Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 100/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2016-03-04

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym – Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: SSO Dariusz Śliwiński

Sędziowie: SSO Hanna Bartkowiak

SSO Piotr Gerke ( spr. )

Protokolant : p. o. staż . E. C. (1)

przy udziale Prokuratora Prok. Okręg. Agnieszki Hildebrandt

po rozpoznaniu w dniu 4 marca 2016 r.

sprawy N. Ś. ,

oskarżonej z art. 300§2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.,

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w P. z dnia 15 października 2015 r., sygn. akt VIII K 308/14,

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten tylko sposób, iż przyjmuje, że zgodnie z art. 4§1 k.k. jego podstawę prawną stanowią przepisy Kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym do 1 lipca 2015 r.,

II.  w pozostałym zakresie utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

III.  zasądza od oskarżonej na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. D. kwotę 850,- zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym,

IV.  zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie odwoławcze w łącznej wysokości 1.000,- zł.

P. G. D. H. B.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 15 października 2015 r., sygn.. akt VIII K 308/14, Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w P. uznał N. Ś. za winną tego, że „ w okresie od 4 kwietnia 2011 roku do 30 grudnia 2011 roku w P. działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w celu udaremnienia wykonania wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w P. IX Wydział Gospodarczy z dnia 4 maja 2011 r. sygn. akt IX GC 679/10/7 uszczupliła zaspokojenie swojego wierzyciela – M. D. prowadzącą działalność gospodarczą pod nazwą Usługi (...) z siedzibą we W. w ten sposób, że była na rzecz E. C. (2) zagrożone zajęciem 550 udziałów o wartości 27.500 złotych, a na rzecz D. C. zagrożone zajęciem 300 udziałów o wartości 15.000 złotych, tkóre posiadała w spółce (...) sp. z o. o. z siedzibą w P. oraz zbyła na rzecz spółki (...) sp. z o. o. z siedzibą w P. zagrożone zajęciem pojazdy: S. (...) nr rej. (...) za kwotę 10.500 złotych, s. (...) za kwotę 11.000 złotych, S. (...) za kwotę 10.900 złotych, przyczepę lekką o nr rej. (...) za kwotę 984 złotych, przyczepę ciężarową nr rej. (...) za kwotę 2460 złotych” – tj. przestępstwa z art. 300§2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 300§2 k.k. wymierzył jej karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby (art. 69§1 k.k. i art. 70§1 k.k.), a na podstawie art. 33§2 k.k. także karę grzywny w liczbie 200 stawek dziennych po 20,- zł. Obciążył też oskarżoną kosztami procesu (k. 1060-1061 akt).

Apelację od tego wyroku wywiódł obrońca oskarżonej, zaskarżając orzeczenie w całości i zarzucając:

I.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który wywarł wpływ na jego treść, poprzez:

a)  bezzasadne oraz dowolne uznanie, iż oskarżona dokonując zbycia udziałów w spółce (...) Sp. z o. o. oraz sprzedaży składników majątku ruchomego działała z zamiarem pokrzywdzenia wierzyciela M. D., podczas gdy ze zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego wynikało, że zbycie udziałów oraz ruchomości związane było z koniecznością zaspokojenia roszczeń wierzycieli oskarżonej jak również zaprzestaniem prowadzenia przez nią działalności gospodarczej w zw. z koniecznością sprawowania opieki nad nowonarodzonym dzieckiem oraz braku rentowności prowadzonej działalności gospodarczej,

b)  dowolność ustaleń faktycznych przejawiających się w uznaniu, iż oskarżona była świadoma konieczności zaspokojenia roszczeń wierzyciela M. D., podczas gdy zebrane w niniejszej sprawie dowodowy wskazują na uzasadnione okolicznościami przeświadczenie oskarżonej o bezzasadności tychże roszczeń wobec faktu potrącenia wierzytelności przysługującej M. D. z tytułu wykonania usług transportowych z wierzytelnością oskarżonej wynikającą z naliczenia M. D. kary umownej, która to wierzytelność przenosiła wartość wierzytelności przysługującej M. D., a tym samym brak podstaw do wszczęcia postępowania egzekucyjnego prowadzonego z majątku oskarżonej, jak również wobec faktu, iż do zbycia przez oskarżoną udziałów w spółce (...) sp. z o. o. doszło przed wydaniem przez Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w P. wyroku w sprawie o sygn.. akt IX GC 679/10/7, a fakt ich zbycia związany był z zaprzestaniem działalności zawodowej i gospodarczej w zw. z koniecznością sprawowania opieki nad dzieckiem, jak również zbycie przedmiotów majątku ruchomego podyktowane było koniecznością zaspokojenia roszczeń wierzycieli oskarżonej jak również zaprzestaniem wykonywania przez nią działalności zawodowej oraz prowadzenia działalności gospodarczej w zw. z koniecznością sprawowania opieki nad nowonarodzonym dzieckiem,

c)  nieustalenie i pominięcie rzeczywistych faktów wynikających bezpośrednio z zebranych w niniejszej sprawie dokumentów, które Sąd I instancji uznał za w pełni wiarygodne, tj. odpisu orzeczenia Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego przy (...) w P. z dnia 21.11.2012 r. oraz nieuregulowanych wobec firmy oskarżonej faktur wskazujących na uzasadnione okolicznościami przeświadczenie oskarżonej o bezzasadności roszczeń M. D. oraz brak podstaw do ustalenia istnienia po stronie oskarżonej świadomości konieczności zaspokojenia tychże roszczeń, a w konsekwencji błędne ustalenie, iż zbycie udziałów oraz sprzedaż przedmiotów wchodzących w skład majątku ruchomego stanowiącego własność oskarżonej miała na celu udaremnienie bądź uszczuplenie zaspokojenia wierzyciela M. D., podczas gdy w rzeczywistości zbycie udziałów oraz ruchomości podyktowane było koniecznością uregulowania wymagalnych zobowiązań wobec wierzycieli oskarżonej oraz zaprzestaniem prowadzenia działalności gospodarczej,

I.  obrazę przepisów postępowania mających wpływ na treść orzeczenia, tj.:

a)  Art. 2§2 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 5§2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 366§1 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. polegającą na:

- dokonaniu przez Sąd I instancji dowolnej oceny przeprowadzonych dowodów z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wierzy i doświadczenia życiowego, konsekwencją czego były błędne ustalenia faktyczne w zakresie sprawstwa oskarżonej,

- poczynieniu przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych sprzecznie z dowodami powołanymi za podstawę takich ustaleń,

- rozstrzygnięciu przez Sąd I instancji istniejących i nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonej,

- braku przesłuchania przez Sąd I instancji osób współpracujących w tym okresie z oskarżoną, tj. świadków E. C. (2), M. C., M. O. oraz S. K. na okoliczność ustalenia przyczyn zbycia przez oskarżoną udziałów w spółce (...) sp. z o. o. oraz samochodów i naczep wchodzących w skład majątku oskarżonej,

b)  art. 7 k.p.k., art. 167 k.p.k. w zw. z art. 397 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. przejawiające się w poprzestaniu przez Sąd I instancji na odczytaniu zeznań świadka S. K., podczas gdy zeznania ww. mają niewątpliwie kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy,

I.  rażącą niewspółmierność kary wynikającą z niezasadnego orzeczenia wobec oskarżonej kary 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania pomimo tego, iż oskarżona nie była uprzednio karana oraz orzeczenia kary grzywny w sytuacji, kiedy oskarżona nie pracuje zarobkowo, a tym samym nie osiąga żadnych dochodów, jak również nie posiada żadnych oszczędności pozwalających jej na uiszczenie grzywny w łącznej wysokości 4.000,- zł oraz pozostaje na utrzymaniu jej byłego konkubenta.

Podnosząc te zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania (k. 1079-1085).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna, co jest następstwem popełnienia przez jej autora dwóch zasadniczych błędów: traktowania niniejszego postępowania jako quasi-przedłużenia postępowania prowadzonego przed sądem gospodarczym w przedmiocie zasadności roszczeń pokrzywdzonej względem firmy oskarżonej oraz pominięcia przy ocenie trafności zapadłego rozstrzygnięcia faktycznych motywów, jakie przytoczył Sąd Rejonowy na jego uzasadnienie.

Sąd Rejonowy przeprowadził prawidłowe postępowanie dowodowe, gromadząc kompletny materiał dowodowy pozwalający na rozstrzygnięcie kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonej. W postępowaniu tym nie występują żadne braki wskazane w apelacji, i tak:

- zeznania świadka S. K. z postępowania przygotowawczego Sąd Rejonowy ujawnił na rozprawie w dniu 8 października 2015 r. w sposób zgodny z art. 391§1 k.p.k. w brzmieniu obowiązującym do 1 lipca 2015 r., wobec kategorycznego ustalenia, iż świadek ten przebywa za granicą. Jak wynika z protokołu rozprawy (k. 1052), obecny wówczas na sali rozpraw obrońca oskarżonej nie składał z tego tytułu żadnych wniosków, w tym wniosków dowodowych. Zeznania tego świadka Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne, choć mało przydatne do ustalenia stanu faktycznego (str. 15 uzasadnienia, k. 1072) i jest to pogląd w pełni słuszny, o czym będzie za chwilę mowa w dalszej części uzasadnienia. Trzeba już tu jednak zaznaczyć, iż niewątpliwie Sąd na podstawie zeznań tego świadka nie poczynił żadnych ustaleń niekorzystnych dla oskarżonej,

- Sąd Rejonowy przeprowadził dowód z zeznań świadków E. C. (2), M. C. i M. O. – na rozprawie, w obecności oskarżonej i jej obrońcy, którzy mieli możliwość zadawania pytań świadkom. Przed zamknięciem przewodu sądowego żadne z nich nie korzystało też z możliwości złożenia wniosku o uzupełnienie przewodu sądowego poprzez uzupełniające przesłuchanie ww. świadków na okoliczności wskazane w apelacji, a co więcej – apelacja nie zawiera też wniosku o uzupełnienie przewodu sądowego w tym zakresie przez Sąd II instancji. W takiej sytuacji czynienie zarzutu Sądowi I instancji, że przy pomocy zeznań tych świadków nie wyjaśnił pewnych okoliczności, jest nie tylko niezrozumiałe, ale i skrajnie nielojalne procesowo. Co charakterystyczne, apelacja nie zawiera też żadnych zastrzeżeń do dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny wiarygodności zeznań tych świadków czy też procesowej przydatności ich relacji dla dokonania ustaleń.

Trzeba w tym miejscu podkreślić, iż Sąd Rejonowy w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy poczynił też w żaden sposób nie kwestionowane w apelacji ustalenia co do tego, iż oskarżona podniosła zarzut potrącenia oparty na naliczeniu pokrzywdzonej kary umownej z tytułu bezpośredniego kontaktu z klientem i na tym zarzucie oparła sądowy spór cywilny z M. D.. Obrońca oskarżonej zupełnie niepotrzebnie jednak skupia się w apelacji, w tym i w złożonym w niej wniosku dowodowym, na dalszym dowodzeniu, że zarzut ten był zasadny i cywilnie ekskulpował oskarżoną od obowiązku zapłaty na rzecz oskarżycielki posiłkowej dochodzonej przez nią wierzytelności. Tymczasem już Sąd Rejonowy słusznie nie czynił w tej sprawie bardziej szczegółowych ustaleń, albowiem nie mają one żadnego znaczenia z punktu odpowiedzialności karnej oskarżonej za zarzucane jej przestępstwo. Przedmiotem postępowania karnego w tej sprawie nie jest bowiem to, czy oskarżona miała podstawy do skutecznego podniesienia zarzutu potrącenia roszczeń z naliczonej kary umownej z roszczeniami pokrzywdzonej. Ta kwestia była bowiem przedmiotem badania przez sąd gospodarczy i została prawomocnie rozstrzygnięta. W niniejszej sprawie zaś istotą rozstrzygnięcia o kwestii odpowiedzialności oskarżonej jest to, na co trafnie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy na str. 20 uzasadnienia (k. 1074v), powołując się na pogląd Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2011 r. odnośnie istoty przestępstwa z art. 300§2 k.k. Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, „ przestępstwa z art. 300§2 k.k. można się zatem dopuścić również wtedy, gdy egzekucja dopiero grozi, a więc w okresie, kiedy wierzyciel w sposób niedwuznaczny daje do zrozumienia, że postanowił dochodzić swojej pretensji majątkowej w drodze sądowej. Wystarczające jest więc, by składniki majątku były zagrożone zajęciem, jeżeli istnieje obiektywne, rzeczywiste i bezpośrednie niebezpieczeństwo zajęcia, a więc takie niebezpieczeństwo, z którym należy się liczyć”. W sformułowaniu tym zawiera się sedno niniejszej sprawy.

Istota apelacji obrońcy sprowadza się tak naprawdę do wywodzenia, iż oskarżona była tak bardzo pewna zasadności swoich twierdzeń co do naruszenia zakazu konkurencji przez firmę pokrzywdzonej, a więc i skuteczności podniesionego z tego tytułu zarzutu potrącenia, że nie miała podstaw do przypuszczeń, że będzie musiała regulować jakiekolwiek zobowiązania wobec oskarżonej i w stanie tym trwała aż grudnia 2011 r., gdy dowiedziała się o wszczętym co do niej postępowaniu egzekucyjnym, a więc w konsekwencji nie można jej przypisać zawinienia odnośnie zarzucanego czynu. Do tego sprowadzają się zarzuty obrońcy odnośnie błędnej oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd Rejonowy i będącego tego konsekwencją błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia.

Przystępując do analizy podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia przez Sąd zasady swobodnej oceny dowodów, przypomnieć na wstępie wypada, iż przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2§2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r. sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r. sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29).

Jak podkreśla się w doktrynie, błąd w ustaleniach faktycznych ( error facti) przyjętych za podstawę orzeczenia to błąd, który wynika bądź to z niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd " braku"), bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd " dowolności"). Może on więc być wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów (art. 7), np. błąd logiczny w rozumowaniu, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonującym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, oparcie się na faktach w istocie nieudowodnionych itd. (T. Grzegorczyk - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. III, Zakamycze 2003,- s. 1133-1134).

Wielokrotnie podkreślano w orzecznictwie, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może ograniczać się wyłącznie do polemiki z ocenami dokonanymi przez Sąd I instancji, bez wskazania, jakich konkretnie uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Wyraża to wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2005 r. sygn. WA - 10/05: " Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu a quo wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, lecz musi zmierzać do wykazania, jakich konkretnie uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego nie na innych dowodach od tych, na których oparł się sąd pierwszej instancji (...) nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez ten sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Istota zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych nie może opierać się na odmiennej ocenie materiału dowodowego, innymi słowy mówiąc: na forsowaniu własnego poglądu strony na tę kwestię. Stawiając tego rodzaju zarzut należy wskazać, jakich uchybień w świetle zgodności (lub niezgodności) z treścią dowodu, zasad logiki (błędność rozumowania i wnioskowania) czy sprzeczności (bądź nie) z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy dopuścił się w dokonanej przez siebie ocenie dowodów sąd pierwszej instancji” (OSNwSK 2005, z. 1, poz. 949 oraz poz. 947; podobnie T. Grzegorczyk - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, wyd. III, Zakamycze 2003 s. 1134 oraz P. Hoffmański, E. Sadzik, K. Zgryzek - Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, Warszawa 2007, s. 666-667).

Z tej perspektywy poczynione przez Sąd meriti ustalenia faktyczne są prawidłowe i oparte o ocenę dowodów zgodną z art. 7 k.p.k. której nie podważają argumenty podniesione przez obrońcę, a to z następujących powodów:

- Sąd Rejonowy szczegółowo omówił wyjaśnienia oskarżonej i dokonał ich wszechstronnej oceny. Z uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia jednoznacznie wynika, iż wyjaśnienia oskarżonej zostały uznane za wiarygodne jedynie częściowo, przy czym dla poparcia swoich ustaleń Sąd Rejonowy odwołał się do przebiegu postępowania cywilnego z powództwa M. D., kategorycznie ustalając, iż N. Ś. miała pełną świadomość i wiedzę odnośnie czynności podejmowanych w toku tego postępowania, o czym świadczy fakt doręczenia jej wezwań, przedkładanych przez nią zwolnień lekarskich oraz wniesienie apelacji od wyroku z dnia 4 maja 2011 r. Sąd Rejonowy w oparciu o te same dowody jednoznacznie też ustalił, iż oskarżona miała pełną świadomość co do istnienia roszczenia. Żadnego z tych ustaleń, ani też podstaw ich dokonania apelacja nie podważa w najmniejszym nawet stopniu,

- Sąd Rejonowy dokonał też oceny zeznań świadków M. D. i J. D., ustalając w oparciu o ich relacje, że oskarżona nie kwestionowała sposobu wykonania usług transportowych aż do wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty, że unikała kontaktu z firmą pokrzywdzonej, a gdy do tego kontaktu doszło na skutek szczególnych starań świadka J. D. (konieczność dzwonienia z innych telefonów, niż znane oskarżonej), oskarżona oświadczyła J. D., że „ mu nigdy nie zapłaci i że sąd i komorników ma w ‘d…’” (str. 9 uzasadnienia, k. 1069) i dalej „ ona nie zapłaci tych ponad siedemnastu tysięcy, że mogą iść do sądu, bo to długo potrwa, a sądy działają opieszale, a komornik tego też potem nie ściągnie” (str. 11, k. 1070). Zeznania tych świadków Sąd uznał za wiarygodne, obszernie wskazując, dlaczego to czyni, a w apelacji próżno szukać jakichkolwiek merytorycznych zarzutów co do prawidłowości tej oceny.

To właśnie w oparciu o te dwa zasadnicze elementy Sąd Rejonowy zrekonstruował świadomość i zamiar oskarżonej, w pełni poprawnie ustalając, iż oskarżona doskonale orientowała się co do tego, że zapadają co do niej niekorzystne rozstrzygnięcia w toku procesu cywilnego, a w związku z tym poważnie liczyć się należy z ewentualnością zapłaty na rzecz wierzycielki. Obrońca tej rekonstrukcji w żaden sposób nie podważył, ograniczając się do powielania linii obrony oskarżonej o braku świadomości w tym zakresie – niestety z zupełnym oderwaniem od powodów, dla których Sąd Rejonowy linię tę zdezawuował.

W żaden sposób ustaleń tych nie przekreślają podniesione przez obrońcę okoliczności dotyczące powodów zaniechania prowadzenia działalności gospodarczej przez oskarżoną czy też nagannej postawy procesowej jej pełnomocnika w toku postępowania cywilnego. Ani Sąd Rejonowy, ani Sąd Okręgowy nie negują wszak, iż oskarżona była w ciąży, że prowadzona przez nią działalność gospodarcza nie była rentowna czy że chciała się opiekować dzieckiem. Wszystkie te powody mogą oczywiście uzasadniać zaprzestanie prowadzenia działalności gospodarczej przez N. Ś., jednak nie wymaga żadnego dowodu prawdy twierdzenie, iż powody te nie zwalniają oskarżonej z obowiązku regulowania swoich wierzytelności powstałych w toku działalności gospodarczej – pośrednio przyznaje to przecież apelacja, wspominając o potrzebie spłacenia przez oskarżoną wymagalnych wierzytelności. Rzecz jednak w tym, że taką wierzytelnością była również wierzytelność względem oskarżycielki posiłkowej.

Niewątpliwie naganna postawa pełnomocnika oskarżonej w toku postępowania cywilnego, potwierdzona stosownym orzeczeniem dyscyplinarnym, była przedmiotem ustaleń Sądu Rejonowego, jednak postawa ta nie wyłącza winy oskarżonej. Trzeba podkreślić, iż – jak jednoznacznie ustalił Sąd Rejonowy – oskarżona znała tok postępowania cywilnego, a w szczególności wiedziała, że przegrała sprawę w I instancji, skoro sama wniosła apelację. Choćby więc liczyła na to, że niekorzystne orzeczenie sądu cywilnego uda się wzruszyć w postępowaniu odwoławczym, to jednak musiała być przecież świadoma także tego, że kwestia ta wcale nie jest oczywista – nie zmieniłyby tego nawet odmienne zapewnienia jej pełnomocniczki, bowiem profesjonalny prawnik nie może gwarantować rezultatu swoich działań, a jedynie deklarować staranne działanie (dlatego pełnomocnictwo to quasi-zlecenie, a nie umowa o dzieło), zresztą nawet gdyby oskarżonej czyniono takie zapewnienia, to przecież – nauczona niekorzystnym wynikiem dotychczasowego postępowania – nie mogła przecież wierzyć im bezkrytycznie.

Warto przypomnieć, iż w istotę każdej działalności gospodarczej wpisane jest ryzyko – także i ryzyko tego, że wskutek orzeczenia sądowego będzie się zobowiązanym do uregulowania należności. Każdy dorosły, poczytalny człowiek, a takim jest przecież oskarżona, musi widzieć różnicę między tym, co uważa na temat zasadności cudzego roszczenia a tym, co w razie sporu sądowego faktycznie zdoła udowodnić w tej materii. Oskarżona, wiedząc o toku i wyniku postępowania przed Sądem Rejonowym w sprawie gospodarczej, wiedziała doskonale, iż – bez względu na jej przeświadczenie co do istnienia podstaw do naliczenia kary umownej względem firmy oskarżycielki – podniesiony przez nią zarzut potrącenia nie zyskał uznania Sądu, który ponownie zasądził kwotę dochodzoną przez oskarżycielkę, już raz przyznaną nakazem zapłaty. Perspektywa zapłaty tej należności nawet mimo planowanych kroków odwoławczych była więc dla niej całkowicie realna, a w tej sytuacji wyzbywanie się przez nią majątku w sposób opisany w zarzucie w sposób oczywisty rzutowało tak na jej możliwości płatnicze, jak i na powodzenie ewentualnej egzekucji skierowanej do jej majątku.

Żadnego znaczenia dla sprawy nie ma podnoszona w apelacji okoliczność, iż oskarżona musiała regulować inne zobowiązania czy sama posiadała wymagalne wierzytelności względem innych podmiotów. Każdy wierzyciel ma prawo do równego traktowania, a faworyzowanie jednych wierzycieli kosztem innych w obliczu grożącej niewypłacalności czy upadłości może się wiązać z odpowiedzialnością karną (por. art. 302§1 k.k.). Warto też pamiętać, iż dochodzona przez pokrzywdzoną wierzytelność powstała dwa lata wcześniej, niż zdarzenia, na które powołuje się obrońca jako na uzasadniające zbycie majątku przez oskarżoną, a wierzytelność ta, nawet jeśli oskarżona jej nie uznawała, przez cały czas pozostawała co najmniej sporna (była przedmiotem postępowania sądowego), a więc jako taka była potencjalnie wciąż możliwa do zapłaty, czego każdy rozsądny przedsiębiorca musi być świadomy.

Już tylko to wystarcza do podważenia linii obrony oskarżonej, a poczynione w oparciu o zeznania świadków D. i niezanegowane przez obrońcę ustalenia co do tego, jak oskarżona traktowała swoją wierzycielkę i jakie wprost składała deklaracje co do braku zamiaru zapłaty i nieskuteczności ewentualnej egzekucji, jedynie wzmacniają przeświadczenie o istnieniu po stronie oskarżonej jednoznacznego zamiaru udaremnienia wykonania orzeczenia sądowego przyznającego rację oskarżycielce posiłkowej.

Zbycie przez oskarżoną składników majątku w sposób oczywisty udaremniało grożącą jej egzekucję komorniczą należności dochodzonych przez pokrzywdzoną, co wcale nie oznacza, że musiało być jedynym motywem zbycia przez oskarżoną posiadanych udziałów i ruchomości – Sąd w żaden sposób nie neguje, że oskarżonej mogły towarzyszyć także motywy przywołane w jej linii obrony, a związane z dekoniunkturą na rynku czy chęcią uzyskania środków na utrzymanie i wychowanie dziecka – rzecz jednak w tym, że motywy te nie były jedynymi, jak niewadliwie ustalił to Sąd Rejonowy.

Reasumując, Sąd Rejonowy w pełni prawidłowo ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy – kompletny z punktu widzenia potrzeb procesu karnego, dokonując swobodnej, a nie dowolnej jego oceny, zaś poczynione w oparciu o tę ocenę ustalenia faktyczne są prawdziwe. W szczególności trzeba podkreślić, iż Sąd nie rozstrzygnął żadnych nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonej – wszystkie wątpliwości zostały przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięte i wyjaśnione, w uzasadnieniu nie można się doszukać żadnej wątpliwości nieusuwalnej, a tylko taką trzeba rozstrzygać na korzyść oskarżonej. Także i apelacja nie zawiera w tym zakresie żadnego szerszego rozwinięcia odnośnego zarzutu obrazy art. 5§2 k.p.k.

Także i prawnokarna reakcja na ustalenie przez Sąd Rejonowy, iż oskarżona popełniła przestępstwo, nie budzi żadnych zastrzeżeń Sądu Rejonowego. W zastosowanej wobec N. Ś. nie sposób się dopatrzyć rażącej niewspółmierności, o której wspomina obrońca w apelacji.

Przypomnieć trzeba, iż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „ kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., (...) 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

W realiach niniejszej sprawy w związku z tym stwierdzić wypada, iż Sąd Rejonowy przy ferowaniu kary oskarżonej odwołał się do ustawowych dyrektyw jej wymiaru oraz ustalił katalog okoliczności zarówno obciążających, jak i łagodzących w odniesieniu do oskarżonej. Apelacja nie zawiera żadnych zarzutów pod adresem kompletności tego katalogu czy też zasadności przyjęcia poszczególnych okoliczności przez Sąd, jak również w żaden sposób nie podważa przyjętego przez Sąd Rejonowy prymatu dyrektywy prewencji indywidualnej w jej aspekcie wychowawczym względem oskarżonej. Trzeba tu przypomnieć, iż przypisane oskarżonej przestępstwo zagrożone jest stosunkowo surową karą (od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności), a Sąd Rejonowy nie tylko orzekł tę karę bliżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, ale i warunkowo zawiesił jej wykonanie na bardzo krótki okres próby, tak więc faktyczna dolegliwość takiego skazania jest z punktu widzenia oskarżonej wręcz symboliczna. Taka kara sama w sobie byłaby wręcz rażąco łagodna i na pewno nie realizowałaby wytycznych jej wymiaru, jak też założonego przez Sąd celu indywidualnoprewencyjnego – wręcz przeciwnie, po stronie oskarżonej mogłaby powstać błędna świadomość, iż w praktyce nie spotkała jej żadna dolegliwość. Dlatego też Sąd Rejonowy w pełni zasadnie orzekł także karę grzywny, a więc jedyną realną dolegliwość, jaka spotka oskarżoną w związku z popełnieniem przestępstwa. Wysokość tej kary jest w pełni adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonej i społecznej szkodliwości jej czynu, czego apelacja w ogóle nie neguje, natomiast nie można też mieć zastrzeżeń co do wysokości ustalonej przez Sąd Rejonowy stawki dziennej grzywny. Trzeba w szczególności podkreślić, iż podnoszone przez apelującego okoliczności dotyczące sytuacji majątkowej oskarżonej zostały prawidłowo ustalone przez Sąd Rejonowy (str. 2 uzasadnienia, k. 1065v), jednak słusznie nie zostały uznane za przeszkodę w orzeczeniu kary grzywny w ustalonej wysokości. Trzeba podkreślić, iż zgodnie z art. 33§3 k.k. przy ustalaniu stawki dziennej grzywny sąd bierze pod uwagę nie tylko aktualne stosunki majątkowe oskarżonej, ale i jej możliwości zarobkowe, a nie sposób uznać, iż młoda, zdrowa osoba, posiadająca określone wykształcenie, w obecnej sytuacji rynkowej nie jest w stanie podjąć zatrudnienia i tym samym pozyskać środki na spłatę grzywny – choćby w ratach. Wypada wskazać, iż górna granica stawki dziennej grzywny wynosi obecnie aż 2000,- zł, tak więc wysokość stawki dziennej ustalona przez Sąd Rejonowy na 20,- zł jest bliska minimalnej.

Jedyną korektą, jakiej wymaga zaskarżony wyrok i na potrzebę dokonania której słusznie zwrócił uwagę obecny na rozprawie oskarżyciel publiczny, jest wyraźne oznaczenie, iż podstawę zawartych w nim rozstrzygnięć stanowią przepisy Kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 lipca 2015 r. Z dniem 1 lipca 2015 r. weszła bowiem w życie nowelizacja Kodeksu karnego, dokonana ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 396) i co do zasady to ona powinna być stosowana do odpowiedzialności karnej oskarżonej (art. 4§1 k.k.). Ustawa ta zawiera jednak w realiach niniejszej sprawy rozwiązania mniej korzystne dla oskarżonej – w szczególności w przypadku warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności nakazuje orzec wobec niej przynajmniej jeden z obowiązków określonych w art. 72§1 k.k. Poprzednio obowiązujący stan prawny nie zawierał takiego wymogu, a i inne zapisy ustawy istotne dla kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonej nie były mniej korzystne, niż obecnie obowiązujące, zatem zgodnie z art. 4§1 k.k. in fine Sąd ma obowiązek stosować wobec sprawcy ustawę poprzednią jako względniejszą dla sprawcy.

W pozostałym zakresie, nie dopatrując się z urzędu żadnej z okoliczności, o których mowa w art. 439 i 440 k.p.k., Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 636§1 k.p.k. Koszty te zgodnie z art. 616§1 k.p.k. obejmują:

- wydatki oskarżycielki posiłkowej z tytułu ustanowienia w sprawie jednego pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym, obliczone zgodnie z §11 ust. 2 pkt 4, §11 ust. 7 i §15 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. poz. 1800),

- koszty sądowe za postępowanie odwoławcze, na które składają się (art. 616§2 k.p.k.): ryczałt za doręczenia w kwocie 20,- zł (§1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym, jedn. tekst: Dz. U. z 2013 r. poz. 663) oraz opłata w wysokości 980,- zł (art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 3 ust. 1 oraz art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, jedn. tekst: Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223 ze zm.).

P. G. D. H. B.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Daria Mielcarek-Gadzińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Dariusz Śliwiński,  Hanna Bartkowiak
Data wytworzenia informacji: