Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III K 56/15 - zarządzenie, wyrok Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2015-05-21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 maja 2015 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale III Karnym w składzie:

I.Przewodniczący: SSO Tomasz Borowczak (spr.)

  SSO Mariola Skierś

Ławnicy: Halina Krzywińska, Beata Lisiecka, Marek Karbowski

Protokolant: p.o. stażysty Eliza Przybylska

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej Poznań Stare-Miasto Małgorzaty Manyś - Przybylskiej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 8, 12 i 21 maja 2015r.

sprawy T. K. (1) , syna W. i E. z domu G., urodzonego w dniu (...)w G.

oskarżonego o to, że:

w dniu 11 sierpnia 2014r. w Z., działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia S. P., kopał ją z bardzo dużą siłą nogami po twarzy, głowie, tułowiu oraz zadawał ciosy pięściami po głowie i ciele, czym spowodował obrażenia zewnętrzne w postaci sińców na głowie, twarzy oraz na kończynach górnych i dolnych, otarcia naskórka na szyi oraz obrażenia czaszkowo – mózgowe w postaci podbiegnięć krwawych w powłokach czaszki po stronie wewnętrznej, wylewu krwawego w mięśniu skroniowym prawym, obrzęku mózgu, krwiaka podtwardówkowego, wylewu krwawego w mięśniach szyjnych i w mięśniach klatki piersiowej, następstwem czego był dość nagły i gwałtowny zgon S. P. z powodu doznanych obrażeń czaszkowo – mózgowych – ostrego krwiaka podtwardówkowego pourazowego

tj. o czyn z art.148§1 k.k.

1) Oskarżonego T. K. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 11 sierpnia 2014r. w Z., działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia S. P., poprzez kopanie i uderzanie jej pięściami po całym ciele oraz duszenie spowodował u pokrzywdzonej obrażenia zewnętrzne w postaci sińców na głowie, twarzy oraz na kończynach górnych i dolnych, otarcia naskórka na szyi, a także obrażenia czaszkowo – mózgowe w postaci podbiegnięć krwawych w powłokach czaszki po stronie wewnętrznej, wylewu krwawego w mięśniu skroniowym prawym, obrzęku mózgu, krwiaka podtwardówkowego, wylewu krwawego w mięśniach szyjnych i w mięśniach klatki piersiowej, następstwem zaś doznanych obrażeń czaszkowo – mózgowych – ostrego krwiaka podtwardówkowego pourazowego był dość nagły i gwałtowny zgon S. P. tj. zbrodni z art.148§1 k.k. i za to na podstawie art.148§1 k.k. wymierza mu karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności.

2) Na podstawie §14 ust.1 pkt.2 i ust.2 pkt.5 oraz §16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. W. (1) kwotę 1.140 (jeden tysiąc sto czterdzieści) złotych + VAT tytułem wynagrodzenia za obronę udzieloną oskarżonemu z urzędu.

3) Na podstawie §14 ust.2 pkt.5 oraz §16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. Ł. M. kwotę 840 (osiemset czterdzieści) złotych + VAT tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną oskarżycielce posiłkowej B. R. (1) z urzędu.

4) Na podstawie art.624§1 k.p.k. zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa koszów sądowych.

II. SSO Mariola Skierś SSO Tomasz Borowczak

Halina Krzywińska Marek Karbowski Beata Lisiecka

V.U Z A S A D N I E N I E

W 2012r. pokrzywdzona S. P. oraz oskarżony T. K. (1) poznali się, utworzyli związek nieformalny, a następnie 2013r. zamieszkali wspólnie w mieszkaniu A. P. w P. przy ul. (...). A. P. z uwagi na swój wiek (urodził się on w (...).) oraz stan zdrowia (po wylewie) wymagał opieki osób trzecich, a oskarżony wraz ze swoją konkubiną – pokrzywdzoną S. P. zapewnili mu ją w zamian za możliwość zamieszkania w jego mieszkaniu.

Konkubencki związek T. K. (1)i S. P.był związkiem burzliwym – często kłócili się oni ze sobą, dochodziło również między nimi do rękoczynów. Zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzona nie stronili od alkoholu – spożywali go często, a gdy byli pod jego wpływem niejednokrotnie dochodziło między nimi do awantur. Oskarżony był już w tym czasie osobą uzależnioną od alkoholu – niestety nie dostrzegał swego alkoholizmu, negował go i nie podejmował żadnych działań celem uwolnienia się od tego nałogu.

W 2014r. A. P. zaciągnął kredyt celem przeprowadzenia remontu mieszkania. Remontem tym w rzeczywistości zajmowali się oskarżony i pokrzywdzona, którym A. P. przekazał środki finansowe uzyskane w związku z uzyskanym kredytem.

W 2014r. oskarżony odnowił też (zerwany kilka lat wcześniej) kontakt ze swymi rodzicami zamieszkałymi w Z.. Zaczął u nich bywać wraz ze swoją partnerką życiową - pokrzywdzoną S. P., często towarzyszył też im A. P..

W dniu 8 sierpnia 2014r. w godzinach wieczornych pokrzywdzona S. P. wraz z oskarżonym T. K. (1), a także A. P. i R. S. (kolega oskarżonego) udali się samochodem R. S. do rodziców oskarżonego tj. do E. i W. K. zamieszkałych w Z. przy ul. (...). Po drodze oskarżony zakupił alkohol w postaci jednej butelki wódki o pojemności 0,7 l oraz sześciu piw.

Po przybyciu do rodziców oskarżonego wszyscy wspólnie tj. S. P., T. K. (1), A. P., R. S. oraz gospodarze - E. i W. K. rozpoczęli libację alkoholową, która zakończyła się dopiero w poniedziałek 11 sierpnia 2014r..

W piątkowy wieczór po spożyciu alkoholu zakupionego wcześniej przez T. K. (1) wszyscy położyli się spać. Już następnego dnia (w sobotę) rano pokrzywdzona S. P. wraz z W. K. oraz R. S. udali się do sklepu w Z. i tam przed nim wypili po jednym piwie. W tym czasie dotarł do nich oskarżony T. K. (1), który zakupił skrzynkę piwa oraz butelkę wódki. Następnie wszyscy razem powrócili do mieszkania E. i W. K., gdzie ponownie wspólnie (również z E. K. i A. P.) spożywali alkohol. W godzinach wieczornych (około godz. 18.00 - 19.00) oskarżony T. K. (1) i R. S. udali się do znajomego oskarżonego - R. Ł., u którego przebywali w tym czasie P. S. i K. S.. Wszyscy oni byli znajomymi oskarżonego z czasów jego zamieszkiwania w Z.. Nieopodal garażu R. Ł. spożywali wszyscy alkohol zakupiony przez oskarżonego T. K. (1), rozmawiali, a oskarżony okazywał pozostałym posiadaną przy sobie gotówkę chwaląc się, że w sumie jest to około 20.000 zł. Do mieszkania E. i W. K. oskarżony T. K. (1) oraz R. S. powrócili około godz. 22.00, a z uwagi na to, że wszyscy obecni w mieszkaniu już spali, sami również udali się na spoczynek.

Od samego rana w niedzielę całe zgromadzone towarzystwo za wyjątkiem R. S. przez cały dzień spożywało alkohol. R. S. nie pił już tego dnia alkoholu z uwagi na to, że następnego dnia (w poniedziałek) miał kierować samochodem.

W poniedziałek 11 sierpnia 2014r. około godz. 10.30 oskarżony T. K. (1) wraz z W. K. oraz R. S. (jako kierowcą) udali się do banku (celem załatwienia spraw W. K.). W drodze powrotnej T. K. (1) zakupił ponownie skrzynkę piwa oraz butelkę wódki, a po powrocie do miejsca zamieszkania E. i W. K. wszyscy - za wyjątkiem R. S. - kontynuowali spożywanie alkoholu. Około godz.15.30 pokrzywdzona S. P. opuściła swych współtowarzyszy libacji udając się do sąsiedniego pokoju i tam położyła się spać. Wkrótce potem towarzystwo opuściła również E. K., która również poszła do innego pokoju, by się zdrzemnąć.

Około godz. 16.00 R. S. zasugerował oskarżonemu T. K. (1), iż nadszedł czas powrotu do P.. T. K. (1) zgodził się z nim i poinformował, że zaraz mogą wyjechać, tylko wpierw weźmie z szuflady swoje pieniądze.

Z uwagi na fakt, iż po przejrzeniu szuflady, w której pozostawił pieniądze, oskarżony nie znalazł ich, wpadł on w furię. Pobiegł do pokoju, w którym leżała S. P., używając wulgarnych słów zaczął oskarżać ją o zabór pieniędzy i domagać się od niej ich zwrotu. Pomiędzy S. P. i T. K. (1) doszło do szamotaniny – trzymali się oni wzajemnie za odzież, zaś oskarżony w tym czasie wielokrotnie uderzał pokrzywdzoną pięścią w głowę. S. P. krzyczała z bólu, prosiła oskarżonego, by ten zostawił ją w spokoju zapewniając, że nie wzięła żadnych pieniędzy. Po upadku pokrzywdzonej na skutek zadanych ciosów oskarżony T. K. (1) kopał ją (leżącą) mając wówczas obute nogi, zaś ciosy trafiały m.in. w głowę S. P.. Oskarżony dusił również pokrzywdzoną, skutkiem czego na jej szyi powstało charakterystyczne obrażenie. Zadając te wszystkie razy T. K. (1) cały czas wyzywał pokrzywdzoną S. P., oskarżając ją o kradzież pieniędzy i używając wobec niej licznych wulgaryzmów. S. P. nie zadawała oskarżonemu żadnych ciosów, próbowała jedynie zasłaniać się przed zadawanymi jej uderzeniami. Pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzoną występowała wyraźna dysproporcja sił oraz postury fizycznej (oskarżony – mężczyzna o wzroście 176 cm i wadze 90 kg; pokrzywdzona – kobieta o wzroście 164 cm i wadze ciała 48 g).

Odgłosy awantury oraz ciosów zadawanych S. P. przez oskarżonego T. K. (1) dotarły do znajdujących się w sąsiednich pomieszczeniach: R. S., A. P., E. K. i W. K.. W związku z tymi odgłosami R. S. wbiegł do pokoju, gdzie przebywali S. P. i T. K. (1). Zauważył wówczas leżącą na podłodze skuloną S. P. oraz stojącego nad nią oskarżonego, który uderzając swoją nogą z góry w dół zadawał ciosy w klatkę piersiową S. P. - w jej górną część w okolicach szyi. Nadto R. S. zauważył wówczas, że T. K. (1) kopał S. P. nogą (obutą) po głowie i klatce piersiowej. Na ten widok R. S. zaczął odciągać T. K. (1) od pokrzywdzonej mówiąc do niego „co ty robisz, jeszcze ją zabijesz". Wówczas jednak oskarżony chwycił R. S. ręką za krtań, wypchnął go z pokoju na korytarz, ustawił się w jego kierunku z pięściami w pozycji bokserskiej i odpowiedział mu wulgarnymi słowami, że ten nie ma się wtrącać. W zdarzenie wtrąciła się wówczas E. K. zwracając się do R. S. słowami „R. zostaw go, bo jeszcze ciebie zatrzaśnie”.

Mimo tej interwencji oskarżony nie zaniechał dalszej agresji względem pokrzywdzonej - powrócił do pokoju i ponownie zaczął zadawać ciosy S. P. tj. kopać ją po głowie i innych górnych częściach ciała, jednocześnie wyzywając ją słowami wulgarnymi i to wszystko mimo tego, że S. P. nie reagowała już wówczas na ciosy oraz słowa. Podczas gdy oskarżony kopał S. P., próbę odciągnięcia go podjął również A. P. - został jednak uderzony w twarz przez T. K. (1) (uderzenie to pozostawiło ślad na twarzy A. P., w późniejszym okresie E. K. przyłożyła mu zimny kompres), wskutek czego zrezygnował z interwencji.

Bicie pokrzywdzonej przez oskarżonego obserwował też W. K., który poprosił o interwencję swoją małżonkę - E. K.. Ta po wejściu do pokoju, widząc jak jej syn pięściami bije po głowie leżącą na tapczanie S. P. zaczęła prosić T. K. (1), by ten zaprzestał bicia, gdyż w przeciwnym razie może przecież zabić pokrzywdzoną. Mimo tego T. K. (1) nie zaprzestał jednak zadawania ciosów, a jedyną jego reakcją na prośbę matki było wypowiedzenie słów „wyjdź matka i nie wtrącaj się".

T. K. (1) nie zareagował zatem na słowa i interwencje żadnej z w/w osób (R. S., A. P., E. K.) – mimo ich próśb i podejmowanych prób odciągnięcia oskarżonego od pokrzywdzonej cały czas kopał i bił pięściami S. P. – w szczególności po głowie, i to zarówno wtedy gdy stała ona naprzeciwko niego, jak też i wówczas, gdy leżała już ona najpierw na podłodze, a później na tapczanie. Całe zdarzenie trwało około 10 minut.

Po zaprzestaniu zadawania ciosów pokrzywdzonej oskarżony T. K. (1) wyszedł od niej z pokoju, wytarł zakrwawione ręce w ręcznik, a następnie zwrócił się do swej matki E. K. słowami: „zabiję tę kurwę, bo mnie okradła” oraz „pójdę siedzieć na 25 lat, ale nikt nie będzie mnie okradał”. Następne oskarżony zwrócił się do R. S. słowami: „zabieramy A. i jedziemy do domu". R. S., A. P. i oskarżony T. K. (1) opuścili mieszkanie E. oraz W. K. i powrócili do P.. Podczas podróży do P. T. K. (1) nie rozmawiał w ogóle na temat zdarzenia, zakupił natomiast dwa piwa. Dopiero w mieszkaniu w P., R. S. zapytał T. K. (1), czy zdaje sobie sprawę z tego co zrobił - przecież mógł S. P. złamać żebro i przebić jej płuco. T. K. (1) odpowiedział mu jednak, że „nie żal mu tej kurwy". Po chwili zapytał natomiast R. S., czy ten pojedzie z nim jeszcze raz do Z.. R. S. wyraził zgodę i około godz. 19.00 zawiózł oskarżonego do mieszkania jego rodziców w Z.. Po przybyciu na miejsce weszli oni do mieszkania, T. K. (1) wszedł na krótką chwilę do pokoju, w którym leżała pokrzywdzona i ponownie zaczął wyzywać ją słowami wulgarnymi, a także mówić sam do siebie m.in. „czy ta świnia jeszcze żyje". Pokrzywdzona S. P. nic już wówczas nie mówiła. Po wyjściu z pokoju, w którym przebywała pokrzywdzona, oskarżony T. K. (1) zwrócił się do swej matki E. K. słowami „zostawiam ci tę kurwę", a następnie wraz z R. S. powrócił do P..

Po ich wyjeździe E. K. weszła do pokoju, w którym przebywała S. P. i myśląc, że ta śpi, przykryła ją kocem i zostawiła. Po pewnym czasie weszła ponownie do pokoju S., która była zmieniona na twarzy i charczała. E. K. poinformowała o tym swego męża W. K., który poszedł sprawdzić co się dzieje, jednak gdy wrócił to przekazał swej żonie, że S. P. nic nie jest.

We wtorek w godzinach porannych E. K. weszła do pokoju, w którym leżała S. P. i wówczas zauważyła, że ta jest sina na twarzy i ma zimne ręce. W tym momencie zadzwonił oskarżony T. K. (1), wobec czego E. K. przekazała mu, że S. P. „chyba nie żyje” i poprosiła go, by ten przyjechał. Oskarżony udał się wówczas do swego sąsiada M. D. i poprosił go o podwiezienie do Z.. Ten wyraził zgodę i po około godzinie oskarżony wraz z A. P. dotarli do mieszkania E. i W. K. w Z.. Po wejściu do mieszkania T. K. (1) widząc co się stało zadzwonił po pogotowie ratunkowe i poinformował o policję o śmierci swej konkubiny.

Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon S. P.. Na miejsce zdarzenia przybyli też funkcjonariusze policji oraz Prokurator. Wszyscy zastani za miejscu zdarzenia tj. oskarżony T. K. (1), E. K., W. K. i A. P. z uwagi na wyczuwalną woń alkoholu zostali poddani badanu stanu trzeźwości – wszyscy znajdowali się w stanie nietrzeźwości (k.20-23). Podczas podejmowanych czynności E. K. przejawiała wyraźną potrzebę opowiedzenia Prokuratorowi oraz funkcjonariuszom policji o zdarzeniu, które doprowadziło do śmierci S. P., zaś oskarżony T. K. (1) próbował zapobiec temu, wobec czego prokurator oraz funkcjonariusze policji doprowadzili do odizolowania oskarżonego od jego matki.

Na skutek ciosów zadanych przez oskarżonego pokrzywdzona S. P. doznała szeregu obrażeń ciała zlokalizowanych w szczególności w okolicach klatki piersiowej, głowy, szyi i kończyn (vide: k.66-69 - protokół oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok pokrzywdzonej; k.307 opinia pisemna biegłego lekarza, k.478-479 oraz k.649-650 opinia ustna biegłego lekarza). Pokrzywdzona S. P. doznała obrażeń zewnętrznych w postaci sińców na głowie i twarzy (opisanych w pkt.1-5 strony 2 protokołu oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok pokrzywdzonej), otarcia naskórka na szyi (obrażenie opisane w pkt.6 strony 2 protokołu oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok pokrzywdzonej, powstałe na skutek duszenia pokrzywdzonej) oraz na kończynach górnych i dolnych (opisanych w pkt.7-9 oraz 12-13 strony 2. protokołu oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok pokrzywdzonej; jedynie obrażenia na lewym udzie oraz kolanie lewym opisane w pkt.10 i 11 strony 2. wymienionego protokołu powstały wcześniej – vide: opinia ustna biegłego K. K. k.650). Pokrzywdzona doznała również szeregu obrażeń wewnętrznych tj. obrażeń czaszkowo – mózgowych w postaci podbiegnięć krwawych w powłokach czaszki po stronie wewnętrznej, wylewu krwawego w mięśniu skroniowym prawym, obrzęku mózgu, krwiaka podtwardówkowego, wylewu krwawego w mięśniach szyjnych (obrażenie powstałe na skutek duszenia pokrzywdzonej) i w mięśniach klatki piersiowej (obrażenia typowe dla obrażeń powstałych wskutek kopania osoby leżącej). Następstwem zaś doznanych obrażeń czaszkowo – mózgowych tj. ostrego krwiaka podtwardówkowego pourazowego powstałego na skutek razów zadanych S. P. przez oskarżonego T. K. (1) był dość nagły i gwałtowny zgon pokrzywdzonej.

Badanie chemiczne krwi pokrzywdzonej wykazało, że w chwili zdarzenia znajdowała się ona w stanie nietrzeźwości (1,4 ‰ alkoholu we krwi oraz 2,3 ‰ alkoholu w moczu).

Oskarżony T. K. (1) urodził się w dniu (...). w G. jako syn W. i E. z domu G.. T. K. (1) jest stanu wolnego (rozwiedziony), posiada troje dzieci, przy czym dwoje z nich jest małoletnich i wobec jednego z nich jest zobowiązany sądownie do alimentacji w kwocie 400 złotych (oskarżony nie ma kontaktu z drugim małoletnim dzieckiem). Oskarżony posiada wykształcenie zawodowe - z zawodu jest tokarzem ślusarzem. Przed zatrzymaniem dokonanym w niniejszej sprawie nie pozostawał zatrudniony na stałe – utrzymywał się z prac podejmowanych dorywczo uzyskując z tego tytułu dochód rzędu 2.000 złotych miesięcznie. Od wielu lat oskarżony jest uzależniony od alkoholu.

T. K. (1) był 10-krotnie karany za przestępstwa (vide: karta karna k.538-541) – w tym za przestępstwa z użyciem przemocy (art.210§1 k.k. z 1969r.) oraz przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu (art.158§1 k.k., art.157§1 k.k., art.160§1 k.k.) i wiele lat spędził w warunkach izolacji więziennej (ostatni raz przed dokonaniem przestępstwa będącego przedmiotem postępowania w okresie od 1 marca 2011r. do 20 grudnia 2012r. - vide: k.587-612 – odbywał jednak wówczas karę orzeczoną za przestępstwo inne niż pozwalające na ustalenie, iż w dniu 11 sierpnia 2011r. miałby działać w warunkach art.64§1 k.k.).

Oskarżony został zatrzymany w dniu 12 sierpnia 2014r., a następnie zastosowano wobec środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W dniu 12 sierpnia 2014r. oskarżonemu wprowadzono do wykonania kary pozbawienia wolności orzeczone w innych sprawach (planowany termin zakończenia tych kar przypada na 20 października 2015r. – vide: k.174).

W toku postępowania przygotowawczego oskarżonego poddano badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa, a następnie poddano obserwacji psychiatrycznej. W jej wyniku u T. K. (1) nie stwierdzono choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego, rozpoznano natomiast zaburzenia osobowości oraz zespół zależności od alkoholu (wielodniowe ciągi alkoholowe, objawy abstynencyjne, występowanie luk pamięciowych, zmiany tolerancji na spożywany alkohol). T. criminis T. K. (1) miał w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i pokierowania swoim postępowaniem – w jego zachowaniu nie wystąpiły żadne objawy charakterystyczne dla upojenia patologicznego, znajdował się on wówczas w stanie upojenia prostego. Wypity przez oskarżonego alkohol i związana z tym intoksykacja doprowadziły do odhamowania mechanizmów kontrolnych.

Ogólna inteligencja oskarżonego mieści się w granicach inteligencji przeciętnej. Prawidłowo ukształtowana jest zdolność myślenia przyczynowo – skutkowego, co pozwala oskarżonemu na planowanie i przewidywanie konsekwencji swego postępowania – w szczególności wnioskowanie, iż zadawanie uderzeń człowiekowi np. w jego głowę może skutkować jego zgonem oczywiście mieści w możliwościach oskarżonego T. K. (1) (vide: opinia biegłej H. N. na rozprawie – k.647). Ogólny poziom skłonności do zachowań agresywnych jest u oskarżonego wyższy od przeciętnego - kontrola zachowań agresywnych jest u niego osłabiona, co jest to ściśle związane z uzależnieniem od alkoholu. T. K. (1) bez większych oporów dopuszcza się przemocy fizycznej i słownej wobec innych osób, a poziom kontroli przejawów własnej agresywności kształtuje się u niego zdecydowanie poniżej przeciętnej.

Oskarżony T. K. (1) prezentuje wysoki poziom demoralizacji – mimo wielokrotnych skazań za przestępstwa i wieloletnich osadzeń w zakładach karnych T. K. (1) jest jak dotąd niepodatny na korektę. Dotychczas podejmowane działania resocjalizacyjne względem jego osoby okazały się nieskuteczne. W przypadku oskarżonego uporanie się przez niego z jego problemem alkoholowym (którego istnienie aktualnie oskarżony niestety neguje) oraz utrzymanie abstynencji jest niezbędnym warunkiem tego, aby w przyszłości podejmował on działania zgodnie ze społecznymi oczekiwaniami. Terapia przeciwalkoholowa oraz poddanie oskarżonego terapii w zakresie jego agresji (np. treningowi zastępowania agresji) mogą jednak doprowadzić do tego, iż działania resocjalizacyjne podejmowane w zakładzie karnym mogą okazać się skuteczne.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów:

- częściowo wyjaśnień oskarżonego T. K. (1) (k.569-576 w zw. z k.117-118, 119-120, 341-342, 482-483),

- zeznań świadków: R. S. (k.580-583 w zw. z k.143-144, 232-234, 469-471), E. K. (k.584 w zw. z k.55-60, 472-477), B. R. (1) (k.613-615 w zw. z k. 131-134 oraz 277-279), H. K. (1) (k.615-616 w zw. z k.311-312), N. P. (k.616-617 w zw. z k.268-271), M. N. (k.617-618 w zw. z k.272-276), M. D. (k.618-619 w zw. z k.98-100), M. I. (k.619-621 w zw. z k. 129-130, 243-246), W. C. (1) (k.621-622 w zw. z k.228-230), P. S. (k.622 w zw. z k.221-223), K. S. (k.622 w zw. z k.224-227), R. Ł. (k.622 w zw. z k.249-251),

- częściowo zeznań świadka A. P. (k.577-580 w zw. z k.64-65, 104-108, 126-128),

- opinii biegłej psycholog F. M. dot. świadka A. P. (k.280-291, 642-644)

- opinii biegłych lekarzy psychiatrów M. Z. (1) i E. P. oraz psychologa H. N. (k.350, 418-424, 647-649) dotyczących stanu zdrowia psychicznego oskarżonego T. K. (1);

- opinii biegłego lekarza K. K. dotyczącej obrażeń ciała pokrzywdzonej S. P. (k. 66-69, 307-310; opinia ustna k.407-408 i k.649-650),

- dowodów z dokumentów w postaci: karty medycznych czynności ratunkowych (k.651 w zw. z k.3, 27), protokołu zatrzymania telefonów oskarżonego (k.651 w zw. z k.4-8, 113-114), protokołów oględzin miejsca ujawnienia zwłok S. P. oraz mieszkania wraz z dokumentacją fotograficzną (k.651 w zw. z k.9-11, 12-15, 145-148,), protokołów badania stanu nietrzeźwości osób zastanych na miejscu zdarzenia (k.651 w zw. z k.20-23), protokołu zatrzymania oskarżonego (k.651 w zw. z k.28), protokołu przeszukania mieszkania w Z. przy ul. (...) (k.651 w zw. z k.44-45), protokołu oględzin zewnętrznych oraz sekcji zwłok S. P. wraz z dokumentacja fotograficzną (k.651 w zw. z k.66-69, 202-209, 369-379), protokołu oględzin odzieży S. P. wraz z dokumentacja fotograficzną (k.651 w zw. z k.70-71, 210, 215), protokołu przeszukania telefonów T. K. (1) (k.651 w zw. z k.72-83), protokołu oględzin osoby T. K. (1) wraz z dokumentacja fotograficzną (k.651 w zw. z k.102-103, 154-155), protokołu oględzin odzieży T. K. (1) wraz z dokumentacją fotograficzną (k.651 w zw. z k.109-110, 161), zawiadomień o wykonywaniu wobec oskarżonego kar pozbawienia wolności orzeczonych w innych sprawach (k.651 w zw. z k.173, 174), opinii dotyczących telefonów komórkowych zabezpieczonych od oskarżonego (k.651 w zw. z k.190-199, 380-393), odpisów wyroków skazujących wydanych względem oskarżonego T. K. (1) oraz danych o osadzeniach oskarżonego w warunkach izolacji więziennej (k.651 w zw. z k.325-339, 587-612), wywiadu środowiskowego w miejscu zamieszkania oskarżonego (k.651 w zw. z k.353-356 543-546), dokumentacji dot. potwierdzenia śmierci E. K. (k.651 w zw. z k.534-537), karty karnej oskarżonego T. K. (1) (k.651 w zw. z k.538-541).

Oskarżony T. K. (1) wyjaśniając na etapie śledztwa pierwotnie negował jakikolwiek swój związek z obrażeniami ciała oraz zgonem S. P. utrzymując, iż opuścił mieszkanie w Z. rankiem w poniedziałek 11 sierpnia 2014r. i wówczas jego konkubina była „w dobrym stanie zdrowia”. Po zmianie przedstawionego zarzutu na zarzut popełnienia zbrodni z art.148§1 k.k. T. K. (1) zmienił swe wyjaśnienia (k.482-483) tzn. nie przyznając się do zabójstwa S. P. przyznał tym razem, że dokonał jej pobicia i podnosił, że gdy opuszczał mieszkanie swych rodziców pokrzywdzona wówczas żyła, miał z nią „kontakt słowny i wzrokowy”, zaś on w ogóle nie przypuszczał, że jej stan zdrowia może się pogorszyć. Podczas tych wyjaśnień T. K. (1) wskazywał też, iż uderzył S. P. „dwa lub trzy razy ręką w twarz”, nadto podkreślał, że ciało S. P. było niezmiernie podatne na powstawanie zasinienia. Oskarżony kategorycznie podnosił, iż nie chciał, a nawet szerszej – nie miał zamiaru (nawet ewentualnego) pozbawienia życia S. P. („to nie był zamiar zabicia; to była kłótnia i z tej kłótni wynikła awantura”), opisał również na charakter i czasokres swojej znajomości z pokrzywdzoną S. P..

Na rozprawie oskarżony T. K. (1) nie podtrzymał swych pierwotnych wyjaśnień złożonych na etapie śledztwa - wskazywał, iż zaprzeczył wówczas jakiemukolwiek swemu związkowi z obrażeniami ciała pokrzywdzonej z uwagi na strach czy też niemożność dojścia do siebie po wypitym alkoholu oraz w związku z zaistniała sytuacją (śmiercią konkubiny). Podtrzymał natomiast swe ostatnie wyjaśnienia złożone w toku śledztwa wskazując, że podczas zdarzenia został niejako sprowokowany przez S. P., która go odepchnęła, zaś podczas samego zdarzenia trwającego około 10 minut S. P. odpychała go, a na koniec rzuciła w niego butem. Oskarżony wskazał zdjęcie obuwia, które miał na sobie podczas zdarzenia (k.161). Odnosząc się do przedstawionego zarzutu T. K. (1) zaprzeczył, by kopał pokrzywdzoną S. P. – w tej wersji jego wyjaśnień przyznał on natomiast, że uderzył S. P. „parę razy pięścią w twarz”. Oskarżony opisał w swych wyjaśnieniach przebieg libacji alkoholowej poczynając od godzin wieczornych w piątek 8 sierpnia 2015., poprzez wizytę u R. Ł., spożywanie alkoholu w mieszkaniu rodziców - aż do chwili awantury pomiędzy sobą a S. P.. Według oskarżonego powodem scysji bynajmniej nie były jego oskarżenia względem pokrzywdzonej dotyczące podejrzenia zaboru pieniędzy, lecz fakt, iż pokrzywdzona nie interesowała się kwestią konieczności powrotu do P. (w związku z przeprowadzanym wówczas remontem mieszkania). T. K. (1) wskazywał, że podczas „kłótni, która przerodziła się w awanturę” odepchnął on pokrzywdzoną od siebie, a gdy chciał wyjść z pokoju S. P. rzuciła w niego butem. Wówczas to obrócił się on, cofnął i uderzyłem ją parę razy pięścią w twarz. Zdaniem oskarżonego w czasie zadawania ciosów pięścią w twarz S. P. stała przed nim trzymając się jego koszulki, jak też i on ją trzymał za koszulkę. Później popchnął pokrzywdzoną, a ta wpadła pomiędzy fotele, następnie podniósł S. P. i znowu uderzył ją pięścią w twarz. Oskarżony wskazywał, że awantura spotkała się z interwencją jego ojca - W. K., który „wyciągnął” go na korytarz, gdzie przebywał wówczas również R. S.. T. K. (1) wskazywał, iż po zajściu wyszedł do drugiego pokoju i tam wypił dwa razy po 50 g wódki. Przed wyjazdem z mieszkania zaglądał do S. P., która zwróciła się do niego na odchodne słowami „spierdalaj gnoju”. Oskarżony opisał też swój powrót do domu w P., rozmowę z R. S., a także nawiązanie rankiem następnego dnia (we wtorek) kontaktu telefonicznego z E. K., która poinformowała go o tym, że S. P. nie żyje, skutkiem czego udał się on do Z. wraz z A. P. korzystając z podwiezienia przez sąsiada. Oskarżony podkreślał, że na miejscu nie mógł uwierzyć w to, że S. P. nie żyje i opisywał swe plany życiowe związane ze swoją konkubiną. Wielokrotnie podkreślał, że nie chciał zabić S. P., deklarował też żal z powodu zaistniałej sytuacji. Na rozprawie oskarżony utrzymywał, iż jedynymi uderzeniami, które zadał pokrzywdzonej podczas inkryminowanego zdarzenia było kilka uderzeń pięścią w twarz, jednocześnie jednak przyznawał, iż ma „lukę w pamięci” - dotyczącą okresu około 5 minut, właśnie od momentu szamotaniny z pokrzywdzoną do wyjścia na korytarz, gdy został wywołany przez swego ojca. Zaprzeczył natomiast, by wykazywał agresywną postawę względem R. S., nie potrafił jednak wytłumaczyć treści zeznań tegoż w tym zakresie. Zaprzeczył też, by podczas zdarzenia doszło do jakiejkolwiek scysji pomiędzy nim a A. P., którego – zdaniem oskarżonego – w ogóle nie było w pokoju, w którym doszło do awantury z S. P.. Oskarżony zaprzeczył, by miał jakikolwiek problem z alkoholem, kategorycznie wskazując, że nie jest alkoholikiem, nadto zanegował, by pod wpływem alkoholu tracił kontrolę nad swoim zachowaniem.

T. K. (1) zaprzeczył również, by podczas zdarzenia dusił pokrzywdzoną S. P., zaś odnośnie licznych obrażeń ciała pokrzywdzonej w kontekście twierdzenia, jakoby jedynymi razami jej zadanymi było „kilka uderzeń pięścią w twarz” wskazywał, iż widocznie musiały one powstać na skutek upadku S. P. pomiędzy fotele.

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego T. K. (1) Sąd doszedł do przekonania, że jedynie częściowo zasługują one na przymiot wiarygodności.

I tak - brak było podstaw do kwestionowania wyjaśnień oskarżonego w części, w której opisywał on czasokres oraz charakter swej znajomości z pokrzywdzoną S. P. oraz podawał dane dotyczące spożywanego przez siebie alkoholu. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie były rzeczowe, cechowała je też korelacja z innymi dowodami – w szczególności z zeznaniami R. S., E. K., R. Ł., P. S., K. S. czy W. C. (2).

Sąd dał również wiarę wyjaśnieniom oskarżonego T. K. (1) przyznającego ostatecznie, że to właśnie on zadawał uderzenia pokrzywdzonej S. P. pięścią w twarz – w tym zakresie twierdzenia T. K. (1) były zgodne z całokształtem materiału dowodowego, w szczególności zaś z zeznaniami naocznych świadków zdarzenia, a pośrednio potwierdzone zostały również wynikami sekcji zwłok pokrzywdzonej i opinią biegłego lekarza K. K. wskazującą, iż część obrażeń ciała u pokrzywdzonej mogło powstać na skutek ciosów zadawanych takim narzędziem jakim jest pięść człowieka. Należy w tym miejscu jednak podnieść, że wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie były niesamowicie zmienne – od całkowitej negacji jakiegokolwiek związku z obrażeniami ciała pokrzywdzonej, poprzez przyznanie się do uderzenia jej „dwa – trzy razy ręką w twarz” po przyznanie się do uderzenia jej „kilka razy pięścią w twarz”, co dobitnie pokazuje skłonność do mijania się wyjaśnień oskarżonego z rzeczywistością.

Brak też było podstaw do kategorycznego zanegowania wyjaśnień oskarżonego wskazującego, iż do zdarzenia doszło po scysji słownej oskarżonego z pokrzywdzoną. Przypomnieć należy, iż taka przedstawiona (ostatecznie) przez oskarżonego wersja zdarzeń, że jego agresja fizyczna względem S. P. poprzedzona była kłótnią pomiędzy nimi, nie pozostawała w sprzeczności z wersją zdarzeń świadków przebywających wówczas w mieszkaniu, którzy słyszeli podniesione głosy dochodzące z pokoju, w którym przebywali pokrzywdzona S. P. i T. K. (1).

W ocenie Sądu – zgodnie zresztą ze stanowiskiem oskarżyciela publicznego – materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwalał w sposób kategoryczny ustalić, iż oskarżony T. K. (1) chciał pozbawić życia S. P. (co w rozważaniach prawnych prowadziło do poglądu, iż oskarżony nie działał z zamiarem bezpośrednim dokonania zabójstwa pokrzywdzonej). Na podważenie wyjaśnień oskarżonego zaprzeczającego, by chciał zabić swą konkubinę, nie pozwalała zdaniem Sądu analiza materiału dowodowego dokonywana przez pryzmat zasad doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania. I tak – przypomnieć należy, iż zadając uderzenia pokrzywdzonej T. K. (1) nie używał bynajmniej do tego jakiegoś narzędzia, które na dodatek wcześniej by sobie w tym właśnie celu przygotował. W świetle nie budzących wątpliwości ustaleń bezsporne było, iż T. K. (1) zadając ciosy pokrzywdzonej używał jedynie swoich rąk (pięści) oraz nóg (na których miał akurat założone obuwie). Przy ocenie zamiaru oskarżonego dopuszczającego się agresji fizycznej względem pokrzywdzonej nie mogła również ginąć z pola widzenia Sądu okoliczność, iż do inkryminowanego zdarzenia doszło pomiędzy dwoma osobami znajdującymi się w stanie silnego upojenia alkoholowego, które to osoby znały się od kilku lat i zamieszkiwały ze sobą tworząc związek nieformalny.

W pozostałym zakresie wyjaśnienia oskarżonego T. K. (1) nie zasługiwały zdaniem Sądu na wiarę. Cechowała je wysoka niespójność wewnętrzna (od całkowitej negacji jakiegokolwiek związku z powstałymi obrażeniami ciała S. P. do przyznania się do kilku uderzeń pięścią w jej twarz), a także brak korelacji z zeznaniami naocznych świadków zdarzenia – R. S. i E. K. oraz z treścią opinii biegłego lekarza K. K., które to dowody pozwalały na zanegowanie wyjaśnień oskarżonego w poszczególnych ich fragmentach.

Zdaniem Sądu słusznym okazał się pogląd oskarżyciela publicznego przedstawiającego oskarżonemu T. K. (1) zarzut dokonania zbrodni zabójstwa S. P. w zamiarze ewentualnym. O ile brak było podstaw do kategorycznego zakwestionowania wyjaśnień oskarżonego negującego swoją chęć pozbawienia życia S. P. (a tym samym brak było podstaw do przyjęcia zamiaru bezpośredniego dokonania tegoż zabójstwa), o tyle przyjęcie tezy forsowanej w toku rozprawy przez oskarżonego T. K. (1) (i jego obrońcę), iż oskarżony zamierzał jedynie pobić S. P., a nie miał on już zamiaru jej zabić (nawet w zamiarze ewentualnym) było w ocenie Sądu nie do pogodzenia ze zgromadzonym materiałem dowodowym ocenianym w świetle zasad doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania, a do wniosku takiego prowadziły następujące stwierdzenia:

O ile Sąd nie kwestionuje tych wyjaśnień oskarżonego, w których przyznał się on ostatecznie do zadawania pokrzywdzonej ciosów pięścią w twarz, to już stanowczej negacji wymagały twierdzenia oskarżonego, jakoby były to jedyne razy zadane przez niego pokrzywdzonej. Na podstawie uznanych przez Sąd za wiarygodne zeznań świadków R. S. oraz E. K. zasadnym bowiem było przyjęcie, iż poza ciosami pięścią w twarz oskarżony kopał również pokrzywdzoną S. P. i to po całym ciele. Zeznania wspomnianych świadków – w przeciwieństwie do wyjaśnień oskarżonego – korelowały z opinią biegłego lekarza K. K. wskazującego jednoznacznie, iż pokrzywdzonej zostało zadane co najmniej kilkanaście (a nie kilka) ciosów, a ustalenie to - biorąc pod uwagę szeroki zakres obrażeń ciała S. P. - nie może budzić żadnych wątpliwości (vide: protokół oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok pokrzywdzonej). Nadto na podstawie wspomnianej opinii biegłego zasadnym było również ustalenie, iż podczas inkryminowanego zdarzenia pokrzywdzona była również duszona przez oskarżonego, na co wskazywało bardzo charakterystyczne obrażenie jej szyi. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że uderzenia zadawane przez oskarżonego (zarówno pięściami, jak nogami) ukierunkowane były w newralgiczne dla życia człowieka części ciała - w szczególności na twarz i głowę pokrzywdzonej, przy czym były one zadawane z dużą siłą (vide: opinia ustna biegłego lekarza), o czym świadczy charakter doznanych obrażeń tej części ciała pokrzywdzonej. Jak wynikało z zeznań świadków R. S. raz E. K. przynajmniej część uderzeń była zadawana przez oskarżonego w czasie, gdy S. P. leżała na podłodze zasłaniając się rękoma, z oczywistych względów miała więc ograniczone możliwości obrony. Również opinia biegłego lekarza K. K. wskazującego, iż obrażenia mięśni międzyżebrowych u S. P. były charakterystyczne dla obrażeń powstałych wskutek kopania osoby leżącej korespondowała z zeznaniami naocznych świadków wskazujących na kopanie S. P. przez oskarżonego, a jednocześnie nakazywała zanegować wyjaśnienia T. K. (1) zaprzeczającego kopaniu pokrzywdzonej.

Zaznaczyć też należy, iż T. K. (1) mimo powstrzymywania go przez świadków R. S., W. K. i E. K. (którzy krzyczeli, by przestał bić S. P., gdyż w przeciwnym wypadku zabije ją) nie przestawał jednak dalej okładać pokrzywdzoną, co świadczyło zdaniem Sądu - w połączeniu z brutalnością działania oskarżonego, ilością, siłą i umiejscowieniem ciosów - o tym, że oskarżony liczył się wówczas z tym, że na skutek zadawanych ciosów S. P. może ponieść śmierć - uświadamiał sobie wówczas taką możliwość (wyartykułowaną nawet wprost przez interweniujących), ale godził się na nią i nie przestawał zadawać razy pokrzywdzonej. Dodatkowo potwierdza zdaniem Sądu taką świadomość oskarżonego potencjalnych skutków jego zachowania twierdzenie sformułowane przez niego już po pobiciu pokrzywdzonej, kiedy to oskarżony wskazał swej matce E. K.: „zabije tę kurwę, bo mnie okradła” oraz „pójdę siedzieć 25 lat, ale nikt nie będzie mnie okradał” (vide: k.57). Te słowa oskarżonego zostały wypowiedziane wprawdzie już po pobiciu S. P., niemniej również one doskonale obrazują stan świadomości oskarżonego co do możliwych skutków jego przestępczego zachowania, a które to skutki T. K. (1) w pełni akceptował – było mu bowiem obojętne, czy one nastąpią, czy też nie.

Dodatkowo za uznaniem za niewiarygodne wyjaśnień oskarżonego w części dotyczącej negacji zamiaru (ewentualnego) pozbawienia życia S. P. przemawia zachowanie oskarżonego już po pobiciu pokrzywdzonej. Nie udzielił on jej żadnej pomocy, pozostawił ją w mieszkaniu w towarzystwie swoich pijanych wówczas rodziców, a po powrocie do P., kilka godzin później popijając piwo z R. S. na zwrócenie przez niego uwagi, iż bijąc w taki sposób S. P. mógł ją zabić pierwszą reakcją oskarżonego były słowa „nie żal mi tej kurwy”. Nawet później, gdy oskarżony wraz z R. S. zdecydował się jednak na powrót do mieszkania swych rodziców w Z. nie omieszkał on komentować zastanej tam sytuacji słowami „czy ta świnia jeszcze żyje?”. Całokształt tego zachowania oskarżonego już po pobiciu pokrzywdzonej dodatkowo zatem przemawiał zdaniem Sądu za odmową wiary wyjaśnieniom T. K. (1) zaprzeczającego swemu zamiarowi (ewentualnemu) zabójstwa S. P..

W konsekwencji powyższego, twierdzenia oskarżonego w tym zakresie (negujące zamiar ewentualny zabójstwa S. P.) zostały uznane przez Sąd jedynie za nieudolną próbę T. K. (1) umniejszenia swej odpowiedzialności za popełnioną przez niego zbrodnię.

Za wiarygodne w całości Sąd uznał zeznania świadka R. S. – kolegi oskarżonego, który był naocznym świadkiem inkryminowanego zdarzenia z dnia 11 sierpnia 2014r. – pozbawienia życia S. P. przez oskarżonego T. K. (1). Za taką oceną wiarygodności zeznań R. S. przemawiały cechy charakteryzujące te zeznania – ich logiczność, spójność wewnętrzna oraz spontaniczność wypowiedzi. Podkreślenia wymaga, iż R. S. był jedyną osobą ze świadków zdarzenia zaistniałego w mieszkaniu rodziców oskarżonego, który był wówczas (w poniedziałek 11 sierpnia 2014r.) trzeźwy, jego relacja nie była więc zniekształcona działaniem alkoholu. Oczywiście świadek R. S. zaobserwował jedynie część wydarzeń zaistniałych pomiędzy S. P. a T. K. (1), albowiem w początkach scysji między nimi przebywał w sąsiednim pokoju, z którego tylko słyszał odgłosy awantury pomiędzy pokrzywdzoną a oskarżonym – w tym jednak także odgłosy uderzeń zadawanych jej przez oskarżonego. To te odgłosy spowodowały, że świadek S. zdecydował się na podjęcie próby interwencji i udał się do sąsiedniego pokoju, gdzie zobaczył już (i opisał to w swych zeznaniach) sposób zadawania razów przez oskarżonego. Zeznania R. S. korelowały w swych fragmentach z zeznaniami świadka E. K. (drugiego z naocznych świadków zdarzenia z 11 sierpnia 2014r.), a także z opinią biegłego lekarza K. K. dotyczącą obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzoną oraz mechanizmu ich powstania. Opisywany przez R. S. sposób zadawania przez T. K. (1) uderzeń S. P. znalazł swe potwierdzenie w opinii tego biegłego lekarza badającego ciało pokrzywdzonej. Biegły ten potwierdził, że obrażenia ciała doznane przez pokrzywdzoną mogły powstać wskutek zadawania ciosów narzędziem twardym, tępym lub tępokrawędzistym takim jak pięść czy obuta noga (a obutej nogi właśnie według relacji R. S. używał oskarżony zadając ciosy pokrzywdzonej), część obrażeń ciała pokrzywdzonej tj. obrażenia mięśni międzyżebrowych były charakterystyczne dla powstałych na skutek kopania osoby leżącej (a takie zachowanie oskarżonego również opisywał świadek S.), a na ciele pokrzywdzonej nie stwierdzono obrażeń tzw. napastniczych, świadczących o atakowaniu przez S. P. oskarżonego - co również potwierdza zeznania R. S. o jedynie obronnej postawie pokrzywdzonej podczas zdarzenia. Mając na uwadze wszystkie te okoliczności Sąd uznał, iż świadek R. S. w sposób odpowiadający rzeczywistości poczynił spostrzeżenia co do zachowania oskarżonego względem pokrzywdzonej. Świadek ten opisał w swych zeznaniach również charakter swojej znajomości z oskarżonym i pokrzywdzoną, wskazał też posiadane przez siebie informacje dotyczące znajomości między tymi ostatnimi.

Podkreślić też należy w tym miejscu, iż R. S. był osobą obcą zarówno wobec oskarżonego, jak i pokrzywdzonej (był jedynie ich wspólnym znajomym), a materiał dowodowy nie pozwalał na stwierdzenie, aby świadek miał jakikolwiek interes w złożeniu zeznań niekorzystnych dla oskarżonego. Również T. K. (1) nie wskazywał zresztą, by pozostawał w jakimkolwiek konflikcie z R. S..

Sąd nadał przymiot wiarygodności zeznaniom świadka E. K. – matki oskarżonego, która zmarła w dniu 31 marca 2015r., wobec czego nie zdążyła ona złożyć zeznań na rozprawie, a materiałem dowodowym stały się jedynie jej zeznania złożone w śledztwie. Wprawdzie E. K. w czasie inkryminowanego zdarzenia była w stanie nietrzeźwości, niemniej poczyniła ona spostrzeżenia co do zachowania oskarżonego podejmowanego względem pokrzywdzonej S. P., a relacja E. K. w tym zakresie znajdowała w swych fragmentach potwierdzenie także w innych dowodach. W szczególności spostrzeżenie poczynione przez E. K. co do uderzeń S. P. po twarzy korelowało z wyjaśnieniami samego oskarżonego w tym zakresie (oczywiście złożonymi na rozprawie, kiedy to T. K. (1) przyznawał się do uderzeń pokrzywdzonej w głowę/twarz). E. K. wskazała, że sama nie zaobserwowała kopnięć pokrzywdzonej przez oskarżonego, niemniej informacje o takim sposobie zadawaniu ciosów przekazał jej A. P. – to zaś z kolei korelowało z zeznaniami świadka R. S., jak też opinią biegłego lekarza K. K. w części dotyczącej charakterystyki obrażeń międzyżebrowych u S. P.. Oczywistym jest, że E. K. samodzielnie poczyniła spostrzeżenia jedynie co do części przestępnego zachowania oskarżonego względem pokrzywdzonej, albowiem w jego początkach znajdowała się w innym pomieszczeniu, a podjęła próbę interwencji dopiero na prośbę swojego małżonka W. K.. Zeznania te w połączeniu jednak z częścią wyjaśnień oskarżonego T. K. (1) (przyznającego zadawanie ciosów pokrzywdzonej) oraz zeznaniami R. S. i opinią biegłego lekarza K. K. pozwalały na odtworzenie całości wydarzeń z dnia 11 sierpnia 2014r. zaistniałych w mieszkaniu rodziców oskarżonego.

Należy też zauważyć, iż E. K. jako matka oskarżonego T. K. (1) należała raczej do kręgu osób, którym mogłoby zależeć (z racji bliskiego pokrewieństwa) na złożeniu zeznań jak najkorzystniejszych dla oskarżonego, a mimo to zdecydowała się ona na złożenie zeznań odzwierciedlających rzeczywisty stan zdarzeń, sam zaś oskarżony nawet nie sugerował, by był w jakimś konflikcie ze swa matką.

Za wiarygodne uznane zostały zeznania świadków N. P. i M. N. - funkcjonariuszy policji, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, a następnie na polecenie Prokuratora udali się wraz z matka oskarżonego E. K. na komisariat Policji w S.. Zeznania tych świadków charakteryzowały się logicznością, konsekwencją, znajdowały również potwierdzenie w zgromadzonej dokumentacji. Wspomniani świadkowie zeznawali na temat swych typowych czynności zawodowych, nie byli w żaden sposób związani zarówno z oskarżonym, jak i pokrzywdzoną, tak więc nie było żadnych podstaw do kwestionowania wiarygodności ich zeznań z tego powodu.

Sąd dał wiarę również zeznaniom świadka M. D. – sąsiada oskarżonego, który zawiózł T. K. (1) i A. P. do Z. w dniu 12 sierpnia 2014r.. Zeznania te cechowała spójność, korelowały one również z wyjaśnieniami oskarżonego w tym zakresie. W odniesieniu do samego przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem postępowania zeznania świadka D. były nieprzydatne dla poczynienia ustaleń (z raku wiedzy świadka w tym zakresie).

Sąd nie znalazł również podstaw do kwestionowania zeznań świadków B. R. (1) (matki pokrzywdzonej S. P.) oraz H. K. (1) (babci pokrzywdzonej S. P.), aczkolwiek one również nie były przydatne dla poczynienia ustaleń w zakresie inkryminowanego zdarzenia. Wskazani świadkowie w sposób zgodny ze sobą opisali relacje łączące pokrzywdzoną S. P. z jej konkubentem – oskarżonym T. K. (1), jak też przedstawiły swoją subiektywną ocenę ich związku. Nie kwestionując prawa osób najbliższych do takiej oceny relacji łączącej S. P. i T. K. (1) należy zauważyć, iż relacje te nie były przedmiotem niniejszego postępowania, podobnie jak sugerowane przez świadków elementy rzekomego znęcania się przez oskarżonego nad pokrzywdzoną w trakcie trwania ich związku. Również domniemania świadków, w szczególności H. K. (1), jakoby S. P. w poniedziałek 11 sierpnia 2014r. zamierzała opuścić oskarżonego (i wyprowadzić się do swej babci H. K. (1), czego „nie zdążyła” uczynić), mimo że indyferentne z punktu widzenia rozstrzygnięcia co do zarzutu przedstawionego oskarżonemu w niniejszej sprawie, musiały zostać potraktowane przez Sąd jedynie jako czyste spekulacje, które nie zostały poparte żadnymi dowodami, a które nie uwzględniały rzeczywistych działań podejmowanych przez S. P. przecież dobrowolnie tj. udanie się do Z. do rodziców oskarżonego, aktywne uczestnictwo w libacji alkoholowej od wieczornych godzin piątkowych do poniedziałku włącznie, a które to działania nie sposób przecież uznać jako przejaw zamiaru zakończenia związku z oskarżonym.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka M. I. – sąsiada oskarżonego, choć w niewielkim stopniu okazały się one przydatne dla poczynienia ustaleń w zakresie zdarzenia będącego przedmiotem postępowania. Zeznania te cechowały się konsekwencją wewnętrzną i logicznością, a były one raczej przydatne dla poczynienia ustaleń co do charakteru związku S. P. i T. K. (1)oraz ich zamiarów względem objętego opieką A. P. oraz w szczególności co do jego majątku (oraz udziału w tymże przedsięwzięciu B. R. (1) – twierdzenia świadka I. w tym zakresie zostały zresztą przyznane przez B. R. (1) oraz oskarżonego).

Brak było też podstaw do kwestionowania zeznań świadków W. C. (1) P. S., K. S. i R. Ł. , z którymi to świadkami oskarżony T. K. (1) spożywał alkohol podczas weekendu w dniach 9-10 sierpnia 2014r. spędzanego w Z., co zostało przyznane przez oskarżonego w jego wyjaśnieniach.

Jedynie częściowo za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka A. P. . Z racji stanu zdrowia świadka (po wylewie) i wyraźnymi problemami w porozumieniu z nim do udziału w przesłuchaniu zeznań zarówno na etapie śledztwa, jak i na rozprawie została powołana biegła psycholog F. M. , która w swych opiniach (k.280-291, 642-644) wskazała, że zeznania A. P. nie spełniają kryteriów psychologicznej wiarygodności. W szczególności zeznania A. P. złożone na rozprawie były wysoce niespójne, nieusystematyzowane, świadek wielokrotnie nie udzielał odpowiedzi na pytania. W konsekwencji zeznania A. P. – mimo, iż był on naocznym świadkiem zdarzenia będącego przedmiotem postępowania – w bardzo niewielkim zakresie były przydatne dla ustaleń w sprawie, a mianowicie tylko w takim, jakim znajdowały odzwierciedlenie w innych dowodach.

W toku śledztwa oskarżony został poddany jednorazowemu badaniu przez biegłych psychiatrów i psychologa, którzy jednak w swej opinii stwierdzili zgodnie, że nie są w stanie wypowiedzieć się co do poczytalności oskarżonego i zawnioskowali o poddanie go obserwacji sądowo – psychiatrycznej. Obserwację taką przeprowadzono, a w jej wyniku uzyskano opinię biegłych psychiatrów E. P. i M. Z. (1) oraz psychologa H. N. dotyczącą stanu zdrowia psychicznego oskarżonego. Sąd uznał za w pełni przydatną w sprawie opinię pisemna biegłych lekarzy psychiatrów oraz psychologa oraz ich opinie ustną złożoną na rozprawie w dniu 21 maja 2015r.. W ocenie Sądu opinia wspomnianych biegłych była jasna, rzeczowa i wyczerpująca, wolna od wewnętrznych sprzeczności, uwzględniała całokształt materiału dowodowego dostępnego w sprawie na danym etapie postępowania, a nadto sporządzona została w oparciu o osobiste spostrzeżenia biegłych poczynione w toku obserwacji oskarżonego. W tym miejscu należy przypomnieć, że pewne okoliczności oskarżony wskazał dopiero na etapie postępowania jurysdykcyjnego, z oczywistych zatem względów biegli psychiatrzy i psycholog mogli ustosunkować się do tych kwestii nie wcześniej niż dopiero podczas ich przesłuchania na rozprawie (po zapoznaniu ich z tymi wyjaśnieniami oskarżonego – co uczyniono, vide: k.647), Zarówno wiedza, jak i doświadczenie zawodowe powołanych biegłych psychiatrów i psychologa nie budziły w ocenie Sądu żadnych wątpliwości. Zdaniem Sądu strony nie potrafiły skutecznie zakwestionować kompetencji biegłych i trafności wniosków sformułowanych w opinii. Opinia biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa pozwoliła na kategoryczne ustalenie stanu poczytalności oskarżonego in tempore criminis. Oceniając zachowania oskarżonego składające się na inkryminowane zdarzenie biegli w sposób zgodny ocenili je jako będące konsekwencją upojenia alkoholowego prostego, w jakim znajdował się oskarżony w chwili swego czynu. Sąd uznał opinię biegłych psychiatrów i psychologa za w pełni przydatną i rzetelną, gdyż została ona złożona zgodnie z posiadaną przez biegłych fachową wiedzą i doświadczeniem zawodowym, była ona prawidłowa pod względem formalnym i merytorycznym, a nadto jasna, kompletna i znajdująca odzwierciedlenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Wnioski opinii biegłych były logiczne i przekonywujące, nie zawierały żadnych luk.

W pełni przydatna dla poczynienia ustaleń faktycznych okazała się również opinia biegłego lekarza dotycząca obrażeń ciała odniesionych przez pokrzywdzoną S. P. – sporządzona przez biegłego lekarza K. K. i uzupełniona jego opinią ustną złożoną na rozprawie w dniu 21 maja 2015r.. Opinia ta również w ocenie Sądu cechowała się rzeczowością, jasnością i brakiem wewnętrznych sprzeczności, uwzględniała ona całokształt materiału dowodowego. Opinia ta pozwoliła na ustalenie, jakich dokładnie obrażeń ciała doznała pokrzywdzona i jaki był mechanizm ich powstania. Pozwoliła też na zweryfikowanie materiału dowodowego (wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań świadków R. S. i E. K.) co do sposobu i siły zadawania przez oskarżonego ciosów pokrzywdzonej. Na podstawie opinii wspomnianego biegłego możliwe stało się ustalenie, iż obrażenia ciała pokrzywdzonej powstały na skutek co najmniej kilkunastu zadanych z dużą siłą uderzeń, a obrażenia międzyżebrowe potwierdzały spostrzeżenia R. S. o kopaniu pokrzywdzonej przez oskarżonego. Omawiana opinia biegłych pozwoliła też na pozytywne zweryfikowanie zeznań świadków w części, w której wskazywali oni, iż pokrzywdzona nie atakowała oskarżonego (na jej ciele biegły nie odnalazł tzw. obrażeń napastniczych powstających w sytuacji zadawania ciosów), a jej postawa była pasywna (jedynie usiłowała zasłonić się rękoma przed ciosami). Opinia biegłego lekarza K. K. nakazywała też uzupełnić opis zachowania oskarżonego podjętego względem pokrzywdzonej o jej duszenie (skutkiem czego powstało na jej szyi charakterystyczne obrażenie, co do którego biegły wykluczył, by mogło powstać w innych okolicznościach), a co z niezrozumiałych dla Sądu przyczyn zostało pominięte przez oskarżyciela publicznego. Na podstawie opinii biegłego lekarza K. K. ustalono też w sposób jednoznaczny, iż przyczyną śmierci pokrzywdzonej S. P. były doznane przez nią obrażenia czaszkowo – mózgowe tj. ostry krwiak podtwardówkowy pourazowy.

Za w pełni przydatne Sąd uznał zgromadzone w sprawie i wymienione wyżej dowody z dokumentów. Ich autentyczności oraz prawdziwości treści w nich zawartych nie kwestionowała w szczególności żadna ze stron, a i Sąd nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu. W szczególności podkreślenia wymaga przydatność dla ustalenia stanu faktycznego takich dokumentów jak: protokołu oględzin miejsca zdarzenia wraz z materiałem poglądowym, protokołu oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok S. P. wraz z materiałem poglądowym i odpisy wyroków skazujących oskarżonego i dane o odbyciu kary (dokumenty istotne dla ustalenia, iż oskarżony nie działał w warunkach recydywy z art.64§1 k.k.).

Za nieprzydatne dla ustalenia stanu faktycznego istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy uznać należało zeznania świadków: J. R. (k.622 w zw. z k.18-19), H. K. (2) (k.622 w zw. z k.33-34), Z. Z. (k.622 w zw. z k.35-36), T. K. (2) (k.622 w zw. z k.37-38), G. B. (k.622 w zw. z k.39-40), M. P. (k.622 w zw. z k.111-112), M. Z. (2) (k.622 w zw. z k.180-182), A. S. (k.622 w zw. z k.216-217) oraz M. W. (2) (k.622 w zw. z k.255-257).

Świadek W. K. na rozprawie skorzystał ze swego uprawnienia do odmowy złożenia zeznań.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W świetle zgromadzonego i omówionego wyżej materiału dowodowego nie budziło zdaniem Sądu żadnych wątpliwości, iż oskarżony T. K. (1) w dniu 11 sierpnia 2014r. w Z., działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia S. P., poprzez kopanie i uderzanie jej pięściami po całym ciele oraz duszenie spowodował u pokrzywdzonej obrażenia zewnętrzne w postaci sińców na głowie, twarzy oraz na kończynach górnych i dolnych, otarcia naskórka na szyi, a także obrażenia czaszkowo – mózgowe w postaci podbiegnięć krwawych w powłokach czaszki po stronie wewnętrznej, wylewu krwawego w mięśniu skroniowym prawym, obrzęku mózgu, krwiaka podtwardówkowego, wylewu krwawego w mięśniach szyjnych i w mięśniach klatki piersiowej, następstwem zaś doznanych obrażeń czaszkowo – mózgowych – ostrego krwiaka podtwardówkowego pourazowego był dość nagły i gwałtowny zgon S. P. - popełniając w ten sposób przestępstwo z art.148§1 k.k. (pkt.1. części rozstrzygającej wyroku);

Zachowanie realizujące znamiona czynu zabronionego określonego w art.148§1 k.k. polega – od strony przedmiotowej – na sprowadzeniu śmierci człowieka, przez każde zachowanie stanowiące podstawę do obiektywnego przypisania skutku w postaci śmierci człowieka. Art.148§1 k.k. wymaga nadto do realizacji znamion stypizowanego w nim czynu zabronionego - od strony podmiotowej – umyślności w postaci zamiaru bezpośredniego albo w postaci zamiaru ewentualnego. Sprawca może podejmować zachowanie skierowane przeciwko drugiemu człowiekowi w celu jego zabicia, w celu osiągnięcia innego skutku (także karnoprawnie obojętnego) ze świadomością konieczności pozbawienia życia drugiego człowieka jako środka do realizacji swojego celu lub jako następstwa ubocznego (zamiar bezpośredni), albo też przewidywaniem możliwości spowodowania śmierci człowieka zamiast osiągnięcia celu zamierzonego lub obok realizacji celu zamierzonego i godzenie się na taki skutek swojego zachowania (zamiar ewentualny) (vide: Komentarz do art. 148 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze, 2006, wyd. II.).

W rozpoznawanej sprawie poza sporem pozostawała kwestia tego, iż to właśnie zachowanie oskarżonego T. K. (1) przedsięwzięte w dniu 11 sierpnia 2014r. względem pokrzywdzonej S. P. doprowadziło do jej śmierci.

Zbrodnia z art.148§1 k.k. jest typowym przestępstwem materialnym - jego dokonanie wymaga nastąpienia określonego w ustawie skutku, czyli śmierci człowieka. Śmierć ma być zmianą w świecie zewnętrznym, którą obiektywnie można przypisać zachowaniu określonej osoby. Skutek należy więc przypisać sprawcy, który uruchomił związek przyczynowy prowadzący niewątpliwie do śmierci. W realiach niniejszej sprawy poza sporem pozostawało to, że S. P. zmarła śmiercią dość nagłą i gwałtowną z powodu obrażeń czaszkowo - mózgowych tj. ostrego krwiaka podtwardówkowego. Pozostawała do rozważenia kwestia, czy śmierć pokrzywdzonej pozostawała w związku przyczynowym i normatywnym z ustalonym, wyżej opisanym zachowaniem oskarżonego T. K. (1). W okolicznościach niniejszej sprawy nie budziło w ocenie Sądu żadnych wątpliwości, iż pomiędzy zachowaniem oskarżonego polegającym na zadawaniu pokrzywdzonej z duża siłą kilkunastu uderzeń - pięściami i ubutymi nogami, po całym ciele pokrzywdzonej – w szczególności w okolice jej głowy, a śmiercią S. P. zachodził adekwatny związek przyczynowy. Jak wynika z opinii biegłego lekarza K. K. obrażenia ciała doznane przez pokrzywdzoną powstały w wyniku kilkunastu urazów zadanych narzędziem twardym, tepym lub tępokrawędzistym jakim jest np. pięść lub obuta noga - w świetle całokształtu materiału dowodowego, w szczególności zaś wyjaśnień oskarżonego przyznającego się do zadawania ciosów pięścią w twarz pokrzywdzonej oraz zeznań naocznych świadków zdarzenia R. S. i E. K. – nie budziło żadnych wątpliwości, że obrażenia ciała ujawnione u pokrzywdzonej, a skutkujące jej śmiercią, były wynikiem właśnie ciosów zadanych jej przez oskarżonego T. K. (1).

W niniejszej sprawie sporna pomiędzy stronami procesu była kwestia kwalifikacji prawnej czynu zarzuconego oskarżonemu, a popełnionego na szkodę S. P.. Oskarżyciel publiczny zarówno w akcie oskarżenia, jak i w mowie końcowej prezentował pogląd, iż T. K. (1) dopuścił się zbrodni zabójstwa pokrzywdzonej i to w zamiarze ewentualnym, zgodził się z tym poglądem również pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej. Tymczasem obrońca oskarżonego wnosił w swej mowie końcowej, by czyn oskarżonego zakwalifikować jako występek z art.156§3 k.k., opierając się w tej ocenie na wyjaśnieniach T. K. (1) wskazującego, iż nie chciał on czy też nawet nie miał on zamiaru (ewentualnego) pozbawić pokrzywdzoną życia. Spór pomiędzy stronami odnosił się więc do oceny strony podmiotowej ujawnionego zachowania T. K. (1) względem pokrzywdzonej.

W ocenie Sądu pogląd oskarżyciela publicznego oraz pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej co do oceny strony podmiotowej zachowania oskarżonego i w konsekwencji co do kwalifikacji prawnej jego czynu z dnia 11 sierpnia 2014r. w realiach niniejszej sprawy był słuszny.

Przenosząc wyżej opisane uwagi ogólne dotyczące zamiaru sprawcy w przypadku zbrodni zabójstwa na grunt rozpatrywanej sprawy Sąd doszedł do przekonania, że oskarżony T. K. (1) podejmując wobec pokrzywdzonej S. P. w dniu 11 sierpnia 2014r. działania polegające na duszeniu, kopaniu jej i uderzaniu pięściami po całym jego ciele – w szczególności po głowie przewidywał możliwość pozbawienia życia pokrzywdzonej i godził się na to, dopuścił się zatem zbrodni zabójstwa S. P. w zamiarze ewentualnym. Do takiej konkluzji prowadzi w ocenie Sądu ocena całokształtu inkryminowanego zdarzenia - zachowania T. K. (1) podjętego wobec pokrzywdzonej.

Przeciwko tezie obrony, jakoby zachowanie oskarżonego wyczerpywało jedynie znamiona występku z art.156§3 k.k. przemawiało w ocenie Sądu szereg okoliczności ujawnionych w sprawie. Należą do nich przede wszystkim stwierdzona brutalność działania oskarżonego względem pokrzywdzonej przejawiająca się w zadawaniu pokrzywdzonej ciosów zarówno pięściami, jak i obutymi nogami w newralgiczne dla życia człowieka części ciała jakimi są twarz i głowa (a na nie głównie były ukierunkowane ciosy). Oskarżony te uderzenia zadawał pokrzywdzonej z dużą siłą, co zostało ustalone na podstawie obrażeń ciała pokrzywdzonej. Podkreślenia wymaga, iż T. K. (1) bynajmniej nie zadał pokrzywdzonej jednego tylko ciosu – na podstawie opinii biegłego lekarza co do obrażeń ciała S. P. ustalono, iż powstały one w wyniku kilkunastu uderzeń, co więcej – jak wynika z zeznań naocznych świadków zdarzenia (w szczególności R. S.) ciosy te były zadawane przez oskarżonego również wtedy, kiedy pokrzywdzona już leżała na podłodze.

Zadając z dużą siłą tak znaczną ilość uderzeń pokrzywdzonej i kierując większość tych ciosów w głowę i twarz S. P. (a więc atakując tak bardzo ważne dla życia każdego człowieka organy) oskarżony T. K. (1) musiał zdawać sobie sprawę, że konsekwencją takich uderzeń może być zgon pokrzywdzonej. Dodatkowo potwierdza słuszność takiej tezy zachowanie oskarżonego będące reakcją na słowną próbę powstrzymania go przez świadka R. S., który prosił oskarżonego, by ten przestał bić pokrzywdzoną, bo może ją zabić. Oskarżony na te prośby świadka zareagował w ten tylko sposób, że na moment tylko zaprzestał bicia pokrzywdzonej, by zając się interweniującym R. S., po czym powrócił jednak do zadawania dalszych ciosów S. P. - co w sposób jednoznaczny świadczy, że T. K. (1) zadając poszczególne ciosy pokrzywdzonej liczył się z możliwością pozbawienia jej w ten sposób życia, ale było mu to obojętne - godził się on na taką ewentualność. Również zachowanie oskarżonego już po zakończeniu zadawania razów pokrzywdzonej, w szczególności słowa wówczas wypowiadane (wobec matki E. K.: „zabiję tę kurwę, bo mnie okradła” oraz „pójdę siedzieć 25 lat, ale nikt nie będzie mnie okradał”; wobec R. S. po zwróceniu przez niego uwagi, iż bijąc w taki sposób S. P. mógł ją zabić pierwszą reakcją oskarżonego były słowa „nie żal mi tej kurwy”; po wejściu do mieszkania w Z. wieczorem 11 sierpnia 2014r. słowa „czy ta świnia jeszcze żyje?”), jak też fakt, iż oskarżony nie podjął absolutnie jakichkolwiek działań celem udzielenia pomocy pobitej S. P. (a pomoc medyczna wówczas udzielona zapobiegłaby jej śmierci), a pozostawił ją w obecności swych rodziców, co do których wiedział, że znajdują się w stanie nietrzeźwości dodatkowo potwierdzają zdaniem Sądu świadomość oskarżonego potencjalnych skutków jego zachowania względem pokrzywdzonej oraz jego całkowitą obojętność co do kwestii nastąpienia ich.

Wszystkie te okoliczności stanowczo wykluczały w ocenie Sądu możliwość zakwalifikowania zachowania T. K. (1) wobec S. P. jedynie w kategoriach spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kwalifikowanego przez następstwo w postaci śmierci tj. występku z art.156§3 k.k., o co wnosiła obrona. Stanowisko to znajduje również oparcie w bogatym orzecznictwie sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego – w tym wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 31 maja 2000r. (sygn. akt III AKa 70/00, Prok.i Pr.-wkł. 2001/6/19), w którym wskazano, iż „o istnieniu zamiaru zabójstwa w ogóle, a także o postaci tego zamiaru można wnioskować przede wszystkim na podstawie dokładnej analizy strony przedmiotowej konkretnego czynu. Okoliczności zajścia, rodzaj użytego narzędzia, umiejscowienie ciosów, ilość ciosów, siła, z jaką sprawca je zadaje, zatem uzewnętrznione przejawy zachowania się sprawcy pozwalają, w sytuacji gdy sprawca nie wyraził swojego zamiaru, wnioskować o jego zamiarze.”

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, iż oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przedmiotowe i podmiotowe zbrodni z art.148§1 k.k..

Oczywiście ustalenie zamiaru ewentualnego jako znamienia strony podmiotowej zbrodni przypisanej oskarżonemu nie przesądzało jeszcze o jego winie, a dopiero ją warunkowało [vide: J. Z., Karygodność i wina jako przesłanki odpowiedzialności, Prokuratura i Prawo 1998/6]. W niniejszej jednak sprawie została spełniona także druga z pozytywnych przesłanek przypisania winy T. K. (1) tj. ukończenie przez niego odpowiedniego wieku (urodził się on w roku (...)), a nie zachodziła żadna z negatywnych przesłanek przypisania mu winy (okoliczności wyłączających winę). W szczególności w świetle nie budzącej najmniejszych wątpliwości opinii biegłych lekarzy psychiatrów i psychologa oskarżony miał w chwili popełnienia zarzucanej mu zbrodni w pełni zachowaną poczytalność, znajdował się w stanie prostego upojenia alkoholowego.

Odnośnie wymiaru kary

Zgodnie z art.148§1 k.k. zbrodnia zabójstwa zagrożona jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Rozważając przez pryzmat dyrektyw z art.53§1 i §2 k.k. oraz art.115§2 k.k. kwestię wymiaru kary Sąd jako okoliczności obciążające uwzględnił:

uprzednią wielokrotną karalność oskarżonego za przestępstwa, w tym w szczególności za przestępstwa z użyciem przemocy (art.210§1 k.k. z 1969r.) oraz przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu (art.158§1 k.k., art.157§1 k.k., art.160§1 k.k.),

brutalność działania oskarżonego względem pokrzywdzonej przejawiającą się w sile i w ilości ciosów zadanych S. P.,

działanie oskarżonego w stanie nietrzeźwości, co zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego - jako że alkohol jest często czynnikiem kryminogennym - stanowić powinno zawsze okoliczność obciążającą (vide: wyrok SN z 15 listopada 1974r., V KR 315/74, OSNKW 1975/2/24),

właściwości osobiste oskarżonego przejawiające się skłonnością do nadużywania alkoholu (uzależnienie od alkoholu).

Na korzyść oskarżonego przemawiały z kolei:

fakt, że oskarżony zbrodni zabójstwa dopuścił się działając w zamiarze ewentualnym, co wskazuje na zdecydowanie niższy stopień jego zawinienia, niż w przypadku czynu zdziałanego w zamiarze bezpośrednim;

postawę procesową oskarżonego, który ostatecznie przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanego mu czynu tzn. przyznał się do zadawania uderzeń pokrzywdzonej pięścią w twarz (choć oczywiście kwestionował swój zamiar pozbawienia życia S. P. – co było jednak uprawnieniem procesowym T. K. (1) i nie mogło być uznane za okoliczność obciążającą).

Wobec zdecydowanej przewagi okoliczności obciążających nad łagodzącymi Sąd uznał, iż karą adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości zbrodni dokonanej przez T. K. (1) na szkodę S. P. oraz winy oskarżonego będzie kara 15 lat pozbawienia wolności. Wymierzenie kary niższej nie byłoby wystarczające w punktu widzenia realizacji wszystkich celów kary pozbawienia wolności wobec oskarżonego jako sprawcy zbrodni o wielkim ładunku społecznej szkodliwości. Jednocześnie w niosek Prokuratora (poparty przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej) o wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności oraz obostrzenie warunków ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie nie uwzględniał w ocenie Sądu w należytym stopniu wyżej wymienionych okoliczności łagodzących, jak też w sposób nieuzasadniony abstrahował od wypowiedzi biegłego psychologa H. N. w zakresie szans na resocjalizację oskarżonego. Biegła ta wskazała mianowicie, iż wprawdzie dotychczasowe próby resocjalizacji oskarżonego w warunkach więziennych zakończyły się niepowodzeniem, jednakże podkreśliła, iż jest to ściśle związane z alkoholizmem T. K. (1) oraz faktem, iż neguje on swój nałóg i nie został dotychczas poddany skutecznej terapii przeciwalkoholowej. Skuteczne przeprowadzenie takiej terapii połączone z terapią w zakresie radzenia sobie z emocjami (np. treningiem zastępowania agresji) może doprowadzić do sukcesu resocjalizacyjnego oskarżonego T. K. (1). Tym samym wymierzenie oskarżonemu wnioskowanej przez prokuratora kary 25 lat pozbawienia wolności, która to kara jest uznawana za karę eliminacyjną ze społeczeństwa, byłoby w ocenie Sądu Okręgowego orzekającego w niniejszej sprawie decyzją nie tylko zbyt surową (nie uwzględniające zaistniałych okoliczności łagodzących), ale także pochopną.

W ocenie Sądu za wymierzeniem kary 15 lat pozbawienia wolności przemawiał też wzgląd na społeczne oddziaływanie kary, mający budować w powszechnym odczuciu przekonanie, że sprawcy najcięższych przestępstw są sprawiedliwie karani.

Reasumując, wysokość wymierzonej oskarżonemu kary jest w ocenie Sądu adekwatna do stopnia jego winy oraz społecznej szkodliwości czynu przez niego popełnionego oraz należycie realizuje dyrektywy indywidualno- i ogólnoprewencyjne.

O kosztach obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu orzeczono na podstawie przepisów powołanych w punkcie 3. części rozstrzygającej wyroku, zaś o kosztach reprezentacji z urzędu oskarżycielki posiłkowej B. R. (1) - na podstawie przepisów powołanych w punkcie 2. części rozstrzygającej wyroku.

W oparciu o art.624§1 k.k. Sąd zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych (pkt.4 części rozstrzygającej wyroku). O takim rozstrzygnięciu zadecydowała okoliczność, iż oskarżony nie posiada żadnego majątku, a wymierzono mu długoletnią karę pozbawienia wolności.

SSO Tomasz Borowczak SSO Mariola Skierś

ZARZĄDZENIE

proszę:

1.  odnotować w kontrolce przekazanie uzasadnienia

2.  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć:

prokuratorowi

obrońcy oskarżonego - adw. M. W. (1)

pełnomocnikowi oskarżycielki posiłkowej B. R. (2) – adw. Ł. M.

3.  akta przedłożyć za 14 dni od doręczenia lub z apelacją.

P., dnia 8 czerwca 2010r.

SSO Tomasz Borowczak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Justyna Grzegorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: