Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 860/22 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2024-10-29

POSTANOWIENIE

Dnia 29 października 2024 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Małgorzata Radomska-Stęplewska

Sędziowie: Rafał Kubiak

Marcin Miczke

Protokolant: stażysta Wiktoria Lehmann

po rozpoznaniu w dniu 10 października 2024 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z wniosku Powiatu (...)

przy udziale Skarbu Państwa – Starosty (...) ( zastępowanego przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej) i J. K.

o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez przemilczenie

ewentualnie przez zasiedzenie

na skutek apelacji wniesionych przez wnioskodawcę i uczestnika postępowania Skarb Państwa – Starostę (...)

od postanowienia Sądu Rejonowego w Wolsztynie

z dnia 7 lutego 2018 r.

sygn. akt I Ns 66/17

postanawia:

1.  oddalić obie apelacje;

2.  zasądzić od wnioskodawcy i uczestnika postępowania Skarbu Państwa – Starosty (...) na rzecz uczestnika J. K. kwoty po 3.750 zł

z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniach odwoławczych;

3.  zasądzić od wnioskodawcy i uczestnika postępowania Skarbu Państwa – Starosty (...) na rzecz uczestnika J. K. kwoty po 1.875 zł

z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu kasacyjnym.

Rafał Kubiak Małgorzata Radomska-Stęplewska Marcin Miczke

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z 7 lutego 2018 r. Sąd Rejonowy w Wolsztynie oddalił wniosek o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości położonej w G., składającej się z działek o numerach (...), zapisanej w księdze wieczystej (...), stanowiącej obecnie własność J. K., na rzecz Skarbu Państwa z dniem 2 stycznia 1957 r., bądź z dniem 2 stycznia 1967 r., bądź z dniem 2 września 1990 r., albo też na rzecz Powiatu (...) z dniem 2 września 2010 r. Sąd oddalił także żądanie ewentualne, o które w trakcie postępowania wniosek został rozszerzony, mianowicie o stwierdzenie, że Skarb Państwa nabył przedmiotową nieruchomość z dniem 31 grudnia 1955 r. na podstawie dekretu z dnia 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich, bowiem M. K. utracił posiadanie w związku z wojną rozpoczętą 1 września 1939 r., a następnie nie odzyskał posiadania i nie wystąpił o jego przywrócenie (przemilczenie).

Orzeczenie to Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

Wpisanym w księdze wieczystej (...) właścicielem położonej w G. nieruchomości składającej się z działek nr (...) o łącznej powierzchni 10,6600 ha jest J. K.. Nieruchomość ta stanowi pałac z przyległym parkiem. Na dzień 8 maja 1939 r. pałac z parkiem stanowił część majątku zapisanego w księdze wieczystejG. tom (...)wykaz liczba (...), którego właścicielem był M. K..

W 1939 r. M. K. uczestniczył w składzie A.w kampanii wrześniowej (brał udział m.in. w bitwie nad B. i w obronie W. - odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych). Po klęsce trafił do obozu jenieckiego i przebywał w niewoli do 29 stycznia 1945 r. Majątek w G. został przejęty przez niemieckiego okupanta.

Po uwolnieniu M. K. przybył do G., ale nie mógł tam zamieszkać, gdyż w pałacu stacjonowali żołnierze radzieccy. Starał się odzyskać chociaż „urządzenie domowe" mając zgodę Komisarza Ziemskiego. Nie odzyskał jednak praktycznie niczego, gdyż oficer radziecki nie pozwolił na zabranie czegokolwiek przez okres stacjonowania tam wojska, a urządzenie pałacu zostało też zniszczone.

Równocześnie otrzymał od funkcjonariusza urzędu bezpieczeństwa zakaz zamieszkania

w G. i na terenie całego powiatu (uzyskał jedynie pozwolenie na czasowe zamieszkanie w D.).

W dniu 7 listopada 1946 r. do Sądu Grodzkiego w W. wpłynęło pismo Wojewody (...) (Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego) z dnia 28 października 1946 r. o wpisanie Skarbu Państwa Polskiego (Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego w P.) jako właściciela do księgi gruntowej G. (...)tom (...) karta(...) - na podstawie art. 2 ust. 1 dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej w brzmieniu ustalonym w obwieszczeniu Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych z dnia 18 stycznia 1945 r. oraz § 12 rozporządzenia Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych z dnia 1 marca 1945 r. w sprawie wykonania dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Wniosek zawierał stwierdzenie, że nieruchomość podpada pod działanie art. 2 ust. 1 wymienionego dekretu. Wnioskowany wpis został dokonany 14 listopada 1946 r.

W dniu 24 sierpnia 1948 r. wystawione zostało przez Starostwo Powiatowe w W. zaświadczenie, że nieruchomość została na podstawie dekretu z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej przejęta na rzecz Skarbu Państwa. W 1958 r. Ministerstwo Rolnictwa Departament PGR przekazało pałac, stajnie i park na rzecz Kuratorium Okręgu Szkolnego w P. - w protokole przekazania zaznaczono, że właścicielem nieruchomości jest Skarb Państwa (oraz że dotychczasowy użytkownik przeprowadził w 1954 r. remont wnętrza pałacu). W 1963 r. przeprowadzany był generalny remont pałacu. Pałac został przeznaczony na Państwowy Dom Dziecka. W 1968 r. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w W. wyraziło zgodę na przejęcie przez Państwowy Dom Dziecka w G. od PGR w R. kolejnych działek na potrzeby kąpieliska oraz pod budowę domu dla nauczycieli - przekazanie nastąpiło 26 września 1969 r. W dniu 28 września 1983 r. - na podstawie decyzji Naczelnika Miasta i Gminy w W. - w trwałe użytkowanie Państwowego Domu Dziecka w G. przekazana została przez PGR w O. działka (...). Państwowy Dom Dziecka w G. podlegał pod budżet państwa. Nieruchomość Państwowy Dom Dziecka w G. traktował jako własność Skarbu Państwa, nikt inny nieruchomości tej nie użytkował. Dom Dziecka miał zatrudnionych pracowników gospodarczych, którzy zajmowali się remontami w pałacu i porządkowaniem parku. Decyzje co do utrzymania Domu Dziecka i inwestycji podejmował z ramienia Skarbu Państwa dyrektor Domu Dziecka.

Czynione były remonty pałacu - koszty pokrywane były ze środków Skarbu Państwa. Na obszarze nieruchomości znajduje się też budynek, w którym wynajmowane były mieszkania - jako wynajmujący występował Państwowy Dom Dziecka w G..

16 sierpnia 2000 r. Wojewoda (...) wydał decyzję stwierdzającą nabycie z dniem 1 stycznia 1999 r. z mocy prawa przez Powiat (...) mienia Skarbu Państwa będącego we władaniu Państwowego Domu Dziecka w G. (działki nr (...) o pow. 10,6600 ha - KW nr (...); w późniejszym okresie nastąpił podział działki nr (...) z nadaniem nowych numerów). Decyzją z dnia 16 listopada 2000 r. Starosta (...) przekazał trwały zarząd (...) Domowi Dziecka w G. na czas nieoznaczony. Dyrektor Domu Dziecka był zatrudniony przez starostę i nadal podejmował decyzje co do nieruchomości. Przeprowadzane były remonty budynku pałacu i budynku obok. Państwowy Dom Dziecka w G. nadal występował jako wynajmujący lokal mieszkalny. Dom Dziecka miał odrębny budżet, ale jako jednostka Powiatu (...) - środki na remonty pochodziły ze środków własnych Powiatu, dotacji Skarbu Państwa i (w mniejszym stopniu) od sponsorów. Dom Dziecka w G. funkcjonował do 2011 r. Z uwagi na reorganizację placówki Zarząd Powiatu (...) decyzją z dnia 21 marca 2011 r. orzekł o wygaszeniu trwałego zarządu nad przedmiotową nieruchomością, 30 czerwca 2011 r. nastąpiło przekazanie nieruchomości przez Dyrektora Domu Dziecka (...) w G. Zarządowi Powiatu (...). Do roku 2014 Powiat (...) ponosił koszty związane z utrzymaniem zespołu pałacowo-parkowego w G., zatrudniał też dozorcę.

M. K. ze względu na niemożność powrotu do G. podejmował różne prace. Nie był prześladowany, ale spotykał się z nieprzychylnym stosunkiem władz partyjnych, a rodzina była pod obserwacją służb bezpieczeństwa przynajmniej do 1956 r. W nowej rzeczywistości politycznej osiedlił się w S. i uzyskał nawet odznaczenie G. (...)oraz tytuł Przodownika Pracy. Stale interesował się jednak losem majątku w G., wielokrotnie (możliwe, że corocznie) przyjeżdżał do G.. Przynajmniej od końca lat 60-tych zaczął interweniować u władz wskazując na degradację majątku gościeszyńskiego oraz proponując rozwiązania mające temu zapobiec. Z tego powodu nie był wpuszczany do pałacu. Możliwość odzyskania nieruchomości uważał za nierealną. Równocześnie jednak wyrażał zawsze stanowisko, że nawet, gdyby było to możliwe, to nie należy występować o zwrot, dopóki na nieruchomości znajduje się Dom Dziecka.

M. K. zmarł 17 maja 1992 r. Jego jedynym spadkobiercą - na podstawie testamentu z dnia 23 lipca 1991 r. - został J. K.. W piśmie z dnia 30 maja 1992 r. J. K. zgłosił roszczenie o zwrot majątku w G. do Prezesa Agencji Własności Rolnej. Pałac i park w G. nie zostały przejęte do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Pismem z dnia 17 grudnia 2009 r. Agencja Nieruchomości Rolnych poinformowała o przystąpieniu do weryfikacji roszczeń reprywatyzacyjnych zgłoszonych w poprzednich latach. W piśmie z dnia 14 maja 2011 r. J. K. zwrócił się do Wojewody (...) o wydanie decyzji stwierdzającej, że przejęcie na własność Skarbu Państwa zespołu dworsko- pałacowego w G. nastąpiło z naruszeniem przepisów dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej oraz wniósł o wydanie mu tejże nieruchomości (ale z chwilą zaprzestania na jej terenie działalności Domu Dziecka (...) w G.). Pismo to wpłynęło do adresata 17 maja 2011 r. Decyzją z dnia 8 listopada 2011 r. Wojewoda (...) orzekł, że nieruchomości w G. (działki objęte wnioskiem w niniejszej sprawie) nie podpadały pod działanie art. 2 ust. 1 lit. e dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Z kolei decyzją z dnia 10 maja 2013 r. Minister Skarbu Państwa stwierdził nieważność decyzji Wojewody (...) z dnia 16 sierpnia 2000 r. stwierdzającej nabycie przedmiotowej nieruchomości przez Powiat (...), a decyzją z 10 października 2013 r. Minister Skarbu Państwa utrzymał w mocy decyzję z dnia 10 maja 2013 r. Protokołem zdawczo-odbiorczym z 10 października 2014 r. nieruchomość została przekazana J. K..

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Rejonowy zaznaczył, że nie jest jego rolą czynienie wykładu o historii; o faktach, które powinny być powszechnie znane; tym niemniej - z uwagi na ścisły związek sprawy z systemem panującym w Polsce od końca II wojny światowej do 1989 r. oraz że istnieje już pokolenie dorosłych ludzi, którzy urodzili się po jego upadku, warto chociaż pobieżnie przypomnieć totalitarne oblicze tego systemu. W 1945 r. Polska tylko formalnie należała do grona państw zwycięskich - w istocie trafiła do strefy wpływów ZSRR. W związku z tym nastąpiło też narzucenie Polsce rządu kierującego się ideologią komunistyczną. Nastąpiła bezwzględna rozprawa ze zbrojnym oporem niepodległościowym. Komuniści sfałszowali referendum z czerwca 1946 r. i wybory ze stycznia 1947 r. Posługując się propagandą oraz wykorzystując zarówno „prawo" jak i jawny terror przejęli pełnię władzy w państwie i przystąpili do likwidowania utrzymywanych dotąd pozorów pluralizmu i demokracji. Dwa cytaty przedstawicieli władzy komunistycznej dobrze oddają ten sposób myślenia - Józef Cyrankiewicz: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie", Władysław Gomułka: „Władzy, raz zdobytej, nie oddamy nigdy. (...) Zniszczymy wszystkich bandytów reakcyjnych bez skrupułów. Możecie jeszcze krzyczeć, że leje się krew narodu polskiego, że NKWD rządzi Polską, lecz to nie zawróci nas z drogi." System komunistyczny w Polsce na przestrzeni lat przechodził różne fazy, jednak nigdy nie przestał być zideologizowany i represyjny. Nie sposób w kilku słowach opowiedzieć o wszystkich ważnych wydarzeniach, które miały miejsce w tym okresie (część z nich doczekała się przejmujących relacji filmowych). Można wspomnieć w szczególności o: krwawym zduszeniu zrywu w Poznaniu w 1956 r.; o walce przy użyciu różnych metod z religią i Kościołem (...); stłumieniu protestów studenckich w marcu 1968 r.; masakrze na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.; starciach w czerwcu 1976 r.; wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 r. i późniejszych pacyfikacjach (m.in. kopalni „Wujek"). Trzeba podkreślić, iż w każdym z tych przypadków tłumiono dążenia i protesty społeczne, które dotyczyły wolności i godnych warunków życia; ponadto niejednokrotnie władza komunistyczna występowała przeciw tym grupom społecznym, w których imieniu rzekomo sprawowała władzę, tj. w szczególności przeciw robotnikom. Większe starcia nie wyczerpują przy tym ofiar śmiertelnych systemu komunistycznego, gdyż dochodziło również do pojedynczych morderstw przeciwników panującej władzy (np. ksiądz Jerzy Popiełuszko). Otwarta przemoc z kolei również nie wyczerpuje wszystkich metod służących utrzymaniu systemu. Zwłaszcza tajne służby zwalczały opornych poprzez manipulacje, kompromitacje, inwigilację, zastraszanie, internowanie itp. Dla niniejszej sprawy szczególne znaczenie ma zaś to, że władza komunistyczna dążyła do przebudowy gospodarki - poprzez likwidowanie własności prywatnej i centralizację zarządzania gospodarką; jest przy tym charakterystyczne, że zmiany w sektorze rolniczym uderzyć miały ostatecznie nie tylko w wielkich posiadaczy ziemskich, ale w ogół chłopów (kolektywizacja wsi według wzorów radzieckich połączona z próbą wywołania wrogości między biedniejszymi i bogatszymi chłopami, tzw. „kułakami"). Problematyczne jest to, iż obecnie - po zmianie ustroju - orzekanie nadal musi uwzględniać ówczesne przepisy. „Komunizm w sposób doktrynalny niszczył i likwidował własność prywatną. W tym celu uchwalono kilkadziesiąt ustaw, dekretów, wydawano rozporządzenia i zarządzenia. Pikanterii dodaje fakt, że zapisy zawarte w niektórych z tych aktów osobiście wprowadzał Stalin, w niektórych z kolei istniało zagrożenie karą śmierci dla dawnego właściciela.

W sytuacji gdy totalitarny ustrój został potępiony i odrzucony, oczywista i logiczna jest konieczność przywrócenia własności obywatelom, której pozbawiły ich ówczesne władze. Komunistyczne przepisy, na podstawie których odbierano obywatelom ich własność, nie zostały uchylone do dziś. Występuje tu niespójność polegająca na tym, że z jednej strony deklarowany jest zamiar odchodzenia od rzeczywistości bezprawia i tworzenia podstaw demokracji, z drugiej zaś - respektowane są dawne przepisy, które w sposób oczywisty służyć miały utrwalaniu totalitarnego ustroju i godziły w wolność i własność obywateli." (Krzysztof Hubert Łaszkiewicz „Zmiany stosunków własnościowych w Polsce po roku 1989", RUCH PRAWNICZY, EKONOMICZNY I SOCJOLOGICZNY Rok LXXVI - zeszyt 2 - 2014).

Dla porządku należy wskazać, iż decyzja Wojewody (...) z dnia 8 listopada 2011 r. stwierdzająca, że nieruchomości w G. (działki objęte wnioskiem w niniejszej sprawie) nie podpadały pod działanie art. 2 ust. 1 lit. e dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej oznacza, że nieruchomość ta nie stała się własnością Państwa na podstawie tego dekretu. Stąd uzasadnienie złożenia wniosku w niniejszej sprawie.

Z pism M. K., artykułów prasowych, zeznań świadków i uczestnika postępowania J. K. rysuje się następująca sytuacja: w 1939 r. M. K. walczył w obronie ojczyzny, po klęsce przebywał w niewoli, a tymczasem - co najlepiej sam opisał - rodzinne majątki „zostały nam skonfiskowane najpierw przez okupantów hitlerowskich a po naszej 'zwycięskiej' wojnie przez rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". Jednakże M. K. nie dążył do naprawienia jednej krzywdy inną krzywdą, gdyż (co potwierdzają świadkowie - w tym świadkowie wnioskowani przez Powiat (...) - G. B., P. L., B. M., A. M., uczestnik postępowania J. K., co też wynika z jego pisma z 2011 r., artykułów z lokalnej prasy) powtarzał, że jeśli pojawiłaby się taka możliwość, to nie należy domagać się zwrotu nieruchomości dopóki znajduje się na niej Dom Dziecka. Na te okoliczności powoływał się pełnomocnik uczestnika postępowania J. K. wskazując, że stwierdzenie zasiedzenia byłoby niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Było to zatem odwołanie do klauzuli ogólnej przewidzianej w art. 5 k.c. Jednakże w tej sprawie, w świetle stanowczego stanowiska wyrażonego w orzecznictwie, art. 5 k.c. nie może znaleźć zastosowania, albowiem przepis ten nie może prowadzić do wyłączenia skutku, którego powstanie przewiduje ustawa (ex lege), a postanowienie stwierdzające zasiedzenie ma jedynie charakter deklaratoryjny.

Jeżeli chodzi o materiał dowodowy sprawy, to w ocenie Sądu Rejonowego jest on w całości wiarygodny. Sąd miał na uwadze, że nawet jeśli niektóre dokumenty zostały włączone do akt w formie zwykłych kserokopii, to dokumenty te nie były kwestionowane. Ponadto, liczne dokumenty i to najistotniejsze dla sprawy były przez strony dublowane (tzn. każda ze stron przedstawiała te same dokumenty). Z uwagi na to, że strony powołały się na inne toczące się z ich udziałem postępowania, niektóre dokumenty wystąpiły nawet potrójnie. Nie ma też podstaw do kwestionowania odpisów i kopii pism urzędowych, bowiem uzupełniają się one wzajemnie i mają potwierdzenie w ostatecznych zapisach księgi wieczystej nieruchomości. Nie ma także powodów do kwestionowania wiarygodności świadków. Nie pojawiły się nielogiczności, zeznania nie są wzajemnie sprzeczne, odpowiadają pozostałemu materiałowi sprawy. Świadkowie nie byli bezpośrednio zainteresowani wynikiem sprawy, wszyscy byli „obcy". To samo należy również odnieść do zeznań uczestnika postępowania J. K. (pomimo, iż jest on bezpośrednio zainteresowany w sprawie). Trzeba jedynie zaznaczyć, że relacje dotyczące wydarzeń z lat 40-tych siłą rzeczy mogły nie być dokładne, bowiem najstarszy świadek urodził się w 1946 r. a uczestnik postępowania w 1952 r., stąd na kwestie własnej pamięci nakładają się kwestie pamięci i relacji innych osób (w szczególności M. K.). Wreszcie od wiarygodności dowodów należy odróżnić interpretacje tych dowodów. W istocie bowiem w tym różniły się strony, że powołując się na ten sam materiał dowodowy wyprowadzały odmienne wnioski. W szczególności wnioskodawca powołując się na pisma M. K. wywodził, że nie był on szykanowany, a wręcz był nagradzany przez ówczesne władze, a równocześnie wygłaszał śmiałe i krytyczne opinie - co miało świadczyć, że M. K. mógł bez przeszkód podjąć działania w celu odzyskania majątku. Stanowisko takie pomija jednak okoliczności, w jakich M. K. uzyskał odznaczenia (mogło to przecież wynikać zarówno z chęci szczerej pracy dla kraju, jak i z konieczności odsunięcia od siebie podejrzeń o działalność wywrotową). W ocenie Sądu z pewnością nie oznaczało to pogodzenia się z systemem, skoro pojawiły się mocno krytyczne wypowiedzi. Z kolei twierdzenie uczestnika postępowania, iż wnioskodawca władał nieruchomością jak użytkownik, gdyż wiedział, że nie przysługuje mu prawo własności wynika jedynie z wiedzy, jaką wnioskodawca miał mieć o stanowisku M. K. i J. K., a pomija stanowisko wnioskodawcy. O tym zaś stanowisku wnioskodawcy świadczy kilka tomów akt niniejszej sprawy z podaniem środków wkładanych w nieruchomość - generalnie, w ocenie Sądu, w tej akurat sprawie materiał tak szczegółowy był zbędny, bowiem istotne było wykazanie owego faktu jako takiego.

Co do przepisów, to należało w pierwszej kolejności skoncentrować się na kwestii nabycia własności nieruchomości przez Skarb Państwa na podstawie dekretu z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich, bowiem nabycie na tej podstawie wyłączałoby późniejsze nabycie tej nieruchomości w drodze zasiedzenia (zasiedzenie jest sposobem nabycia, a nie potwierdzenia własności).

Ściśle rzecz biorąc dekret z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich był poprzedzony ustawą z dnia 6 maja 1945 r. o majątkach opuszczonych i porzuconych, która to ustawa zawierała bardzo podobne unormowania dotyczące majątku opuszczonego. Ustawa ta nie ma jednak większego znaczenia w niniejszej sprawie, gdyż Skarb Państwa tytuł własności do nieruchomości mógł nabyć po upływie 20 lat (art. 37), a dekret z 1946 r. wszedł w życie 19 kwietnia 1946 r. zastępując tę ustawę (art. 41 dekretu). Art. 1 dekretu definiował majątek opuszczony jako wszelki majątek (ruchomy i nieruchomy) osób, które w związku z wojną rozpoczętą 1 września 1939 r. utraciły jego posiadanie, a następnie go nie odzyskały. Z kolei art. 34 ust. 1 przewidywał, że Skarb Państwa (bądź związki samorządu terytorialnego) nabywał „przez przedawnienie (zasiedzenie)" tytuł własności majątków opuszczonych - co do nieruchomości z upływem 10 lat licząc od końca roku kalendarzowego, w którym wojna została ukończona. Dobry opis istoty dekretu i sposobu jego rozumienia przedstawił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 września 2002 r. w sprawie II CK 51/02: "W uchwale Całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 24 maja 1956 r. z uzupełnieniem wprowadzonym uchwałą Całej Izby Cywilnej z dnia 26 października 1956 r., 1 CO 9/56 (OSN 1957, nr 1, poz. 1) wyjaśniono, że wobec tego, iż art. 34 dekretu z 1946 r. nie wymagał posiadania rzeczy jako przesłanki nabycia jej własności, przewidziane w nim nabycie nie było wynikiem zasiedzenia, lecz przemilczenia, czyli niewykonywania przez właściciela swego prawa do rzeczy przez czas w ustawie określony. Jednocześnie podkreślono, że dekret nie zmierzał do nacjonalizacji opuszczonego mienia, lecz do jego zabezpieczenia, co powinno prowadzić do preferowania przy wykładni przepisów dekretu interesów osób pozbawionych posiadania mienia w wyniku działań wojennych. Upaństwowienie opuszczonego mienia na podstawie art. 34 ust. 1 dekretu z 1946 r. stanowiło więc w świetle deklarowanych założeń tego dekretu ostateczność, którą - zdaniem Sądu Najwyższego - należało przyjąć tylko dlatego, że szkodliwy z punktu widzenia gospodarczego stan tymczasowości nie powinien trwać bez ograniczeń.

Z ujęcia nabycia własności na podstawie art. 34 ust. 1 dekretu z 1946 r., jako następstwa przemilczenia, wynikały bardzo doniosłe konsekwencje. Jeżeli istotą wskazanej regulacji określanej mianem „przemilczenia" była bezczynność właściciela w dochodzeniu przywrócenia posiadania, bieg terminu określonego w wymienionym przepisie ulegał przerwaniu, a stan przemilczenia zniweczeniu, ilekroć właściciel lub osoba działająca w jego interesie wyraziła w odpowiedni sposób wolę odzyskania posiadania. Do aktów uzasadniających przerwanie biegu terminu określonego w art. 34 ust. 1 dekretu z 1946 r. zaliczano złożenie wniosku o przywrócenie przez sąd posiadania w trybie art. 20 dekretu z 1946 r., złożenie wniosku o przywrócenie przez organ administracyjny posiadania w trybie art. 19 dekretu z 1946 r., wytoczenie powództwa o wydanie rzeczy opuszczonej na zasadach ogólnych, wystąpienie z żądaniem o wydanie opuszczonej rzeczy do organu powołanego do ogólnego zarządu mieniem opuszczonym lub do jednostki sprawującej bezpośredni zarząd mieniem opuszczonym, jak też każde inne zachowanie właściciela, wyrażające w sposób niebudzący wątpliwości wolę odzyskania przedmiotu własności skierowane do osoby, na rzecz której biegnie przemilczenie (uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z maja i października 1956 r., 1 CO 9/56, orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 1958 r., 1 CR 425/58, OSN 1960, nr 2, poz. 38 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1965 r., III CR 121/65, OSNCP 1966, nr 9, poz. 149). Wskazane akty prowadziły do przerwania biegu terminu przemilczenia, choćby w ich następstwie nie doszło do przywrócenia posiadania opuszczonej rzeczy, ze względu bowiem na istotę przemilczenia, w razie zamanifestowania przez właściciela lub osobę działającą w jego interesie woli odzyskania posiadania opuszczonej rzeczy nie mogło być mowy o utrzymywaniu się stanu prowadzącego do przemilczenia (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasadę prawną - z dnia 19 września 1962 r., 1 CO 23/62, OSN 1963, nr 5, poz. 92 oraz uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1994 r., III CZP 10/94, OSNC 1994, nr 9, poz. 174).

W ocenie Sądu Rejonowego zachodzi wyraźna niespójność pomiędzy dekretem, którego zapisy miały być interpretowane jako służące zabezpieczeniu a nie nacjonalizacji opuszczonego mienia, a zajęciem majątku w G. na innej podstawie, tj. na podstawie dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Jest bezsporne, że M. K. po opuszczeniu obozu jenieckiego przybył do G. - nie ma natomiast dowodu, że wystąpił on o zwrot nieruchomości w sposób przewidziany dekretem z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich.

Wnioski o przywrócenie posiadania można było wszakże składać do 31 grudnia 1947 r. (art. 15 ust. 2 dekretu), co zostało później przedłużone do 31 grudnia 1948 r. Jednak już w listopadzie 1946 r. Skarb Państwa Polskiego był wpisany jako właściciel nieruchomości. Tym samym zgłaszanie wniosku na podstawie dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich nie miało sensu (M. K. musiałby przewidzieć, że po 65 latach nastąpi zmiana, w świetle której byłoby to potrzebne). Z podobną, ale i szerszą argumentacją (dotyczącą wygaśnięcia zarządu mieniem opuszczonym i utraty celu dekretu w stosunku do takiego majątku) Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 19 grudnia 1960 r. w sprawie I CR 412/60 uznał, iż z chwilą, gdy Państwo przejmuje mienie opuszczone pod swój zarząd na podstawie innych przepisów aniżeli przepisy o majątkach opuszczonych (a wśród nich na podstawie przepisów o nacjonalizacji), mienie to traci tym samym charakter mienia opuszczonego w rozumieniu art. 1 dekretu z 8 marca 1946 r. Przepisy dekretu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej mają charakter nacjonalizacyjny, skoro nastąpiło wywłaszczenie na rzecz Państwa. Nie można zatem uznać, aby w związku z tym majątek w G. był majątkiem opuszczonym i co za tym idzie, aby doszło do nabycia własności przez Skarb Państwa w drodze przemilczenia.

Rozważając problem zasiedzenia, Sąd Rejonowy wskazał, że w świetle przeanalizowanych przepisów niezbędną przesłanką zasiedzenia jest posiadanie, przy czym posiadanie to musi mieć charakter posiadania samoistnego. Drugą przesłankę stanowi upływ czasu, przy czym jest on uzależniony od kwalifikacji posiadania.

Posiadaczem samoistnym jest - w myśl art. 336 kc - ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Tylko więc ten, kto rzeczą faktycznie włada z zamiarem władania dla siebie (cum animo rem sibi habendi), jest jej posiadaczem samoistnym. Trzeba przy tym podkreślić, iż zamiaru tego nie przekreśla oddanie rzeczy w posiadanie zależne. Z kolei dobra wiara posiadacza polega na tym, że z przyczyn usprawiedliwionych nie wie on o tym, że prawo własności mu nie przysługuje. Ze złą wiarą będziemy mieli zatem do czynienia wówczas, gdy osoba ma świadomość, że nie przysługuje jej prawo własności albo też nie ma tej świadomości, jednakże powinna ją mieć, gdyby postępowała z należytą starannością i zgodnie z zasadami współżycia społecznego. W doktrynie i orzecznictwie istniały spory dotyczące pojęcia dobrej i złej wiary, jednak Sąd Rejonowy zaaprobował stanowisko (przyjęte także obecnie w doktrynie i orzecznictwie) restrykcyjne wyrażone w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 r. (III CZP 108/91, OSNCP4/92, poz. 48), a to z uwagi na zasadę ochrony własności, będącej jedną z podstawowych zasad w stosunkach cywilnoprawnych, w tym przede wszystkim w stosunkach prawnorzeczowych.

W badanej sprawie praktycznie bezsporny był okres posiadania nieruchomości - najpierw przez Skarb Państwa, a następnie przez Powiat (...): od 28.10.1946 r. do 10.10.2014 r. Nie ulega też wątpliwości, iż władanie cudzą nieruchomością przez Skarb Państwa, uzyskane w ramach sprawowania władztwa publicznego, może być posiadaniem samoistnym prowadzącym do zasiedzenia (por. uchwała Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r. w sprawie III CZP 30/07).

Określone domniemania (art. 339 k.c., 340 k.c. czy 7 k.c.) mogą jedynie ułatwiać dowodzenie pewnych okoliczności, ale są to domniemania wzruszalne i przede wszystkim nie mogą, w ocenie Sądu, całkowicie zwolnić z wykazania tych okoliczności. Sąd akceptuje stanowisko przyjęte przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 28 października 2003 r. (P 3/03): „Zasadą konstytucyjnie określoną - od której wyjątkowo wprowadza się odstępstwa - jest nienaruszalność prawa własności. Zasiedzenie jest odstępstwem od zasady jej nienaruszalności i to bardzo daleko idącym. Tym bardziej wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności (innych praw majątkowych), bez względu na to, czy chodzi o własność (prawa majątkowe) osób fizycznych, jednostek samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa czy innych podmiotów.”

W ocenie Sądu Rejonowego nie można przyjąć w niniejszej sprawie, aby Skarb Państwa był w dobrej wierze uzyskując posiadanie spornej nieruchomości. Po pierwsze, przejęcie zespołu pałacowo-parkowego w G. nastąpiło niezgodnie z zapisami dekretu PKWN z dnia 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej w oparciu o wniosek o wpis do księgi wieczystej, a nie ma też dowodu, aby ktokolwiek kwestię podpadania pod dekret weryfikował. Po drugie, dekret był aktem wywłaszczeniowym stworzonym przez władze kierujące się totalitarną ideologią przeciwną własności prywatnej. Po trzecie, o złej wierze świadczy dążenie do fizycznego odseparowania dotychczasowego właściciela od jego majątku. W tym ostatnim przypadku chodzi o zakaz (wsparty groźbą użycia przymusu) zamieszkania w okolicy odebranej własności, przy tym jest to okoliczność wiarygodna także dlatego, iż nie jest to jedyna sprawa, w której kwestia takiego nakazu opuszczenia się przewija.

Pomimo upływu szeregu lat posiadania kwestia zasiedzenia w niniejszej sprawie bynajmniej nie jest oczywista, co zdaje się dostrzegać sam wnioskodawca przedstawiając szereg alternatywnych dat, w których miałoby dojść do zasiedzenia. W całkiem bogatym orzecznictwie przyjęta została bowiem koncepcja zawieszenia biegu terminu przedawnienia (przy czym wystąpiły różnice co do określenia końcowej daty tego zawieszenia).

Zawieszenia dotyczą:

- art. 53 dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe : Do biegu terminów zasiedzenia stosuje się odpowiednio przepisy o przedawnieniu wierzytelności z zastrzeżeniem wyjątków, przewidzianych w artykułach poniższych. > późniejsza treść: Do biegu terminów zasiedzenia stosuje się odpowiednio przepisy o przedawnieniu wierzytelności roszczeń z zastrzeżeniem wyjątków, przewidzianych w artykułach poniższych; w zw. z art. 277 pkt 4 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 października 1933 r. Kodeks zobowiązań: Bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty zawiesza się: (...) względem wszelkich wierzytelności, gdy z powodu zawieszenia wymiaru sprawiedliwości albo siły wyższej nie można ich dochodzić przed sądami polskiemi, a następnie w związku z art. 109 pkt 4 ustawy z dnia 18 lipca 1950 r. Przepisy ogólne prawa cywilnego: Bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu: (...) względem wszelkich roszczeń, gdy z powodu zawieszenia wymiaru sprawiedliwości albo siły wyższej nie można ich dochodzić przed sądami polskimi.

- art. 175 k.c.: Do biegu zasiedzenia stosuje się odpowiednio przepisy o biegu przedawnienia roszczeń, w zw. z art. 121 pkt 4 k.c.: Bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu: (...) co do wszelkich roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem, państwową komisją arbitrażową lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju - przez czas trwania przeszkody. > późniejsza treść: Bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu: (...) co do wszelkich roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju - przez czas trwania przeszkody.

Aby wyjaśnić sens powoływania się na powyższe przepisy dotyczące zawieszenia, można odwołać się do uzasadnienia uchwały Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r. w sprawie III CZP 30/07. We wskazanym bowiem uzasadnieniu Sąd Najwyższy przyjął, iż chodzi tu o rozwiązanie problemu ochrony przed zasiedzeniem osób, które w poprzednim okresie ustrojowym utraciły posiadanie na podstawie „imperialnych" aktów władzy publicznej oraz o wykładnię obowiązujących przepisów mającą prowadzić do wydawania sprawiedliwych rozstrzygnięć, bowiem skuteczne próby podważania następstw nadużywania władztwa publicznego zostały podjęte przez osoby pokrzywdzone w zasadzie dopiero po transformacji ustrojowej w 1989 r.

W tym zakresie pogląd Sądu Rejonowego co do rozpatrywanej sprawy jest w zasadzie zbieżny z poglądem wyrażonym przez Sąd Okręgowy w Poznaniu w postanowieniu z dnia 7 czerwca 2016 r. w sprawie XV Ca 1794/15:

„Sąd Rejonowy słusznie przyjął, że początek czasu koniecznego do zasiedzenia spornej nieruchomości winien być liczony najwcześniej od 1989 r. W ocenie Sądu Okręgowego termin ten powinien rozpocząć bieg najwcześniej we wrześniu 1989 r., tj. od daty powstania pierwszego demokratycznego rządu (...) Sąd Okręgowy podziela przy tym stanowisko Sądu I instancji, że w przypadku byłych ziemian, do których niewątpliwie należy zaliczyć uczestnika postępowania, oraz nieruchomości przejętych na podstawie dekretu (...) z dnia 06 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej, bieg terminu zasiedzenia nie rozpoczął się przed 1989 r. Powyższe stanowisko potwierdził również Sąd Najwyższy w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2007 r., III CZP 30/07 (OSNC 2008, nr 5, poz. 43), w której stwierdził, że przeszkody natury politycznej mogą być okolicznością, która może być zrównana w skutkach z siłą wyższą, o której mowa w art. 121 pkt 4 k.c., który poprzez art. 175 k.c. ma zastosowanie do biegu zasiedzenia, chodzi bowiem o niezależny od właściciela, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny, o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności skutecznego dochodzenia na drodze prawnej wydania nieruchomości. Równocześnie w postanowieniu z dnia 30 października 2008 r., II CSK 241/08, Sąd Najwyższy wskazał na kwestię przynależności do warstwy ziemiańskiej (wielkich właścicieli ziemskich), jako przeszkodę w dochodzeniu swych praw przez okres PRL i stwierdził, że „oceniając niemożliwość skutecznego dochodzenia przez właścicieli nieruchomości roszczeń wynikających z bezprawnych działań Państwa w okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, trzeba w każdym przypadku rozważyć wszystkie okoliczności sprawy i indywidualną sytuację właścicieli (...)” Należy powtórzyć za Sądem Najwyższym, że chodzi o niezależny od właściciela, wywołany uwarunkowaniami politycznymi, obiektywny, o powszechnym zasięgu oddziaływania stan niemożności skutecznego dochodzenia na drodze prawnej wydania nieruchomości. Jeśli bowiem podstawowym założeniem instytucji zasiedzenia jest utrata własności nieruchomości, o czym decyduje posiadanie samoistne innego podmiotu przez odpowiedni czas, to takie założenia implikują realną możliwość podejmowania przez właściciela, w okresie biegu zasiedzenia, działań zmierzających do odzyskania przedmiotu własności, przeciwdziałając tym samym utracie tej własności. Takiej realnej możliwości skutecznego dochodzenia wydania nieruchomości właściciel mógł być pozbawiony na skutek uwarunkowań o silnym zabarwieniu politycznym. Nie można inaczej ocenić sytuacji, w której władza publiczna podejmowała szeroko zakrojone działania nacjonalizacyjne, w ramach których wydano decyzje administracyjne, które nie mogły być poddane kontroli sądowej, a jednocześnie dotknięte były tak istotnymi uchybieniami, że stwierdzano ich nieważność po upływie ponad 40 lat. W tych okolicznościach uzasadnione jest przyjęcie, że bieg zasiedzenia nie rozpoczął się, a rozpoczęty uległ zawieszeniu przez okres obowiązywania niezaskarżalnych do sądu decyzji władzy publicznej, wadliwie rozstrzygających o skutkach prawnych zdarzenia będącego podstawą roszczenia. To stanowisko należy odnieść także do tych sytuacji, w których objęcie nieruchomości we władanie przez Skarb Państwa nastąpiło bez jakiejkolwiek podstawy prawnej bądź na podstawie prawnej, która następnie upadła. Należy jednak zastrzec, że przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu zasiedzenia powinna mieć charakter obiektywny w tym znaczeniu, że chwilę jej powstania i ustania określają obiektywne okoliczności, niezależne od zachowania się osoby, którą przeszkoda dotknęła. W szczególności nie ma znaczenia dla oznaczenia chwili ustania przeszkody czas, w którym osoba ta podjęła stosowne działania; istotne jest to, kiedy powszechne oddziaływanie przeszkody ustało i osoba ta mogła podjąć te działanie. Ocena w tym przedmiocie musi być pozostawiona sądowi orzekającemu w konkretnej sprawie. Dokonując tej oceny, sąd powinien mieć na względzie, że zastosowanie art. 121 pkt 4 w związku z art. 175 k.c. w omawianych sytuacjach jest uzasadnione tylko w razie ustalenia, iż osoba uprawniona do skutecznego dochodzenia roszczenia o wydanie nieruchomości rzeczywiście była tej możliwości pozbawiona. Takie ustalenie nie może być dokonane wyłącznie na podstawie twierdzeń osoby uprawnionej. Konieczne jest wykazanie, że w ówczesnych warunkach ustrojowych i w stanie prawnym wówczas obowiązującym skuteczne dochodzenie roszczenia nie było możliwe bądź ze względu na niedostępność środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć wadliwe akty władzy publicznej, bądź ze względu na to, że powszechna praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów - obiektywnie biorąc - nie stwarzała realnych szans uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia. Jest to istotne, gdyż wykazanie tych okoliczności powinno zapobiec niebezpieczeństwu nadmiernej subiektywizacji w ujmowaniu stanu siły wyższej. Niewątpliwie w warunkach ustrojowych i w stanie prawnym obowiązującym do września 1989 r. skuteczne dochodzenie roszczenia o zwrot nieruchomości przejętej przez Skarb Państwa na mocy dekretu o reformie rolnej nie było możliwe ze względu na niedostępność skutecznych środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć wadliwe akty władzy publicznej, zwłaszcza dlatego, że powszechna praktyka stosowania obowiązujących wówczas przepisów - obiektywnie biorąc - nie stwarzała realnych szans uzyskania korzystnego dla uprawnionego rozstrzygnięcia. Do 1989 r. nie było orzecznictwa administracyjnego, które pozwalałoby przyjąć, iż już od 1980 r. istniały skuteczne środki prawne pozwalające na zmianę praktyki stosowania przepisów dekretu o reformie rolnej w odniesieniu do nieruchomości mieszkalnych, takich jak w niniejszym postępowaniu. Dopiero zmiana uwarunkowań społeczno-politycznych i zapoczątkowanie przemian w kierunku utworzenia demokratycznego państwa prawa w Polsce w 1989 r. stworzyły przesłanki realnej i skutecznej ochrony praw byłych właścicieli ziemskich. Symboliczną datą zapoczątkowania tych przemian jest 4 czerwca 1989 r., a datą początkową ich realizacji była data powstania pierwszego demokratycznego rządu Polski powojennej tzw. rządu T. M. -12 września 1989 r."

Warto zwrócić uwagę w szczególności na ostatni akapit przytoczonego fragmentu uzasadnienia, bowiem nie jest to stanowisko odosobnione. I tak np., również Sąd Okręgowy w Lublinie w postanowieniu z dnia 14 grudnia 2016 r. w sprawie II Ca 733/16 podkreślił, iż podjęte zostały próby „odzyskania nieruchomości, które w ówczesnej rzeczywistości politycznej nie mogły przynieść korzystnego dla niego rezultatu (...). W ocenie Sądu Odwoławczego możliwości takiej nie dawało (...) również utworzenie w polskim porządku prawnym Naczelnego Sądu Administracyjnego ustawą z dnia 31 stycznia 1980 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym oraz o zmianie ustawy - Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 1980 roku, Nr 4, poz. 8), gdyż utworzenie sądownictwa administracyjnego nie wiązało się ze zmianą uwarunkowanej politycznie wykładni przepisów dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej i do 1989 r. nie istniała możliwość odzyskania (...) przedmiotowych nieruchomości poprzez wykazanie, że nie podlegały one celom reformy rolnej." Również Sąd Okręgowy w Tarnowie w postanowieniu z dnia 6 października 2016 r. w sprawie I Ca 218/16 przyjął, iż przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie biegu terminu zasiedzenia ustała dopiero w 1989 r.

Także w niniejszej sprawie nie można uznać, aby przeszkoda uniemożliwiająca rozpoczęcie biegu terminu zasiedzenia ustała wcześniej. Nie należy przykładać nadmiernej wagi do tego, czy M. K. mógł czynić próby odzyskania nieruchomości - istotne jest bowiem to, czy próba taka miałaby szansę powodzenia (wniesienie sprawy i jej przegranie mogłoby nawet pogorszyć sytuację ze względu na res iudicata). O tym zaś, że nie miałaby, świadczy np. stanowisko wyrażone w uchwale Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izby Cywilnej z dnia 13 października 1951 r. w sprawie C 427/51: „Władze powołane do wykonania dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej nie mogłyby należycie sprostać swemu zadaniu, jeśliby sądy swymi orzeczeniami mogły obalać ich zarządzenia i burzyć w ten sposób podstawy, na których był zbudowany cały pian ich działalności." M. K. miał świadomość nieskuteczności dochodzenia zwrotu nieruchomości: „Naturalnie była to sugestia nierealna" (jego pisma są - w ocenie Sądu - wyrazem frustracji tym spowodowanej). Podobnie opisywali sytuację świadkowie B. M., A. M., J. T., uczestnik postępowania J. K.. Warto zwrócić uwagę na całość zeznań tych osób, albowiem oddają one realia końcowego już okresu PRL (np. z zeznań B. M. wynika, iż kontakt z rodziną dawnych właścicieli był niemile widziany jeszcze pod koniec lat 80-tvch). Żadna też z tych osób nie zna precedensu odzyskania nieruchomości w podobnej sprawie przed zmianą ustrojową. Nie jest też znana taka sytuacja Sądowi orzekającemu.

Dodatkowo na poparcie swoje stanowiska Sąd Rejonowy szeroko odwołał się do motywów postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2013 r. w sprawie II CSK 498/12.

W przedmiotowej sprawie również nie wydano decyzji administracyjnej o przejęciu przez Skarb Państwa nieruchomości, lecz jedynie złożony został o wpis w księdze wieczystej. Stąd Wojewoda (...) wydał w dniu 8 listopada 2011 r. decyzję orzekającą wprost, a nie odnoszącą się do innej decyzji. Zatem powstanie sądownictwa administracyjnego w 1980 r. w sytuacji M. K. niczego nie zmieniało. Dlatego też Sąd Rejonowy zgodził się z przyjęciem jako daty kończącej okres zawieszenia biegu zasiedzenia dzień skreślenia art. 4 k.c. Przepis ten miał bowiem treść następującą: Przepisy prawa cywilnego powinny być tłumaczone i stosowane zgodnie z zasadami ustroju i celami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Skreślenie to nastąpiło z dniem 1 października 1990 r. i jest to data mająca bardziej praktyczne znaczenie niż np. 4 czerwca 1989 r. (data częściowo wolnych wyborów, które dopiero zapoczątkowały dalsze zmiany).

Wobec tego - w świetle powołanych wyżej przepisów - do zasiedzenia (w złej wierze) konieczny byłby upływ 30 lat, a zatem zasiedzenie mogłoby nastąpić dopiero w 2020 r. W związku z tym wniosek podlegał oddaleniu.

O kosztach zasądzonych od wnioskodawcy Powiatu (...) na rzecz uczestnika postępowania J. K. (wobec złożenia stosownego wniosku) orzeczono na podstawie art. 520 § 3 zd. 1 k.p.c. w zw. z § 5 pkt 1 i § 2 pkt 8 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, ponieważ stanowiska stron były sprzeczne.

Apelacje od tego orzeczenia złożyli wnioskodawca Powiat (...) i uczestnik Skarb Państwa - Starosta (...), zaskarżając je w całości i domagając się jego zmiany poprzez uwzględnienie wniosku.

W bardzo szeroko ujętych zarzutach oraz uzasadnieniu apelacji wnioskodawca zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie:

1. przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.:

a) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 229, art. 230, art. 244 § 1 oraz art. 245 k.p.c. poprzez niedokonanie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz jego dowolną i sprzeczną z aktami sprawy, regułami mocy dowodowej dokumentów, a także zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę,

b) art. 231 przez błędne posłużenie się domniemaniami faktycznymi,

c) art. 234 przez błędne przyjęcie, że uczestnik J. K. obalił domniemanie dobrej wiary przysługujące Powiatowi i Skarbowi Państwa,

d) art. 328 § 2 k.p.c.,

e) art. 520 § 3 zd. 1 k.p.c.,

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności:

a) art. 1 ust. 1 oraz art. 34 ust. 1 lit. a dekretu z 1946 r. w zw. z art. 2-3a ustawy z 2007 r. przez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że nieruchomość utraciła (przed 31 grudnia 1955 r.) status majątku opuszczonego, a przez to nie mogło dojść do nabycia jej własności przez Skarb Państwa przez przemilczenie,

b) art. 301 pr. rzecz. i art. 7 k.c. oraz art. 300 § 1 pr. rzecz i art. 341 k.c. przez ich niezastosowanie i przyjęcie złej wiary Skarbu Państwa w posiadaniu nieruchomości,

c) art. 53 pr. rzecz. w zw. z art. 109 pkt 4 ustawy z dnia 18 lipca 1950 r. - Przepisy ogólne prawa cywilnego oraz art. 121 pkt 4 w zw. z art. 175 k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że w okresie od 1946 r. do 1990 r. wystąpiły przesłanki siły wyższej, przez co bieg terminu zasiedzenia był zawieszony.

Z kolei uczestnik Skarb Państwa sformułował wyłącznie zarzuty naruszenia prawa materialnego:

1. art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że co do wnioskodawcy, a zwłaszcza co do uczestnika nie ziściły się przesłanki uzasadniające nabycie nieruchomości przez zasiedzenie,

f) art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. i art. 6 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że uczestnik J. K. udowodnił występowanie w stosunku do niego siły wyższej przez cały okres posiadania nieruchomości przez Skarb Państwa i - co za tym idzie - w przyjęciu, że w stosunku do tego uczestnika okres zasiedzenia nie biegł.

Postanowieniem z dnia 18 stycznia 2019 r., sygn. akt II Ca 459/18 Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił obie apelacje i orzekł o kosztach postępowania odwoławczego.

Od postanowienia Sądu Okręgowego skargę kasacyjną wywiódł Powiat (...) , zaskarżając je w całości. Skarżący zarzucił naruszenie:

- art. 234 w zw. z art. 391 § 1 oraz z art. 13 § 2 KPC;

- art. 1 ust. 1 oraz art. 34 ust. 1 lit. a dekretu z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich (dalej - dekret o majątkach opuszczonych), § 854 w zw. z § 872 kodeksu cywilnego niemieckiego z 1896 r. (Bürgerliches Gesetzbuch, dalej - „k.c.n.”) oraz art. 296 § 1 w zw. z art. 298 dekretu z 1 października 1946 r. - Prawo rzeczowe (dalej - „p.rz.”), wszystkie w zw. z art. LII dekretu z 11 października 1946 r. - Przepisy wprowadzające prawo rzeczowe i prawo o księgach wieczystych;

- art. 301 p.rz. i art. 7 KC oraz art. 300 § 1 p.rz. i art. 341 zd. 1 i 2 KC, wszystkie w zw. z art. LII p.w.p.rz. i art. XLVIII ustawy z 23 kwietnia 1964 r. - Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny (dalej - „p.w.k.c.”);

- art. 301 p.rz. i art. 7 KC w zw. z art. LII p.w.p.rz., z art. XLVIII p.w.k.c. oraz z art. 6 KC;

- § 900 k.c.n. w zw. z § 927, z § 939 i z § 203 k.c.n., a także art. 53 p.rz. w zw. z art. 277 pkt 4 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z 27 października 1933 r. - Kodeks zobowiązań (dalej - „k.z”) oraz z art. 109 pkt 4 ustawy z 18 lipca 1950 r. - Przepisy ogólne prawa cywilnego (dalej - „p.o.p.c.”), a także art. 121 pkt 4 KC w zw. z art. 175 KC, wszystkie w zw. z art. XXXIII § 1 i 2 p.w.p.rz., z art. LII PrWłPrzemrz., z art. XLI § 1 i 2 p.w.k.c. oraz z art. XLVIII p.w.k.c., a także w zw. z art. 6 KC;

- art. 50 § 1 i 2 p.rz. oraz art. 51 § 1 i 2 p.rz. w zw. z art. XLI § 1 i 2 p.w.k.c., a także art. 172 § 1 i 2 KC oraz art. 176 § 1 KC w zw. z art. 9 ustawy z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (dalej - „ustawa 1990”).

Skarżący domagał się uchylenia w całości postanowienia Sądu Okręgowego oraz poprzedzającego je postanowienia Sądu Rejonowego w Wolsztynie i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Wolsztynie, ewentualnie uchylenia postanowienia Sądu Okręgowego i przekazania temu Sądowi sprawy do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną J. K. domagał się oddalenia skargi kasacyjnej.

Prokurator Generalny wyraził pogląd, że skarga kasacyjna powinna zostać uwzględniona.

Postanowieniem z dnia 18 listopada 2021 r., sygn. akt II CSKP 116/21, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone postanowienie i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Poznaniu, pozostawiając temu sądowi rozstrzygniecie o kosztach postępowania kasacyjnego.

W uzasadnieniu rozstrzygnięcia Sąd Najwyższy wskazał, że należy - w kontekście zarzutu naruszenia art. 1 ust. 1 i art. 34 ust. 1 lit. a dekretu o majątkach opuszczonych - stwierdzić, że niezwykle istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy ma w pierwszej kolejności przesądzenie, czy nieruchomość, wobec której wadliwie podjęto działania na podstawie przepisów dekretu o reformie rolnej, definitywnie traci status majątku opuszczonego w rozumieniu przepisów dekretu o majątkach opuszczonych.

W przypadku, w którym przed 31 grudnia 1955 r. nieruchomość stała się (definitywnie) przedmiotem własności państwowej na skutek nacjonalizacji (np. zastosowania przepisów dekretu o reformie rolnej, ustawy o nacjonalizacji przemysłu), z oczywistych względów zbędne staje się rozważanie, czy w chwili owej nacjonalizacji określone mienie utraciło status mienia opuszczonego w rozumieniu przepisów dekretu o majątkach opuszczonych. Na dzień 31 grudnia 1955 r. mienie to - jako stanowiące własność państwową - nie mogło być przedmiotem zainteresowania dekretu o majątkach opuszczonych. Natomiast wskazane szczególne uwarunkowania faktyczne orzeczenia Sądu Najwyższego z 19 grudnia 1960 r. (I CR 412/60, OSNC 1962, Nr 3, poz. 90) nakazują ponownie rozważyć zasadność łączenia utraty statusu nieruchomości opuszczonej z przejęciem jej pod zarząd państwowy na podstawie innych przepisów aniżeli przepisy o majątkach opuszczonych. Za taką potrzebą przemawia choćby to, że dekret o majątkach opuszczonych przewidywał, że osoba uprawniona (przede wszystkim właściciel, ale też zstępni, wstępni, również dzieci nieślubne, bracia, siostry, małżonek niezależnie od dochowania formy zawarcia małżeństwa) w niezwykle uproszczonym trybie mogła żądać przywrócenia posiadania takiego majątku (art. 15-32 dekretu o majątkach opuszczonych). Skoro zatem istotą "przemilczenia" była bezczynność właściciela w dochodzeniu przywrócenia posiadania, bieg terminu określonego w art. 34 dekretu ulegał przerwaniu, ilekroć właściciel lub osoba działająca w jego interesie wyraziła w odpowiedni sposób wolę odzyskania posiadania.

Na gruncie dekretu o majątkach opuszczonych niezwykle szeroko, zgodnie z ratio legis tego aktu prawnego, interpretuje się zatem każdą aktywność właściciela lub innej osoby uprawnionej wyrażającą wolę odzyskania posiadania nieruchomości. Aktywność ta kierowana jest "przeciwko" podmiotowi zabezpieczającemu mienie w interesie jego właściciela, a więc w istocie przeciwko Skarbowi Państwa. W ocenie Sądu Najwyższego w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, nie sposób natomiast łączyć kwalifikacji przerwania biegu terminu przemilczenia z działaniami innych podmiotów niż właściciel lub inna osoba wskazana w art. 16 tego dekretu, zwłaszcza zaś z działaniami Państwa, skoro niewątpliwie nie dochodzi wówczas do wyrażenia woli odzyskania nieruchomości przez właściciela, bo nie ma miejsca przerwanie bierności właściciela.

Konstatacja ta prowadzi do konieczności uchylenia zaskarżonego postanowienia celem przeprowadzenia weryfikacji przesłanek z art. 34 ust. 1 dekretu o majątkach opuszczonych, co oczywiście na obecnym etapie postępowania nie przesądza, że do nabycia własności nieruchomości przez Skarb Państwa w drodze przemilczenia doszło.

W realiach niniejszej sprawy nie sposób nie podzielić zarzutu naruszenia § 854 w zw. z § 872 k.c.n., art. 296 § 1 w zw. z art. 298 p.rz., wszystkie w zw. z art. LII p.w.p.rz., o tyle, o ile skarga kasacyjna podnosi w istocie brak ustalenia, w jakiej dacie Skarb Państwa uzyskał posiadanie spornej nieruchomości. Ustalenie to jest niezbędne dla dalszych ocen, w tym oceny, czy uzyskanie tego posiadania nastąpiło w dobrej czy w złej wierze, co w sposób oczywisty przekłada się na określenie długości terminów zasiedzenia. Sąd Najwyższy podziela stanowisko, że o prawidłowym zastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego orzeczenia pozwalają na ocenę tego zastosowania. Tym samym brak stosownych ustaleń faktycznych uzasadnia zarzut skargi kasacyjnej naruszenia prawa materialnego przez niewłaściwe jego zastosowanie (wyrok Sądu Najwyższego z 28 lutego 2013 r., III CSK 147/12 wraz z powołanym w nim obszernym wcześniejszym orzecznictwem). Tożsame w istocie uwagi poczynić należy w odniesieniu do zarzutów naruszenia art. 234 w zw. z art. 391 § 1 oraz z art. 13 § 2 k.p.c., jak też art. 301 p.rz. i art. 7 k.c. oraz art. 300 § 1 p.rz. i art. 341 zd. 1 i 2 k.c., wszystkie w zw. z art. LII p.w.p.rz. i art. XLVIII p.w.k.c., tudzież art. 301 p.rz. i art. 7 k.c. w zw. z art. LII p.w.p.rz., z art. XLVIII p.w.k.c. oraz z art. 6 k.c. Brak ustalenia, kiedy i jaka jednostka organizacyjna Skarbu Państwa objęła w posiadanie sporną nieruchomość uniemożliwia dokonanie weryfikacji prawidłowości stanowiska co do dobrej lub złej wiary posiadacza. Ustalenie daty, w której doszło do wejścia przez Skarb Państwa w posiadanie spornej nieruchomości, staje się kluczowe dla dalszych ocen odnoszących się do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie.

Odnosząc się do kolejnej grupy zarzutów skargi kasacyjnej co do przyjęcia przez Sąd Rejonowy i Okręgowy, że z uwagi na istniejącą w okresie PRL sytuację polityczną osoby uprawnione nie mogły dochodzić zwrotu należących do nich nieruchomości, a zatem wobec przeszkód spowodowanych siłą wyższą termin zasiedzenia nie mógł w tym okresie biec, Sąd Najwyższy wskazał, że Sąd Okręgowy winien zatem rozważyć, czy w analizowanej sytuacji procesowej przyczyną uniemożliwiającą dochodzenie odzyskania posiadania nieruchomości była sytuacja polityczna, brak dostępnych środków prawnych i tym podobne okoliczności, czy też bierność osoby uprawnionej w odniesieniu do objęcia nieruchomości w posiadanie.

Sąd Okręgowy po ponownym rozpoznaniu sprawy zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się nieuzasadnione.

Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, które uzupełnił zgodnie z zaleceniami Sądu Najwyższego. Zgodzić się też należało z rozważaniami prawnymi Sądu I instancji, które również uzupełniono, mając na uwadze treść uzasadnienia postanowienia kasacyjnego.

Na etapie postępowania odwoławczego przeprowadzono dowód z dokumentów uzyskanych z Archiwum Państwowego w P. i Z. wymienionych w piśmie procesowym uczestnika J. K. z 30.11.2023 r. na k. 2331-2332 akt. Na podstawie opisu inwentaryzacyjnego majątku G. z 1.08.1946 r. ( k. 2216-2232, na k. 2221 budynek pałacu), opisu inwentaryzacyjnego majątku G. z 30.06.1947 r. ( k. 2268-2294, na karcie 2274 – opis pałacu) oraz protokołu zdawczo-odbiorczego majątku G. wraz z gorzelnią, tartakiem i składem z 12.11.1946 r. ( k. 2234-2260) ustalono, że administrator majątku J. P. (2) przekazał majątek G. wraz z gorzelnią, tartakiem i składem Zarządowi Okręgowemu Państwowych Nieruchomości Ziemskich w P. – wg stanu wykazanego w protokole zdawczo-odbiorczym z 13.06.1946 r., na podstawie którego Wojewódzki Urząd Ziemski w P. przekazał wymienioną nieruchomość przedsiębiorstwu Państwowych Nieruchomości Ziemskich ( k. 2234). Z powyższych dokumentów wynika zatem, że sporną nieruchomość ( obejmującą pałac z parkiem) Skarb Państwa – Wojewódzki Urząd Ziemski w P. objął w posiadanie w czerwcu 1946 r. , a od listopada 1946 r. władał nią Zarząd Okręgowy Państwowych Nieruchomości Ziemskich w P.. W dniu 7 listopada 1946 r. do Sądu Grodzkiego w W. wpłynął wniosek z 28.10.1946 r. o wykreślenie z ksiąg wieczystych M. K. jako właściciela majątku G. i wpisania na jego miejsce Skarbu Państwa – Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego w P. na podstawie art. 2 ust. 1 lit. e dekretu PKWN o przeprowadzeniu reformy rolnej ( k.72). Wnioskowany wpis został dokonany 14.11.1946 r. ( k. 74).

Sąd Okręgowy, będąc związany zaleceniami Sądu Najwyższego, który nakazał przeprowadzenie weryfikacji przesłanek z art. 34 ust. 1 dekretu o majątkach opuszczonych, dokonał ponownej analizy zebranego materiału dowodowego pod tym kątem.

Do aktów uzasadniających przerwanie biegu terminu określonego w art. 34 ust. 1 dekretu z 1946 r. zaliczano złożenie wniosku o przywrócenie przez sąd posiadania w trybie art. 20 dekretu z 1946 r., złożenie wniosku o przywrócenie przez organ administracyjny posiadania w trybie art. 19 dekretu z 1946 r., wytoczenie powództwa o wydanie rzeczy opuszczonej na zasadach ogólnych, wystąpienie z żądaniem o wydanie opuszczonej rzeczy do organu powołanego do ogólnego zarządu mieniem opuszczonym lub do jednostki sprawującej bezpośredni zarząd mieniem opuszczonym, jak też każde inne zachowanie właściciela, wyrażające w sposób niebudzący wątpliwości wolę odzyskania przedmiotu własności skierowane do osoby, na rzecz której biegnie przemilczenie (uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z maja i października 1956 r., 1 CO 9/56, orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 1958 r., 1 CR 425/58, OSN 1960, nr 2, poz. 38 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1965 r., III CR 121/65, OSNCP 1966, nr 9, poz. 149).

Wskazane akty prowadziły do przerwania biegu terminu przemilczenia, choćby w ich następstwie nie doszło do przywrócenia posiadania opuszczonej rzeczy, ze względu bowiem na istotę przemilczenia, w razie zamanifestowania przez właściciela lub osobę działającą w jego interesie woli odzyskania posiadania opuszczonej rzeczy nie mogło być mowy o utrzymywaniu się stanu prowadzącego do przemilczenia (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasadę prawną - z dnia 19 września 1962 r., 1 CO 23/62, OSN 1963, nr 5, poz. 92 oraz uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1994 r., III CZP 10/94, OSNC 1994, nr 9, poz. 174).

W ocenie Sądu Okręgowego, zebrany materiał dowodowy pozwolił ustalić, że właściciel majątku G. M. K. po powrocie z niewoli niemieckiej dowiedział się, że decyzją nowych władz polskich został pozbawiony majątku i że nie wolno mu mieszkać w powiecie (...) na obszarze którego znajduje się G.. Jak wynika z pracy jego autorstwa z lutego 1983 r. „Stan majątków po wojnie 1939-1945” ( k. 83 - 92) po powrocie z K. w 1946 r. M. K. podjął nieudaną próbę odzyskania majątku. Po uprzednim zgłoszeniu się do UB i MO, w wyniku którego uzyskał zgodę na udanie się do G. i D. celem odzyskania choć części urządzenia domowego oraz zrobienia zestawienia strat wojennych poniesionych przez majątki, udał się do G. z dokumentem od Komisarza Ziemskiego zezwalającym na zabranie całości umeblowania. Mimo, że Komisarz Ziemski wyraził zgodę na odebranie „urządzenia domowego”, to udało mu się odzyskać jedynie maszynę do pisania ( k.83). Szczegółowy opis stanu pałacu i otoczenia (w szczególności zniszczeń) jaki M. K. zastał podczas próby odzyskania swego mienia, wynikający z jego pracy „Stan majątków po wojnie 1939-1945” ( k. 83 - 92), pozwala w ocenie Sądu Okręgowego na uznanie, że zapis zdarzeń z tamtego okresu poczyniony przez jego autora jest w pełni wiarygodny.

Powyższe czynności podjęte przez M. K. pozwalają na stwierdzenie, że w 1946 r. ujawnił się on wobec ówczesnych władz i Komisarza Ziemskiego jako właściciel majątku G., zatem tego majątku nie można było traktować jako opuszczonego w rozumieniu dekretu o majątkach opuszczonych. M. K. zamanifestował wobec Skarbu Państwa wolę odzyskania swojej nieruchomości, uzyskując jedynie zgodę Komisarza Ziemskiego na odebranie „urządzenia domowego”.

Wobec takiego zachowania M. K. i zamanifestowania przez niego wobec Skarbu Państwa - Komisarza Ziemskiego woli odzyskania posiadania opuszczonej nieruchomości, nie mogło być mowy o utrzymywaniu się stanu prowadzącego do przemilczenia. Wniosek o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez przemilczenie nie mógł zatem zostać uwzględniony.

Sąd Okręgowy podzielił też stanowisko Sądu Rejonowego, że Skarb Państwa objął sporną nieruchomość w posiadanie jako posiadacz samoistny w złej wierze. W okolicznościach niniejszej sprawy przejęcie przez Skarb Państwa spornej nieruchomości ( pałacu z parkiem) nastąpiło bez żadnej podstawy prawnej, co dopiero po 60 latach zostało stwierdzone w decyzji Wojewody (...) o niepodpadaniu tej nieruchomości pod działanie art. 2 ust. 1 lit. e dekretu o reformie rolnej. Ze zgromadzonych dowodów wynika, że nieruchomość ta została objęta w posiadanie przez Wojewódzki Urząd Ziemski w P. w czerwcu 1946 r., a w dniu 7 listopada 1946 r. do Sądu Grodzkiego w W. wpłynął wniosek z 28.10.1946 r. o wykreślenie z ksiąg wieczystych M. K. jako właściciela majątku G. i wpisania na jego miejsce Skarbu Państwa – Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego w P. na podstawie art. 2 ust. 1 lit. e dekretu PKWN o przeprowadzeniu reformy rolnej. Należy podkreślić, że Skarb Państwa przejmując nieruchomość należącą do M. K. nie wydał żadnej decyzji administracyjnej. Nie zweryfikował należycie, czy sporna nieruchomość ( zespół pałacowo-parkowy) podpada pod dekret o reformie rolnej. Na brak dobrej wiary jednoznacznie wskazuje fakt naruszenia przez ówczesne organy państwowe – Wojewódzki Urząd Ziemski w P. dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej i przejęciu spornej nieruchomości wbrew przepisom tego aktu prawnego. W sytuacji objęcia spornej nieruchomości przez Skarb Państwa niezgodnie z ówczesnymi przepisami, przy braku zachowania jakiejkolwiek staranności w wyjaśnieniu tego, czy w całości podpada ona pod dekret o reformie rolnej, brak podstaw do uznania, że Skarb Państwa objął ją w posiadanie jako posiadacz samoistny w dobrej wierze.

Sąd Odwoławczy nie podzielił zarzutów obu apelacji dotyczących naruszenia przepisów art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. i art. 6 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, że uczestnik J. K. udowodnił występowanie w stosunku do niego siły wyższej przez cały okres posiadania nieruchomości przez Skarb Państwa i - co za tym idzie - w przyjęciu, że w stosunku do tego uczestnika okres zasiedzenia nie biegł.

W okolicznościach niniejszej sprawy przejęcie przez Skarb Państwa spornej nieruchomości nastąpiło bez żadnej podstawy prawnej, co dopiero po 60 latach zostało stwierdzone w decyzji Wojewody (...) o niepodpadaniu tej nieruchomości pod działanie art. 2 ust. 1 lit. e dekretu o reformie rolnej. Do tego czasu Skarb Państwa występował w charakterze właściciela nieruchomości, co potwierdzał wpis w księdze wieczystej dokonany 14 listopada 1946 r. Należy podkreślić, że Skarb Państwa przejmując nieruchomość należącą do M. K. nie wydał żadnej decyzji administracyjnej. Ze względów, o których dość szeroko i przekonująco wypowiedział się Sąd Rejonowy (polityczno-ustrojowych) M. K. nie miał szans w okresie PRL na wykazanie bezprawności działania Skarbu Państwa i na odzyskanie przejętej nieruchomości. Również powstanie w latach 80-tych XX w. Naczelnego Sądu Administracyjnego niczego nie zmieniało w jego sytuacji, bowiem Sąd ten nie był władny do skontrolowania zgodności z prawem przejęcia przez Skarb Państwa nieruchomości M. K. na cele reformy rolnej. W tym kontekście nie może też umykać z pola widzenia fakt, że do chwili uchylenia art. 4 k.c. (tj. do dnia 1 października 1990 r.) przepisy prawa cywilnego miały być tłumaczone i stosowane zgodnie z zasadami ustroju i celami PRL. Tymczasem zasady te i cele nie obejmowały ochrony praw własności przedwojennych właścicieli ziemskich. W związku zaś z zupełnym brakiem orzeczeń sądów administracyjnych i sądów powszechnych, które przed rokiem 1989 uwzględniałyby roszczenia właścicieli ziemskich, wyzutych z własności z przekroczeniem przepisów dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej, zasadnie Sąd Rejonowy przyjął, że M. K. aż do dnia 1 października 1990 r. nie dysponował realną możliwością przeciwstawienia się Państwu obejmującemu we władanie jego nieruchomość. I to jest konstatacja przesądzająca, że do tego momentu bieg terminu zasiedzenia spornej nieruchomości był zawieszony, a ponieważ zawieszenie to trwało od samego początku przejęcia nieruchomości przez Skarb Państwa, to w istocie rzeczy od tego momentu dopiero rozpoczął się bieg terminu zasiedzenia.

Art. 121 pkt 4 k.c. stanowi, że bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu co do wszelkich roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju przez czas trwania przeszkody. Przepis ten oraz przepisy o zawieszeniu i przerwie przedawnienia stosuje się odpowiednio do biegu terminu zasiedzenia (art. 175 k.c.).

Niedostępność środków prawnych, które pozwoliłyby podważyć wadliwe akty władzy publicznej jest porównywalna z uregulowanym w art. 121 pkt 4 k.c. stanem siły wyższej uniemożliwiającym uprawnionemu dochodzenie swych roszczeń przed sądem i w konsekwencji powodującym zawieszenie biegu przedawnienia roszczeń, a w związku z treścią art. 175 k.c. zawieszenie biegu zasiedzenia. Jak już powiedziano, w okolicznościach niniejszej sprawy stan faktyczny był o tyle szczególny, że nigdy nie wydano żadnej decyzji administracyjnej o przejęciu przez Skarb Państwa nieruchomości na jakiejkolwiek podstawie prawnej. Zatem aż do czasu przełomu z lat 1989/1990 ojciec uczestnika J. K. nie dysponował odpowiednimi środkami prawnymi, ani nie mógł liczyć na rzetelną procedurę w celu odzyskania przejętej nieruchomości. Trafne jest stwierdzenie Sądu Rejonowego o zupełnym braku orzecznictwa sądów, które przed rokiem 1989 uwzględniałyby roszczenia właścicieli ziemskich pozbawionych własności z przekroczeniem przepisów dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej. Brak takiego orzecznictwa - jak uznał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 12 czerwca 2013 r., II CSK 498/12, które zapadło w bliźniaczej sprawie - nie może dziwić w kontekście motywów uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1951 r., C 427/51, według której czynności władz administracyjnych pomyślane były jako akcja planowa, realizująca w sposób uporządkowany wielki cel przewidziany w dekrecie o przeprowadzeniu reformy rolnej. Akcja ta w samym założeniu mogła dać wyniki dodatnie tylko wówczas, gdy pozostawała wyłącznie w ręku powołanych władz i nie doznawała żadnych zakłóceń przez ingerencję czynników pozostających poza sferą właściwych władz administracyjnych, a zwłaszcza władz sądowych. Władze powołane do wykonania dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej nie mogłyby należycie sprostać swemu zadaniu, jeśliby sądy swymi orzeczeniami mogły obalać ich zarządzenia i burzyć w ten sposób podstawy, na których był zbudowany cały plan ich działalności. Takie stwierdzenia zamieszczone w powołanej uchwale Sądu Najwyższego oczywiście nie pozostawiały żadnych złudzeń dawnym właścicielom ziemskim.

Z materiału dowodowego wynika, że M. K. interesował się stanem majątku w G. na przestrzeni lat, o czym świadczą jego pisma z 1988 r. do Urzędu Wojewódzkiego w Z. ( k. 99 - 102), w których podnosił uwagi do stanu nieruchomości. M. K. zamierzał odzyskać majątek w G., ale zdawał sobie sprawę z braku przepisów i procedur to umożliwiających. W piśmie do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z 17.02.1991 r. (k.1861-1862) wskazał, ze w przypadku uchwalenia przez władze ustawodawcze RP aktów prawnych dotyczących reprywatyzacji majątków ziemskich skonfiskowanych po wojnie lub innych form odszkodowań za te majątki wystąpi do właściwych organów z wnioskiem w powyższym zakresie dotyczącym tego majątku. Również z zeznań świadków A. M. i J. T. ( k. 1654-1655) wynika, że dopiero w latach 2000-tych pojawiły się pierwsze próby odzyskiwania nieruchomości, wcześniej nie było takiej możliwości.

Mając na uwadze powyższe, w analizowanej sytuacji przyczyną uniemożliwiającą dochodzenie odzyskania posiadania nieruchomości nie była z pewnością bierność osoby uprawnionej w odniesieniu do objęcia nieruchomości w posiadanie, lecz ówczesna sytuacja polityczna i brak dostępnych środków prawnych.

Uznając zatem, że nie upłynął 30-letni okres zasiedzenia do momentu zwrotu nieruchomości J. K. w 2014 r., Sąd I instancji prawidłowo oddalił wniosek o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił obie apelacje.

O kosztach dwóch postępowań odwoławczych orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c., zasądzając od wnioskodawcy i uczestnika Skarbu Państwa – Starosty (...) na rzecz uczestnika J. K. poniesione przez niego koszty zastępstwa adwokackiego, których wysokość ustalono w oparciu o § 5 pkt 1 i § 2 pkt 8 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie.

O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c., zasądzając od wnioskodawcy i uczestnika Skarbu Państwa – Starosty (...) na rzecz uczestnika J. K. poniesione przez niego koszty zastępstwa adwokackiego, których wysokość ustalono w oparciu o § 5 pkt 1 i § 2 pkt 8 w zw. z § 10 ust. 4 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Rafał Kubiak Małgorzata Radomska-Stęplewska Marcin Miczke

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aleksandra Rogowa-Kosmala
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Małgorzata Radomska-Stęplewska,  Rafał Kubiak ,  Marcin Miczke
Data wytworzenia informacji: