Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 706/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2016-09-26

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 września 2016 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny – Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Hanna Bartkowiak

Protokolant: p.o. staż. M. P.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej P. w P. J. M.

po rozpoznaniu w dniu 26 września 2016 r.

sprawy T. K. (1)

oskarżonego z art. 157 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto w P.

z dnia 20 kwietnia 2016 r. sygn. akt III K 954/15

1.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

2.  Zwalnia oskarżonego z obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, w tym nie wymierza mu opłaty za II instancję.

H. B.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w P., wyrokiem z dnia 20 kwietnia 2016 r. wydanym w postępowaniu o sygn. akt III K 954/15, uznał oskarżonego T. K. (1) za winnego przestępstwa z art. 157 § 1 kk i za to wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 46 § 2 kk zasądził też od niego na rzecz pokrzywdzonego K. Ś. (1), nawiązkę w kwocie 1 000 zł.

W ostatnim punkcie wyroku zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych i nie wymierzył mu opłaty (k. 171-172).

Powyższy wyrok zaskarżył w całości oskarżony. Zarzucił mu obrazę przepisów postępowania poprzez naruszenia prawa do obrony, dowolną ocenę materiału dowodowego i naruszenie zasady in dubio pro reo, które to uchybienia mogły mieć wpływ na treść orzeczenia. Podniósł także zarzut obrazy prawa materialnego, to jest art. 157 § 1 kk.

W związku z tak skonstruowaną apelacją, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Wniósł przy tym o przeprowadzenie dowodu z dokumentów wskazanych w uzasadnieniu apelacji, a także o zwolnienie od kosztów sądowych (k. 199-203v).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego była bezzasadna i nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy ustosunkował się w pierwszej kolejności do zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego. Postąpił tak, albowiem dochowanie procedury, uformowanej w rozważanym przypadku przez przepisy Kodeksu postępowania karnego, jest podstawowym warunkiem dokonania trafnych ustaleń faktycznych, które pozwalają na przeprowadzenie ich poprawnej, prawnokarnej oceny. Przy okazji wskazać w tym miejscu trzeba, że apelujący nie uwzględnił, iż w razie oparcia odwołania na zarzutach tzw. mieszanych, to jest twierdzeniach odpowiadającym kilku podstawom odwoławczym, jako podstawę odwołania należy powoływać zarzut tzw. pierwotny, a nie wtórny, stanowiący pochodną usterki pierwotnej. Nieodpowiednie jest powoływanie kilku zarzutów, gdy jeden z nich jest konsekwencją innego bądź gdy zarzuty te wzajemnie się wykluczają (por. wyrok SA w Krakowie z 11 lutego 1999 r., II AKa 18/99, LEX nr 36663). W związku z powyższym, w kontrolowanej sprawie zarzut obrazy prawa materialnego nie był właściwy skoro skarżący zarzucał błędy w ustaleniach faktycznych i nieprawidłową ocenę zebranego materiału dowodowego.

Powracając do podniesionego zarzutu obrazy prawa procesowego, w kontekście przedstawionych przez oskarżonego argumentów, Sąd odwoławczy nie dostrzegł uchybień w procedowaniu Sądu Rejonowego.

Uściślając to stwierdzenie, należy wskazać, że Sąd Okręgowy nie stwierdził aby doszło do naruszenia prawa do obrony oskarżonego.

Przypomnieć trzeba, że zgodnie z art. 133 § 1 kpk, jeżeli doręczenia nie można dokonać w sposób wskazany w art. 132 kpk (poprzez doręczenie bezpośrednie albo pośrednie), pismo przesłane za pośrednictwem operatora pocztowego pozostawia się w najbliższej placówce pocztowej tego operatora pocztowego. Wedle § 2 art. 133 kpk o pozostawieniu pisma w myśl § 1 doręczający umieszcza zawiadomienie w skrzynce do doręczania korespondencji bądź na drzwiach mieszkania adresata lub w innym widocznym miejscu ze wskazaniem, gdzie i kiedy pismo pozostawiono oraz że należy je odebrać w ciągu 7 dni. W razie bezskutecznego upływu tego terminu, doręczający czynność zawiadomienia raz jeszcze powtarza. W razie dokonania tych wszystkich czynności pismo uznaje się za doręczone. Sąd Rejonowy miał zatem podstawę by stwierdzić, że oskarżony T. K. (1) został prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy wyznaczonej na 21 marca 2016 r. Przesyłka pocztowa, która zawierała stosowne wezwanie, była przecież dwukrotnie awizowana na adres ul. (...), (...)-(...) M.. Nie budzi przy tym wątpliwości, że została ona poprawnie zaadresowana na jego imię i nazwisko (k. k. 112 w zw. z k. 118). Apelujący nie uprawdopodobnił zaś hipotezy, że doręczenie wezwania zostało zrealizowane wadliwie. Ewentualnie, że zaistniały niezależne od niego okoliczności, które ograniczyły mu możliwość powzięcia wiadomości o nadejściu przesyłki pocztowej lub podjęcia działań w celu jej odebrania. Okoliczności to uprawdopodabniających Sąd odwoławczy nie dopatrzył się także z urzędu, w toku prowadzonego postępowania apelacyjnego. Należy przy tym podkreślić, że wskazywani przez apelującego świadkowie W. H. czy A. K. (1) nie sygnalizowali problemów z odbiorem przesyłek sądowych. Nieodebranie przez nich pierwotnych wezwań na rozprawę nie może być więc traktowane jako dowód na prawdziwość twierdzeń skarżącego.

Nadto, wskazać trzeba, że przepis art. 374 § 1 kpk został zmieniony z dniem 1 lipca 2015 r. przez art. 1 pkt 120 lit. a) ustawy z dnia 27 września 2013 r. (Dz.U. 2013.1247). Przepis ten nie określa już, że obecność oskarżonego na rozprawie głównej jest obowiązkowa. Wskazuje on, iż oskarżony ma prawo brać udział w rozprawie, natomiast przewodniczący lub sąd mogą uznać jego obecność za obowiązkową. Ponieważ w sprawie nie została podjęta decyzja ustalająca oblig stawienia się przez T. K. (1) na rozprawie głównej, Przewodniczący składu orzekającego, po stwierdzeniu prawidłowości zawiadomienia podsądnego (k. 118), mógł przeprowadzić rozprawę główną pod jego nieobecność.

Ponadto Sąd odwoławczy stwierdził, iż w przedstawionych w uzasadnieniu środka odwoławczego wnioskach dowodowych nie został oznaczony jakikolwiek dowód, który nie zostałby ujawniony przez Sąd Rejonowy. Z tego względu Sąd Okręgowy uznał za nieuprawnioną sugestię, jakoby zrealizowane w pierwszej instancji postępowanie dowodowe było dotknięte brakami źródłowymi.

Apelujący zakwestionował także poprawność oceny materiału dowodowego. Podniósł, że obciążający go świadkowie, a w tym pokrzywdzony K. Ś. (1), byli w chwili zdarzenia nietrzeźwi. Sąd Okręgowy krytycznie odniósł się do tego zarzutu. Uznał bowiem, że znajdowanie się świadka zdarzenia pod wpływem alkoholu lub nawet w stanie nietrzeźwości nie powoduje automatycznie dyskwalifikacji jego zeznań, zwłaszcza gdy zeznania te są wiarygodne w świetle pozostałych dowodów ocenionych zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów (por. wyrok SA w Krakowie z 14 lutego 2013 r., II AKa 11/13, LEX nr 1307444). Sąd II instancji podzielił stanowisko Sądu Rejonowego, że zeznania osób, które obciążyły oskarżonego T. K. korelują ze sobą, są niesprzeczne i nie budzą wątpliwości w świetle innych okoliczności sprawy. Zwrócić trzeba przy tym skarżącemu uwagę – a to wobec przyjętej przez niego metody argumentacji – że poszczególne dowody nie mogą być oceniane wyłącznie oddzielnie, w oderwaniu od wymowy pozostałych dowodów. Sąd Rejonowy trafnie zaś zauważył, że tylko świadek M. O. (1) zastrzegł, iż nie pamięta wszystkich szczegółów zdarzenia, gdyż był wtedy pijany. Jest też istotne, że poza wymienionym także A. K. (2) oraz J. L. (1) przy czynności okazania wskazały na fotografie oskarżonego jako tego, kto dopuścił się napaści na K. Ś. (1). Natomiast to, że trójka tych świadków wyrażała niepewność co do trafności rozpoznania, nie zmienia faktu, że podawany przez każdego z nich opis sprawcy był zgodny z cechami wyglądu oskarżonego jakie można było zobaczyć na zdjęciach z tablicy poglądowej (k. 52-53). Trzeba jednocześnie zastrzec, że świadkowie A. K., J. L. i M. O. nie tylko podawali rysopis sprawcy, ale również sposób jego zachowania wobec K. Ś., co w pełni współgrało z relacjonowanym przez pokrzywdzonego przebiegiem zdarzenia. Mając to na uwadze oraz podobne wskazania tych świadków co do wyglądu napastnika, w zestawieniu z rozpoznaniem dokonanym przez pokrzywdzonego, przyznać należało, iż omawiane dowody osobowe stanowiły mocne dowody obciążające. Podkreślić również należy, że K. Ś. (1) swe pierwsze zeznania złożył dopiero dziesięć dni po zdarzeniu, gdyż w związku z jego stanem nietrzeźwości nie mógł zeznawać zaraz po zajściu. Jednak z treści sporządzonego wówczas protokołu przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie i przesłuchania w charakterze świadka osoby zawiadamiającej wynika, że podtrzymał on wtedy swoje stanowisko, opisane w policyjnej notatce urzędowej z dnia 10 lipca 2015 r. (k. 1), że sprawcą napaści był T. K. (1) ps. (...). Wspomniana notatka policyjna miała zaś znaczenie dowodowe o tyle, że zawierała informacje, które następnie zostały potwierdzone dowodem w postaci zeznań pokrzywdzonego. Uznać zatem należy, iż K. Ś. (1) był pewien swego rozpoznania. W takim kontekście fakt jego nietrzeźwości (0,63 mg/l w wydychanym powietrzu) w chwili zdarzenia nie podważał zaufania do złożonych w późniejszym czasie wypowiedzi procesowych. Zwłaszcza, że jak wynika z materiału dowodowego, powodem działania napastnika były nieporozumienia na tle wzajemnych rozliczeń finansowych. Sprawca nie był więc dla K. Ś. kimś obcym i wcześniej nieznanym.

Podkreślić też trzeba, że sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych (por. wyrok SA we Wrocławiu z 29 lutego 2012 r., II AKa 35/12, Lex 1127077). Sąd Rejonowy dopełnił wspomnianego obowiązku w badanej sprawie. Klarownie przedstawił powody swego przekonania, że zeznania K. Ś. (1), M. O. (1), A. K. (2), M. K. oraz J. L. (1) zasługiwały na przymiot wiarygodnych, a przy tym w pełni przydatnych do poczynienia ustaleń. Kontrola odwoławcza nie wykazała iżby powody te nie znajdowały oparcia w regułach swobodnej oceny dowodów. W rozważanym przypadku mieliśmy wprawdzie do czynienia z napaścią o gwałtownym, szybkim przebiegu, to jednak w zrelacjonowanych przez świadków okolicznościach zdarzenia nie budziło wątpliwości, że mogli oni spostrzec i zapamiętać wygląd napastnika. Jest też ważne, że wypowiedzi pokrzywdzonego i innych obciążających oskarżonego świadków były niezmienne, a ich treść była racjonalna i zrozumiała. Znajdowały one też pośrednio oparcie w bardziej ogólnych zeznaniach świadków Ł. G., W. H. oraz A. K. (1).

Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy nie stwierdził aby w zeznaniach świadków, których fragmenty zaprezentował apelujący, występowały sprzeczności i rozbieżności tego rodzaju, że dyskwalifikowałyby te dowody z podstawy skazania. Różnice w zaobserwowanych faktach stanowią zaś naturalny skutek indywidualizmu w zapamiętywaniu zdarzeń przez poszczególne osoby i wynikają także z tego powodu, że zdarzenie nie było przez wszystkich obserwowane w całości i z tego samego miejsca. Warto też wskazać, iż skarżący poza kwestionowaniem dowodów potwierdzających słuszność oskarżenia nie przedstawił żadnej logicznej konkurencyjnej koncepcji przebiegu zdarzenia, nie podważył przy tym prawdziwości kategorycznego rozpoznania sprawcy pobicia przez pokrzywdzonego.

Sąd odwoławczy nie znalazł też podstaw aby zgodnie z wnioskiem skarżącego zakwestionować ustalenie Sądu I instancji odnośnie skutku działania oskarżonego, tj. podważyć przyjęcie, że u pokrzywdzonego doszło do złamania nosa z przemieszczeniem. Oskarżony powołał się w tym względzie na treść niejednoznacznej we wnioskach końcowych pisemnej opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej UM w P. wydanej dnia 23 lipca 2015 r. Analiza materiału dowodowego prowadzi jednak do wniosku, że w toku postępowania przygotowawczego została pozyskana uzupełniająca opinia lekarska z dnia 28 września 2015 r., o której apelujący nie wspomina. Biegli z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej UM w P. wywiedli tam, że K. Ś. (1) doznał m.in. „złamania kości nosa, skutkującego przemieszczeniem piramidy nosa na stronę prawą oraz wymagającego ustawienia nosa w linii pośrodkowej w znieczuleniu miejscowym” (k. 20-22). Ta dodatkowa opinia (...) w P. rozstrzygała wątpliwość co do powodów nastawienia u pokrzywdzonego złamania kości nosowej, która to wątpliwość powstała w związku z zapisem w karcie informacyjnej ze szpitalnego oddziału ratunkowego, gdzie rozpoznano „złamanie kości nosowej bez przemieszczenia odłamu” (k. 5). Wspomniana opinia opierała się już na pełnej dokumentacji lekarskiej, w tym historii choroby z leczenia pokrzywdzonego oraz płyty CD z nagranymi badaniami radiologicznymi i była w swych wnioskach kategoryczna. Spełniała przy tym wszystkie cechy opinii specjalistycznej, gdyż była pełna, jasna i fachowa. Natomiast zapisy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku na stronie 4 i 5 sprawiają jedynie pozorne wrażenie, iż Sąd I instancji opiera się tylko na pierwotnej opinii, co wynikałoby z przywołania daty jej sporządzenia. Jednak faktycznie, zdaniem Sądu Okręgowego, nie oznacza to odrzucenia opinii uzupełniającej. Wręcz przeciwnie, przywoływane przez Sąd wywody biegłych świadczą o tym, że organ orzekający pomylił datę omawianej opinii, gdzie w rzeczywistości opierał się na wnioskach końcowych opinii uzupełniającej z dnia 28 września 2015 r. (k. 22). Wskazana tu późniejsza opinia została też przez Sąd Rejonowy wymieniona w uzasadnieniu, wśród dowodów, które stały się podstawą ustaleń faktycznych.

W ocenie Sądu Okręgowego zatem, dowód z opinii sądowo – medycznej oceniany kompleksowo był w pełni przydatny do przyjęcia, że w trakcie inkryminowanego zdarzenia doszło do przemieszczenia piramidy nosa u K. Ś. (1). Wskazać też dodatkowo można, że zbieżne w tym zakresie z opinią z dnia 28 września 2015 r. oświadczenie pokrzywdzonego potwierdzają zeznania świadków (np. A. K. (1), k. 166 czy W. H., k. 167). Dla tych ostatnich postrzegalnym objawem złamania nosa u pokrzywdzonego było jego odkształcenie. I to takie, które powodowało zmianę w wyglądzie pokrzywdzonego w odniesieniu do stanu sprzed napaści. Fotografia obrazująca obrażenia pokrzywdzonego miała zaś charakter pomocniczy, pokazywała ślady na ciele, zbieżne z wywodami opinii medyków sądowych i w takim zakresie została przez Sąd Rejonowy wykorzystana procesowo.

W tej sytuacji nie budziło żadnych zastrzeżeń ustalenie Sądu Rejonowego, że wywołane czynem sprawcy obrażenia spowodowały u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządów ciała na czas dłuższy niż 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk.

Sąd Okręgowy jednocześnie zauważa, że w postępowaniu karnym dokonuje się oceny nie tylko samego inkryminowanego zdarzenia, ale też bada się właściwości i warunki osobiste domniemanego sprawcy oraz jego dotychczasowy sposób życia. Nie można przez to przychylić się do stanowiska skarżącego sugerującego, że zainteresowanie Sądu Rejonowego jego wcześniejszą karalnością świadczyło o stronniczości czy uprzedzeniach tego Sądu.

Uznać też trzeba było, że w sprawie, wobec prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, klarownych i rzetelnych wywodów Sądu I instancji, nie ujawniły się przesłanki do zastosowania zaproponowanej przez oskarżonego reguły in dubio pro reo. Wspomniana zasada nie ogranicza przecież utrzymanej w granicach racjonalności swobody oceny dowodów. Jeśli zatem z materiału dowodowego wynikają różne wersje zdarzenia, to nie jest to jeszcze równoznaczne z zaistnieniem niedających się usunąć wątpliwości w rozumieniu tego przepisu. W takim przypadku sąd jest zobowiązany do dokonania ustaleń właśnie na podstawie swobodnej oceny dowodów. Dopiero, gdy po wykorzystaniu tej możliwości wątpliwości te nie zostają usunięte, należy je tłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego. Jeśli jednak sąd dokona stanowczych ustaleń, to w ogóle nie może zachodzić obraza art. 5 § 2 kpk, gdyż według tych ustaleń brak jest wątpliwości (por. wyrok SA w Warszawie z 22 października 2012 r., II AKa 282/12, LEX nr 1238295).

Ostatecznie, Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutów apelacyjnych oskarżonego. Jego stanowisko opierało się bowiem w głównej mierze na wadliwej ocenie materiału dowodowego, w szczególności dokumentacji lekarskiej oraz opinii sądowo-lekarskich. Odwołujący skupił uwagę na tych elementach materiału dowodowego, które miały charakter odciążający. Umknęła mu zaś z pola widzenia ważna reguła procesowa, która nakazuje badać oraz uwzględniać wszystkie okoliczności, tj. te przemawiające na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 kpk). Jest też istotne, że skarżący nie przedstawił okoliczności, które pozwalałyby na wniosek, że wspomniane opinie sądowo-lekarskie zostały sporządzane przez osoby niekompetentne, ewentualnie, że opracowano je w sposób nierzetelny.

W związku z powyższym, wyprowadzenie odmiennych wniosków z oceny tego samego materiału dowodowego, tak jak to uczynił apelujący, było jałową polemiką z ustaleniami Sądu Rejonowego. Wobec faktu, że środek odwoławczy nie zawierał elementów wykazujących błędy w rozumowaniu Sądu meriti bądź też sprzeczność z doświadczeniem życiowym, nie przyniósł oczekiwanego wzruszenia zaskarżonego wyroku. Polemika z oceną zaprezentowaną przez Sąd meriti ma bowiem wartość wtedy, gdy wskazuje argumenty podważające tę ocenę. W szczególności chodzi o przytoczenie okoliczności świadczących o tym, iż Sąd I instancji, ustalając stan faktyczny, pominął istotne dowody, naruszył zasady prawidłowego rozumowania, nie stosował się do wskazań wiedzy lub zignorował nauki płynące z doświadczenia życiowego, tzn. naruszył treść art. 7 kpk (por. wyrok SN z 26 stycznia 1966 r., IV KR 222/65, OSNKW 1966/8/82). Skoro Sąd Rejonowy nie dopuścił się takich uchybień, to jego oceny oraz wnioski wyprowadzone z całokształtu materiału dowodowego muszą być akceptowane przez Sąd odwoławczy, bowiem wynikają z prawa do swobodnej oceny tego materiału.

Odnosząc się natomiast do podniesionego przez apelującego zarzutu obrazy prawa materialnego, przypomnieć należy, że obraza tego typu obejmuje naruszenie każdej dziedziny prawa materialnego, która była stosowana przez organ orzekający. Najczęściej chodzi tu o materialne prawo karne, ale w grę może też wejść np. prawo cywilne (przy rozstrzyganiu o roszczeniach majątkowych), administracyjne, finansowe (w sprawach karnych skarbowych) czy wykroczeń (przy orzekaniu w sprawach o wykroczenia). Sama obraza może polegać na:

a) błędnej wykładni przepisu,

b) zastosowaniu nieodpowiedniego w świetle poczynionych ustaleń przepisu materialnego prawa karnego lub

c) zastosowaniu go w niewłaściwy sposób albo

d) zastosowaniu danego przepisu mimo zakazu określonego rozstrzygania lub

e) niezastosowaniu normy, której stosowanie było obowiązkowe (por. komentarz do 438 kpk [w:] T. H. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Tom I. LEX, 2014).

Rozważywszy argumenty przywołane na uzasadnienie tego zarzutu przez apelującego, Sąd odwoławczy uznał, że oskarżony zmierzał de facto do wytknięcia błędu w ustaleniach faktycznych. Mianowicie wykazania, że K. Ś. (1) doznał na skutek czynu obrażeń, które naruszyły czynności narządów jego ciała na czas poniżej 7 dni. Jak wskazano w początkowym fragmencie niniejszego opracowania, zgłoszony zarzut obrazy prawa materialnego był więc błędny, a właściwy zasadzał się na kwestionowaniu stanu faktycznego przyjętego w zaskarżonym orzeczeniu.

Ostatecznie zaakceptować należało wniosek Sądu I instancji, że T. K. (1) dopuścił się zarzuconego mu czynu, oraz że wypełnił nim znamiona przestępstwa z art. 157 § 1 kk. Wprawdzie ta kwalifikacja prawna budziła pewne zastrzeżenia, a to ze względu na ujawniony w toku procesu powód działania sprawcy, jednak Sąd Okręgowy nie zgłębiał tej kwestii. Sprzeciwiał się temu kierunek złożonej apelacji. Jako złożona wyłącznie na korzyść podsądnego wykluczała ona możliwość przyjęcia na tym etapie sprawy ewentualnego zbiegu przepisów ustawy karnej, a w związku z tym poszerzenia kwalifikacji prawnej czynu o art. 191 § 2 kk (w zw. z art. 11 § 2 kk).

Ponieważ apelujący skarżył wyrok w całości, Sąd II instancji rozważył także prawidłowość rozstrzygnięcia o karze i zbadał ją pod kątem współmierności. Dla właściwego zbadania tej kwestii zasadnym będzie przypomnienie, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego niewspółmierność kary, jako zarzut z kategorii ocen, zachodzi wówczas „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą” (wyrok SN z 11 kwietnia 1985 r. V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60).

W niniejszej sprawie, w świetle okoliczności przedmiotowych oraz danych osobopoznawczych zebranych o oskarżonym T. K. (1), Sąd Okręgowy uznał, że wymierzona mu kara 10 miesięcy pozbawienia wolności w żadnym razie nie zasługiwała na miano rażąco niewspółmiernej. Należycie odzwierciedla ona winę, znaczną szkodliwość społeczną czynu i oddaje właściwie silny społeczny sprzeciw dla sprawcy tej kategorii przestępstwa, tj. występku przeciwko jednemu z najważniejszych dóbr człowieka jakim jest ludzkie zdrowie. Sąd I instancji trafnie wskazał przy tym okoliczności obciążające i łagodzące występujące po stronie oskarżonego. W trakcie postępowania apelacyjnego nie została ustalona żadna inna okoliczność, która miałaby znaczenie dla wymiaru kary, a która zostałaby przez Sąd I instancji pominięta. Jest przy tym istotne, że karę tę i tak wymierzono w wysokości oscylującej blisko dolnej granicy ustawowego zagrożenia - kara za czyn z art. 157 § 1 kk to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Nie było także podstaw materialnoprawnych by kwestionować zapadłe orzeczenie co do braku podstaw do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. Stała temu na przeszkodzie choćby dotychczasowa karalność za przestępstwa na karę pozbawienia wolności (vide: informacja z K. k. 107-108). Dalsze badanie tej kwestii było zatem bezcelowe.

Zastrzeżeń nie budziło też nałożenie na podsądnego obowiązku uiszczenia nawiązki na rzecz K. Ś. (1).

Z powyższych względów, wobec niepotwierdzenia zarzutów apelacji oraz niestwierdzenia przyczyn odwoławczych, które należałoby uwzględnić z urzędu, Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok w mocy (punkt 1 wyroku).

W punkcie 2 sentencji orzeczono natomiast o kosztach postępowania odwoławczego. Na podstawie art. 624 § 1 kpk w zw. z art. 636 § 1 kpk Sąd II instancji zwolnił oskarżonego T. K. (1) z obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, w tym nie wymierzył mu opłaty za drugą instancję. Postanowił tak albowiem jak wynika z akt sprawy, podsądny nie ma żadnego znaczącego majątku, nie osiąga dużego dochodu, a konieczność odbycia kary pozbawienia wolności utrudni mu zarobkowanie. Wniosek oskarżonego o zwolnienie od kosztów został zatem uwzględniony w całości.

H. B.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Daria Mielcarek-Gadzińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Hanna Bartkowiak
Data wytworzenia informacji: