IV Ka 629/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2018-07-20
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 lipca 2018 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu IV Wydział Karny – Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: SSO Hanna Bartkowiak (spr.)
Sędziowie: SSO Ewa Taberska
SSO Małgorzata Ziołecka
Protokolant: prot. sąd. Katarzyna Szymanek
przy udziale Damiana Grossa Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu
po rozpoznaniu w dniu 19 lipca 2018 r.
sprawy E. G. (1)
oskarżonego z art. 158 § 1 kk
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Rejonowego w Złotowie
z dnia 29 marca 2018 r. sygn. akt II K 152/17
1. Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.
2. Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 20 zł i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 180 zł.
Małgorzata Ziołecka Hanna Bartkowiak Ewa Taberska
UZASADNIENIE
E. G. (1) został oskarżony o to, że w dniu 18 stycznia 2017 r. w miejscowości Ł. gm. Z. woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. S. (1) pobił F. B. (1) w ten sposób, że uderzał go pięściami w twarz, w wyniku czego spowodował u niego utratę zęba siekacza pierwszego górnego lewego, znacznego podwichnięcia zęba siekacza pierwszego górnego prawego z następową koniecznością jego usunięcia, które to obrażenia naruszyły u niego funkcjonowanie narządów ciała (narządu żucia) na okres powyżej siedmiu dni, tj. przestępstwo z art. 158 § 1 kk.
Sąd Rejonowy w Złotowie, wyrokiem z dnia 29 marca 2018 r. wydanym w postępowaniu przeprowadzonym pod sygn. akt II K 152/17 uznał oskarżonego E. G. (1) za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. przestępstwa z art. 158 § 1 kk i za to na podstawie wymienionego przepisu w zw. z art. 37a kk wymierzył mu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując go na podstawie art. 34 § 1a pkt 1 kk oraz art. 35 § 1 kk do wykonywania w tym czasie nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym.
Na podstawie art. 46 § 2 kk Sąd zasądził od oskarżonego E. G. (1) solidarnie z drugim oskarżonym na rzecz F. B. (1):
- ⚫
-
kwotę 4000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,
- ⚫
-
kwotę 1500 zł tytułem odszkodowania.
Ponadto Sąd zasądził od oskarżonego E. G. (1) na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe oraz opłatę, a także na rzecz F. B. (1) solidarnie z drugim oskarżonym zwrot wydatków (k. 184-184v).
Powyższy wyrok zaskarżył w całości w stosunku do oskarżonego E. G. (1) jego obrońca.
Apelujący podniósł zarzuty obrazy prawa procesowego oraz błędu w ustaleniach faktycznych, które mogły mieć wpływ na treść wydanego rozstrzygnięcia. Z ostrożności procesowej na wypadek nie uznania zarzutów tego rodzaju skarżący wskazał również zarzut obrazy prawa materialnego.
Obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu oraz o zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego E. G. (1) zwrotu wydatków w tym kosztów obrony za obie instancje według norm przepisanych. Względnie w przypadku uznania winy oskarżonego E. G. (1) o zmianę zaskarżonego wyroku o zmniejszenie, o co najmniej 50 % kwot odszkodowania i zadośćuczynienia zasądzonych na rzecz pokrzywdzonego (k. 205-211).
Skarżący zawarł w środku odwoławczym wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych psychiatrów na okoliczność ustalenia czy w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu oskarżony miał zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Podkreślenia wymaga, że wniosek taki nie został przez obrońcę złożony na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego. Także Sąd Rejonowy z urzędu nie dopatrzył się żadnych przesłanek, które nasuwałyby jakiekolwiek wątpliwości co do poczytalności podsądnego w chwili popełnienia czynu. Wobec tego w postępowaniu przed Sądem I instancji nie było żadnych podstaw by dopuszczać dowód z opinii biegłych psychiatrów. Apelujący nie wyjaśnił z jakich powodów na etapie postępowania odwoławczego miałby zostać dopuszczony taki dowód i nie uprawdopodobnił w najmniejszym nawet stopniu by w momencie popełnienia czynu oskarżony nie miał zdolności rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. W konsekwencji powyższego Sąd Okręgowy nie znalazł żadnych podstaw do przeprowadzenia wnioskowanego dowodu z opinii biegłych psychiatrów. Zgodnie z art. 427 § 5 kpk odwołujący się może wskazać nowe fakty lub dowody, jeżeli nie mógł powołać ich w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. Skoro apelujący wniosek o powołanie biegłych lekarzy psychiatrów do wydania opinii sądowo-psychiatrycznej złożył przed Sądem II instancji, praktycznie bez żadnego uzasadnienia, inicjatywa dowodowa była całkowicie nieskuteczna. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że ów wniosek znalazł się w apelacji przypadkowo, przez nieuważną edycję tekstu.
Pełnomocnik pokrzywdzonego F. B. (1) pismem z dnia 16 lipca 2018 r. (data nadania w UP) złożył do akt sprawy odpowiedź na apelację, w której wniósł o utrzymanie wyroku w mocy w części zaskarżonej apelacją oraz zasądzenie od oskarżonego E. G. (1) na rzecz pokrzywdzonego F. B. (1) kosztów procesu z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika, według norm przepisanych (k. 233-234).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja obrońcy okazała się bezzasadna i nie zasługiwała na uwzględnienie.
Przed odniesieniem się do konkretnych zarzutów apelacyjnych Sąd Okręgowy będąc do tego ustawowo zobligowany, zbadał czy nie wystąpiły uchybienia, o których mowa w art. 439 kpk i art. 440 kpk, powodujące konieczność ingerencji w zaskarżony wyrok niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów, po czym stwierdził, że w sprawie nie ujawniły się żadne bezwzględne przyczyny odwoławcze ani nie wystąpiła rażąca niesprawiedliwość wyroku.
We wniesionym przez obrońcę oskarżonego środku zaskarżenia zostały podniesione zarówno zarzuty obrazy prawa procesowego oraz błędu w ustaleniach faktycznych, które skarżący wymieszał w uzasadnieniu apelacji. Sąd Okręgowy dla klarowności swoich wywodów odniósł się w pierwszej kolejności do zarzutów obrazy prawa procesowego, wychodząc z założenia, że od dochowania reguł proceduralnych zależy prawidłowość dokonanych ustaleń faktycznych.
Tytułem wstępnego podsumowania stwierdzić należy, iż kontrola odwoławcza zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że dokonana przez Sąd Rejonowy ocena całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jest zgodna z art. 7 kpk i uwzględnia w odpowiednim stopniu wskazania wiedzy, logicznego myślenia i zasady doświadczenia życiowego. Sąd I instancji wyraźnie wskazał, którym dowodom, bądź ich częściom, przyznał przymiot wiarygodności, a którym cechy tej odmówił oraz podał powody przemawiające za takim ukształtowaniem oceny dowodów. Zdaniem Sądu odwoławczego tok rozumowania Sądu Rejonowego jest jasny, zrozumiały i przekonujący, wobec tego zasługiwał na aprobatę Sądu II instancji.
Powyższego wniosku nie podważył podniesiony przez apelującego zarzut obrazy prawa procesowego, tj. naruszenia art. 7 kpk co miałoby nastąpić poprzez dowolną, zdaniem skarżącego, ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy analizował prawidłowość oceny dowodowej dokonanej przez Sąd Rejonowy, mając na uwadze ważną zasadę postępowania odwoławczego, wedle której zarzuty odwoławcze nie mogą sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 roku, sygn. akt II KR 355/74). Krytyka odwoławcza, aby była skuteczna, winna więc wykazać usterki rozumowania zaskarżonego orzeczenia. Uwzględniając powyższe, Sąd II instancji uznał omawiany w tym miejscu zarzut za chybiony bowiem obrońca oskarżonego ograniczył się do negacji prawidłowo dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów, nie wykazując jednocześnie w jaki konkretny sposób oceną tą miałyby zostać naruszone zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy, czy doświadczenia życiowego.
Skarżący w ramach podniesionego zarzutu negował przede wszystkim ocenę zeznań pokrzywdzonego F. B. (1), wyjaśnień oskarżonego E. G. (1) oraz drugiego podsądnego M. S. (1), zmierzając do wykazania, że to wersja zdarzenia z dnia 18 stycznia 2017 r. przedstawiona przez oskarżonego E. G. (1) jest wiarygodna i powinna stanowić kanwę czynionych ustaleń faktycznych. Z takim poglądem Sąd odwoławczy nie mógł się zgodzić. To bowiem relacja pokrzywdzonego F. B. (1), jak słusznie uznał Sąd I instancji, była stabilna, spójna, konsekwentna i znalazła potwierdzenie w pozostałych dowodach zgromadzonych w sprawie, a mianowicie wyjaśnieniach oskarżonego M. S. (1) złożonych na etapie postępowania przygotowawczego, zeznaniach świadków D. K., J. K. i A. B. (1), fotografiach wizerunku F. B. (1) zaraz po zajściu oraz opinii sądowo lekarskiej z dnia 14 marca 2017 r. (k. 50-51). Natomiast wyjaśnienia oskarżonego E. G. (1) odnalazły potwierdzenie jedynie w wyjaśnieniach M. S. (1) złożonych przed Sądem Rejonowym w Złotowie oraz w pewnej części w zeznaniach E. G. (2), która jednak nie była bezpośrednim obserwatorem zdarzenia. Sąd Rejonowy zasadnie odmówił przymiotu wiarygodności zeznaniom E. G. (2) z uwagi na zmienność jej zeznań i brak korelacji jej wersji wydarzeń z pozostałymi dowodami. Kontrola instancyjna nie dostarczyła również żadnych podstaw do podważenia oceny wyjaśnień M. S. (1). Ten oskarżony nie wytłumaczył logicznie i przekonująco powodów istotnej zmiany swych wyjaśnień i odmiennego opisania przebiegu zdarzenia z dnia 18 stycznia 2017 r. na rozprawie w porównaniu do jego wyjaśnień złożonych w toku postępowania przygotowawczego. Sąd II instancji, tak samo jak Sąd niższej instancji uważa, że ta zmiana wynikała z chęci uniknięcia odpowiedzialności karnej, stąd postawienie siebie oraz E. G. (1) w jak najlepszym świetle. Natomiast przyznać trzeba, że to wyjaśnienia M. S. (1) złożone w postępowaniu przygotowawczym były spontaniczne, składane w niedługim czasie po zdarzeniu i, co warte podkreślenia, pokrywały się z zeznaniami F. B. (1). Z kolei wyjaśnienia M. S. złożone na etapie postępowania sądowego zupełnie nie korelowały z pozostałymi dowodami, w tym także z wyjaśnieniami współoskarżonego E. G. (1). Przykładowo można wskazać, że M. S. twierdził, że pokrzywdzony w trakcie zdarzenia jego zepchnął ze schodów, zaś E. G. utrzymywał, iż to on został zrzucony ze schodów przez F. B.. Analogicznie wyjaśniali obaj oskarżeni odnośnie tego na kogo pokrzywdzony miał się rzucić i go szarpać. E. G. podawał, że ofiarą ataku F. B. był M. S. (1), a ten wskazywał na E. G.. Nadmienić również należy, że podsądny E. G. w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, iż M. S. (1) uderzył pokrzywdzonego z pięści w twarz, a przed Sądem wycofał się z tego tłumacząc się pokrętnie i utrzymując, że momentu uderzenia nie widział, a tylko wydawało mu się, że M. S. uderzył F. B.. Takie argumentowanie zmiany wyjaśnień było niedorzeczne i nie mogło zostać uznane za wiarygodne, a jedynie stanowiło nieudaną próbę wycofania się z obciążających współoskarżonego wyjaśnień.
W świetle powyższych wskazań za niezasadne uznać należało odmienne stanowisko apelującego co do nietrafności Sądu Rejonowego w ocenie wyjaśnień tak oskarżonego E. G. (1), jak również M. S. (1). Skarżący w sposób wysoce subiektywny i wybiórczy przestawiał te dowody osobowe, bagatelizując, występujące w nich istotne sprzeczności.
Reasumując powyższe, Sąd Okręgowy stwierdził, że apelującemu nie udało się w skuteczny sposób podważyć dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów, w tym zwłaszcza obrony, ani też wykazać uchybień Sądu niższej instancji w zakresie weryfikacji materiału dowodowego.
Sąd II instancji za nietrafiony uznał także zarzut naruszenia art. 366 § 1 kpk w zw. z art. 167 kpk poprzez zaniechanie przeprowadzenia z urzędu przez Sąd Rejonowy dowodu z zeznań świadków R. K. (1) i R. P.. Z zeznań świadka A. B. (1) wynika jednoznacznie, że wymienione wyżej dwie osoby nie widziały zajścia pomiędzy pokrzywdzonym a oskarżonymi w korytarzu domu. Zarówno R. K. (1), jak i R. P. pozostali przy przyczepie w czasie, gdy A. B., D. K. i J. K. pobiegli do domu F. B. zobaczyć co się stało. Istotnym jest również, że w trakcie postępowania przed Sądem I instancji żaden z oskarżonych nie złożył wniosku dowodowego o przesłuchanie R. K. (1) oraz R. P.. Koniecznym jest przypomnienie, iż zgodnie z przepisem art. 167 kpk dowody przeprowadza się na wniosek stron albo z urzędu, a więc z przepisu tego wynika, że na sądzie rozpoznającym daną sprawę również ciąży inicjatywa dowodowa związana z zasadą wynikającą z art. 2 § 2 kpk, która zobowiązuje sąd do dążenia aby czynić prawdziwe ustalenia faktyczne. Jednakże nie można zapominać, że sąd rozpoznający sprawę jest zobowiązany do podjęcia inicjatywy dowodowej jedynie w wypadku, gdy uważa, że w sprawie nie zostały jeszcze wyjaśnione jakieś istotne kwestie, które mogą mieć wpływ na treść końcowego rozstrzygnięcia. A contrario więc sąd nie musi przeprowadzać dodatkowych dowodów, jeżeli uzna, że wszystkie okoliczności sprawy zostały wyjaśnione. Zdaniem Sądu Okręgowego taka sytuacja miała zaś miejsce w przedmiotowej sprawie, gdyż Sąd Rejonowy słusznie nie dostrzegł konieczności dopuszczenia dowodu z zeznań świadków R. K. oraz R. P. (niebędących naocznymi świadkami) w celu uzupełnienia materiału dowodowego uznając, że dowody, którymi dysponował były wystarczające do końcowego rozstrzygnięcia sprawy, a wskazane dwie osoby nie wniosłyby niczego istotnego.
Całkowicie chybiony okazał się zarzut naruszenia art. 14 § 1 kpk w zw. z art. 332 § 1 pkt 2 kpk. Apelujący nie wskazał w uzasadnieniu środka odwoławczego w jaki sposób jego zdaniem, Sąd Rejonowy miałby przekroczyć granice aktu oskarżenia, w którym E. G. (1) oraz M. S. (1) zostali oskarżeni o to, że w dniu 18 stycznia 2017 r. działając wspólnie i w porozumieniu pobili F. B. (1). Potwierdzeniem przekroczenia przez Sąd I instancji granic aktu oskarżenia nie jest subiektywne twierdzenie autora apelacji, że oskarżeni nie mogli dopuścić się pobicia pokrzywdzonego w sytuacji, w której to F. B. zachowywał się agresywnie, wszczął kłótnię z oskarżonymi, nie wpuszczał ich na schody i odpychał na ścianę, następnie trzymał oskarżonego E. G. (1) i usiłował go uderzyć. Takie wskazania obrońcy są całkowicie oderwane od treści wiarygodnych dowodów oraz ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji na podstawie tych dowodów. W ocenie Sądu odwoławczego przypisanie oskarżonemu E. G. (1) zarzuconego mu czynu nie było przekroczeniem granic aktu oskarżenia, a wręcz przeciwnie było działaniem w ramach wniesionej przez prokuratora skargi. Z kolei okoliczności poprzedzające pobicie pozostawały w zainteresowaniu Sądu gdyż wiązały się z inkryminowanym zdarzeniem.
Przed przystąpieniem do rozpoznania poszczególnych zarzutów błędu w ustaleniach faktycznych Sąd Okręgowy chciałby przypomnieć, że błąd w ustaleniach faktycznych, o których mowa w art. 438 pkt 3 kpk, to de facto błąd w logicznej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego poprzez wyprowadzenie przez sąd orzekający błędnych wniosków. Z kolei zarzut co do błędu w ustaleniach faktycznych winien odnosić się do oceny wniosków, które nie odpowiadają prawidłowości logicznego rozumowania, a przez to nie może sprowadzać się do polemiki z ustaleniami sądu ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 2016 r., WA 4/16, Legalis nr 1469239).
Apelujący twierdził w apelacji, że Sąd Rejonowy dokonał błędnego ustalenia faktycznego odnośnie miejsca pobicia F. B. (1). Skarżący takie stanowisko przedstawił w ramach zarzutu błędnej oceny dowodów, jednakże w istocie jest to zarzut błędu w ustaleniach faktycznych i jako taki został potraktowany przez Sąd odwoławczy. Dla uargumentowania swojego stanowiska obrońca odwoływał się do zeznań świadków A. B. (1), D. K. oraz J. K.. Zdaniem apelującego zeznania tych świadków przeczyły wskazaniu pokrzywdzonego, że pobicie miało miejsce wewnątrz domu. Tymczasem uważna lektura zeznań wskazanych osób złożonych zarówno na etapie postępowania przygotowawczego, jak i przed Sądem prowadzi do odmiennych wniosków aniżeli te przestawione w środku odwoławczym. Co prawda świadkowie składając zeznania w dochodzeniu oświadczyli, że mężczyźni szarpali się na podwórku, jednak nie utrzymywali aby całe zdarzenie odbyło się na podwórzu i by właśnie tam rozdzielali pokrzywdzonego i oskarżonych. Natomiast na rozprawie wszyscy trzej świadkowie wskazali, iż pobiegli do wnętrza domu po usłyszeniu krzyków i hałasów i tam doszło do rozdzielenia szarpiących się mężczyzn. Niewątpliwie duża dynamika zdarzenia oraz fakt, że A. B., S. K. i J. K. uczestniczyli jedynie w niewielkim wycinku czasowym zdarzenia z dnia 18 stycznia 2017 r. miały wpływ na ich postrzeganie szczegółów i ich zapamiętanie, co jest widoczne w ich zeznaniach z postępowania przygotowawczego. Zeznania przed Sądem Rejonowym, składane przez wyżej wymienionych nie zawierały rozbieżności, a były bogatsze w informacje o przebiegu wypadków z uwagi na dociekliwość uczestników procesu oraz Sądu I instancji. Dzięki temu relacja świadków była bardziej chronologiczna i osadzona w określonych miejscach posesji, na której zamieszkują pokrzywdzony oraz obaj oskarżeni. Istotnym jest również, że pokrzywdzony konsekwentnie utrzymywał, iż do jego pobicia przez podsądnych doszło wewnątrz mieszkania, a nie na podwórzu. Identyczne wskazanie miejsca zdarzenia wynika z wyjaśnień oskarżonego E. G. (1), co jego obrońca taktycznie pominął milczeniem. Podsumowując powyższe rozważania Sąd odwoławczy uznał rozważany w tym miejscu zarzut za chybiony, ponieważ zgromadzony w sprawie wiarygodny materiał dowodowy nie pozwalał na dokonanie odmiennego ustalenia faktycznego odnośnie miejsca pobicia F. B. (1) aniżeli przyjął to Sąd Rejonowy.
Na aprobatę Sądu II instancji nie zasłużył także zarzut błędu w ustaleniach faktycznych dotyczący agresywnego zachowania F. B. (1). Rację ma skarżący w zakresie tego, że pomiędzy pokrzywdzonym, a oskarżonymi doszło do ostrej wymiany zdań w czasie gdy znajdowali się przed wejściem do budynku. Ustalenie to wynika jednoznacznie zarówno z zeznań F. B. (1), A. B. (1), J. K. oraz D. K., a także dodatkowo potwierdzili tę okoliczność sami oskarżeni. Jednocześnie na podstawie zgromadzonego wiarygodnego materiału dowodowego nie sposób przyjmować, że to pokrzywdzony zainicjował zdarzenie z dnia 18 stycznia 2017 r. poprzez odepchnięcie każdego z oskarżonych, szarpanie ich i przepychanie się. Takie ustalenia byłyby bowiem sprzeczne z wiarygodnymi zeznaniami pokrzywdzonego, który konsekwentnie wskazywał kto go pierwszy uderzył i jak przebiegało jego pobicie przez oskarżonych. Sąd niższej instancji nie dopuścił się również błędu przy dokonaniu ustalenia, iż to oskarżeni rzucili się na pokrzywdzonego, wepchnęli go do mieszkania i zaczęli wspólnie bić. Takie ustalenia wynikały również z wiarygodnych zeznań F. B. (1) dodatkowo wspartych wnioskami opinii sądowo lekarskiej z dnia 14 marca 2017 r., z której wynika, że stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia ciała mogły powstać wskutek nie mniej niż trzech uderzeń w twarz oraz w wyniku chwytania, uciskania i szarpania dłońmi za ramiona, ubranie przez osobę lub osoby drugie, a więc w okolicznościach podawanych przez samego pokrzywdzonego.
W ocenie Sądu Okręgowego nie miał racji obrońca podnosząc, że Sąd Rejonowy błędnie ustalił, iż oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu, podczas gdy działanie każdego z nich było samodzielne i nie było między nimi porozumienia. Podkreślić w tym miejscu należy, że dla przypisania sprawcom działania wspólnie i w porozumieniu nie jest konieczne ustalenie, iż przed przystąpieniem do popełnienia czynu omówili oni dokładną strategię działania, zaplanowali każdy element popełnienia przestępstwa i wyraźnie umówili się co do współdziałania przy popełnieniu przestępstwa. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku przestępstwa z art. 158 § 1 kk, gdyż do przypisania danej osobie udziału w pobiciu nie jest konieczne udowodnienie, że sprawca zadał pokrzywdzonemu lub pokrzywdzonym cios w postaci uderzenia, kopnięcia itd., a wystarczające jest wykazanie świadomości połączenia działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie osób. Tak więc odpowiedzialność za udział w pobiciu ma charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy z nich możliwość nastąpienia ich przewidywał albo mógł i powinien był przewidzieć ( wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 listopada 2017 r., II AKa 262/17, Lex nr 2446568). Wobec tego dla przyjęcia, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu w pobiciu F. B. (1) wystarczające było ustalenie, iż spontanicznie, pod wpływem biegu wydarzeń i towarzyszących im emocji podjęli działania zmierzające do pobicia pokrzywdzonego, które spowodowały u niego nastąpienie skutku z art. 157 § 1 kk. A takie właśnie ustalenia wynikały wprost z wiarygodnych dowodów, przede wszystkim w postaci zeznań F. B. (1).
Nie miał również racji obrońca podnosząc, że Sąd I instancji błędnie ustalił, iż obrażenia pokrzywdzonego powstały na skutek uderzenia go przez E. G. (1), podczas gdy nie zostało ustalone w jaki sposób obrażenia te powstały. Twierdząc w ten sposób apelujący po raz kolei ignoruje treść uznanych za wiarygodne dowodów znajdujących się w aktach sprawy, a mianowicie zeznań F. B. (1) oraz opinii sądowo lekarskiej z dnia 14 marca 2017 r. Z obu tych dowodów rozpatrywanych łącznie wynika jak przebiegało zdarzenie z dnia 18 stycznia 2017 r. i wskutek jakich zachowań oskarżonych powstały obrażenia ciała pokrzywdzonego. Również wskazanie skarżącego, iż E. G. (1) nie uderzał pokrzywdzonego lecz sam był przez niego szarpany i trzymany za odzież jest sprzeczne z wiarygodnymi dowodami, a opiera się jedynie na relacji zdarzenia przedstawionej przez oskarżonego, której Sąd Rejonowy słusznie odmówił przymiotu wiarygodności. Jak już wyżej wskazano, a co warto jeszcze raz w tym miejscu zaakcentować, z uwagi na charakterystyczną dla przestępstwa z art. 158 § 1 kk wspólną odpowiedzialność napastników wszystkie osoby biorące udział w pobiciu odpowiadają za obrażenia, także te zadawane pokrzywdzonemu przez pozostałych uczestników pobicia ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 marca 2015 r., II AKa 19/15, Legalis nr 1245770). Wobec tego Sąd Rejonowy nie był zobowiązany do czynienia dokładnych ustaleń faktycznych odnośnie tego, które z działań każdego z oskarżonych doprowadziły do danych obrażeń ciała pokrzywdzonego. Pomimo tego możliwym było przypisanie E. G. (1) odpowiedzialności za wszystkie obrażenia odniesione przez F. B. (1) w dniu 18 stycznia 2017 r.
Sąd Okręgowy za niezasadny uznał także zarzut błędnego ustalenia przez Sąd Rejonowy, że inkryminowane zdarzenie stanowiło pobicie pokrzywdzonego F. B. przez oskarżonych. Takie ustalenie Sądu I instancji wynikało z wiarygodnych dowodów, przede wszystkim w postaci zeznań samego pokrzywdzonego oraz opinii sądowo lekarskiej z dnia 14 marca 2017 r. Natomiast twierdzenia obronne, że z relacji uczestników zdarzenia i obserwujących je świadków nie wynikało aby oskarżeni mieli przewagę nad pokrzywdzonym, nie obala zasadności oskarżenia o pobicie. Świadkowie, na których zeznaniach został oparty zaskarżony wyrok nie wypowiadali się bowiem na ten temat. Wyjaśnienia oskarżonych w tym zakresie nie były podstawą czynienia ustaleń faktycznych z uwagi na odmówienie im wiary przez Sąd niższej instancji. Natomiast postawa pokrzywdzonego przed konfrontacją siłową, jego wzburzenie, nie mogły zostać automatycznie przełożone na późniejszy rozkład sił. To oskarżeni byli stroną atakującą pokrzywdzonego, doszło do pobicia F. B., a nie do wzajemnej bójki, stąd o przewadze sił po jednej ze stron nie sposób nawet dywagować.
Przed rozstrzygnięciem zasadności zarzutu obrazy przepisów prawa materialnego, a mianowicie art. 25 § 1 kk Sąd Okręgowy uznał za stosowne przypomnieć, że „obraza prawa materialnego polega na jego wadliwym zastosowaniu w orzeczeniu, które oparte jest na trafnych i niekwestionowanych ustaleniach faktycznych. Nie można więc mówić o obrazie prawa materialnego w sytuacji, gdy wadliwość orzeczenia w tym zakresie jest wynikiem błędnych ustaleń faktycznych, przyjętych za jego podstawę lub naruszenia przepisów procesowych” ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2017 r., V KK 404/16, Legalis nr 1587132). Mając na uwadze powyższe Sąd odwoławczy nie stwierdził zasadności omawianego tu zarzutu. Sąd Rejonowy nie poczynił bowiem ustaleń faktycznych, z których wynikałoby, iż pokrzywdzony zachowując się agresywnie w stosunku do E. G. użył wobec niego siły fizycznej i pierwszy go zaatakował, a podsądny musiał się bronić. Wręcz przeciwnie z ustaleń faktycznych Sądu I instancji wynika wprost, że to oskarżeni rzucili się na F. B., wepchnęli go do wnętrza domu i zaczęli go bić. Natomiast pokrzywdzony starał się jedynie bronić przed bezprawnym atakiem na niego, odpychając od siebie napastników i szarpiąc ich za ubranie. Wspomniane ustalenia faktyczne uniemożliwiały przyjęcie, że E. G. (1) działał w warunkach obrony koniecznej uregulowanej w art. 25 § 1 kk. Apelujący podnosząc ten zarzut jednocześnie w dalszym ciągu negował prawidłowe ustalenia faktyczne Sądu I instancji. Wobec tego zarzut ten nie mógł skutecznie doprowadzić do stwierdzenia obrazy przepisu art. 25 § 1 kk.
Podniesiony przez obrońcę podsądnego z ostrożności procesowej zarzut obrazy prawa materialnego, a mianowicie art. 46 § 1 kk w zw. z art. 362 kc, również nie został oparty na ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego. Sąd I instancji nie ustalił bowiem by pokrzywdzony swoich zachowaniem w dniu 18 stycznia 2017 r przyczynił się w jakikolwiek sposób do powstałej szkody i doznanej krzywdy. Za takie przyczynienie nie może na pewno zostać uznane uczestnictwo F. B. (1) w mającej miejsce na podwórzu kłótni z oskarżonymi dotyczącej granic jego nieruchomości i zapowiadanie uniemożliwienia dostępu do mieszkania, w którym przebywał M. S. (1). Bowiem takie zachowanie nie pozostawało w związku przyczynowo-skutkowym z obrażeniami ciała jakich doznał pokrzywdzony wskutek jego pobicia przez podsądnych. Natomiast dla rozważania przyczynienia się F. B. do szkody niezbędne byłoby ustalenie, że taki związek przyczynowo-skutkowy zaistniał. Na powyższe nie wpływa w żaden sposób przyjęcie przez Sąd Rejonowy za okoliczność łagodzącą faktu, że zdarzenie zostało częściowo sprowokowane zachowaniem pokrzywdzonego, który chciał uniemożliwić M. S. (1) wejście do mieszkania.
Ponieważ apelacja zaskarżała wyrok w całości, Sąd Okręgowy zobligowany treścią art. 447 § 1 kpk zbadał także prawidłowość rozstrzygnięcia pod kątem współmierności kary orzeczonej wobec E. G. (1). Przypomnieć należy, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można podnosić wówczas „gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy – gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą” (wyrok SN z 11 kwietnia 1985r. V KRN 178/85, OSNKW 1985/7-8/60).
Po przeanalizowaniu okoliczności kontrolowanej sprawy i uwzględnieniu danych osobopoznawczych o sprawcy, Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że orzeczona wobec oskarżonego kara była ze wszech miar celowa, oczekiwana i sprawiedliwa. Trzeba było bowiem zaakceptować przedstawione precyzyjnie przez Sąd Rejonowy przesłanki jakimi kierował się przy wyborze wymiaru kary, kary która jest adekwatna do czynu jakiego dopuścił się E. G. (1). Sąd Rejonowy wziął pod uwagę wszystkie okoliczności obciążające i łagodzące. Przestępstwo z art. 158 § 1 kk zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3. Wobec tego wymierzona oskarżonemu, przy zastosowaniu przepisu art. 37a kk, kara 10 miesięcy ograniczenia wolności polegająca na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie nie może być w żadnym razie uznana za nadmiernie surową. Przeciwnie, trafnie odzwierciedla ona jego winę, szkodliwość społeczną zachowania i oddaje właściwie społeczny sprzeciw dla sprawcy tej kategorii przestępstw.
Sąd Okręgowy nie miał również zastrzeżeń do wysokości orzeczonych środków kompensacyjnych. Wysokość zasądzonego solidarnie od oskarżonych na rzecz pokrzywdzonego odszkodowania została przez Sąd Rejonowy określona na podstawie niekwestionowanego w toku procesu oświadczenia F. B. (1) o kosztach poniesionych na poczet wstawienia dwóch zębów utraconych wskutek pobicia. Natomiast wysokość zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w pełni odpowiadała doznanym przez F. B. obrażeniom ciała i związanymi z nimi uciążliwościami i bólem.
Biorąc zatem pod uwagę wszystkie powyższe ustalenia i rozważania, Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, o czym orzekł w pkt 1 sentencji.
W pkt 2 Sąd odwoławczy orzekł o kosztach postępowania odwoławczego. Na podstawie art. 636 § 1 kpk zasądził od E. G. (1) na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów procesu za postępowanie odwoławcze w wysokości 20 zł, tytułem zryczałtowanej opłaty za doręczenie wezwań i innych pism. Kwota ta wynika z § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym (Dz. U. z 2013r., poz. 663 ze zm.). Z kolei, na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.j. Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.) została oskarżonemu wymierzona opłata za II instancję w wysokości 180 zł.
Małgorzata Ziołecka Hanna Bartkowiak Ewa Taberska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: Hanna Bartkowiak, Ewa Taberska , Małgorzata Ziołecka
Data wytworzenia informacji: