadki, E. P. (1), której wówczas jeszcze nie znała, i powiedziała sąsiadce, że mąż ją pobił. E. P. (1) zaprosiła pokrzywdzoną do swojego mieszkania. Tego dnia H. G., kiedy rozmawiała z sąsiadką, płakała i nie potrafiła sformułować poprawnie zdania. Kiedy się uspokoiła, powiedziała E. P. (2), że mąż ją pobił i kopał. Od tej pory co jakiś czas H. G. uciekała do sąsiadki lub na dwór, kiedy oskarżony wywoływał awantury. Pokrzywdzona często czekała na ławce na dworze aż oskarżony pójdzie spać, aby uniknąć z nim kontaktu, ponieważ bała się oskarżonego.

22 września 2009 roku oskarżony pobił H. G., po czym pokrzywdzona pojechała do swojej siostry, E. L., na kilka dni. W czasie pobytu u siostry, pokrzywdzona była w złym stanie psychicznym, rzadko wychodziła z pokoju. Następnie na kilka dni pokrzywdzona pojechała do córki, po czym wróciła do siostry, u której mieszkała przez kolejne kilka miesięcy. Potem H. G. wróciła do domu, ponieważ oskarżony deklarował, że jego zachowanie się poprawi. Pokrzywdzona co jakiś czas na parę miesięcy wyjeżdżała, żeby mieszkać u siostry, po czym wracała do męża, który obiecywał poprawę. Poprawy te były krótkotrwałe.

W 2009 roku H. G. znalazła w mieszkaniu podpaski higieniczne nienależące do niej oraz prezerwatywy i cudze długie włosy. Kiedy pokrzywdzona mówiła do męża, że znalazł sobie inną kobietę, oskarżony wpadał w złość.

W 2011 roku H. G. w wyniku pobicia przez oskarżonego poniosła obrażenia głowy i oczodołów, miała podbite oko, przez co chodziła potem w ciemnych okularach. Zarówno A. G., jak i Ł. G., namawiali swoją matkę, aby rozstała się z oskarżonym i złożyła pozew o rozwód, jednak pokrzywdzona nie uczyniła tego.

R. G. pewnego razu przyszedł w nocy do pokoju, w którym spała H. G. i przystawił jej nóż do gardła. Pokrzywdzona wybiegła z mieszkania na klatkę schodową i wzywała pomocy. Pokrzywdzona uciekła do swojej sąsiadki, E. P. (1) i zawiadomiła policję. Funkcjonariusze policji przyjechali na interwencję i założyli „niebieską kartę”. Innym razem oskarżony dusił pokrzywdzoną paskiem – sąsiadka, E. P. (1), widziała na szyi pokrzywdzonej pręgi. E. P. (1) spotkała raz H. G. na ulicy. Pokrzywdzona poprosiła sąsiadkę, aby ta udała się z nią do mieszkania, ponieważ oskarżony powiedział jej, że ma dla niej niespodziankę. H. G. obawiała się tego, co może być tą niespodzianką. Po przyjściu do mieszkania, okazało się, że R. G. porozrzucał brudne ubrania w pokoju stołowym, a w pokoju H. G. wysypał na podłogę śmieci z kosza.

Ł. G. rozmawiał często z matką przez telefon, odwiedzał ją w szpitalu, gdzie pracowała, nie chciał odwiedzać rodziców w domu, żeby uniknąć kontaktu z ojcem, z którym nie dogadywał się z powodu różnicy charakterów. Przez ostatnie 2-3 lata przed śmiercią H. G. skarżyła się synowi, że oskarżony jest wobec niej agresywny i że się go boi. H. G. mówiła również swoim dzieciom, że nie wie, co dzieje się u nich w domu i że „jeszcze będą płakać”.

Z uwagi na nasilenie się ataków agresji oskarżonego względem H. G., po kilkukrotnych interwencjach policji, w dniu 8 sierpnia 2014 roku zespół interdyscyplinarny do zapobiegania przemocy domowej w O. złożył w Prokuraturze Rejonowej w Obornikach zawiadomienie o popełnieniu przez oskarżonego przestępstwa fizycznego i psychicznego znęcania się nad H. G..

Przez okres około roku przed śmiercią, H. G. często nocowała u swojej siostry, E. L., z uwagi na złe relacje z oskarżonym, jak również ze względu na system zmianowy w jej pracy.

Od października 2014 roku R. G. zaczął spotykać się z I. J., którą poznał w 2008 roku w Biurze Ochrony (...), gdzie razem pracowali. Oskarżony przyjeżdżał do I. J. i nocował u niej. Oskarżony czasami przyjeżdżał z I. J. na swoją działkę numer (...) w G.. Oskarżony prowadził notatki, w których odnotowywał godziny pracy swoje i żony, aby móc pod nieobecność żony spotykać się z I. J.. Oskarżony wyjeżdżał z I. J. na wakacje.

H. G. wypowiadała pod adresem oskarżonego uszczypliwe komentarze. Pokrzywdzona paliła około 40 papierosów dziennie, na balkonie, przez co dym papierosowy dostawał się do środka mieszkania przez niedomknięte drzwi balkonowe. Oskarżony miał do H. G. pretensje o to, że pali papierosy.

Oskarżony złożył pozew o rozwód. W dniu 20 lutego 2015 roku odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa R. i H. G.. H. G. chciała, aby rozwód był orzeczony z wyłącznej winy oskarżonego. A. G. miała zeznawać w tej sprawie, jednak nie została przesłuchana z uwagi na odroczenie rozprawy. Dwa dni przed rozprawą pokrzywdzona płakała i skarżyła się swojej córce, że oskarżony grozi jej nożem i siekierą. A. G. zaproponowała matce, aby wyprowadziła się do niej, na co jednak pokrzywdzona nie zgodziła się.

W poniedziałek, 23 lutego 2015 roku około południa R. i H. G. byli w domu, rozpoczęli rozmowę o wierności. R. G. powiedział do żony, że widzi, że ona nie może na niego patrzeć i że jej nie odpowiada. H. G. odpowiedziała mężowi, że „mało że ci nie staje, to jeszcze mam lepszego i siedziałam na lepszym dytku”. Oskarżony powiedział do żony, że tego nie rozumie i zapytał ją, co dla niej znaczy ich małżeństwo. H. G. odpowiedziała, że „dupa jest jej własnością” i może z nią robić co chce. Wówczas R. G. nie chcąc wywoływać dalszej awantury, udał się do swojego pokoju, a H. G. poszła na balkon zapalić papierosa.

Tego samego dnia wieczorem, po powrocie z pracy H. G. udała się do swojej sąsiadki E. P. (1), aby poczekać u niej aż oskarżony pójdzie spać. Pokrzywdzona mówiła sąsiadce, że oskarżony chce od niej pieniądze na połowę opłat i że zgubił rachunek. Pokrzywdzona była u sąsiadki do godziny 22:30, po czym udała się do swojego mieszkania.

W dniu 24 lutego 2015 roku R. G. wstał około godziny 7:00-8:00. Oskarżony zażył leki nasercowe B. ZK (B.), S. i B. i zjadł śniadanie w swoim pokoju. Oskarżony nie słyszał, kiedy wstała jego żona, gdyż robiła to bardzo cicho. Tego dnia ok. godziny 11:30 pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzoną doszło do głośnej kłótni. S., E. P. (1) i K. Z., które wracały o tej porze ze spaceru słyszały, jak z mieszkania G. dochodziły krzyki R. G., który wyzywał pokrzywdzoną obraźliwymi wulgarnymi słowami. S. udały się do swoich mieszkań. Tuż po wejściu do swojego mieszkania, E. P. (1) usłyszała dobiegający z klatki schodowej krzyk oskarżonego. E. P. (1) wyjrzała z mieszkania i zobaczyła schodzącą po schodach H. G.. Pokrzywdzona zamierzała udać się do sądu, gdzie miała dowiedzieć się, jaki jest dalszy tok sprawy o znęcanie się. Po drodze pokrzywdzona zatrzymała się przed drzwiami mieszkania sąsiadki, E. P. (1) i powiedziała do niej „zobacz, znowu zaczyna się we mnie”. Oskarżony wyzywał pokrzywdzoną wulgarnymi słowami. Wówczas E. P. (1) podeszła do stojącego na półpiętrze R. G. i zwróciła oskarżonemu uwagę, że ma się tak nie zachowywać, bo nie tylko on tu mieszka. Krzyki te usłyszała sąsiadka K. Z. przez drzwi mieszkania i wyszła na klatkę schodową zobaczyć, co się dzieje. E. P. (1) powiedziała do R. G., że wie, jak H. jest przez niego traktowana. Oskarżony odpowiedział jej, że nie ma się wtrącać i pytał, czy widzi przez mury, co dzieje się u niego w domu. E. Z. powiedziała do oskarżonego, że on wie swoje, a one wiedzą swoje.

Pokrzywdzona wróciła do domu około 13:00, rozmawiała w tym czasie przez telefon z E. P. (1), którą poinformowała, że sąd utrzymał w mocy postanowienie prokuratora o umorzeniu postępowania przygotowawczego w sprawie o znęcanie się nad nią R. G.. W trakcie rozmowy telefonicznej swojej żony oskarżony usłyszał, jak wypowiedziała ona słowo „sędzia” i jak mówiła, że ma dość O.. E. P. (1) radziła pokrzywdzonej, aby pojechała na noc do siostry. W tym czasie R. G. siedział w swoim pokoju. Oskarżony nie widział żony, ponieważ na drzwiach miał on zawieszony szlafrok, aby nawzajem się nie widzieć, ale słyszał, że pokrzywdzona poszła do kuchni i kręciła się po mieszkaniu.

Kiedy H. G. była w mieszkaniu, około godziny 15:00 R. G. udał się do przychodni, aby odebrać receptę od lekarza na leki dla siebie oraz do sklepu po drobne zakupy.

Około godziny 15:50 pokrzywdzona ponownie zadzwoniła do E. P. (1), zwracała się do niej „na pani”, tak aby oskarżony nie wiedział z kim rozmawia. H. G. zapytała E. P. (1), czy zna numer do (...) i w jaki sposób (...) dostarcza rachunku. E. P. (1) przez telefon słyszała krzyki oskarżonego.

W dniu 24 lutego 2015 roku około godziny 16:00-17:00 w mieszkaniu przy ulicy (...) w O. znajdowali się oskarżony R. G. wraz ze swoją żoną pokrzywdzoną H. G.. Kiedy H. G. przygotowywała obiad, R. G. podszedł do niej, powiedział, że przeprowadzili dużo rozmów na temat rozwodu i spytał, czy mogliby wrócić do tej rozmowy. Żona odpowiedziała, że nie ma takiej opcji, że nie da mężowi rozwodu, chyba, że z jego wyłącznej winy. Pokrzywdzona powiedziała, że poczeka aż oskarżony zdechnie na zakrzepicę. R. G. odparł, że 2 lata temu miał mieć amputowaną nogę, a jednak nadal chodzi i żyje. H. G. w trakcie tej wymiany zdań była cały czas odwrócona do oskarżonego plecami. R. G. znajdował się w odległości ok. 1 metra od pokrzywdzonej. Oskarżony zaproponował, żeby żona się do niego odwróciła i zechciała z nim porozmawiać, stwierdził, że ma dla niej ważną propozycję. H. G. nie odwróciła się w stronę męża. R. G. stwierdził, że dowie się, jakie byłyby skutki prawne, gdyby orzeczono rozwód z jego wyłącznej winy. Pokrzywdzona nie odwróciła się i odparła, że podtrzymuje swoje wcześniejsze zdanie. Oskarżony R. G. zaczął odwracać się od żony i w tym momencie zauważył, że robi się za nim cień. Oskarżony odwróciłem się w stronę pokrzywdzonej i zobaczył, że jego żona trzyma w ręce nóż, kierując ostrze w jego stronę. Wtedy R. G. chwycił żonę za rękę, w której trzymała nóż, chcąc jej go odebrać. Nie udało mu się zabrać żonie noża, jednak na skutek swojego działania oskarżony został uderzony rękojeścią noża w czoło. Wówczas R. G. ponowił próbę odebrania żonie noża, chwytając ją za lewą rękę, w której trzymała ona nóż. Oskarżony stracił równowagę i upadł na lewy bok. Kiedy H. G. chciała wykonać krok ponad oskarżonym, on chwycił ją od wewnętrznej strony kolana tak, aby kobieta straciła równowagę. H. G. przewróciła się i upadła na podłogę głową w kierunku narożnika szafek kuchennych. Oskarżony przewrócił żonę na brzuch i położył się na jej plecy. Chwycił pokrzywdzoną za lewy nadgarstek, w którym trzymała nóż, na tyle mocno, że pokrzywdzona go puściła. Cały czas leżąc na H. G., oskarżony chwycił żonę lewą ręką za głowę, a prawą rękę włożył jej w usta, następnie wyciągnął swoją prawą rękę z ust H. G. i chwycił ją za krtań. Pokrzywdzonej wypadła wtedy z ust sztuczna szczęka. Oskarżony trzymając żonę za krtań, zaczął ją dusić, a lewą ręką przytrzymywał ją w okolicach skroni, twarzy i szczęki. R. G. naciskał ciężarem swojego ciała na plecy H. G.. Oskarżony uciskał pokrzywdzoną swoją prawą ręką w okolicy krtani przez około minut – tak długo, aż przestała się ruszać. Kiedy oskarżony zauważył, że jego żona zaczęła słabnąć, ponownie włożył swoją prawą rękę głęboko do jej gardła. R. G. pomyślał, że zabił swoją żonę. Kiedy pokrzywdzona już się nie ruszała, oskarżony widział, że jego żonie leci z ust zabarwiona na czerwono ślina. Wtedy oskarżony puścił pokrzywdzoną, i leżąc na niej przesunął swoją głowę do wysokości łopatek pokrzywdzonej, żeby sprawdzić, czy bije jej serce. Oskarżony zaczął naciskać na plecy pokrzywdzonej, rzucać się na nią całym ciężarem. W pewnym momencie oskarżony usłyszał dźwięk przypominający chrupnięcie, wówczas stwierdził, że jego żona nie żyje i przestał rzucać się na jej plecy.

H. G. leżała w kuchni na podłodze, a oskarżony usiadł i patrzył na żonę. Oskarżony wyszedł z mieszkania i udał się do szpitala. Około godziny 18:00 R. G. dotarł do szpitala, gdzie wykonano mu zdjęcie RTG. Zanim oskarżony udał się do szpitala, uznał on, że musi pozbyć się ciała martwej żony, więc po powrocie ze szpitala przestawił swój samochód O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) bliżej klatki schodowej.

Około godziny 18:00-19:00 E. P. (1) dzwoniła do pokrzywdzonej. Sąsiadka była zdziwiona, że H. G. nie odbiera telefonu, gdyż od niej zawsze odbierała połączenia. E. P. (1) wysłała do pokrzywdzonej wiadomość sms z prośba o kontakt, jednak wiadomość ta pozostała bez odpowiedzi. Sąsiadka później jeszcze wielokrotnie próbowała skontaktować się telefonicznie z pokrzywdzoną.

E. L. uzgodniła wcześniej z H. G., że tego wieczoru, tj. 24 lutego 2015 roku pokrzywdzona przyjedzie do siostry, aby u niej przenocować, a następnego dnia uda się z domu siostry do pracy. E. L. zatelefonowała do pokrzywdzonej o godzinie 19:17, ale nikt nie odbierał. E. L. dzwoniła jeszcze kilka razy na dwa numery telefonu: (...), ale żaden nie odpowiadał. Ostatni raz siostra pokrzywdzonej wykonała do niej połączenie o godzinie 20:59.

Po powrocie do mieszkania oskarżony zaczął sprzątać z podłogi krew. Sprzątając, oskarżony wpadł na pomysł, że włoży zwłoki żony do walizki na kółkach z rączką. Pokrzywdzona miała ok. 163 centymetry wzrostu, była szczupła i ważyła 63 kilogramy. R. G. skrępował martwej żonie ręce i nogi srebrną taśmą, okręcając taśmę na krzyż przy kostkach i przy kolanach. Oskarżony zdjął z żony sweter, który miała ona na sobie i założył go jej na głowę. Oskarżony nie miał siły, żeby włożyć zwłoki żony do walizki, więc postawił walizkę przy zwłokach bokiem tak, aby wtoczyć zwłoki żony do walizki. Oskarżony próbował włożyć walizkę pod zwłoki. Kiedy R. G. wpychał zwłoki H. G. do walizki, walizka pękła. Gdy oskarżonemu udało się włożyć zwłoki żony do walizki, pozginał jej kończyny górne i dolne w stawach łokciowych i kolanowych tak, aby ciało zmieściło się w walizce. Z walizki wystawały stopy martwej H. G., więc oskarżony włożył na nie worki foliowe. Następnie oskarżony obkleił walizkę taśmą klejącą i owinął ją beżową zasłoną z czerwonymi końcówkami i czarnym szlafrokiem. Oskarżony R. G. czekał, aż nadejdzie północ. Oskarżony wziął protezy stomatologiczne żony, które znajdowały się na podłodze w kuchni i owinął je w papierowy ręcznik.

Około godziny 21:00 oskarżony zadzwonił do I. J. i powiedział jej, że właśnie wypisał się na żądanie ze szpitala w O.. Oskarżony powiedział I. J., że znalazł się w szpitalu, ponieważ jego żona zamachnęła się na niego z nożem, a on aby uniknąć ciosu, odchylając się upadł na podłogę, w wyniku czego uderzył się w głowę i stracił przytomność. Oskarżony powiedział I. J., że kiedy się przebudził, w domu nikogo nie było, a on udał się do szpitala.

Około północy oskarżony zaczął ciągnąć walizkę na szlafroku. Wyciągnął ją z mieszkania na klatkę schodową i ciągnął po schodach, trzymając walizkę po tej stronie, po której znajdowała się głowa H. G., aby nie było słychać uderzeń głowy o stopnie. Walizka powodowała duży hałas. W tym czasie nikt nie wyszedł na klatkę schodową. Po ściągnięciu walizki na parter, R. G. zostawił walizkę na chwilę pod zadaszeniem klatki schodowej i podjechał w to miejsce samochodem. Oskarżony włożył walizkę na tylne siedzenie samochodu, za kierowcą. Oskarżony zabrał z mieszkania również zawinięte w papierowy ręcznik protezy żony położył je przed fotelem pasażera. Pod fotelem oskarżony umieścił siatkę ze sklepu (...), do której włożył kolczyk żony. Kiedy oskarżony załadowywał zwłoki do samochodu, miał już zaplanowane, że wywiezie je nad Z. K.. R. G. wsiadł do samochodu O. (...) (nr rej. (...)) i udał się z O. trasą w kierunku M., a następnie skręcił w kierunku P.. W C. skręcił na miejscowość K., gdzie zabłądził. Wyjechał w miejscowości W., a następnie udał się do miejscowości K.. Tam wjechał na trasę numer 5 w kierunku G.. Następnie na wysokości miejscowości U. z trasy numer 5 oskarżony skręcił w lewo w kierunku B.. Po około godzinie jazdy, oskarżony dojechał do (...) i po przejechaniu mostu zaparkował samochód przy leśnej drodze. W tym miejscu R. G. wysiadł z samochodu i poszedł leśną drogą w głąb lasu, żeby sprawdzić czy uda mu się wjechać tam samochodem. Następnie oskarżony wrócił do auta i skręcił nim w prawo w leśną drogę, którą dojechał do górki tuż nad jeziorem.

R. G. zatrzymał pojazd i wysiadł z niego. Szarpnął znajdującą się na tylnym siedzeniu walizkę, która spadła przy samochodzie. Następnie oskarżony przesuwał walizkę po piaszczystym podłożu w kierunku brzegu zalewu, raz popychając ją, raz ciągnąc ją w dół. Kiedy R. G. dociągnął walizkę do brzegu zalewu, opadł z sił. Pomimo to oskarżony przesunął walizkę ze zwłokami na lód na jeziorze. Oskarżony popchnął ją jeszcze trochę w kierunku jeziora. R. G. stwierdził, że walizkę widać z daleka i uznał, że musi ją czymś przykryć. Oskarżony wyciągnął z samochodu widły, którymi następnie wyrywał rosnącą nad brzegiem jeziorem trawę i przy pomocy tych wideł rzucał ją na walizkę ze zwłokami. Oskarżony pomyślał, że jeśli będzie wiatr, to rozwieje trawę i walizka znów będzie widoczna. Zauważył, że w pobliżu leżał kołek, więc wziął go i rzucił na trawę. Oskarżony w swoim samochodzie woził kostki brukowe i cement. Wyciągnął z samochodu dwie kostki i rzucił je na trawę. Jedna z kostek brukowych trafiła na trawę, druga spadła. Umieszczenie walizki w zalewie i zamaskowanie jej zajęło oskarżonemu około pół godziny.

Po zamaskowaniu walizki, R. G. wsiadł do samochodu i pojechał nim na swoją działkę oznaczoną numerem (...) w G.. Oskarżony przyjechał na działkę przed godziną 2:00 w nocy. Mieszkający na sąsiedniej działce D. G. i M. G. obudzili się. D. G. widział, jak R. G. wyszedł z samochodu i otworzył drzwi od przyczepy campingowej. Oskarżony nie miał pilota do bramy, więc czekał aż ktoś ją otworzy. R. G. przebywał na tej działce do około 07:00-08:00 godziny, a następnie odjechał z niej i udał się do z powrotem do mieszkania w O..

24 lutego 2015 roku siostra H. G., E. L., zadzwoniła do A. G. i powiedziała jej, że w nocy pokrzywdzona miała u niej spać, ale nie dotarła do niej. A. G. zadzwoniła do swojego brata, Ł. G., i oboje bezskutecznie próbowali dodzwonić się do matki. Kolejnego dnia, tj. 25 lutego 2015 roku od godziny 19:20 E. L. ponownie zaczęła dzwonić do swojej siostry.

W dniu 25 lutego 2015 roku około godziny 14:00 funkcjonariusze policji udali się do mieszkania G. przy ul. (...) w O., ponieważ otrzymali zgłoszenie, że H. G. nie stawiła się w pracy. Na miejscu policjanci zastali R. G.. Funkcjonariusze dokonali sprawdzenia mieszkania w celu poszukania H. G., ale jej tam nie znaleźli. Nie dokonali oni sprawdzenia pokoju, w którym mieszkała pokrzywdzona, ponieważ był on zamknięty na klucz.

Oskarżony R. G. około godziny 16:00 zadzwonił do I. J. i zapytał, czy może przyjść do niej na noc, na co I. J. zgodziła się. Oskarżony pojechał do miejscowości R., do I. J.. W R. oskarżony wrzucił buty pokrzywdzonej do kontenerów na śmieci znajdujących się na Osiedlu (...) przy blokach numer 17 i 14. Około godziny 18:00 R. G. przyjechał do domu I. J.. Pomiędzy godziną 19:00 a 20:00 do domu wróciła córka I. J., L. J.. Oskarżony powiedział I. J., że chce chwilę posiedzieć, nie mówił jej, co się stało. Oskarżony rozmawiał z I. J. na ogólne tematy, nie był wzburzony. Co do obrażeń na głowie, powiedział I. J., że przewrócił się na podłogę, bo miał z żoną jakąś kłótnię. I. J. nie zainteresowała ta sytuacja, nie dopytywała, o co się pokłócili.

25 lutego 2015 roku A. G. i Ł. G. pojechali na Komendę Policji do O., skąd razem z funkcjonariuszami policji około godziny 17:30 pojechali do mieszkania H. i R. G.. Drzwi do mieszkania były zamknięte, nikt nie otwierał. A. G. pojechała z powrotem na Komendę Policji, a Ł. G. został na klatce schodowej. Policjanci po kilku godzinach ponownie podjęli próbę dostania się do mieszkania, jednak nadal nikt nie otworzył. Policja wezwała na miejsce straż pożarną. Po przyjeździe wozów strażackich, jeden z funkcjonariuszy policji wraz ze strażakiem zostali przetransportowani na wysięgniku koszowym pod okno pokoju H. G., który był zamknięty na klucz. Funkcjonariusze nie stwierdzili obecności żadnych osób w pokoju.

Oskarżony R. G. został w R. u I. J. na noc. W dniu 26 lutego 2015 r. około godziny 11:00 R. G. wyszedł z domu I. J. i udał się pieszo w nieznanym kierunku. Samochód oskarżonego stał nadal zaparkowany pod domem I. J.. Około południa do domu I. J. przyszli funkcjonariusze policji. Drzwi otworzyła im L. J.. Policjanci pytali o R. G.. Funkcjonariusze zostali w mieszkaniu I. J. i czekali na powrót oskarżonego. Po powrocie oskarżonego, funkcjonariusze dokonali jego zatrzymania.

Funkcjonariusze policji w dniu 26 lutego 2015 roku w godzinach popołudniowych po raz kolejny udali się do mieszkania przy ul. (...) w O.. Policjanci dokonali siłowego otwarcia drzwi wejściowych oraz drzwi do pokoju H. G.. Po otwarciu mieszkania, funkcjonariusze policji weszli do środka wraz z Ł. G.. Ł. G. przebywał w mieszkaniu tylko chwilę, na korytarzu, następnie wrócił na klatkę schodową. W tym czasie funkcjonariusze policji dokonali przeszukania pomieszczeń. Funkcjonariusze udali się również do piwnicy, gdzie także wyważyli drzwi, oraz do garażu, gdzie dokonano przeszukania znajdującego się w nim samochodu osobowego marki O. (...).

Oskarżony początkowo zaprzeczał, jakoby miał jakąkolwiek wiedzę na temat zaginięcia H. G., ostatecznie jednak przedstawił okoliczności zdarzenia i wskazał miejsce ukrycia zwłok.

Oględziny zewnętrzne zwłok H. G. wykazały obfite plamy opadowe na przedniej i tylnej powierzchni tułowia oraz bliższej części kończyn, brak stężenia pośmiertnego, liczne wybroczyny śródskórne w obrębie powłok twarzy, szyi, klatki piersiowej, wybroczyny podspojówkowe obu oczu, wylew krwi podspojówkowy oka lewego liczne sińce i powierzchowne otarcia naskórka w obrębie twarzy i szyi, liczne sińce w okolicy kończyn górnych, treść krwiście podbarwioną w jamie ustnej oraz krew płynną w otworach nosowych, podbiegnięcia krwawe błony śluzowej przedsionka jamy ustnej, macerację powłok skórnych obu stóp, obecność treści piaszczystej na powłokach skórnych całego ciała.

Sekcja zwłok wykazała ogniskowe podbiegnięcia krwawe powłok czaszki, rozległe podbiegnięcia krwawe tkanki podskórnej oraz mięśni szyi w jej środkowej oraz dolnej 1/3 częściach na przedniej i bocznych powierzchniach, podbiegnięcia krwawe błony śluzowej krtani, złamanie lewego rogu chrząstki tarczowatej, podbiegnięcia krwawe tkanki podskórnej oraz mięśni w okolicy tylnej powierzchni klatki piersiowej oraz w okolicy lędźwiowej, stłuczenie torebki prawej nerki, makroskopowe cechy rozdęcia miąższu płuc. Poza tym stwierdzono cechy obrzęku mózgu, nieco powiększone płaty tarczycy, cechy przewlekłego drobnoogniskowego niedokrwienia mięśnia sercowego, rozpoczynającego się stłuszczenia wątroby, miażdżycę naczyń tętniczych.

Badania histopatologiczne wykazały m.in.: serce — drobnoogniskowa fragmentacja włókien mięśniowych, przekrwienie bierne; Płuca — drobnoogniskowy obrzęk tkanki płucnej miernego stopnia, znaczne nasilone przekrwienie bierne włośniczkowe i żylne, drobne rozsiane ogniska rozdęcia tkanki płucnej, miejscami z poprzerywanymi przegrodami mędzypęcherzykowymi, dość obfite skupiska histiocytów.

Badania chemiczno-toksykologiczne krwi i ciałka szklistego zabezpieczonych w czasie sekcji zwłok H. G. nie wykazały obecności alkoholu etylowego ani obecności najczęściej spotykanych substancji psychoaktywnych.

Przyczyną nagłego, gwałtownego zgonu H. G. było uduszenie gwałtowne w mechanizmie zadławienia.

Oskarżony R. G. ma 60 lat. Jest wdowcem, ojcem trojga dzieci w wieku 39, 36 i 29 lat. Oskarżony nie ma nikogo na swoim utrzymaniu. Posiada wykształcenie średnie techniczne, z zawodu jest technikiem mechanikiem specjalności obróbki skrawaniem metalu. Oskarżony jest rencistą, uzyskuje z tytułu renty dochód w wysokości 1.436 złotych netto miesięcznie. Oskarżony jest właścicielem mieszkania w powierzchni 60 m 2, samochodu osobowego O. (...) rocznik 1998 i motocyklu H. (...) rocznik 1984.

W czasie popełnienia czynu zabronionego oskarżony miał zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

Oskarżony nie był wcześniej karany.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

jedynie częściowo wyjaśnień oskarżonego:

-

R. G. (k. 128-130, 615-616),

zeznań świadków:

-

A. G. (k. 617-619, 630),

-

Ł. G. (k. 619-620),

-

S. G. (k. 621-622),

-

D. G. (k. 622-623, 642-643),

-

I. J. (k. 2-3 z teczki „zbioru C”, k. 623-624),

-

L. J. (k. 624-625, 644),

-

K. Z. (k. 626, 645-646),

-

E. L. (k. 626-628, 647-648),

-

M. M. (k. 629, 649),

-

E. P. (1) (k. 629-630, 650-652),

-

A. W. (k. 630, 653-654),

na podstawie dokumentów w postaci:

-

protokół przeszukania mieszkania I. J. (k. 6-9 akt),

-

protokół oględzin miejsca z metrykami dot. nośników, zapisem na nośnikach i dokumentacja fotograficzną (k. 10-18 akt),

-

protokół oględzin mieszkania przy ul. (...) w O. wraz z metrykami dot. nośników, zapisem na nośnikach oraz dokumentacja fotograficzną (k. 22-33 akt),

-

protokół przeszukania (k. 34-36 akt),

-

protokół oględzin pojazdu O. (...) nr rej. (...) wraz z metryczkami dot. nośników, nośnikami i dokumentacją fotograficzną (k. 41-52),

-

protokół wizji lokalnej z udziałem oskarżonego R. G. wraz z metrykami dot. nośników, nośnikami i dokumentacją fotograficzną (k. 55-68),

-

protokół oględzin miejsca ujawnienia zwłok oraz zwłok H. G. wraz z metryczkami dot. nośników, nośnikami oraz dokumentacją fotograficzną (k. 70-99 akt),

-

protokół oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok H. G. wraz z metrykami dot. nośników oraz nośnikiem zapisu cyfrowego (k. 101-113 akt),

-

protokół eksperymentu procesowego z udziałem oskarżonego R. G. wraz z metrykami dot. nośników i nośnikiem (k. 114-122 akt),

-

protokół zatrzymania rzeczy (k. 131-133 akt),

-

pokwitowanie odbioru paszportu H. G. (k. 134 akt),

-

pisemne oświadczenie R. G. (k. 135 akt),

-

protokoły pobrania materiału porównawczego od oskarżonego (k. 150 i 151),

-

protokół oględzin osoby R. G. wraz z dokumentacją fotograficzną oraz nośnikami zapisu cyfrowego (k. 155, 162-165, 500 akt),

-

oświadczenie pisemne A. G. (k. 170 akt),

-

protokół zatrzymania rzeczy od oskarżonego (k. 181-183 akt),

-

protokół zatrzymania rzeczy od A. G. (k. 186-188 akt),

-

protokół zatrzymania rzeczy od I. J. (k. 200-202 akt),

-

protokół oględzin torby ujawnionej w samochodzie O. (...) nr rej. (...) wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 205-211 akt),

-

dokumentacja "Niebieskich Kart" oraz notatek urzędowych (k. 216-240 akt),

-

opinia numer HE-5480-1354/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 255-257),

-

opinia numer HE-5481-1317/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań daktyloskopijnych (k. 259-261 akt),

-

opinia numer HE-5481-1355/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań daktyloskopijnych (k. 263-265 akt),

-

opinia numer HE-5481-1403/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań daktyloskopijnych (k. 267-270 akt),

-

opinia HE-5480-1318/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 272-274 akt),

-

opinia numer HE-5480-1244 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 276-278 akt),

-

opinia numer HE-5480-1419/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 281-284),

-

opinia biegłego sądowego z dziedziny informatyki wraz z płytą CD (k. 286-315 akt),

-

dane od operatorów sieci komórkowych (k. 320-332 akt),

-

opinia numer HE-5480-1968/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 352-353 akt),

-

protokół oględzin odzieży pokrzywdzonej H. G. z dokumentacją fotograficzną (k. 367-370 akt),

-

protokół zatrzymania rzeczy (k. 374-376 akt),

-

opinia numer HE-5480-2180/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 377 akt),

-

opinia sądowo - psychiatryczna dot. oskarżonego R. G. (k. 379-392 akt),

-

opinia numer HE-5480-1368/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 394-401 akt),

-

opinia numer HE-5480-1336/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 403-414 akt),

-

protokół oględzin reklamówki z zawartością (k. 419-421 akt),

-

protokół oględzin plecaka firmy (...) z zawartością (k. 422-424 akt),

-

kserokopie dokumentów dot. H. G. (k. 425-439 akt),

-

wykaz dowodów rzeczowych i śladów (k. 440-447 akt),

-

protokół oględzin torby na wózku z kółkami z zawartością (k. 448-450 akt),

-

opinia numer HE-5480-1418/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 451-461 akt),

-

pokwitowanie odbioru rzeczy (k. 464 akt),

-

kwestionariusz wywiadu środowiskowego odnośnie R. G. (k. 465­-466 akt) ,

-

opinia numer HE-5480-3025/2015 z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych (k. 468-478 akt),

-

dane od operatora sieci O. (k. 493-494 akt),

-

opinia dot. sekcji zwłok H. G. wraz z płytą CD z zapisem fotografii z sekcji zwłok (k. 495-496 akt),

-

sprawozdanie z badań histopatologicznych wycinków narządów wewnętrznych H. G. (k. 497 akt),

-

sprawozdania z badań na zawartość alkoholu oraz innych substancji toksycznych (k. 498-499 akt),

-

karta karna dotycząca R. G. (k. 505, 507 akt),

na podstawie dowodów rzeczowych:

przechowywanych w magazynie dowodów rzeczowych Prokuratury Rejonowej w Obornikach:

  • identyfikator imienny H. G. – salowa oddziału Neurologii (...) Szpitala Miejskiego w P.,

  • tablet (...)IMEI: (...) w czerwonym etui,

  • telefon (...)IMEI:(...) bez karty i baterii w niebieskim etui,

  • ręcznik – ślad nr 10,

  • fragment tworzywa sztucznego - ślad nr 13,

  • papierowy ręcznik – ślad nr 15,

  • nóż kuchenny – ślad nr 17,

  • kolczyk – ślad nr 18,

  • protezy stomatologiczne: dolna i górna, zawinięte w ręcznik papierowy z widocznymi plamami koloru brunatnego,

  • widły – przedmiot numer 3,

  • bluzka koloru białego z widocznymi plamami koloru brunatnego – przedmiot numer 10,

  • nóż z napisem (...) przedmiot numer 11,

  • chusteczki wilgotne – przedmiot numer 12,

  • kolczyk koloru srebrnego umieszczony w reklamówce z napisem Biedronka – przedmiot numer 13,

  • chusteczka wilgotna znajdująca się w reklamówce z napisem Biedronka – przedmiot numer 14,

  • kostka brukowa – ślad numer 1,

  • plastikowa pokrywka – ślad numer 2,

  • drewniany kołek – ślad numer 3,

  • plastikowa butelka przeźroczysta – ślad numer 4,

  • szlafrok wraz z paskiem – ślad numer 5,

  • tkanina koloru białego z niebieskimi wstawkami – ślad numer 6,

  • kostka brukowa – ślad numer 7,

  • pasek parciany koloru błękitno-granatowo-niebieskiego z plastikowym zatrzaskiem koloru czarnego – ślad numer 8,

  • pasek parciany koloru brązowego z metalową klamrą – ślad numer 9,

  • worki koloru zielonego – ślad numer 10,

  • przewód z otuliną koloru białego – ślad numer 11,

  • torba wraz z tkaniną i taśmami – ślad numer 12,

  • sweter koloru beżowego oklejony szarą taśmą – ślad numer 13,

  • taśma koloru srebrnego – ślad numer 14,

  • torba foliowa koloru żółtego z napisem (...) owinięta taśmą malarską oraz taśmą koloru srebrnego – ślad numer 17,

  • para butów damskich ze skóry koloru czarnego,

  • para butów męskich,

  • spodnie tekstylne,

  • golf czarny,

  • para skarpetek koloru białego,

  • majtki koloru czarnego – rozcięte,

  • stanik koloru czarno-granatowego,

  • spodnie koloru czarnego – rozcięte,

  • podkoszulek koloru czarnego,

  • telefon komórkowy (...) uszkodzony,

  • telefon komórkowy A. nr (...): (...),

  • telefon komórkowy N. nr (...): (...) wraz z etui,

    przechowywanych na parkingu (...) Pomoc (...) w W.:

  • samochód osobowy marki O. (...) nr rej. (...),

    przechowywanych w aktach sprawy:

  • dowód rejestracyjny (...) od samochodu O. (...) nr rej. (...) na nazwisko R. G. wraz z odcinkiem ubezpieczenia (k. 506 akt),

  • -

    notatki oskarżonego w czerwonym segregatorze i 7 notesach (załączniki do akt sprawy),

    -

    notatki H. G.

    -

    notatki A. G. w niebieskim zaszycie,

    -

    zdjęcia załączone do akt przez A. G. (k. 633),

    -

    odpowiedź na pozew o rozwód wraz z załącznikami (k. 634-640),

    -

    zdjęcia dołączone do pozwu o rozwód załączone do akt przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych (k. 641),

    -

    zapis z płyty z nagraniem z eksperymentu procesowego (k. 68),

    -

    zapis z płyty z wizji lokalnej z udziałem oskarżonego (k. 122),

    -

    dokumentacja medyczna oskarżonego,

    -

    płyta ze zdjęciem RTG oskarżonego (k. 684).

    R. G. nie przyznał się do winy.

    Przesłuchany w dniu 26 lutego 2015 r. w charakterze podejrzanego oskarżony złożył wyjaśnienia, w których podał, iż w dniu 24 lutego 2015 roku około godziny 16:00-17:00 w mieszkaniu znajdował się wraz ze swoją żoną. Oskarżony podał, że podszedł do niej i powiedział, żeby wzięli rozwód. Wyjaśnił, że żona zaczęła się śmiać i powiedziała do niego, że on umrze w ciągu dwóch lat. Oskarżony zapytał żonę, dlaczego pomiędzy nimi jest taka agresja i zaproponował jej sprzedaż mieszkania. Wskazał, że jego zdaniem dla jego żony najlepszym rozwiązaniem byłby jego zgon. Podał, że zauważył, że jego żona trzyma w ręce nóż kuchenny i obraca nim w jego kierunku. Oskarżony wyjaśnił, że chwycił żonę za rękę, w której trzymała nóż, wskutek czego rękojeścią noża został on uderzony w czoło. Stwierdził, że wówczas stracił równowagę i upadł na lewy bok. Oskarżony wyjaśnił, że żona chciała przekroczyć nad nim, i wtedy chwycił ją od wewnętrznej strony kolana, aby straciła równowagę. Oskarżony wyjaśnił, że żona upadła na niego, wtedy chwycił ją za twarz i wkładając rękę w jej usta, przypadkiem wyciągnął jej dolną i górną szczękę. Oskarżony podał, że liczył na to, że trzymając żonę za szczękę, zapanuje nad nią. Wyjaśnił, że widział, że nad nią nie panuje. Oskarżony stwierdził, że wystraszył się, że żona wykorzysta to zdarzenie przeciwko niemu i chwycił ją za gardło. Wskazał, że żona próbowała się wyrywać i walczyła z nim, po czym po około 10 minutach przestała się ruszać. R. G. podał, że żona leżała na plecach, a on na niej, trzymając ją jedną ręką za szyję a drugą początkowo za krtań, a potem z powrotem włożył jej rękę w usta. Wyjaśnił, że miał wrażenie, że palce miał w gardle. Kiedy żona przestała się ruszać, oskarżony przyłożył ucho do jej pleców, gdyż żona leżała na brzuchu i wydawało mu się, że jej serce jeszcze bije. Oskarżony wskazał, że zaczął uciskać jej plecy, aby ją reanimować, ale żona znieruchomiała. Oskarżony przestraszył się i zaczął myśleć, jak z tego wybrnąć. Następnie oskarżony wyjaśnił, że wyszedł na dwór i przestawił samochód tak, aby stał on bliżej bloku. Podał, w jaki sposób przygotował ciało żony, żeby następnie zapakować je do walizki. Opisał, w jaki sposób ściągnął walizkę po schodach na dół i włożył do samochodu. Oskarżony wskazał, gdzie wywiózł walizkę z ciałem żony i opisał, jak próbował tę walizkę zamaskować. Wskazał również, gdzie wyrzucił buty żony, które wcześniej zdjął z jej stóp. Oskarżony wyjaśnił, że po pozostawieniu ciała na lodzie na jeziorze, pojechał na swoją działkę w G., a następnie udał się do swojej znajomej, I. J.. Podał nadto, że z telefonu żony wyciągnął kartę Sim i wyrzucił do WC w mieszkaniu w O..

    W trakcie kolejnego przesłuchania w dniu 27 lutego 2015 r., oskarżony R. G. wyjaśnił, że pomiędzy nim a jego żoną dochodziło do kłótni, wskazał, że zarówno on był agresywny wobec żony, jak i ona wobec niego. Zaprzeczył, aby dochodziło pomiędzy nimi do rękoczynów. Oskarżony stwierdził, że od 1985 r. proponował żonie rozwód, ale ona nie chciała się na to zgodzić. Wyjaśnił, że H. G. mówiła, że prędzej sama się uśmierci niż da mu rozwód. Oskarżony podał, że powodem przeprowadzki do O. były problemy finansowe, którym winna była jego żona, przyznał, że wypominał to żonie. Oskarżony wyjaśnił, że 23 lutego 2015 r. doszło pomiędzy nim do sprzeczki małżeńskiej, jednak oskarżony nie chcąc wywoływać dalszej awantury, udał się do swojego pokoju.

    Oskarżony podał, że w dniu 24 lutego 2015 r. słyszał, jak jego żona rozmawiała przez telefon i użyła słowa „sędzia” i mówiła, że ma dość O.. Wskazał, że około godziny 17:00 wrócił do domu z przychodni, gdzie był odebrać receptę. Oskarżony wyjaśnił, że usiadł, by oglądać telewizję, wtedy żona wzięła pilota i przełączyła na kanał (...), który oskarżony lubi. Podał, że przez chwilę oglądał serial dochodzeniowy, po czym powiedział żonie, że nie interesuje go telewizja, na co ona stojąc w narożniku aneksu kuchennego i nie odwracając się, odparła, że ją też telewizja nie interesuje.

    Oskarżony wyjaśnił, że podszedł do żony i zapytał ją, czy mogliby wrócić do rozmowy na temat rozwodu. Podał, że żona powiedziała, że nie da mu rozwodu, chyba, że z jego wyłącznej winy. Oskarżony wskazał, że żona powiedziała, że poczeka aż on zdechnie na zakrzepicę. Wyjaśnił, że żona w trakcie tej wymiany zdań była do niego odwrócona plecami, a on zaproponował, żeby się do niego odwróciła i zechciała z nim rozmawiać. Powiedział do niej, że dowie się, jakie są skutki orzeczenia rozwodu z jego wyłącznej winy. Oskarżony stwierdził, że żona się do niego nie odwróciła i powiedziała, że podtrzymuje swoje wcześniejsze zdanie. Oskarżony wyjaśnił, że zaczął odwracać się od żony i w tym momencie zauważył, że robi się za nim cień. Podał, że odwrócił się i zobaczył, że żona trzyma w ręce nóż z ostrzem skierowanym w jego stronę. Oskarżony wyjaśnił, że chciał uderzyć rękę, w której żona trzymała nóż, ale mu się to nie udało. Podał, że na skutek jego działania ręka żony obróciła się tak, że trzonkiem noża oskarżony został uderzony w czoło. Oskarżony wyjaśnił, że kiedy dostał w czoło, przestraszył się, że żona podjęła wobec niego jakiś zamiar, stwierdził, że odebrał to w ten sposób, że tona chciała pozbawić go życia. Oskarżony wyjaśnił, że ponownie chwycił rękę w której żona trzymała nóż, po czym chyba się potknął i przewrócił razem z pokrzywdzoną na kafle w kuchni, głowami w kierunku narożnika szafek. Oskarżony opisał, że przewrócił żonę na brzuch i położył się na jej plecy, chwycił ją za lewy nadgarstek na tyle boleśnie, że puściła nóż. Wyjaśnił, że leżąc na żonie, chwycił ją lewą ręką za głowę, a prawą rękę włożył jej w usta. Wskazał, że szybko tracił siły, a żona była silna. Oskarżony podał, że wtedy wyciągnął z ust żony swoją prawą rękę i chwycił ją za krtań, a lewą ręką przytrzymywał ją w okolicach twarzy i starał się obrócić głowę żony w prawo, żeby ponownie chwycić ją za szczękę. Wyjaśnił, że przy pierwszym chwycie za szczękę, jego żonie wypadła sztuczna szczęka. Oskarżony podał, że żona zaczęła słabnąć, co go poraziło i wtedy znowu włożył swoją prawą rękę głęboko do gardła żony, a lewą ręką trzymał ją za twarz. Wyjaśnił, że w jego ocenie chyba za mocno i za długo trzymał żonę za krtań, licząc na to, że straci przytomność. Oskarżony wskazał, że jak zaczęła słabnąć, to stwierdził, że ją zamordował. Wyjaśnił, że nie miałem pomysłu co robić dalej i znowu wkładał jej rękę w usta. Oskarżony wyjaśnił, że myślał, że żona udaje, że jest nieprzytomna. Wskazał, że sprawdził, czy bije jej serce, a następnie zaczął naciskać na jej plecy, rzucać się całym ciężarem. oskarżony stwierdził, że nie wie, po co to robił. Wyjaśnił, że w pewnym momencie usłyszał chrupnięcie i wtedy stwierdził, że żona nie żyje. Oskarżony wskazał, że myślał, że jak będzie się rzucał na plecy żony, to ona odksztusi. Oskarżony wyjaśnił, że patrzył na żonę i doszedł do wniosku, że ją zamordował w szamotaninie. Oskarżony podał, że udał się do szpitala, ponieważ miał ranę na czole, a wcześniej stwierdził, że musi pozbyć się ciała żony. Oskarżony opisał, w jaki sposób zaparkował samochód przed blokiem oraz, jak sprzątał krew z podłogi. Opisał również szczegółowo, jak skrępował żonę i wsadził jej ciało do walizki, a następnie przetransportował walizkę do samochodu, którym pojechał nad Z. K.. Oskarżony wskazał również, gdzie wyrzucił walizkę i podał, w jaki sposób starał się ją zamaskować. Oskarżony wyjaśnił, że po zamaskowaniu walizki, pojechał na swoją działkę na G., gdzie był go godziny ok. 07:00-08:00, a potem udał się do R. do I. J., gdzie został do chwili zatrzymania. Oskarżony stwierdził, że żałuję tego co zrobił żonie. Wskazał, że potem obawiał się, że do walizki z żoną dobiorą się zwierzęta i ta świadomość go przerastała. Wyjaśnił, że w końcu powiedział co się stało, bo chciał, aby zabrać zwłoki żony z tego miejsca.

    W toku rozprawy głównej oskarżony odmówił składania wyjaśnień oraz udzielania odpowiedzi na pytania.

    Wyjaśnienia R. G. w zakresie, w jakim oskarżony nie przyznał się do popełnionego czynu i wyjaśnił, że przestraszył się, że żona chciała pozbawić go życia, nie zasługują na przymiot wiarygodności. Opisując szczegóły zdarzenia, oskarżony starał się umniejszyć w nim swoją rolę, m.in. wskazując na obrażenia, jakie sam odniósł. Wiarygodne nie było również twierdzenie oskarżonego, jakoby trzymając żonę długo za krtań, liczył na to, że straci ona przytomność. W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie wynikały z przyjętej przez niego linii obrony i miały na celu uniknięcie przez niego odpowiedzialności karnej za zarzucane mu przestępstwo zabójstwa, poprzez przyjęcie łagodniejszej kwalifikacji z przepisu przewidującego odpowiedzialność za nieumyślne spowodowanie śmierci. Jednakże taka ocena zaistniałego zdarzenia byłaby całkowicie nieuprawniona i pozostawałaby w sprzeczności z tym, co wynika z całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z samych wyjaśnień oskarżonego co do przebiegu zdarzenia, jak również z opinii sądowo-lekarskiej, z której w sposób jednoznaczny wynika, że przyczyną nagłego zgonu pokrzywdzonej było gwałtowne uduszenie w mechanizmie zagardlenia. Opisany przez oskarżonego przebieg zdarzeń wskazuje na winę oskarżonego spowodowania śmierci pokrzywdzonej i na działanie przez niego z zamiarem bezpośrednim, wykluczając, aby do skutku tego doszło nieumyślnie

    Za niewiarygodne Sąd uznał również wyjaśnienia oskarżonego, w których próbował on przedstawić swoją osobę w lepszym świetle, obwiniając pokrzywdzoną za złe układanie się stosunków w ich małżeństwie. Wyjaśnienia oskarżonego w części dotyczącej jego pożycia małżeńskiego z H. G., a w szczególności zaprzeczanie przez oskarżonego agresywnym zachowaniom podejmowanym przez niego wobec żony, były niezgodne z tym, co wynika z wiarygodnych i zgodnych zeznań świadków, w szczególności dzieci pokrzywdzonej i oskarżonego – A. G., S. G. i Ł. G., siostry pokrzywdzonej – E. L.. Świadkowie ci w sposób spójny i szczegółowy wskazywali na liczne sytuacje, w których dochodziło ze strony oskarżonego do aktów agresji i przemocy wobec pokrzywdzonej. Wymienieni świadkowie, będący członkami rodziny pokrzywdzonej i oskarżonego, potwierdzili, iż był on osobą agresywną i często w sposób niewłaściwy odnoszącą się do innych, w tym w szczególności do żony. Fakt agresywnych zachowań oskarżonego wobec pokrzywdzonej, znalazł nadto potwierdzenie w zeznaniach sąsiadek E. P. (1) i K. Z..

    Sąd uznał, że w pozostałej części wyjaśnienia oskarżonego są wiarygodne. Oskarżony w sposób szczegółowy przedstawił przebieg rozmowy, jaka miała miejsce pomiędzy nim a pokrzywdzoną, jak również dokładnie opisał, w jaki sposób doszło do tego, że jego żona przewróciła się na podłogę. Oskarżony opisał, jak chwycił pokrzywdzoną jedną ręką za szczękę, a drugą za szyję i dusił ją. W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie w pełni zasługują na wiarę. W realiach niniejszej sprawy poza sporem jest fakt, iż R. G. pozbawił życia swoją żonę H. G. dusząc ją i powodując jej zgon wskutek zadławienia. Od początku postępowania przygotowawczego oskarżony wprawdzie kwestionował swoją winę, opisując jednak w sposób szczegółowy i konsekwentny swój udział w przebiegu przedmiotowego zdarzenia. Należy podkreślić, iż wyjaśnienia R. G. są praktycznie jedynym osobowym źródłem dowodowym, na podstawie którego Sąd miał możliwość ustalenia okoliczności, w jakich doszło do zabójstwa H. G.. Wyjaśnienia powyższe są w ocenie Sądu, dowodem, który winien być podstawą czynionych w sprawie ustaleń co do sposobu, w jaki doszło do pozbawienia pokrzywdzonej życia, tym bardziej, iż przedstawiona przez oskarżonego wersja zdarzenia znalazła potwierdzenie m.in. w treści opinii sądowo-lekarskiej, sporządzonej na podstawie przeprowadzonych oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok oraz opinii z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych i daktyloskopijnych.

    Na wiarę zasługiwała również ta część wyjaśnień, w której oskarżony opisał swoje postępowanie po zabiciu pokrzywdzonej, w tym sposób, w jaki ukrył zwłoki i miejsce, do których je przewiózł. Wyjaśnienia te znalazły potwierdzenie w dowodach w protokołu wizji lokalnej z udziałem oskarżonego R. G., protokołu oględzin miejsca ujawnienia zwłok oraz zwłok pokrzywdzonej, protokołu oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok, protokołu eksperymentu procesowego z udziałem oskarżonego oraz zapisu na płycie CD z przebiegu tego eksperymentu. Potwierdzały je również zeznania świadka A. W., która wprawdzie nie widziała, jak oskarżony ciągnął po schodach walizkę ze zwłokami, ale słyszała około północy hałasy dobiegający z klatki schodowej. Co do przyjazdu oskarżonego na działkę w G., fakt ten potwierdził świadek D. G., który widział oskarżonego w tym miejscu.

    Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. G. w całości. W swoich zeznaniach świadek podawała szereg szczegółów dotyczących relacji pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzoną. Relacja ta, obok fragmentów wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań pozostałych świadków, pozwoliła Sądowi na ustalenie sposobu, w jaki oskarżony traktował swoją żonę. Zeznania świadka zasługują na wiarę, albowiem podawała ona szczegóły dotyczące sytuacji, których była świadkiem albo o których dowiadywała się z relacji swojej matki. Zeznania te pozwoliły Sądowi na ustalenie stosunków, jakie panowały w małżeństwie oskarżonego i pokrzywdzonej, w szczególności faktu stosowania przez oskarżonego przemocy względem swojej żony.

    Zeznania świadka Ł. G. Sąd uznał w całości za wiarygodne, były one bowiem konsekwentne oraz spójne, a nadto zgodne z zeznaniami A. G. i S. G. oraz E. L.. Relacjonowane przez świadka opisy zachowań oskarżonego nie budziły wątpliwości. Zeznania świadka są bowiem zgodne z zasadami logiki, a jednocześnie pozostają w zgodzie z treścią pozostałego materiału dowodowego.

    Sąd uznał, iż zeznania świadka S. G. w pełni polegają na prawdzie. Jego relacja była bowiem konsekwentna i rzeczowa, a nadto korespondowała z zeznaniami A. G. i Ł. G..

    Dokonując oceny zeznań świadków: A. G., S. G. i Ł. G. , Sąd miał na uwadze fakt, iż świadkowie ci byli dziećmi oskarżonego i pokrzywdzonej, jednakże Sąd nie dopatrzył się w ich zeznaniach tendencyjności. Świadkowie w sposób spójny i logiczny opisywali zachowanie oskarżonego. Powyższe przekonało Sąd o możliwości oparcia ustaleń faktycznych na podstawie zeznań wymienionych świadków.

    Na przymiot wiarygodności zasługiwały konsekwentne i logiczne zeznania świadka E. L. , która opisała szczegółowo wiele sytuacji, w których dochodziło ze strony oskarżonego R. G. do aktów agresji i stosowania przemocy względem jej siostry, H. G.. Świadek wskazała również, co było przyczyną awantur, jakie miały miejsce w małżeństwie jej siostry, jak również opisała, w jaki sposób oskarżony odnosił się do innych osób. Sąd, dokonując oceny zeznań świadka pod kątem ich wartości dowodowej miał na względzie fakt, iż świadek była siostrą pokrzywdzonej. Jednakże świadek opisując przejawy nagannych zachowań oskarżonego, podawała liczne szczegóły i potrafiła umiejscowić konkretne zdarzenia w miejscu i czasie. O wiarygodności zeznań świadka świadczy również konsekwentnie opisywany przebieg zdarzeń. Zeznania E. L. były nie tylko konsekwentne, ale również spójne z uznanymi za prawdziwe zeznaniami innych świadków. Z tych względów Sąd uznał zeznania świadka za materiał dowodowy przydatny do oparcia na nim ustaleń faktycznych.

    Na wiarę zasługiwały również zeznania świadka D. G. , Zeznania tego świadka potwierdziły fakt przyjazdu oskarżonego w dniu 25 lutego 2015 roku, przed godziną 2:00 w nocy, na swoją działkę. Ponieważ świadek zeznawał logicznie i spójnie, Sąd nie miał żadnych podstaw, by zeznaniom tym odmówić wiarygodności.

    Sąd, dokonując oceny zeznań świadków: E. P. (1) i K. Z. , pod kątem ich wartości dowodowej miał na względzie to, że wiedzę co do okoliczności, o których zeznali, posiadali w związku z faktem zamieszkiwania w sąsiedztwie pokrzywdzonej i oskarżonego. Wymienieni świadkowie zeznawali w sposób szczery i spójny. Świadkowie ci byli bezpośrednimi świadkami awantur, do jakich dochodziło pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzoną. Sąd miał jednocześnie na uwadze fakt, iż świadek E. P. (1) była przyjaciółką pokrzywdzonej, jednak w jej zeznaniach Sąd nie zaobserwował stronniczości. Częstokroć świadek widziała ślady przemocy na ciele H. G.. Za wiarygodnością świadków przemawia również fakt, iż były one zgodne z tym, co wynikało z zeznań dzieci oskarżonego i pokrzywdzonej oraz siostry pokrzywdzonej. Z tych względów Sąd uznał zeznania wymienionych świadków jako pełnowartościowy materiał dowodowy, przydatny do oparcia na nim ustaleń faktycznych.

    Sąd uznał zeznania świadka I. J. co do przebiegu zdarzenia objętego postępowaniem za wiarygodne w znacznej części. Świadek przedstawiła w swoich zeznaniach okoliczności dotyczące jej relacji z oskarżonym oraz informacji, jakie posiadała na temat związku pokrzywdzonej z oskarżonym. Zarówno odnośnie panujących pomiędzy H. G. a R. G. stosunków, jak również w zakresie przyczyny przyjazdu R. G. do R., świadek I. J. w swoich zeznaniach przedstawiła wersję zdarzeń, która została jej przedstawiona przez oskarżonego. Sąd nie miał podstaw, by w tym zakresie kwestionować wiarygodność świadka, albowiem relacjonowała ona przebieg zdarzeń w sposób logiczny i spójny, jednocześnie jednak większość z podanych przez nią informacji pochodziła od oskarżonego, świadek jedynie relacjonowała jego wersję. Co do okoliczności, o których świadek zasięgnął wiedzę na podstawie własnych obserwacji, nie wzbudziło wątpliwości Sądu, iż świadek wskazała, że oskarżony w dniu 25 lutego 2015 r. zachowywał się normalnie i nie wyglądał na zdenerwowanego. Taka postawa oskarżonego opisana przez świadka znajduje potwierdzenie w opinii sądowo-psychiatrycznej, z której wynika, że oskarżony jest osobą, która nadmiernie kontroluje swoje zachowanie i stara się wywrzeć określone wrażenie. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka jedynie w tej części, w której świadek zaprzeczyła, jakoby nigdy nie była z oskarżonym na jego działce. Świadek składając zeznania na rozprawie, sama bowiem potwierdziła tę okoliczność.

    Sąd dał wiarę zeznaniom świadka L. J. . Sąd nie znalazł podstaw by kwestionować jej zeznania. Zostały one złożone w oparciu o zarejestrowane w pamięci fakty, były zgodne z zeznaniami I. J., a nadto spójne i logiczne.

    Zeznania świadka A. W. Sąd ocenił jako wiarygodne. Świadek wprawdzie nie widziała, jak oskarżony ciągnął po schodach walizkę ze zwłokami, jednak słyszała około północy hałasy dobiegający z klatki schodowej. Okoliczności podane przez świadka jako spójne z tym, co wynikało z wyjaśnień oskarżonego, pozwoliły na pozytywną ocenę tych wyjaśnień.

    Świadek M. M. potwierdził fakt, iż stanowiąca w niniejszej sprawie dowód rzeczowy proteza stomatologiczna została wykonana przez niego i jego technika oraz że należała ona do H. G.. Świadek opisał, na jakiej podstawie tak stwierdził. Sąd, dokonując oceny zeznań świadka, miał na uwadze fakt, iż wiedzę co do okoliczności, o których zeznawał, posiadał w związku z wykonywaną pracą. Nadto jego zeznania pokrywały się z okolicznościami wynikającymi z wyjaśnień oskarżonego. Z tych przyczyn zostały one uznane za wiarygodne w całości.

    W ocenie Sądu na wiarygodność zasługuje również materiał dowodowy w postaci opinii sądowo-lekarskiej, sporządzonej przez dr n. med. J. S. z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (...) im. K. M. w P. na podstawie przeprowadzonych oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok. Sąd podzielił ustalenia i wnioski zawarte w tej opinii. Pozwoliły one na ustalenie bezpośredniej przyczyny zgonu H. G.. Z opinii wynika, że przyczyną nagłego, gwałtownego zgonu pokrzywdzonej było gwałtowne uduszenie w mechanizmie zagardlenia. Opinia została przygotowana zgodnie z obowiązującym stanem wiedzy, a lekarz swoje wnioski sformułował po przeprowadzeniu oględzin i wykonaniu sekcji zwłok, opierając je jednocześnie na szczegółowej analizie okoliczności sprawy. Biegła uczestnicząca w jej wydaniu przekonująco swoje stanowisko uargumentowała, przedstawiając tok rozumowania, który doprowadził ją do logicznych konkluzji co do bezpośredniej przyczyny zgonu pokrzywdzonej. Z uwagi na powyższe Sąd w pełni podzielił argumentację i wnioski przedstawione w treści opinii, uznając, iż stwierdzone u pokrzywdzonej obrażenia ciała powstały w sposób przedstawiony przez oskarżonego i potwierdzony w opinii biegłego.

    Sąd uznał również za wiarygodną opinię sądową psychiatryczną dotyczącą oskarżonego, sporządzoną przez biegłych lekarza psychiatrę A. de R., lekarza psychiatrę seksuologa M. S. (2) oraz psychologa A. K.. Wydana opinia jest logiczna, szczegółowa i wewnętrznie spójna, zawiera odpowiedzi na wszystkie istotne pytania. Sporządzona została przez biegłych posiadających w swej dziedzinie specjalistyczną wiedzę i doświadczenie zawodowe. Biegli przekonująco przedstawili tok rozumowania, który doprowadził ich do przyjęcia określonych wniosków końcowych. Zauważyć należy, iż poczytalność oskarżonego w chwili czynu także nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

    Za przekonujące Sąd uznał także pozostałe opinie wydane w niniejszej sprawie, tj. opinie z przeprowadzonych badań kryminalistycznych z zakresu badań biologicznych i daktyloskopijnych oraz opinię biegłego sądowego z dziedziny informatyki. Opinie te pochodzą od osób posiadających specjalistyczną wiedzę i doświadczenie zawodowe, są zupełne, jasne i nie wykazują sprzeczności. W szczególności opinie z zakresu badań biologicznych i daktyloskopijnych, obok wyjaśnień oskarżonego i opinii sądowo lekarskiej z oględzin i sekcji zwłok, miały istotne znaczenie dla ustalenia stanu faktycznego sprawy w zakresie czynu zarzuconego oskarżonemu w akcie oskarżenia.

    Sąd ocenił jako wiarygodne również wszystkie zgromadzone w sprawie dokumenty. W ocenie Sądu zostały one sporządzone w sposób rzetelny i fachowy, przez osoby uprawione, posiadające odpowiednie kompetencje oraz zgodnie z obowiązującymi procedurami. Nadto, ich autentyczności oraz prawdziwości treści w nich zawartych nie podważała żadna ze stron, jak również nie ujawniono w zgromadzonym materiale dowodowym innych dowodów mogących dać podstawę do zakwestionowania ich przez Sąd z urzędu.

    Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

    R. G. został oskarżony o to, że w dniu 24 lutego 2015 w O. w mieszkaniu przy ulicy (...), działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia swojej żony H. G., chwycił pokrzywdzoną jedną ręką za szczękę, a drugą ręką za szyję i dusił ją, w wyniku czego spowodował zgon H. G. w mechanizmie zadławienia,

    W związku z przyjętą w akcie oskarżenia kwalifikacją zarzucanego oskarżonemu czynu, zważyć należy, iż zabójstwo jest zbrodnią polegającą na umyślnym pozbawieniu życia człowieka, co kodeks karny wyraża zwięzłą formułą: „kto zabija człowieka” (art. 148 § 1 k.k.). Jest to przestępstwo ogólnosprawcze, którego podmiotem może być każdy człowiek zdolny do ponoszenia odpowiedzialności karnej.

    Opis typu czynu zabronionego zawarty w art. 148 § 1 k.k. jest syntetyczny, ustawodawca nie określa bliżej sposobu działania sprawcy. Znamiona strony przedmiotowej tego typu zabójstwa zrealizowane zostaną przez każde zachowanie stanowiące podstawę do obiektywnego przypisania skutku w postaci śmierci człowieka. Zatem zachowanie realizujące znamiona typu określonego w art. 148 § 1 k.k. polega na sprowadzeniu śmierci człowieka i to obojętnie, czy przez oddziaływanie fizyczne na organizm (zadawanie ciosów w ważne dla życia organy, oddziaływanie przez truciznę, uduszenie itp.) czy oddziaływanie psychiczne (np. sugerowanie nieuleczalnej choroby i doprowadzenie w ten sposób do samobójstwa albo skłonienie do unicestwienia własnego ciała).

    Zabójstwo jest przestępstwem materialnym i jest ono dokonane wówczas, gdy skutek śmiertelny stanowi rezultat czynu sprawcy. Znamię czasownikowe zabójstwa „zabija człowieka” wskazuje dwa istotne dla tego przestępstwa elementy: skutek w postaci śmierci człowieka oraz umyślność zachowania, które ten skutek powoduje. Śmierć ma być zmianą w świecie zewnętrznym, którą obiektywnie można przypisać zachowaniu określonej osoby. Przedmiotowym warunkiem odpowiedzialności za zabójstwo jest ustalenie związku przyczynowego między działaniem lub zaniechaniem a śmiercią człowieka. Należy przyjąć, że związek taki zachodzi, gdy skutek śmiertelny wynika bezpośrednio z czynu sprawcy, czemu nie stoi na przeszkodzie to, iż do przebiegu łańcucha przyczynowego włączyły się inne okoliczności mające wpływ na skutek, jeżeli zachowanie sprawcy było wystarczającą przyczyną powstania tego skutku.

    Czyn z art. 148 § 1 k.k. jest przestępstwem umyślnym, który można popełnić zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i w zamiarze ewentualnym. Sprawca może podejmować zachowanie skierowane przeciwko drugiej osobie w celu jej zabicia ze świadomością konieczności pozbawienia życia drugiego człowieka jako środka do realizacji swojego celu lub jako następstwa ubocznego (zamiar bezpośredni), albo z przewidywaniem możliwości spowodowania śmierci człowieka zamiast osiągnięcia celu zamierzonego lub obok realizacji celu zamierzonego i godzenie się na taki skutek swojego zachowania (zamiar ewentualny) (por. Andrzej Zoll i inni, Kodeks Karny, Część szczególna, Komentarz, Wolters Kluwer business, Warszawa 2008 r., str. 214-223). Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 maja 1972 roku w sprawie o sygn. IV K 153/72, które tutejszy Sąd w całości podziela, decydującym kryterium prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu nie jest wyłącznie jego skutek, lecz zamiar oskarżonego, który to zamiar ocenia Sąd na podstawie faktów wynikających z przewodu sądowego, skutek zaś w postaci śmierci człowieka jest koniecznym elementem do przyjęcia przestępstwa zabójstwa. (por. wyrok SN z dnia 17 maja 1972 r. IV K 153/72 OSNKW 1973 nr 1). Należy podkreślić, iż dla oceny winy sprawcy i kwalifikacji prawnej jego czynu istotne znaczenie ma, obok skutków spowodowanych zachowaniem przestępnym oskarżonego, także jego zamiar (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 1982 r. IV KR 302/82 ,OSNPG 1983 nr 6).

    Odnosząc powyższe do analizowanej sprawy, wskazać należy, iż oskarżony R. G. od samego początku nie przyznawał się do zarzutu dokonania zabójstwa swojej żony H. G., wskazując, iż pomiędzy nim a pokrzywdzoną doszło jedynie do szarpaniny, w trakcie której nieumyślnie pozbawił żonę życia. Oskarżony twierdził, że dusił on pokrzywdzoną, ponieważ liczył na to, że straci przez to przytomność.

    Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe doprowadziło jednak do stwierdzenia, że wersja oskarżonego nie jest w pełni wiarygodna i że oskarżony chciał pozbawić pokrzywdzoną życia. Analizując okoliczności sprawy Sąd uznał, że zarówno fakt popełnienia przez R. G. przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., jak i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości.

    W realiach niniejszej sprawy nie budziło wątpliwości, że oskarżony przewrócił żonę na brzuch i położył się na jej plecy, a następnie cały czas leżąc na H. G., chwycił żonę lewą ręką za głowę, a prawą rękę włożył jej w usta. Oskarżony chwycił pokrzywdzoną za krtań i zaczął ją dusić, a lewą ręką przytrzymywał ją za szczękę. Jak wynika z wyjaśnień oskarżonego, uciskał on pokrzywdzoną swoją prawą ręką w okolicy krtani przez około minut, tak długo, aż przestała się ruszać.

    Odnosząc się do przypisania oskarżonemu skutku w postaci pozbawienia życia H. G., nie ma jakichkolwiek wątpliwości, iż zgon pokrzywdzonej pozostaje w bezpośrednim i adekwatnym związku przyczynowym z działaniem oskarżonego. Wyniki przeprowadzonych oględzin oraz sekcji zwłok jednoznacznie wskazują, iż śmierć H. G. była konsekwencją uduszenia gwałtownego przez zagardlenie, w mechanizmie ucisku na narządy szyi pokrzywdzonej wywierane bezpośrednio przez oskarżonego ręką. Postępując w ten sposób oskarżony R. G. dążył do zadania pokrzywdzonej śmierci – miał świadomość, że jego działanie prowadzi do zgonu, skutku tego chciał i go realizował. Jednocześnie z uwagi na przyznanie się oskarżonego, jak również dowody w postaci opinii lekarsko-sądowej z oględzin i sekcji zwłok oraz opinii z zakresu badań biologicznych i daktyloskopijnych Sąd wykluczył, by do zgonu H. G. przyczyniła się w jakikolwiek sposób inna osoba. Na wystąpienie skutku śmiertelnego nie miały także wpływu jakiekolwiek przyczyny pośrednie, leżące poza działaniem oskarżonego. Należy również podkreślić, iż w przyczyn fizjologicznych – automatycznego rozluźnienia dłoni po utracie przytomności przez człowieka, nie jest możliwe popełnienie samobójstwa poprzez zadławienie.

    Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie stanowiskiem, dla oceny zamiaru sprawcy nie jest wystarczające wskazanie jedynie na sposób działania sprawcy, ale ważne są także takie okoliczności czynu jak rodzaj użytego narzędzia, siła ciosu, liczba uderzeń, ukierunkowanie działań przeciwko ośrodkom ważnym dla życia pokrzywdzonej osoby. Istotne jest także tło zdarzenia, powody zajścia i motywy działania sprawcy. Za przyjęciem zamiaru pozbawienia życia powinny przemawiać przesłanki zarówno przedmiotowe, jak i podmiotowe, istotne są nadto pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego przed popełnieniem przestępstwa, sposób działania, miejsce i rodzaj uszkodzenia, a także stopień zagrożenia dla pokrzywdzonego (tak m.in.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2002 r., V KKN 401/01, Lex nr 74581; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 2004 r., IV KK 276/03, OSNwSK 2004/1/29; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 maja 2002 r., II AKa 141/02, OSA 2002/11/79; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22 listopada 2005 r., II AKa 404/05, Lex nr 286504; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15 marca 2001 r., II AKa 28/01, Prok. i Pr. 2002/4/13).

    W ocenie sądu nie budziło wątpliwości, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim, to znaczy chciał pozbawić życia pokrzywdzoną H. G.. Świadczy o tym przebieg zdarzenia i zachowanie oskarżonego w jego trakcie, jak również postępowanie po zajściu. Oskarżony działał w sposób w pełni świadomy. Niewątpliwie oskarżony jako dorosły i poczytalny mężczyzna był w pełni świadomy tego, że duszenie człowieka i pozbawienie go możliwości oddychania prowadzi do śmierci człowieka. Oskarżony chciał osiągnąć skutek w postaci pozbawienia życia H. G., o czym świadczy fakt, iż uciskał szyję pokrzywdzonej, czyli wrażliwą część ciała, chroniącą ważne dla życia człowieka narządy, czyniąc to długotrwale do momentu aż pokrzywdzona przestała się ruszać. Oskarżony uczynił wszystko, co zarówno subiektywnie, jak i dokonując obiektywnej oceny, było koniecznym oraz możliwym do osiągnięcia zamierzonego celu i pozbawienia życia pokrzywdzonej. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, jakoby oskarżony planował z wyprzedzeniem zabójstwo pokrzywdzonej, czynił w tym kierunku jakiekolwiek przygotowania. Co prawda z zeznań świadków wynika, że oskarżony we wcześniejszym okresie wielokrotnie stosował wobec pokrzywdzonej przemoc, w tym przykładał jej nóż do gardła oraz dusił paskiem, jednakże każde z tych zachowań było podejmowane gwałtownie, za każdym razem z nowym zamiarem. Związek oskarżonego i H. G. był burzliwy, oskarżony był agresywny i stosował przemoc wobec żony. Pomimo tych okoliczności H. G. w dalszym ciągu mieszkała z oskarżonym, jedynie co jakiś czas wyprowadzając się z mieszkania. Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie sposób uznać, by oskarżony planował właśnie w dniu zdarzenia pozbawić życia pokrzywdzoną. W ocenie Sądu impulsem dla działania oskarżonego było to, że H. G. nie chciała przystać na zaproponowane przez niego warunki rozwodu oraz fakt, że tuż przed zdarzeniem skierowała w jego stronę trzymany w ręku nóż. Co istotne z wyjaśnień oskarżonego nie wynika, aby pokrzywdzona w jakikolwiek sposób zaatakowała tym narzędziem oskarżonego, dlatego w przedmiotowej sprawie nie może być mowy o działaniu przez oskarżonego w obronie koniecznej czy o przekroczeniu granic takiej obrony. Jak wynika z relacji oskarżonego, zamiar pozbawienia H. G. życia pojawił się u oskarżonego nagle, kiedy przestraszył się on, że jego żona może wykorzystać przeciwko niemu fakt, iż w czasie szamotaniny położył się na nią i próbował obezwładnić i kiedy stwierdził on, że nie panuje nad żoną. Oskarżony w trakcie szamotaniny z żoną powziął zamiar zabójstwa i konsekwentnie go zrealizował. O tym, że nie był to zamiar przemyślany świadczy też fakt, że oskarżony nie uzbroił się w żaden niebezpieczny przedmiot np. nóż ani też nie wziął noża np. z kuchni mieszkania, co przecież uprościłoby dokonanie zabójstwa. Oskarżony działał z zamiarem nagłym.

    Należy podkreślić, że pozbawienie życia drugiej osoby nie musi być planowane z wyprzedzeniem, przemyślane w szczegółach. Zamiar bezpośredni może powstać i ujawnić się także w sposób nagły. Za przyjęciem zamiaru bezpośredniego w przedmiotowej sprawie świadczą szczegółowe wyjaśnienia oskarżonego, który podał, iż „w jego ocenie chyba za mocno i za długo trzymał żonę za krtań, licząc na to, że straci przytomność”. Oskarżony podał także, że dusił żonę, uciskając jej krtań przez około 10 minut aż przestała się ruszać. Mając na uwadze treść wyjaśnień oskarżonego, w których Sąd dał mu wiarę nie może budzić wątpliwości, że R. G. podjął działanie polegające na sprowadzeniu śmierci człowieka. Zachowanie oskarżonego, który dusił pokrzywdzoną i obserwował przez kilka minut, jak traci siły, nie pozwala na przyjęcie, że oskarżony działał jedynie z zamiarem ewentualnym. Miejsce, które oskarżony uciskał – szyja pokrzywdzonej, jak również długotrwałość ucisku, wskazują, iż oskarżony skierował swoje działania na wrażliwą część ciała umożliwiającą oddychanie. Oskarżony dusił swoją ofiarę przez czas tak długi, który utwierdził go ostatecznie w przekonaniu, że pokrzywdzona nie żyje. Każdy przeciętny człowiek wie, że długie uciskanie szyi innej osoby skutkuje niemożliwością dopływu tlenu do organizmu a w konsekwencji śmiercią człowieka. Okoliczności te przemawiają za tym, oskarżony dążył do zadania pokrzywdzonej śmierci, miał świadomość, że jego działania prowadzą do zgonu i skutek ten chciał osiągnąć. Pokrzywdzona nie miała możliwości, aby się w jakikolwiek sposób bronić, albowiem oskarżony przewrócił ją na brzuch, zabrał jej nóż i położył się na niej, uniemożliwiając jakiekolwiek ruchy obronne. Oskarżony nie wykazał woli zaprzestania napaści, dopiero w momencie, gdy stwierdził, że serce pokrzywdzonej nie bije, zaczął nieudolne próby reanimowania pokrzywdzonej. Oskarżony sam wskazał, iż nie wiedział, po co to czyni – miał bowiem świadomość, że pokrzywdzona już nie żyje.

    O tym, że oskarżony w swoim postępowaniu działał z pełną świadomością oraz wyrachowaniem świadczy jego postępowanie po dokonaniu przestępstwa. R. G. nie wpadł bowiem w panikę, nie podjął nielogicznego działania. Oskarżony pozostawił pokrzywdzoną leżącą na podłodze w mieszkaniu i udał się do szpitala z własnym obrażeniem. Jego zachowanie po zdarzeniu dowodzi obojętności na los ofiary oraz nadmiernemu zaabsorbowaniu własnym stanem fizycznym. Ponadto R. G. ze spokojem rozważył zaistniałą sytuację i postanowił ukryć zwłoki pokrzywdzonej.

    Oczywistym jest także, że pomiędzy zachowaniem R. G. w postaci duszenia H. G. a skutkiem tego zachowania w postaci jej śmierci istnieje związek przyczynowy. Wskazują na to nie tylko zasady doświadczenia życiowego związane z duszeniem drugiej osoby, ale także opinia biegłego lekarza, z której wprost wynika, że śmierć H. G. nastąpiła w wyniku zadławienia. Skoro zatem oskarżony uciskał prawą ręką szyję pokrzywdzonej to skutkiem tego działania była jej nagła, gwałtowna śmierć w wyniku uduszenia.

    Sąd nie znalazł jakichkolwiek podstaw, by dokonać zmiany kwalifikacji prawnej czynu, ponieważ z opisanych wyżej przyczyn przyjął, że śmierć H. G. była spowodowana świadomym, zamierzonym działaniem oskarżonego, które stanowiło bezpośrednią i jedyną przyczynę jej zgonu. Wyniki przeprowadzonych oględzin i sekcji zwłok pokrzywdzonej jednoznacznie wskazują, iż śmierć H. G. była konsekwencją zadławienia na skutek uduszenia. Jednocześnie biegła nie stwierdziła u pokrzywdzonej żadnych schorzeń ani obrażeń, które mogłyby stanowić przyczynę jej śmierci. Z tego powodu Sąd nie miał żadnych podstaw by przyjmować, że na wystąpienie skutku śmiertelnego wpływ miały jakiekolwiek przyczyny pośrednie, leżące poza działaniem samego oskarżonego.

    Reasumując, w ustalonych i kompleksowo ocenionych okolicznościach sprawy nie może pozostawiać wątpliwości, że w chwili zdarzenia R. G. dążył do zadania pokrzywdzonej śmierci – miał świadomość, że jego działanie prowadzi do zgonu pokrzywdzonej, skutku tego chciał i go zrealizował.

    W rozpoznawanej sprawie nie zachodziły podstawy do zakwalifikowania przypisanego R. G. czynu z art. 148 § 4 k.k., regulującego tzw. zabójstwo w afekcie.

    Typ uprzywilejowany zabójstwa, określony w art. 148 § 4 k.k. realizuje sprawca, który zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami. Silne wzburzenie oznacza afekt fizjologiczny (a więc nie patologiczny) tak silny, że wywołuje reakcje nietypowe dla danego sprawcy, powoduje wytrącenie psychiki zdrowego człowieka ze stanu równowagi, w rezultacie czego do głosu dochodzi dominacja sfery emocjonalnej nad kontrolującą funkcją intelektu. Wzburzenie jest wtedy silne, gdy człowiek zrobi coś, czego nie zrobiłby nigdy bez takiego wzburzenia. Dla przyjęcia kwalifikacji z art. 148 § 4 k.k. niezbędnym jest dodatkowo, by silne wzburzenie było usprawiedliwione okolicznościami. Silne wzburzenie usprawiedliwione okolicznościami to tylko takie, które w ocenach społecznych może zasługiwać na pewne zrozumienie z punktu widzenia zasad moralnych. Jest bowiem współmierne do wywołującej jej przyczyny, pochodzącej od pokrzywdzonego, którego to zachowanie wywołało afektywną reakcję spełniającą znamiona czynu zabronionego określonego w art. 148 § 4 k.k. Musi zatem zaistnieć pewna adekwatność pomiędzy czynem a tą krzywdą, którą odczuł sprawca, „rozsądna" proporcja pomiędzy nią, a tym czego on dokonał. Przy tym ocena, czy silne wzburzenie było usprawiedliwione okolicznościami, oparta na przesłankach moralnych, powinna odwoływać się do kryteriów obiektywnych, a nie tylko bazować na subiektywnych odczuciach sprawcy, które stan ten miałyby tłumaczyć. O usprawiedliwieniu silnego wzburzenia nie decyduje to, jaką odpornością psychiczną i przymiotami charakteru sprawca dysponuje, ale jaka jest przyczyna silnego wzburzenia i czy z punktu widzenia powszechnie aprobowanych norm moralnych jest ona - przynajmniej w pewnym zakresie – wybaczalna (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z 7 marca 2008 roku, V K 355/07, Prok. i Pr. - wkł. 2008/9/5). O działaniu sprawcy pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami można mówić wyłącznie wówczas, gdy działanie sprawcy zrodziło się w takiej szczególnej sytuacji, w której gwałtowna reakcja człowieka jest w sposób obiektywny w pewnym stopniu usprawiedliwiona i zrozumiała i z tego też względu ocena etyczno-moralna sprawcy jest mniej surowa i prowadzi do wniosku, że zasługuje on na mniejsze społeczne potępienie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 27 marca 2007 roku, II AKa 38/07, Prok.i Pr.-wkł. 2008/5/29, KZS 2008/5/88).

    Reasumując dotychczasowe rozważania, konstrukcja zawarta w dyspozycji art. 148 § 4 k.k. zawiera dwa niezależne elementy, które jednak muszą wystąpić łącznie. Z jednej strony sprawca zabójstwa winien znajdować się w specyficznym stanie psychicznym określanym jako „silne wzburzenie", a więc w takim stanie emocjonalnym, w którym uczucia górują nad moderującym działaniem intelektu, przy czym wzburzenie to musi w sposób daleki przekraczać zwykłe wzburzenie, z drugiej zaś strony, stan silnego wzburzenia musi być usprawiedliwiony okolicznościami, w którym to elemencie dokonuje się swoista obiektywizacja ocen. O ile bowiem samo silne wzburzenie siłą rzeczy musi być analizowane przez pryzmat subiektywnych przeżyć sprawcy, o tyle ich „usprawiedliwienie okolicznościami" wnosi element o charakterze obiektywnym.

    W ocenie Sądu w rozpoznawanej sprawie oskarżony R. G. nie doznał wybuchu emocji uzasadniającego stwierdzenie silnego wzburzenia, gdyż nie mógł być zaskoczony stanowiskiem żony odnośnie rozwodu, bowiem poznał je na rozprawie w dniu 20 lutego 2015 roku. Ponadto, jak wynika z zeznań świadka E. P. (1), to oskarżony w dniu zdarzenia wszczął awanturę, kierując w stronę pokrzywdzonej obelgi słowne. Jednocześnie, oskarżony nie doznał ani niepamięci wstecznej, ani znużenia, osłabienia, ani też dezorganizacji funkcji poznawczych, co zwykle jest następstwem takiego wybuchu. R. G. wyjaśnieniach szczegółowo opisał zarówno przebieg feralnego zdarzenia jak i okoliczności, które nastąpiły po dokonaniu czynu. Zachowanie oskarżonego wskazuje, iż nie doszło u niego do ograniczenia kontrolującej funkcji rozumu czy też przewagi emocji nad intelektem. Zdaniem Sądu zachowanie oskarżonego świadczy jedynie o tym, że nie planował popełnienia przedmiotowego czynu i działał z zamiarem nagłym. Jednakże czynności podjęte przez R. G. po feralnym zdarzeniu były logiczne i zsynchronizowane, co wyklucza fakt wystąpienia u niego dezorganizacji funkcji poznawczych. R. G. udał się do szpitala, gdzie w sposób logiczny i komunikatywny udzielił informacji odnośnie mechanizm powstania obrażeń i innych dolegliwości. Następnie oskarżony wrócił do domu, podejmując skuteczne czynności zmierzające do pozbycia się zwłok pokrzywdzonej. Nadto, w przypadku oskarżonego nie mieliśmy do czynienia ze znużeniem czy też osłabieniem, wręcz przeciwnie podjął on działania wymagające siły i determinacji, co zresztą przyznał w wyjaśnieniach podając, iż „przy takich emocjach i takiej sytuacji miałem siłę to zrobić”. Poza tym, świadek I. J. podała, że dzień po zdarzeniu R. G. zachowywał się spokojnie i normalnie.

    Wypada zauważyć, iż powyższe zostało potwierdzone w opinii z dnia 13 czerwca 2015 roku, w której biegli psychiatrzy i psycholog stwierdzili, że treść wyjaśnień oskarżonego wskazuje na zachowaną pamięć okresu zarzucanego mu czynu, a jego zachowanie cechowało się złożonością zarówno w zakresie analizy zdarzenia jak również podjętych działań.

    Jednocześnie reakcja oskarżonego R. G. nie znajduje dostatecznego obiektywnego usprawiedliwienia ani zrozumienia w kategoriach moralnych, zatem nie została spełniona również druga z przesłanek warunkujących uprzywilejowaną kwalifikację prawną z art. 148 § 4 k.k. Jakkolwiek pokrzywdzona H. G. nie zgadzała się na rozwód z oskarżonym i doszło pomiędzy nimi do kłótni zakończonej szarpaniną, to tego typu zachowanie w żadnym wypadku nie uzasadnia tak drastycznej reakcji, jak spowodowanie śmierci małżonki.

    W tym stanie rzeczy nie sposób uznać, by okoliczności niniejszej sprawy usprawiedliwiały tak brutalną reakcję oskarżonego, stanowiącą atak na najważniejsze dobro chronione prawem.

    Ustalenie umyślności jako znamienia strony podmiotowej czynów zarzucanych oskarżonemu nie przesądzało jeszcze o winie R. G., a dopiero ją warunkowało (vide: J. Z., „Karygodność i wina jako przesłanki odpowiedzialności”, Prokuratura i Prawo 1998/6). Możliwość przypisania oskarżonemu winy Sąd wywiódł z treści opinii sporządzonej przez biegłych psychiatrów i psychologa. Stwierdzone u oskarżonego zaburzenia osobowości nie znosiły tempore criminis zdolności do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem i nie ma najmniejszych wątpliwości, że oskarżony w chwili czynu był poczytalny. W niniejszej sprawie oskarżonemu można postawić zarzut odpowiedzialności za popełnione przestępstwo, spełnione zostały bowiem również pozostałe przesłanki przypisania oskarżonemu winy, tj. ukończenie przez niego odpowiedniego wieku oraz niezachodzenie żadnej z okoliczności wyłączających winę. Dopuszczając się przypisanego mu przestępstwa oskarżony nie znajdował się w żadnej atypowej sytuacji motywacyjnej, a mając możliwość wyboru zachowania zgodnego z normami prawnymi, normy te złamał. Gdy chodzi o ocenę stanu psychicznego, to poczytalność oskarżonego w chwili popełnienia czynu nie budzi żadnych wątpliwości. W chwili popełnienia czynu oskarżony nie znajdował się pod wpływem alkoholu ani środków odurzających. U oskarżonego nie stwierdzono choroby psychicznej ani cech upośledzenia umysłowego, stwierdzono u niego cechy osobowości nieprawidłowej. Oskarżony nie ujawnia zaburzeń postrzegania ani zaburzeń myślenia. Nie prezentuje on lęków podbarwionych psychotycznie ani rozkojarzeń myślenia. Nie stwierdzono u niego załamania linii życiowej stanu psychicznego charakterystycznego dla psychozy ani defektu psychotycznego. W przeszłości również nie występowały u niego objawy, które mogłyby świadczyć o chorobie psychicznej. Procesy emocjonalne oskarżonego R. G. są znacznie spłycone, dominują u niego prymitywne mechanizmy obronne, jego uczuciowość wyższa jest znacznie zaburzona. Oskarżony nadmiernie kontroluje swoje zachowanie. U oskarżonego stwierdzono deficyty poznawcze, które jednak nie zaburzają obiektywnej znajomości norm i zasad społecznych oraz zdolności ich rozumienia i interpretowania. Stwierdzone u oskarżonego zaburzenia nie mają wpływu na ocenę poczytalności w okresie objętym zarzutem, ponieważ posiada wiedzę o otaczającej go rzeczywistości, jest zdolny do abstrahowania i wyciągania prawidłowych wniosków, zna podstawowe zasady moralne i prawne oraz zasady porządku społecznego. Oskarżony w chwili czynu miał w pełni zachowaną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

    Uznając sprawstwo i winę oskarżonego R. G. za udowodnione Sąd przystąpił do wymiaru kary.

    Rozważając aspekt wymiaru kary za przypisane oskarżonemu przestępstwo Sąd miał na względzie dyrektywy ogólne tego wymiaru zamieszczone w art. 53 § 1 k.k. oraz dopełniające je dyrektywy szczegółowe opisane w § 2 tego przepisu. Zgodnie z dyrektywą prewencji indywidualnej, wymierzona oskarżonemu kara ma wdrożyć go do przestrzegania porządku prawnego i zapobiec popełnieniu podobnych czynów w przyszłości, a nadto uwzględniając dyrektywę prewencji ogólnej – z uwagi na wysoką społeczną szkodliwość przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, konieczne jest uświadomienie, iż takie zachowania jak oskarżonego są nieopłacalne i spotykają się z nieuchronną surową karą. Przy wymiarze kary Sąd baczył, by kara ta nie przekroczyła stopnia winy oskarżonego oraz miał również na uwadze konieczność dostosowania jej do stopnia społecznej szkodliwości czynu. Czyn popełniony przez oskarżonego charakteryzuje się wysokim stopniem społecznej szkodliwością i wysokim stopniem zawinienia. Przy ocenie stopnia winy Sąd miał na uwadze, że oskarżony potrafił rozpoznać znaczenie swojego czynu i dać posłuch normie prawnej, jednak w pełni świadomie zdecydował się na pogwałcone porządku prawnego. Zważyć należy, że oskarżony jako dorosły mężczyzna, o określonym bagażu doświadczeń życiowych, posiadający zdolność abstrakcyjnego myślenia i przewidywania rezultatów swojego działania, działał z pełną świadomością tego, że duszenie pokrzywdzonej może doprowadzić do pozbawienia jej życia. Nie działał także w warunkach wyłączających winę lub zasługujących na szczególnie łagodne traktowanie. Na ocenę stopnia społecznej szkodliwości wpływ miały przede wszystkim rodzaj i charakter naruszonych przez oskarżonego dóbr chronionych prawem – oskarżony targnął się na życie ludzkie, jednocześnie czyniąc swoją ofiarą własną żonę. Okolicznością obciążającą było umyślne działanie oskarżonego i to z zamiarem bezpośrednim pozbawienia pokrzywdzonej życia. Sąd uwzględnił jednocześnie fakt, że zamiar ten został przez niego podjęty w sposób nagły. Ponadto ujemnie na ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oddziaływały sposób jego działania, polegający na duszeniu pokrzywdzonej przez kilka minut, fakt, że czynił to w układzie zapewniającym mu przewagę fizyczną i jednocześnie niedającym ofierze szansy obrony, a nadto że po nastąpieniu zgonu pokrzywdzonej, oskarżony z zimną krwią umieścił zwłoki żony w walizce, którą następnie wywiózł w celu ich ukrycia. Ofiarą popełnionej przez oskarżonego zbrodni padła żona oskarżonego – osoba, z którą wspólnie zamieszkiwał, będąca matką jego dzieci.

    Na niekorzyść oskarżonego Sąd poczytał także jego zachowanie już po dokonaniu zabójstwa. Oskarżony nie udzielił pomocy pokrzywdzonej, nie wezwał służb ratunkowych, pozostawił pokrzywdzoną w mieszkaniu, a sam udał się do szpitala. Zachowanie oskarżonego stanowiło przejaw jego egoizmu i braku skrupułów. Oskarżony zatrzymany został po dwóch dniach od zdarzenia przez funkcjonariuszy policji, początkowo twierdził, że nie wie, czym spowodowane jest jego zatrzymanie.

    Jak wynika z art. 53 § 2 k.k., wymierzając karę należy wziąć także pod uwagę właściwości i warunki osobiste sprawcy. Sąd miał zatem na uwadze, że u oskarżonego nie stwierdzono choroby psychicznej ani niedorozwoju umysłowego. Rozpoznane u oskarżonego cechy osobowości nieprawidłowej nie miały istotnego wpływu na wymiar kary, albowiem cechy takie z reguły występują u sprawców najcięższych przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, i o ile nie ograniczają one w znacznym stopniu poczytalności sprawcy, to nie mogą mieć istotnego wpływu na wymiar kary. Zważyć bowiem należy, że właśnie osoby o takich cechach wykazują największą oporność na oddziaływanie resocjalizacyjne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 1975 r., VI KRN 34/75, niepub., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 1977 r., V KR 228/76, OSNKW 1977, Nr 4-5 ).

    Mimo tych wszystkich niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń uzasadniających przyjęcie wysokiego stopnia winy i bardzo dużej społecznej szkodliwości jego czynu, nie można nie dostrzec takich okoliczności, które sprzeciwiają się wymierzeniu mu kary 25 lat pozbawienia wolności, wnioskowanej przez oskarżyciela publicznego oraz oskarżycieli posiłkowych i ich pełnomocnika.

    Za okoliczność łagodzącą Sąd uznał uprzednią niekaralność oskarżonego. Okoliczności tej nie można jednak przeceniać. Wskazać należy, że wprawdzie oskarżony nie był dotychczas karany, jednakże należy mieć na uwadze jego wcześniejsze zachowanie polegające na co najmniej kilkuletnim okresie znęcania się nad pokrzywdzoną H. G.. Ponadto jak wynika z wywiady środowiskowego dotyczącego oskarżonego, oskarżony był osobą agresywną wobec żony, a w środowisku sąsiedzkim postrzegany był jako osoba konfliktowa i zaborcza.

    Jako okoliczność łagodzącą Sąd potraktował fakt, że oskarżony w sposób szczegółowy przedstawił okoliczności zdarzenia, przyznając swój udział w pozbawieniu żony życia. Sąd miał także na uwadze, że oskarżony wyraził skruchę, jednocześnie jednak winą za zaistnienie zdarzenie obciążał pokrzywdzoną, twierdząc, że został przez nią sprowokowany. Z powyższego wynika więc, że oskarżony w sposób niedostateczny przemyślał swoje postępowanie i nie wyciągnął z niego odpowiednich wniosków. Sąd miał również na uwadze, że wprawdzie oskarżony nie przyznał się do winy, jednakże złożył obszerne wyjaśnienia, w których nie kwestionował swojego udziału w pozbawieniu pokrzywdzonej życia. Wyjaśnienia te pozwoliły na ustalenie okoliczności zbrodni.

    Rozważając wymiar kary za popełnione przez oskarżonego przestępstwo, Sąd brał pod uwagę karę 25 lat pozbawienia wolności. Kara 25 lat pozbawienia wolności w ocenie Sądu nie mogłaby być uznana za współmierną i sprawiedliwą. Kara ta podobnie jak kara dożywotniego pozbawienia wolności ma w istocie charakter eliminacyjny i trudno przypisywać jej funkcję resocjalizacyjną. Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym w orzecznictwem należy stosować ją zatem w wypadkach najcięższych, gdy in concreto żadna inna kara przewidziana w sankcji, nie spełniłaby indywidualno- lub generalno-prewencyjnych celów kary określonych w art. 53 § 1 k.k. Kara 25 lat pozbawienia wolności może być uznana za karę adekwatną tylko w stosunku do sprawców, których czyny charakteryzują się wyjątkowością na tle innych przestępstw tego samego typu. Dopóki istnieją widoki, że mniej surowa kara zaspokoi potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, a także osiągnie cele wychowawcze i zapobiegawcze w stosunku do sprawcy, nie godząc przy tym w szeroko rozumiane poczucie sprawiedliwości, dopóty po kary najcięższe sięgać nie należy.

    Sąd Okręgowy wyraża przekonanie, że R. G., pomimo karygodności i niegodziwości jego postępowania, nie jest osobą, którą należy trwale wyeliminować ze społeczeństwa. Co prawda oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim, godząc w najistotniejsze z dóbr prawnych, tj. życie człowieka, jego czyn jest wysoce naganny i zasługuje na potępienie, jednakże Sąd doszedł do wniosku, że kara w wymiarze 15 lat pozbawienia wolności spełni cele kary w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej. W realiach niniejszej sprawy Sąd uznał, że czyn oskarżonego nie należy do przypadków najcięższych, uzasadniających zastosowanie kary o charakterze eliminacyjnym. Rozważając wymierzenie kary 25 lat pozbawienia wolności, Sąd miał na uwadze również wiek oskarżonego. R. G. w chwili obecnej ma 60 lat. Wymierzenie mu kary 25 lat pozbawienia wolności byłoby równoznaczne w skutkach z dożywotnim pozbawienia wolności. W ocenie Sądu kara 15 lat pozbawienia wolności będzie więc karą współmierną i sprawiedliwą.

    W niniejszej sprawie Sąd dostrzegł, że ranga i ilość okoliczności obciążających, które zostały wyżej omówione, przeważa nad okolicznościami łagodzącymi, jednakże uznał, że kara 15 lat pozbawienia wolności będzie wystarczająca, by uczynić zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a wobec sprawcy osiągnąć cele wychowawcze i zapobiegawcze. Omówione wyżej okoliczności łagodzące dają podstawę do przyjęcia, że istnieją faktyczne podstawy i realne szanse na uzyskanie właściwego efektu wychowawczego w ramach procesu resocjalizacyjnego, bez potrzeby sięgania po karę 25 lat pozbawienia wolności, o wymierzenie której wnosili oskarżyciel publiczny i oskarżyciele posiłkowi. Kształtując wymiar kary w stosunku do oskarżonego Sąd miał w szczególności na względzie jej prewencyjne oddziaływanie z punktu widzenia prewencji indywidualnej – dolegliwość, jaka łączy się z odbywaniem długoterminowej kary pozbawienia wolności pozwoli oskarżonemu na zastanowienie się nad swoim zachowaniem i pomoże zrozumieć naganność swojego postępowania, a przez to przyczyni się zarówno do zapobieżenia jego powrotowi do przestępstwa, jak również wystąpienia kolejnych nieakceptowalnych społecznie zachowań oskarżonego. Sąd wyraża przekonanie, że 15 lat spędzonych w odosobnieniu w warunkach izolacji penitencjarnej stanowić będzie wystarczający okres, by oskarżony dostrzegł karygodność swego postępowania oraz uświadomił sobie ogrom tragedii, jaką spowodowała. W ocenie Sądu wymierzona oskarżonemu kara spełni również swoje funkcje w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, wzbudzając w społeczeństwie przekonanie, że sprawców przestępstw tego typu, godzących w najważniejsze dobra chronione prawem, spotyka odpowiednia represja ze strony wymiaru sprawiedliwości.

    Zgodnie z dyspozycją art. 63 § 1 k.k., na poczet orzeczonej kary zalicza się okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, zaokrąglając do pełnego dnia, przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności, dwóm dniom kary ograniczenia wolności lub dwóm dziennym stawkom grzywny. Mając powyższe na uwadze, na poczet orzeczonej wobec R. G. kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył okres tymczasowego aresztowania oskarżonego. Oskarżony był tymczasowo aresztowany od dnia 26 lutego 2015 r., zasadne zatem było zaliczenie okresu tymczasowego aresztowania w sprawie na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności.

    Jako że oskarżony R. G. korzystał w toku postępowania sądowego z pomocy obrońcy z urzędu, Sąd w oparciu o § 2 ust. 3 i § 14 ust. 2 pkt 5 oraz § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1348 ze zm.), zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokat M. S. (1) kwotę 1.033,20 złotych, która obejmuje 600 złotych za obronę przed sądem okręgowym jako pierwszą instancją i 240 złotych za kolejne 2 odroczenia, powiększoną zgodnie z wymogiem § 2 ust. 3 rozporządzenia o 23 % stawkę podatku od towarów i usług wynikającą z ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. z 2011 r. Nr 177, poz. 1054 z późn. zm.).

    Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223) Sąd zwolnił oskarżonego od obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów sądowych i nie wymierzył mu opłaty. Orzekając o kosztach postępowania, Sąd miał na względzie sytuację finansową oskarżonego, który przed popełnieniem przestępstwa uzyskiwał niskie, ale regularne dochody oraz fakt, że orzeczono wobec niego karę pozbawienia wolności.

    SSO Magdalena Grzybek

    ZARZĄDZENIE

    1.  Odnotować uzasadnienie.

    2.  Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć:

    -

    prokuratorowi,

    -

    obrońcy oskarżonego adw. T. S.,

    -

    pełnomocnikowi oskarżycieli posiłkowych adw. K. P..

    3.  Przedłożyć za 14 dni lub z apelacją.

    SSO Magdalena Grzybek

    Dodano:  ,  Opublikował(a):  Justyna Grzegorek
    Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
    Osoba, która wytworzyła informację:  Magdalena Grzybek,  Paweł Spaleniak ,  Maria Łutowicz ,  Kazimiera Nowak ,  Halina Prewicz
    Data wytworzenia informacji: