Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 1167/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2019-03-04

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 marca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Ewa Taberska ( spr.)

Protokolant st. sekr. sąd. Aleksandra Langocz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej P. w P. T. J.

po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2019r.

sprawy M. H.

oskarżonego z art. 224 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań - Stare Miasto w P.

z dnia 3 września 2018r. sygn. akt III K 218 /17

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot wydatków Skarbu Państwa za postępowanie odwoławcze w ½ części tj. w kwocie 10 złotych i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 160 złotych, w pozostałym zakresie wydatkami postępowania odwoławczego w kwocie 10 złotych obciąża skarb Państwa

E. T.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Poznań - Stare Miasto w P. wyrokiem z dnia 3 września 2018r. sygn. III K 218/17 uznał oskarżonego M. H. za winnego tego, że w dniu 7 maja 2016r. w P. przy ul. (...) stosując przemoc w postaci szarpania funkcjonariusza policji G. H., podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych - pościgu za osobą podejrzewaną o popełnienie przestępstwa, a to w celu zmuszenia go do zaniechania prawnej czynności służbowej zatrzymania innej osoby, naruszył nietykalność cielesną tego funkcjonariusza policji tj. przestępstwa z art.224§2 kk w zb. z art.222§lkk w zw. z art.11§2kk i za to na podstawie art.224§2kk w zw. z art.11§3kk w zw. z art.37a kk oraz art. 33§1 i 3 kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20zł.

Apelacje od tego wyroku złożyli:

- obrońca oskarżonego – k. 575 – 580 zaskarżając wyrok w całości i wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego M. H. od zarzucanego mu czynu

- prokurator – k. 568 – 573 zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku polegającą na uznaniu, że oskarżony nie dokonał przypisanego mu występku wspólnie i w porozumieniu z P. I. oraz na przyjęciu niepełnego sposobu działania, a także rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary i wniósł o zmianę wyroku w tym zakresie.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Złożone apelacje nie zasługują na uwzględnienie.

Na podstawie art. 457 § 2 kpk uzasadnienie sporządzono w zakresie apelacji obrońcy oskarżonego, albowiem Prokurator wniosku o uzasadnienie nie złożył.

Przed przystąpieniem do analizy zarzutów apelacji należy zauważyć, iż orzeczenie wydane w przedmiotowej sprawie w zakresie winy i sprawstwa oskarżonego M. H. jest oparte na całokształcie materiału dowodowego zebranego w sprawie, który wbrew twierdzeniom obrońcy został poddany wnikliwej analizie bez przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów. Analiza ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy znajduje pełne odzwierciedlenie we wnioskach zawartych w uzasadnieniu wyroku, które czyni zadość wymogom art. 424 § 1 i 2 k.p.k., co w pełni pozwala na przeprowadzenie kontroli instancyjnej.

Sąd Okręgowy chciałby również podkreślić, iż Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy oraz dokładny przeprowadził postępowanie dowodowe, wnikliwie i wszechstronnie rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, dokonując następnie na ich podstawie właściwych ustaleń faktycznych, tak co do samego przebiegu zdarzenia, jak i rozstrzygając kwestie sprawstwa i winy oskarżonego. Postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone z należytą starannością i poszanowaniem proceduralnych zasad obowiązujących w polskim procesie karnym. Ocena materiału dowodowego zaprezentowana przez Sąd Rejonowy co do zarzucanych oskarżonemu czynów została dokonana z uwzględnieniem reguł sformułowanych w przepisach art. 5 § 2 k.p.k. i 7 k.p.k. Co więcej, jest ona oceną wszechstronną i bezstronną, która w szczególności nie narusza granic swobodnej oceny dowodów i jest zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd Okręgowy nie stwierdził też błędów logicznych, jak i faktycznych w rozumowaniu Sądu Rejonowego. W związku z powyższym kontrola apelacyjna uzasadnia twierdzenie, że zaskarżony wyrok został, tak jak tego wymaga norma zawarta w art. 410 k.p.k., prawidłowo i w pełni oparty na właściwie dokonanej ocenie materiału dowodowego, zgromadzonego i ujawnionego w toku postępowania.

I tak przede wszystkim wskazać należy, iż funkcjonariusze Policji G. H., A. M. (1), P. S. i P. W. pełnili w dniu zdarzenia służbę jako funkcjonariusze nieumundurowani, do czego byli uprawnieni w myśl obowiązującego w dniu zdarzenia Zarządzenia Nr 1120 Komendanta Głównego Policji z dnia 5 listopada 2008r.( Dz.Urz.KGP z dnia 24 listopada 2008r. - LEX) w sprawie określenia przypadków, w których policjant w czasie wykonywania obowiązków służbowych nie ma obowiązku noszenia munduru, wydanego na podstawie art. 60 ust. 2 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990r. o Policji ( Dz.U. z 2007r. nr 43 poz.227 z póź. zm.

Należy także wskazać, iż zarówno oskarżony M. H. jak i przesłuchani w sprawie świadkowie uczestnicy manifestacji, jaka odbyła się w dniu 7 maja 2016r. pod siedzibą Aresztu Śledczego w P., a których dowolną ocenę zeznań zarzuca Sądowi Rejonowemu obrońca oskarżonego tj. K. P., M. M. (1), P. I., B. K. i P. B., jak również oskarżony M. H., to osoby często uczestniczące w tego rodzaju manifestacjach z racji swoich poglądów i przekonań. Zatem, zdaniem Sądu Okręgowego zupełnie nieprzekonywująca jest próba stworzenia przez oskarżonego i świadków obrony, i to dopiero w postępowaniu przed Sądem Rejonowym, obrazu pokojowo nastawionych osób zaatakowanych przez nacjonalistów (narodowców). Nie ulega bowiem wątpliwości, iż nieumundurowanych policjantów było tylko czterech, a więc nie sposób uznać by była to agresywna i nieobliczalna grupa nacjonalistów dopuszczająca się „ ataku agresji na wracających z demonstracji” jak to określił oskarżony w swoich wyjaśnieniach w dniu 27 czerwca 2018r. Podkreślić przy tym należy, że to właśnie jeden z uczestników demonstracji doprowadził do interwencji policyjnej, albowiem namalował za pomocą puszki ze sprayem na murze od Aresztu Śledczego napis „uwolnić”. Skoro G. H. oraz A. M. (2) mieli za zadaniem wtopić się w tłum demonstrantów i przeciwdziałać takim zachowaniom, to podjęcie przez nich dalszych działań było celowe.

Racjonalnym jest zatem uznanie, że anonimowość funkcjonariusza Policji wynikająca z braku umundurowania w czasie podjęcia konkretnej interwencji przestaje być przydatnym kamuflażem w czasie pościgu i zatrzymania bowiem funkcjonariusz się ujawnia, by prawidłowo wykonać swoje czynności, uzyskać przewagę nad osobą ściganą, czy wręcz uzyskać pomoc umundurowanych kolegów, co zresztą miało miejsce w niniejszej sprawie. W takiej sytuacji okrzyki Policja! Zatrzymaj się! są jedynym racjonalnym zachowaniem, by uniknąć chociażby agresji ze strony tłumu, a na ile są one skuteczne i respektowane, pokazał stan faktyczny w niniejszej sprawie. Oczywistym jest też, co zresztą podkreślił sam pokrzywdzony, iż okrzyki Policja! nie były w czasie prowadzonej interwencji wydawane ciągle, gdyż było by to niemożliwością i utrudniałoby lub uniemożliwiało wykonywanie czynności. Wydawane były one natomiast w tym czasie, gdy wymagała tego sytuacja i to właśnie w czasie, gdy czynów swoich dokonywali zarówno oskarżony P. I. jak i M. H.. Słusznie zauważa Sąd Rejonowy, że skoro na miejscu zdarzenia był hałas i nie wszyscy musieli słyszeć informację, że na miejscu zdarzenia jest Policja, to niewątpliwie jeśli pokrzywdzony chciał zakomunikować, że jest z Policji, to musiał to czynić w sposób słyszalny, przynajmniej dla osób będących w jego pobliżu. Nie sposób więc przyjąć by osoby, które znajdowały się najbliżej jego osoby nie słyszały tych komunikatów. Wśród tych osób był zaś niewątpliwie oskarżony co wynika z zeznań nie tylko pokrzywdzonego ale także K. P.. Twierdzenia zatem oskarżonego, jakoby nie słyszał, że interweniujący nieumundurowani policjanci krzyczą, że są z Policji nie przekonały także Sądu Okręgowego. Są gołosłowne i zmierzają jedynie do uniknięcia odpowiedzialności karnej.

Sąd Rejonowy słusznie zatem nie znalazł żadnych racjonalnych podstaw do przyjęcia, że oskarżony M. H. nie wiedział, że pokrzywdzony jest policjantem i myślał, że pokrzywdzony jest nacjonalistą, oraz słusznie nie dał oskarżonemu wiary, iż nie słyszał okrzyków Policja!.

Te same kryteria oceny, zdaniem Sądu Okręgowego należało przyjąć w kontekście zeznań P. I.. Sąd Rejonowy ocenił bardzo szczegółowo zeznania tego świadka dając im wiarę jedynie w części i wskazał w jakiej części wiarygodności tej odmówił. Sąd I instancji oparł się słusznie na zasadach doświadczenia życiowego, w szczególności w kontekście wcześniejszej chęci poddania się karze. Wywodzenie przez obrońcę w apelacji i w oparciu o zeznania świadka A. I., że przyznanie P. I. do sprawstwa spowodowane było chęcią zachowania biernego prawa wyborczego, a nie rzeczywistego przyznania się do winy, jest irracjonalne przede wszystkim z punktu widzenia przekonań P. I., o które walczył w dniu zdarzenia i o które walczy od kilku dekad, jak to ujął w swoich zeznaniach B. K..

Wniosek o samoukaranie zatem P. I. dla dobra biernego prawa wyborczego, bez strukturalnej obrony przed niezawisłym sądem oraz jego zeznania, iż przyznał się i chciał poddać karze( ostatecznie Sąd Rejonowy odmówił wydania wyroku w trybie art. 335 k.p.k., a P. I. nie wniósł sprzeciwu od wydanego wyroku nakazowego – k. 339 – 340), bo w jego przekonaniu w sądzie nie można wygrać z policją, w żaden sposób nie przekonuje Sądu Odwoławczego i pozwala uznać, iż świadek ten wiedział, że dokonuje czynnej napaści na funkcjonariusza Policji, a nie na agresywnego nacjonalistę, podobnie zresztą jak oskarżony M. H., stąd jego chęć poddania się karze bez przeprowadzenia postępowania dowodowego i ostatecznie uprawomocnienie się wyroku nakazowego.

Analizując wyjaśnienia oskarżonego i zeznania świadków słusznie Sąd Rejonowy także wskazał, że niezależnie od dokonanej oceny twierdzeń świadków co do ich świadomości co do tego, że interweniujące osoby to policjanci, nie było przeszkód by dać wiarę K. P., iż oskarżony krzyknął „naziole”, albowiem tak też mógł traktować policjantów ze względu na sposób ich działania. A. I. wskazała wprost w swoich zeznaniach, że przedmiotowa demonstracja miała być skierowana przeciwko agresywnym działaniom Policji, stąd wprost można wysnuć twierdzenie, że uczestnicząca w jej zabezpieczaniu Policja, mundurowa czy też nie, nie była mile postrzegana.

Sąd Okręgowy zauważa też, że zdarzenie miało miejsce w dniu 7 maja 2016r. W postępowaniu przygotowawczym, bezpośrednio po zdarzeniu, zostali przesłuchani wszyscy funkcjonariusze Policji i tylko oni złożyli obszerne zeznania. B. K., P. I. i oskarżony M. H. (oczywiście w ramach swoich uprawnień) odmówili składania wyjaśnień i nie przedstawili żadnych dowodów na swoją obronę, w tym nie było mowy także i o agresywnych nacjonalistach, którzy mieli by atakować zorganizowana legalnie manifestację.

A. I., wówczas skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań (zeznania te złożyła dopiero w dniu 18 grudnia 2017r. podobnie jak P. I.) a sam oskarżony złożył wyjaśnienia dopiero w dniu 27 czerwca 2018r. po wysłuchaniu wszystkich świadków oskarżenia i obrony, a pierwsi świadkowi obrony w tej sprawie zostali przesłuchani po ponad roku od zdarzenia.

Nasuwa się zatem nieodparty wniosek, że funkcjonariusze Policji przedstawili relację wręcz „ na żywo”, oddając dynamikę zdarzeń i starając się uporządkować fakty w wręcz bezpośredniej relacji zdarzeń, w których brali udział, natomiast oskarżony i świadkowie obrony, z którymi oskarżonego M. H. łączą stosunki koleżeńskie i wspólne przekonania, mieli nie tylko powody ale i czas na to, by uzgodnić i złożyć korzystne dla oskarżonego zeznania wskazujące na jego nieświadomość co do uczestnictwa nieumundurowanych funkcjonariuszy policji w próbie zatrzymania osoby, która namalowała napis na murze aresztu śledczego. Stąd słusznie przekonanie Sądu Rejonowego, że to właśnie zeznania funkcjonariuszy Policji, są przekonywujące i w pełni wiarygodne i to nie dlatego, że składali je właśnie funkcjonariusze interweniujący, wśród których był także pokrzywdzony.

Sąd Okręgowy także wskazuje, że to G. H. i A. M. (2) ruszyli w pogoń za mężczyzną, który dokonał zniszczenia mienia aresztu śledczego i poruszali się za nim identyfikując jednocześnie osoby, które im w tym pościgu przeszkadzały. Zatem nie jest miarodajne dla Sądu Okręgowego przekonanie K. P. i M. M. (1) co do fazy i etapu zdarzenia, w którym oskarżony pojawił się w jego miejscu i w tym zakresie przekonywujące są w pełni zeznania pokrzywdzonego, a tym samym ustalenia Sądu Rejonowego.

Analiza materiału dowodowego pozwoliła także Sądowi Okręgowemu odeprzeć zarzut obrony, w którym wskazuje, że sprzeczne z treścią zgromadzonego materiału dowodowego jest ustalenie Sądu Rejonowego, jakoby oskarżony zarzucanego zachowania dopuścił się po przyjeździe kolejnego nieoznakowanego radiowozu (w którym znajdowali się P. S. i P. W.). P. S., P. W. , G. H. i A. M. (2) przedstawiają w swoich spójnych zeznaniach czytelny przebieg zdarzenia. Wskazują, w którym miejscu zaczął się pościg za sprawcą napisu, jaką trasą przebiegał, który z funkcjonariuszy jakie czynności wykonywał, kiedy i gdzie zatrzymały się radiowozy nieoznakowane i oznakowane. Pokrzywdzony w tym kontekście czytelnie też umiejscowił działania oskarżonego M. H.. Uważna zatem analiza wyjaśnień oskarżonego, który wskazał, że ul. (...) w kierunku ul. (...) i na wysokości szpitala dziecięcego zwrócono mu uwagę, że coś się dzieje w okolicach mostu kolejowego i jak twierdzi z daleka widać było zamieszanie, to idąc w tym kierunku ul. (...) dalej musiał już widzieć obydwa nieoznakowane radiowozy, które policjanci zostawili na ul. (...) oraz na skrzyżowaniu Pułaskiego i Nowowiejskiego w tym jeden z włączonymi sygnałami pojazdu uprzywilejowanego, na środku ul. (...) radiowóz załogi S. W., co wynika z zeznań zarówno P. S. jak i pokrzywdzonego, ale także M. i W..

Fakt ten bowiem wynika najbardziej przejrzyście z zeznań P. S. – K. 38 w zw. z K.378-379., który wskazał, że: „w trakcie przejazdu na ul. (...) w kierunku ul. (...) usłyszałem komunikat, ze sprawca zniszczenia mienia znajduje się na ul. (...) w rejonie szpitala dziecięcego. (…) po przybyciu na miejsc na ul. (...) przed wiaduktem byli. st. serż. H. i st. post. M. (poprawiam to było przy ul. (...)). Oprócz nich było tam około 15 osób, w tym sprawca zniszczenia mienia. Sprawca stał pod murem szpitala i próbował wyrwać się zatrzymującym go policjantom. Sytuacja była bardzo dynamiczna. St. sierż H. przytrzymywał sprawcę, st. post. M. przez chwile nie widziałem. Grupa osób szarpała i odpychała H. od sprawcy. St. sierż. H. krzyczał (...), „ stój” , „zatrzymaj się”. Sprawca nie stosował się do poleceń i uciekał w kierunku ul. (...), za nim pobiegła część osób. St. sierż. H. wskazał mi i post. W. żebyśmy biegli za nim. Nadmieniam, że wybiegając z radiowozu pozostawiłem go z wraz z post. W. udaliśmy się w pościg za wskazanym mężczyzną”.

Wcześniej nieopodal w/w radiowozu, na wysokości ul. (...) a N. nieoznakowany radiowóz pozostawił A. M. (2), którym następnie przemieścił się na skrzyżowanie Pułaskiego i Nowowiejskiego i zaparkował go przy torowisku tramwajowym – k. 43. Zatem oskarżony nadchodził, gdy pościg był już w końcowej fazie, akcja przeniosła się na ul. (...), nieumundurowani policjanci krzyczeli, że są z Policji a nawet pokrzywdzony groził użyciem gazu, obydwa nieoznakowane radiowozy były w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia.

Słusznie zatem ustala Sąd Rejonowy, że oskarżony musiał też mieć świadomość, że ma do czynienia z policjantami z tego powodu, że zarzucanego zachowania dopuścił się po przyjeździe kolejnego nieoznakowanego radiowozu nadającego już sygnały (por. zeznania pokrzywdzonego z postępowania przygotowawczego i sporządzona na okoliczność zdarzenia notatka urzędowa). Potwierdzają to zeznania funkcjonariusza policji P. S., który zeznał, że musieli wiedzieć, że jesteśmy z policji, bo krzyczeliśmy, że jesteśmy z policji i przyjechaliśmy radiowozami na sygnałach, nieoznakowanymi (Sąd Rejonowy ostatecznie ustala iż tylko jeden z nieoznakowanych radiowozów był na sygnałach). Zbieżnie zeznał tu też towarzyszący mu funkcjonariusz policji P. W., który podał, że przyjechaliśmy radiowozem nieoznakowanym, przyjechaliśmy na sygnale dźwiękowym i świetlnym, ponieważ załoga wzywała pomocy.

Sąd Rejonowy, wbrew twierdzeniom obrońcy nie ustala także, że oskarżony musiał wiedzieć, że ma do czynienia z policjantami, bo gdy podbiegał do zamieszania wokół B. K., to przyjechały wówczas oznakowane radiowozy. Z ustalonego stanu faktycznego wynika bowiem, że posiłki policyjne w postaci oznakowanych radiowozów policyjnych i umundurowanych policjantów dotarły już po czynie oskarżonego M. H., a nawet po czynie P. I.. Dopiero po przybyciu tych sił policyjnych doszło do zatrzymania zarówno oskarżonego jak i P. I..

Sąd Rejonowy także ustalił, zgodnie z treścią zeznań pokrzywdzonego, iż groził on użyciem gazu – środkiem bezpośredniego przymusu. Zgodzić się można z obrońcą, iż gaz posiadają często obywatele, zwłaszcza atakujący innych, jak nacjonaliści, nie tylko policjanci. Zdaniem Sądu Okręgowego jednakże, gaz też mogą mieć (lub za pozwoleniem) obywatele zwykli, nikogo nie atakujący, dla obrony, a przede wszystkim interweniujący policjanci. Dywagacji na ten temat może być wiele i wszystko jest uwarunkowane sytuacją. W niniejszej sprawie pokrzywdzony miał zamiar użyć gazu jako funkcjonariusz Policji, informując o tym w czasie interwencji i ostatecznie go nie użył, nie oznacza to, że mógł być postrzegany przez oskarżonego tylko jako nacjonalista P. użycia gazu przez pokrzywdzonego to tylko jeden ze słusznych elementów ustalenia przez Sąd Rejonowy, iż G. H. był w pełni identyfikowany jako policjant, a nie jako nacjonalista.

Uwagi obrońcy zawarte w apelacji a dotyczące krytyki doświadczenia życiowego Sądu Rejonowego w zakresie realiów wzywania Policji, wobec przekonywujących argumentów uzasadnienia zaskarżonego wyroku, zdumiały Sąd Okręgowy. Otóż przeciętny obywatel postrzega organy Policji poprzez pryzmat własnego bezpieczeństwa i na ogół ma do nich zaufanie. Zaufanie to bywa częstokroć nadszarpnięte różnymi zdarzeniami, ale są to przepadki skrajne, przeważnie o charakterze politycznym lub w przypadku stosowania przez Policję przemocy. Nie mniej jednak, przynajmniej z doświadczenia życiowego Sądu Okręgowego i spraw rozpoznawanych w postępowaniu odwoławczym właśnie wynika, że sprawy te, przede wszystkim dotyczące przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, są inicjowane w większości przez pokrzywdzonych, którzy zaatakowani wezwali jednak Policję. Policja w różnym czasie na miejsce przybyła, lecz wykonała swoje czynności, odnalazła sprawców, częstokroć poprzez patrolowanie terenu z pokrzywdzonym. Nie było zatem w tej sprawie żadnych przeszkód, by Policję wezwać i zgłosić „ brutalne ataki nacjonalistów”. Nikt tego jednak nie uczynił, a przede wszystkim nie uczynił tego oskarżony M. H., ani też żaden z przesłuchanych w sprawie świadków, co może oznaczać tylko to, że wszystkie te osoby doskonale wiedziały, iż nie byli to nacjonaliści lecz funkcjonariusze Policji, którzy podjęli próbę zatrzymania tylko jednego człowieka.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy nie podzielił argumentów obrońcy oskarżonego zawartych w apelacji i uznał, iż stanowią one jedynie nieprzekonywującą polemikę z prawidłowo ustalonym stanem faktycznym i prawidłową ocena materiału dowodowego, której dokonał Sąd Rejonowy. Sąd Okręgowy z urzędu dokonał również kontroli zaskarżonego wyroku w części dotyczącej wymierzonej oskarżonemu kary i uznał, iż kara wymierzona oskarżonemu nie jest rażąco surowa, jak również nie jest rażąco łagodna, co skutkowało utrzymaniem w mocy zaskarżonego wyroku.

Na podstawie art. 633 k.p.k. w zw. art.636 § 1 k.p.k. oraz art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tj. Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.) Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu za postępowanie odwoławcze w kwocie 10 złotych i wymierzył opłatę za II instancję w kwocie 160 złotych.

E. T.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Daria Sawińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewa Taberska
Data wytworzenia informacji: