II Ca 1460/23 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2023-10-10
Sygn. akt II Ca 1460/23
POSTANOWIENIE
Dnia 10 października 2023 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział II Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodnicząca: sędzia Agnieszka Śliwa
Sędziowie: Ewa Blumczyńska
Marcin Miczke
protokolant: prot. sąd. Anna Szymanowicz
po rozpoznaniu 6 października 2023 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z wniosku M. D., Z. D. (1) i M. M.
przy udziale I. C. i B. S.
o zasiedzenie
na skutek apelacji wniesionej przez wnioskodawców
od postanowienia Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu
z 25 maja 2023 r.
sygn. akt IX Ns 232/22
p o s t a n a w i a:
I. oddalić apelację;
II. z tytułu zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego zasądzić od wnioskodawców na rzecz uczestniczki I. C. 900 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się niniejszego rozstrzygnięcia o kosztach do dnia zapłaty.
Ewa Blumczyńska Agnieszka Śliwa Marcin Miczke
UZASADNIENIE
Wnioskodawcy Z. D. (1), M. D. i M. M.8 listopada 2021 r., wnieśli o stwierdzenie, że ich poprzednicy prawni A. R. (1) oraz B. S. nabyli najpóźniej z dniem 31 lipca 1977 r. w drodze zasiedzenia prawo własności nieruchomości o obszarze 0,0081 ha położonej przy ul. (...) w P., będącej częścią działki ewidencyjnej nr (...), dla której Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w Poznaniu prowadzi księgę wieczystą o nr (...) oznaczonej na mapie geodezyjnej dla celów prawnych jako działka (...) oraz o zasądzenie od uczestników postępowania I. C. i B. S. zwrotu na rzecz wnioskodawców kosztów postępowania, według norm przepisanych.
Uczestnik B. S. w odpowiedzi na wniosek wskazał, że nie wnosi żadnych uwag do otrzymanego wniosku.
Uczestniczka I. C. w odpowiedzi na wniosek wniosła o jego oddalenie oraz o zasądzenie od wnioskodawców na jej rzecz kosztów postępowania wraz z opłatą od dokumentu pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Postanowieniem z 25 maja 2023 r. Sąd Rejonowy Poznań Grunwald i Jeżyce w Poznaniu w sprawie IX Ns 232/22:
1. oddalił wniosek,
2. kosztami postępowania obciążył w całości wnioskodawców Z. D. (1), M. D. i M. M. i z tego tytułu zasądził od nich na rzecz uczestniczki I. C. 1.817 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się postanowienia do dnia zapłaty.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożyli wnioskodawcy, zaskarżając je w całości. Skarżący zarzucili:
1) sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z zebranym materiałem dowodowym poprzez pominięcie treści szkicu pomiarowego z 1967 r., i wyznaczonej na nim wyraźnie linii płotu odgraniczającego ogrody działek na całej długości, co wyraziło się twierdzeniem Sądu, że istniejący w terenie tzw. stary płot nie pełnił funkcji rozgraniczeniowej,
2) wadliwość istotnych ustaleń faktycznych poprzez przyjęcie, że:
a) stary płot nigdy nie dochodził do granicy południowej działek, co jest sprzeczne z treścią szkicu pomiarowego z 1967 r. i zeznaniami świadków,
b) linia drzew wraz z drewutnią była elementem wyznaczającym granicę użytkowania w terenie, pomimo niejasności co do dokładnej lokalizacji tych drzew i drewutni, gdyż od wielu lat już one nie istnieją,
c) od 1974 r. ogrody nieruchomości nie były rozgraniczone płotem,
d) stary płot nigdy nie rozgraniczał ogrodów nieruchomości,
e) stary płot nie wyznaczał faktycznej granicy tylko ze względu, że był w złym stanie technicznym,
f) uczestniczka wiedziała z przekazów rodzinnych, gdzie przebiega granica prawna i użytkowała ten teren w okresie od 1967 r. do 2003 r.,
g) uczestniczka korzystała ze spornej części działki objętej wnioskiem, a nie jak wynika z zeznań świadków K. K., E. K., N. wyłącznie do linii krzaków porzeczek i roślinności rosnącej wzdłuż starego płotu,
h) od 1970 r. z podwórza nieruchomości korzystali wyłącznie właściciele nieruchomości nr (...),
i) wnioskodawcy korzystali z podwórza na zasadzie użyczenia,
j) lokatorzy budynku nr (...) nie manifestowali swojego władztwa względem podwórza,
k) brak było animus posidendi po stronie poprzedników prawnych co do posiadania samoistnego części działki objętej wnioskiem, a także przyjęcie, że takiego animus nie było przez cały czas licząc od 1967 r.
3) naruszenie przepisów postępowania, które miały wpływ na rozstrzygnięcie, tj. art. 233§1 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c. polegające na jego niewłaściwym zastosowaniu i dokonaniu selektywnego doboru dowodów, przy wyeliminowaniu najistotniejszych z nich, dowolnej oceny dowodów, z naruszeniem zasad logiki i doświadczenia życiowego i poczynieniem niezgodnego ze zgromadzonym materiałem dowodowym wskazanych powyżej błędnych ustaleń faktycznych, poprzez:
a) przyznanie waloru wiarygodności zeznaniom uczestniczki, a także świadków C. oraz N. w zakresie twierdzeń co do ich wiedzy w przedmiocie przebiegu granicy wyznaczanej przez drewutnię, użytkowania części działki objętej wnioskiem, a także stanu technicznego tzw. starego płotu w latach 70-tych XX wieku, podczas gdy zgodna z doświadczeniem życiowym ocena zachowania uczestniczki oraz jej męża przeczy takiej wiarygodności,
b) przyznanie waloru wiarygodności zeznaniom uczestniczki co do podawania przez nią, że ścięcie dwóch drzew na prawo od starego płotu było wyrazem jej użytkowania tego obszaru, a także niezasadne przyjęcie na podstawie tych zeznań, że wycięcie drzewa w 1986 r. jest dowodem na użytkowanie spornego pasa gruntu przez uczestniczkę aż do 2003 r., co sprzeczne jest z doświadczeniem życiowym,
c) odmówienie waloru wiarygodności zeznaniom świadka A. P. w zakresie, w jakim wskazywała, że granica pomiędzy ogrodami nieruchomości nr (...) i nr (...)znajdowała się w miejscu starego, zniszczonego płotu, podczas gdy wiedzę czerpała ona tylko z przekazów rodzinnych (rodzina uczestniczki),
d) odmówienie waloru wiarygodności zeznaniom wnioskodawcy Z. D. (1) w zakresie, w jakim twierdził on, że pomiędzy nieruchomości w części ogrodów znajdował się płot rozdzielający ogrody każdej nieruchomości,
e) przyjęcie wniosku, że stary płot miał mieć różne ułożenie zależnie od dokumentów lub map, przy jednoczesnym braku jakichkolwiek omówienia i wskazań w uzasadnieniu, przez co dowolnie przyjął Sąd, że w dokumentach wystawionych przez uprawnione podmioty istnieją sprzeczności,
4) naruszenie prawa materialnego, tj. art. 172§1 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie polegające na tym, że pomimo wykazania, że na 31 lipca 1977 r. wystąpiły przesłanki do zasiedzenia, Sąd zasiedzenia nie stwierdził, jak również tego, że przy braku jakichkolwiek dowodów na użytkowanie gruntu przez uczestniczkę po 1986 r. Sąd nie stwierdził, że takie zasiedzenie nastąpiło na rzecz wnioskodawców.
Mając powyższe na uwadze skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia przez uwzględnienie apelacji w całości i zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawców kosztów postępowania za I i II instancję, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację uczestniczka I. C. wniosła o jej oddalenie i o zasądzenie od wnioskodawców na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że Sąd Rejonowy oddalił wniosek po przeprowadzeniu obszernego postępowania dowodowego, uznając, że nie zostały spełnione przesłanki zasiedzenia (władanie gruntem nieprzerwanie, z wyłączeniem innych osób, dla siebie, niczym właściciele). Tymczasem w ocenie Sądu Okręgowego wniosek winien podlegać oddaleniu a limine, z uwagi na brak uprawnienia wnioskodawców do żądania stwierdzenia nabycia przez zasiedzenie przez A. R. (2) i B. S. opisanej we wniosku części nieruchomości o nr KW (...) położonej przy ul. (...) w P..
Otóż osobą uprawnioną do złożenia wniosku o stwierdzenie zasiedzenia jest zgodnie z art. 609§1 k.p.c. każdy zainteresowany, czyli każdy, kto ma interes prawny w stwierdzeniu zasiedzenia zarówno na jego rzecz, jak i na rzecz jakiejś innej osoby. Wynika to stąd, że zgodnie z art. 510§1 k.p.c. zainteresowanym w sprawie jest każdy, czyich praw dotyczy wynik postępowania, na czyją sferę prawną będzie oddziaływało postanowienie w przedmiocie zasiedzenia. W szczególności uprawniony jest ten, kto uważa, że nabył w ten sposób własność albo że nabyła ją inna osoba, od której on wywodzi swoje prawa w drodze dziedziczenia lub czynności prawnej, a także wierzyciele tych osób. Również ten, kto utracił własność na skutek zasiedzenia przez inną osobę, może mieć interes prawny w żądaniu stwierdzenia nabycia własności w drodze zasiedzenia przez inną osobę, np. aby wykazać w ten sposób swój aktualny stan majątkowy, uwolnić się od ciężarów związanych z własnością, a jego wierzycielom stwierdzenie zasiedzenia może być potrzebne np. dla wykazania niewypłacalności dłużnika w związku z dochodzeniem roszczeń pauliańskich. Nie podważa legitymacji czynnej do złożenia wniosku o zasiedzenie okoliczność, że posiadacz samoistny utracił posiadanie na rzecz innej osoby. Posiadanie jako przesłanka zasiedzenia odgrywa rolę tylko do chwili zasiedzenia, natomiast ewentualne dalsze posiadanie przez tego, kto własność w ten sposób nabył, jest z punktu widzenia tego prawa własności zupełnie obojętne (zob. T. Szanciło (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Art. 506–1217. Tom II. Wyd. 2, Warszawa 2023 i wskazane tam źródła). W orzecznictwie przyjmuje się, że w sprawie o stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości uczestnikami (ale nie wnioskodawcami) mogą być także posiadacze sąsiednich gruntów i to wówczas, jeżeli wynik postępowania dotyczy ich praw, jakie roszczą sobie oni do tej nieruchomości lub do przygranicznych pasów ziemi (zob. postanowienia Sądu Najwyższego z 5 października 1971 r., III CRN 271/71, z 30 stycznia 2018 r., III CZ 51/17, z 15 listopada 2018 r., III CSK 416/16).
Jak przy tym wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z 24 maja 2019 r. w sprawie
I CSK 223/18, stwierdzenie nabycia zasiedzenia następuje na rzecz podmiotu, którego prawo zostało wykazane („ustalone”). Kognicja sądu obejmuje wprawdzie badanie następstwa prawnego po takim podmiocie, ale tylko w zakresie wykazania legitymacji wnioskodawcy w postępowaniu, tj. „zainteresowania” w rozumieniu art. 609 k.p.c. Warunkiem skuteczności żądania jest więc wykazanie przez wnioskodawcę interesu prawnego w rozumieniu art. 609§1 k.p.c. w żądaniu stwierdzenia zasiedzenia na rzecz wskazanej przez niego osoby (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 17 maja 2019 r. IV CSK 50/18).
Tymczasem wnioskodawcom nie można przypisać statusu osób zainteresowanych w orzeczeniu o nabyciu w drodze zasiedzenia objętej wnioskiem nieruchomości na rzecz A. R. (2) i B. S.. Wnioskodawcy statusu tego upatrywali w nabyciu od ww. przez M. M. umową kupna-sprzedaży z 16 czerwca 1998 r. nieruchomości sąsiedniej (położonej przy ul. (...)) w stosunku do objętej wnioskiem, twierdząc, że w ten sposób M. M., a następnie wskutek dalszych zdarzeń prawnych również Z. D. (1) i M. D., stali się co do niej następcami prawnymi A. R. (2) i B. S.. Ze stanowiskiem tym nie można się zgodzić.
Należy wyjaśnić, że właścicielami nieruchomości sąsiadującej z objętą wnioskiem, tj. nieruchomości położnej przy ul. (...) o nr KW (...) są obecnie wnioskodawcy M. M.w ½, Z. D. (1) w ¼ i M. D. w ¼. Poprzednio, od 1937 r. jej właścicielami byli małżonkowie I. i S. S..
9 maja 1946 r. zmarł S. S., a 12 sierpnia 1954 r. I. S. i w wyniku dziedziczenia po nich właścicielami stali się A. R. (2) w ½ i B. S. w ½ części. 16 czerwca 1998 r. A. R. (2) i B. S. zbyli ww. nieruchomość sąsiednią położoną przy ul. (...) w P. na rzecz M. M.(noszącej wówczas nazwisko D.), która 18 kwietnia 2007 r. darowała udział ½ na rzecz rodziców - małżonków W. i Z. D. (1). Z kolei W. i Z. D. (2) 31 marca 2010 r. darowali synowi M. D. połowę przysługującego im udziału. Po śmierci W. D. (27 lutego 2011 r.) i na skutek przeprowadzonego 19 kwietnia 2013 r. dział spadku po niej oraz podział majątku wspólnego Z. i W. D. właścicielami nieruchomości przy ul. (...) są obecnie M. M.w ½, Z. D. (1) w ¼ i M. D. w ¼.
Powyższe nie świadczy o tym, że wnioskodawcy są następcami prawnymi wobec A. R. (2) i B. S. (jak i ich poprzedników I. i S. S.) w sytuacji, w której A. R. (2) i B. S. nabyliby w drodze zasiedzenia własność wskazanej we wniosku części nieruchomości o nr KW (...) położonej przy ul. (...) w P.. Wyżej przedstawione zdarzenia prawne, w szczególności umowa kupna – sprzedaży z 16 czerwca 1998 r. nie skutkowałaby przejściem na własność M. M. a następnie w wyniku dalszych wskazanych zdarzeń prawnych również pozostałych wnioskodawców, własności (udziałów we współwłasności) nieruchomości objętej wnioskiem. Zdarzenia te dotyczyły innej nieruchomości - położnej przy ul. (...) o nr KW (...).
Przy tak sformułowanym wniosku, zastosowania nie miał w relacji między A. R. (2) i B. S. a wnioskodawcami art. 176§1 k.c. Wnioskodawcy twierdzili przecież, że termin zasiedzenia ukończył swój bieg (zasiedzenie nastąpiło) przed przeniesieniem posiadania spornego gruntu na M. M., a następnie i pozostałych wnioskodawców (abstrahując w tym miejscu od tego, czy wykazano, aby posiadanie to faktyczne miało miejsce, o czym w dalszej części uzasadnienia).
Powyższe świadczy o tym, że wnioskodawcy nie są następcami prawnymi osób, na rzecz których, zgodnie z ich wnioskiem, miałoby nastąpić stwierdzenie zasiedzenia części nieruchomości położnej przy ul. (...) o nr KW (...), i to ani w drodze sukcesji uniwersalnej (w szczególności nie są spadkobiercami zmarłej A. R. (2)), ani singularnej. Wynik postępowania nie dotyczy ich praw do spornej nieruchomości. Wnioskodawcy, poza odwołaniem się do nabycia nieruchomości sąsiedniej do objętej wnioskiem od A. R. (2) i B. S. nie wyjaśnili i nie wykazali, w jaki sposób stwierdzenie zasiedzenia na rzecz ww. osób miałoby oddziaływać na ich sytuację prawną. Tym samym nie mają legitymacji do wystąpienia z tak sformułowanym wnioskiem, który już z tej przyczyny winien podlegać oddaleniu.
Nadmienić w tym miejscy trzeba, że wobec mającego odpowiednie zastosowanie art. 321§1 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c., stwierdzenie zasiedzenia może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania (zob. uchwała składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z 11 czerwca 2015 r. sygn. III CZP 112/14, postanowienie Sądu Najwyższego z 15 listopada 2016 r. III CSK 422/15). Jeśli zatem nawet zebrany materiał dowodowy wskazywałby na nabycie spornego prawa w drodze zasiedzenia przez inną osobę niż wskazana przez wnioskodawcę lub uczestników postępowania to warunkiem wydania orzeczenia stwierdzającego zasiedzenie na rzecz właściwej osoby byłaby w takim wypadku modyfikacja żądania wniosku, a - gdyby osoba ta nie uczestniczyła w postępowaniu - wezwanie jej lub jej następców prawnych do udziału w sprawie. Niedokonanie zmiany żądania prowadziłoby do oddalenia wniosku. Tymczasem wnioskodawcy w toku postępowania nie dokonali modyfikacji wniosku w zakresie osoby, na rzecz której miałoby nastąpić zasiedzenie i to w taki sposób, aby stali się osobami zainteresowanymi w rozumieniu art. 609§1 k.p.c. (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 17 maja 2019 r. IV CSK 50/18, z 24 lipca 2020 r. II CZ 75/19). Modyfikacja taka nie była dopuszczalna w postępowaniu odwoławczym (art. 383 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c.).
Przy tym okoliczności sprawy nie pozwalały na stwierdzenie, aby przesłanki zasiedzenia ziściły się choćby co do innej osoby (osób) niż wskazane we wniosku. Sąd Rejonowy nie miał zatem wywodzonego w orzecznictwie z ekonomii postępowania, ochrony interesu indywidualnego oraz wymagania właściwego ukształtowania postępowania, obowiązku umożliwienia zainteresowanym modyfikacji wniosku. Zresztą apelacja nie stawia w tym zakresie zarzutów procesowych wobec skarżonego rozstrzygnięcia, a mając na uwadze, że dotyczą one sfery przepisów postępowania (a nie prawa materialnego), sąd odwoławczy ewentualnych uchybień w tym zakresie nie brałby pod uwagę z urzędu.
Otóż, niezależnie od omówionej podstawy oddalenia wniosku, a w konsekwencji i bezzasadności apelacji, również zarzuty w niej wywiedzione okazały się chybione.
Wbrew zarzutom skarżących, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń, które stanowią wynik właściwej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie i Sąd odwoławczy je podziela. Ustalenia te zostały poczynione w takim zakresie, na jaki zezwalały przeprowadzone dowody, po dokonaniu ich oceny zgodnie z kryteriami wskazanymi w art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c.
W doktrynie przyjmuje się, że swobodna ocena dowodów, o której mowa w art. 233§1 k.p.c. ujęta jest w ramy proceduralne, to znaczy, że musi odpowiadać pewnym warunkom określonym przez prawo. Oznacza to po pierwsze, że sąd może oprzeć swe przekonanie jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz zasady bezpośredniości. Po drugie, ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszystkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Po trzecie, sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, to jest dokonać wyboru tych, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej (zob. T. Ereciński: Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, Wydawnictwo Prawnicze 2002, tom I, str. 487- 498).
Normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami przepisów regulujących postępowanie cywilne, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Ocena wiarygodności i przydatności dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Ocena ta powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań pomiędzy podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.
Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Wyrażenie przez stronę odmiennego poglądu co do oceny poszczególnych dowodów jest prawem strony, jednakże możliwość przedstawienia innej wersji stanu faktycznego, nie świadczy jeszcze o nadużyciu swobodnej oceny dowodów. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga więc wykazania, że sąd pierwszej instancji uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, z 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, z 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, z 15 kwietnia 2004 r., IV CK 274/03, z 7 października 2005 r., IV CK 122/05, wyroki Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 27 kwietnia 2006 r., I ACa 1303/05, z 15 grudnia 2005 r., I ACa 513/05). Takich uchybień dokonanej przez Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie ocenie dowodów, w tym wskazanym w apelacji, natomiast postawić nie można.
Podkreślić należy, że apelujący w celu podważenia oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd Rejonowy dokonują własnej interpretacji fragmentów zeznań zainteresowanych oraz świadków, akcentując korzystne dla nich fragmenty, z pominięciem tych ich części oraz płynących z nich wniosków, które pozostają w sprzeczności z przedstawianą przez nich wersją zdarzeń.
I tak, zrzucając niewłaściwą ocenę zeznań świadka A. P., apelujący pomijają, że sama świadek, w toku zeznań, nie potrafiła ostatecznie jednoznacznie odnieść się do przebiegu dawnego ogrodzenia, co przyznała. Wyraziła przy tym jedynie swoją ocenę co do granicy pomiędzy nieruchomościami, nie mając jednak własnej, konkretnej wiedzy odnośnie wykorzystywania spornego gruntu. Przyznała przy tym, że ogrodzenie było zniszczone.
Nie można się również zgodzić z zarzutami odnośnie oceny zeznań świadków A. C., R. C., D. N., jak i uczestniczki. Zeznania te korespondują ze sobą, dodatkowo z zeznaniami K. K., E. K., K. J. czy uczestnika B. S. w zakresie okoliczności zaobserwowanych i zapamiętanych przez tych świadków. Nieznaczne rozbieżności w treści tych zeznań nie mają istotnego znaczenia zważywszy, że osoby te zeznawały w przeważającej mierze co do faktów mających miejsce kilkadziesiąt lat temu, tym samym pamięć o nich mogła ulec pewnym zniekształceniom czy zatarciom. Podniesione przez skarżących argumenty stanowią w rzeczywistości polemikę z prawidłowymi wywodami Sądu Rejonowego i poczynionymi w oparciu o te dowody ustaleniami. Z dowodów tych wynika natomiast jednoznacznie, że podwórza obu sąsiadujących nieruchomości były wykorzystywane przez zamieszkujące w nich osoby przez szereg lat bez wyraźnego rozdziału, z uwagi na przyjacielską relację pierwotnych i ówczesnych właścicieli, jak i w rzeczywistości były ogólnodostępne, też dla osób postronnych. Z kolei na części ogrodowej między nieruchomościami znajdowały się pozostałości dawnego ogrodzenia posadowionego prawdopodobnie w czasie wojny, jak i krzewy. Nie można przy tym zgodzić się z twierdzeniami apelujących, aby K. K., E. K. i D. N. podali, że uczestniczka I. C. korzystała z nieruchomości stanowiącej jej własność wyłącznie do linii porzeczek i innych roślin rosnących wzdłuż starego płotu. Świadkowie nie odnosili się do korzystania przez uczestniczkę ze spornego fragmentu. Wskazywali jedynie na zaobserwowane i zapamiętane zagospodarowanie tego terenu. Ich zeznania nie wykluczają przy tym tego, aby uczestniczka przekraczała linię krzewów, czy - jak podał świadek N. - starego ogrodzenia (które istniało w zakresie odległości między dwoma słupkami, a w pozostałej części obejmowało jedynie ślady po słupkach).
Skarżący akcentują też, że świadkowie nie wskazali na niektóre z okoliczności pojawiających się w zeznaniach uczestniczki (składowanie kompostu, koszenie kosą, wydeptane ścieżki, itp.) co ma świadczyć o niewiarygodności tych ostatnich. Tymczasem świadkowie nie przeczyli tym okolicznościom, a jedynie o nich nie wspominali, co nie znaczy że nie miały one miejsca. Nie zostali przy tym o nie konkretnie rozpytani.
Słusznie Sąd Rejonowy uznał, że choć materiały archiwalne, w tym mapy wskazują na istnienie dawnego płotu między nieruchomościami nr (...)i nr (...), to jednak jego umiejscowienie na nich nie było tożsame. Wystarczy tu wskazać na szkic polowy nr (...) z 1967 r. i szkic polowy nr (...) z tego samego roku. Wobec wynikających z tych dokumentów niejednoznaczności, Sąd Rejonowy słusznie przeprowadził dowody osobowe i dowód z oględzin w celu ustalenia jego możliwego przebiegu.
Co jednak najbardziej istotne, trafnie Sąd I instancji stwierdził, że sam przebieg tego ogrodzenia nie miał decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Tak samo nie determinowały go zeznania dotyczącego tego czy i w jaki sposób oraz w jakim zakresie uczestniczka i członkowie jej rodziny korzystali ze spornego fragmentu ogrodu.
Należy bowiem zaznaczyć, że zarzuty apelacji skupiają się w rzeczywistości na kwestionowaniu ustaleń Sądu I instancji odnośnie tego, aby uczestniczka I. C. (i jej rodzina) korzystała ze spornej części nieruchomości objętej wnioskiem o zasiedzenie – zarówno tzw. części ogrodowej, jak i podwórza z klombem, muru oporowego. Tymczasem przesłankami nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie jest posiadanie nieruchomości, której posiadacz nie jest właścicielem, samoistność posiadania oraz upływ czasu, uzależniony od tego czy uzyskując posiadanie posiadacz był w dobrej lub złej wierze. Zgodnie z art. 336 k.c., posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, natomiast posiadaczem zależnym – ten kto faktycznie włada rzeczą jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą. Na tle tego przepisu powszechnie uznaje się, że posiadanie samoistne oznacza faktyczne wykonywanie uprawnień składających się na prawo własności. Posiadacz samoistny korzysta więc z rzeczy z wyłączeniem innych osób, pobiera pożytki i dochody, a także ma zamiar posiadania jej dla siebie i uważa się za uprawnionego do rozporządzenia nią (art. 140 k.c.). Konieczne jest tym samym wystąpienie dwóch elementów: faktycznego władztwa nad rzeczą (corpus) oraz szczególnego nastawienia psychicznego osoby władającej (animus) (por. m.in. postanowienia Sądu Najwyższego z 12 marca 2010 r., III CSK 199/09, 5 września 2008 r., I CSK 54/08, 5 marca 2004 r., I CK 398/03, J. Ignatowicz [w:] Z. Resich (red.), Kodeks cywilny, Komentarz, T. 1, Warszawa 1972, s.770; S. Rudnicki, Komentarz do KC, Własność i inne prawa rzeczowe, Warszawa 2007, s.509). Przy tym art. 339 k.c. ustanawia domniemanie, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Do zasiedzenia może prowadzić jednak jedynie posiadanie jawne, widoczne dla otoczenia (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 2022 r. I CSK 4118/22). Jak wynika nadto z art. 172§1 i 2 k.c., dla nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie istotny jest upływ czasu, którego długość uzależniona jest od dobrej lub złej wiary posiadacza.
Zewnętrzne przejawy posiadania samoistnego mogą być różne, w zależności od przeznaczenia, rodzaju, położenia nieruchomości oraz sposobu jej wykorzystania. W judykaturze Sądu Najwyższego jako takie przejawy wymienia się, przykładowo: ogrodzenie działki, jej zabudowanie lub zagospodarowanie w inny sposób, dbanie o jej utrzymanie w stanie niepogorszonym, czynienie innego rodzaju nakładów, pobieranie pożytków, czy uiszczanie należnych od nieruchomości danin publicznych (zob. np. postanowienia Sądu Najwyższego: z 12 lutego 2014 r., IV CSK 271/13; z 21 maja 2014 r., II CSK 458/13).
Wnioskodawcy natomiast nie wykazali, aby A. R. (1) oraz B. S. czy ich poprzednicy prawni sprawowali faktyczne władztwo nad sporną częścią nieruchomości, z zamiarem posiadania jej dla siebie.
W zakresie części ogrodowej sprawowania tego władztwa upatrywali wyłącznie w usytuowaniu tzw. starego ogrodzenia. Ogrodzenie to nie zostało jednak posadowione ani przez A. R. (1) i B. S., ani przez ich rodziców (wnioskodawcy tak nie twierdzili, ani faktu tego nie wykazali). Jego geneza nie była jasna - prawdopodobnie był „poniemiecki”, pochodził z czasów okupacji podczas II wojny światowej. Co więcej, prawidłowe ustalenia Sądu Rejonowego wskazują, że płot ten był znacznie zniszczony, i to już w latach 70-tych, składał się z resztek siatki i samych, częściowo powalonych słupków. W przeważającej części nie rozgraniczał faktycznie nieruchomości.
Abstrahując od tego, czy uczestniczka I. C. korzystała z tej części nieruchomość, stwierdzić trzeba, że sama jej ewentualna bierność nie świadczy o tym, aby to właściciele nieruchomości sąsiedniej władali spornym gruntem. Brak jest dowodów na to, aby w jakikolwiek sposób zajmowali się oni częścią ogrodu do linii starego płotu, przebywali na niej czy w inny sposób okazywali co do niej swojego władztwo i to jak właściciele. Przeciwnie, z twierdzeń wnioskodawców wynika, że nieruchomość w tej części była zaniedbana, opuszczona, co zresztą potwierdził ich pełnomocnik na rozprawie apelacyjnej. Te same uwagi należy odnieść do części nieruchomości pokrytej klombem z kwiatami czy murkiem oporowym.
Co znamienne, właściciele nieruchomości przy ul. (...) przez szereg lat w ogóle nie zamieszkiwali na niej, jako że zajęta była przez lokatorów z tzw. przydziału (kwaterunku). Jak wskazał wnioskodawca Z. D. (1) sytuacja ta ulegała stopniowej zmianie począwszy od 1986 r. w odniesieniu do dawnego pomieszczenia garażowego, kiedy jako administrator w imieniu ówczesnych właścicieli dokonał jego wynajmu instalatorowi. Przy czym dopiero około 2003 r. zarówno to pomieszczenie, jak i lokale mieszkalne zaczęły być sukcesywnie zwalniane przez lokatorów. Wnioskodawcy nie wykazali, w jaki sposób i przez kogo do tego czasu odbywało się władnie częścią ogrodową, klombem z kwiatami i murkiem oporowym, w szczególności, aby czynili to A. R. (1) i B. S., a wcześniej ich rodzice.
W apelacji pojawia się stwierdzenie, że władztwo to wykonywały lokatorki: pani C. i pani P., jednak nie zostało wykazane, aby faktycznie je sprawowały nad spornym gruntem, ani aby czyniły to w imieniu i na rzecz ówczesnych właścicieli nieruchomości przy ul. (...). Nie widomo dlaczego oczywistym ma być, że zajmowały one teren na lewo od drewutni (która przecież znajdowała się przy ul. (...)). Z kolei sam B. S. w swoich zeznaniach podał, że na temat granicy między ogrodami nic nie potrafi powiedzieć, bo żadnej wiedzy nie ma. Od lat 60-tych unikał kontaktu z nieruchomością.
Brak jest także dowodów na to, aby z podwórza pomiędzy nieruchomościami w sposób samoistny korzystali A. R. (1) i B. S., a wcześniej ich rodzice. Prawidłowo Sąd Rejonowy ustalił, że w czasie, gdy nieruchomość sąsiednią przy ul. (...) zajmowali lokatorzy, podwórza obu sąsiadujących nieruchomości nr (...) i nr (...) nie były odgrodzone, nie było bramy wjazdowej, korzystali z nich lokatorzy obu budynków, a także postronne osoby, które wchodziły do klubu sportowego znajdującego się pod nr (...). Skarżący ustaleń tych nie kwestionowali. Również B. S. nie twierdził, aby on czy A. R. (2) lub ich rodzice władali sporną częścią nieruchomości sąsiedniej w sposób wyłączny, jak właściciele. Nie wskazywał na żadne okoliczności o tym świadczące. Także dowody zawnioskowane przez wnioskodawców o tym nie przesądzają.
Podsumowując, Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, nie naruszając art. 172 k.c., że wobec braku podstaw do ustalenia, aby osoby, na rzecz których zgodnie z wnioskiem miałoby nastąpić zasiedzenie władały spornym gruntem, nieprzerwanie, z wyłączeniem innych osób, dla siebie, niczym właściciele oraz aby tak byli obiektywnie postrzegani przez otoczenie, wniosek podlegał oddaleniu.
Trafnie Sąd Rejonowy skonstatował też, że przesłanki zasiedzenia nie zostały spełnione także w stosunku do innych osób, niż wskazane we wniosku, w tym po 1998 r., a tym samym, że nie istniała potrzeba zasygnalizowania tej okoliczności.
Co do podwórza, z dowodów zgromadzonych w sprawie, w szczególności z zeznań uczestniczki i R. C., jak i również z zeznań wnioskodawcy Z. D. (1) wynika, że to uczestniczka z mężem na początku lat 2000 zamontowała bramę wjazdową na podwórze i udostępniła sąsiadom klucz do niej, a w 2007 r. wnioskodawca - co istotne - za zgodą uczestniczki przesunął słupki tej bramy w celu poszerzenia wjazdu i wspólnie z państwem C. poszerzyli istniejącą bramę. Niewątpliwie okoliczności te przeczą tezie, aby wnioskodawcy po objęciu nieruchomości nr (...)w posiadanie na skutek czynności prawnej z 1998 r. i następujących po niej zdarzeń, co do części podwórza nieruchomości nr (...) wykonywali władztwo faktyczne z zamiarem posiadania jej dla siebie, a przynajmniej władztwa takiego nie zamanifestowali.
Odnośnie tzw. części ogrodowej faktycznie w 2011 r. wnioskodawcy posadowili nowe ogrodzenie, wygradzając w ramy swojego posiadania część nieruchomości nr (...). W ten sposób niewątpliwie zamanifestowali wolę właścicielskiego władania tą częścią nieruchomości sąsiedniej. Liczony jednak od tego czasu, przewidziany art. 172§1 i 2 k.c. termin zasiedzenia zarówno dla dobrej, jak i złej wiary nie upłynął, tym bardziej że wskutek złożonego przez I. C. do Sądu Rejonowego Poznań - Grunwald i Jeżyce w Poznaniu w 2021 r. wniosku o zawezwanie do próby ugodowej w sprawie wydania spornej części nieruchomości przez wnioskodawców (I Co 46/21 – k. 133-144) uległ on przerwaniu, biegnąc na nowo od 12 października 2021 r. (art. 123§1 pkt 1 w zw. z art. 124§1 i 2 w zw. z art. 175 k.c. w brzmieniu kodeksu cywilnego przed 30 czerwca 2022 r. w zw. z art. 8 ustawy z 2 grudnia 2021 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny, ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw; odnośnie interpretacji art. 8 ww. ustawy zmieniającej, jako mającego zastosowanie także do spraw o zawezwanie do próby ugodowej wszczętych i zakończonych przed 30 czerwca 2022 r. zob. m.in. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 11, Warszawa 2023).
Nadmienić trzeba przy tym, że brak jest okoliczności uzasadniających dobrą wiarę posiadaczy. Istotna dla oceny dobrej lub złej wiary jest chwila uzyskania posiadania. Określenie przesłanki krótszego terminu nastąpiło przy tym nie przez pozytywny wymóg dobrej wiary, a przez zanegowanie złej wiary. Stanowi to wynik ogólnego domniemania dobrej wiary ustanowionego w art. 7 k.c. i powoduje przerzucenie ciężaru wykazania złej wiary na tego, kto twierdzi, że samoistny posiadacz uzyskał posiadanie w złej wierze. Przy ocenie, czy zachodzą warunki do nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia, dobra wiara polega na usprawiedliwionym w danych okolicznościach przekonaniu posiadacza, że przysługuje mu takie prawo do władania rzeczą, jakie faktycznie wykonuje (orz. SN z 7 maja 1971 r., I CR 302/71, NP 4/73, s. 580). Tym samym podmiot, który miałby nabyć nieruchomość przez zasiedzenie, dla przypisania mu dobrej wiary musiałby mieć usprawiedliwione przekonanie, że jest właścicielem nieruchomości. Jeśli chodzi o domniemanie dobrej wiary posiadacza (art. 7 k.c.) to ocena, czy doszło do obalenia domniemania musi być dokonywana na podstawie kompleksowo rozważonego materiału dowodowego. W procedurze cywilnej wartość dowodów nie podlega gradacji z uwagi na rodzaj dowodu czy stronę, która ten dowód przedstawiła. Nie ma też ograniczeń dla stron w korzystaniu z dowodów przedstawionych przez stronę przeciwną. Zarzuty, że uczestnik nie obalił domniemania, ponieważ nie wykazał aktywności dowodowej są zatem wadliwe. Uczestnik może bowiem obalić domniemania prawne na podstawie ustaleń wynikających z całokształtu okoliczności. Domniemania te mogą też zostać zakwestionowane nie tylko na skutek konkretnej inicjatywy dowodowej pochodzącej od uczestnika postępowania sprzeciwiającego się stwierdzeniu zasiedzenia, lecz także w następstwie oceny całokształtu ustalonych okoliczności sprawy, w tym w drodze domniemań faktycznych (por. np. postanowienia Sądu Najwyższego z 13 października 2010 r. I CSK 582/09, z 26 czerwca 2019 r. III CSK 20/19, z 16 lipca 2020 r. V CSK 178/19).
Z powyższego wynika, że posiadacze spornych części nieruchomości dla przypisania im dobrej wiary musieliby mieć usprawiedliwione przekonanie, że byli ich właścicielami. Taka sytuacja nie zachodzi w niniejszej sprawie. Z map geodezyjnych, w tym mapy załączonej przez wnioskodawców do wniosku – szkicu polowego nr (...) z 1967 r. wynika, że odzwierciedlały one przebieg prawnej granicy gruntów, także wówczas, gdy naniesiono na nie tzw. stare ogrodzenie. Mogli zatem, przy dochowaniu należytej staranności ustalić, częścią której nieruchomości jest ten grunt, a zatem, kto jest jego właścicielem.
Podsumowując, z wyżej przystawionych przyczyn, apelacja jako niezasadna została na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c. oddalona.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520§2 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. i art. 13§2 k.p.c. Wobec występującej w niniejszej sprawie sprzeczności interesów wnioskodawców i uczestniczki I. C., mając na uwadze, że apelacja została oddalona, kosztami postępowania apelacyjnego obciążono wnioskodawców, zasądzając od nich na rzecz uczestniczki 900 zł wynagrodzenia jej pełnomocnika (§2 pkt 5 w zw. z §5 pkt 1 w zw. z §10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie). Orzeczenie o odsetkach oparto na art. 98§1 1 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. w zw. z art. 13§2 k.p.c.
Ewa Blumczyńska Agnieszka Śliwa Marcin Miczke
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Agnieszka Śliwa, Ewa Blumczyńska , Marcin Miczke
Data wytworzenia informacji: