Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XV Ca 1780/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2017-06-26

Sygn. akt XV Ca 1780/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 czerwca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu Wydział XV Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Brygida Łagodzińska (spr.)

Sędziowie: SSO Jolanta Borkowicz-Grygier

SSO Paweł Soliński

Protokolant: protokolant sądowy Magdalena Piechowiak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 czerwca 2017 r. w Poznaniu

sprawy z powództwa R. P.

przeciwko Skarbowi Państwa - (...) z siedzibą w W., Oddział w P.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu

z dnia 19 października 2016 r.

sygn. akt I C 1311/14

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

Jolanta Borkowicz-Grygier Brygida Łagodzińska Paweł Soliński

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w dniu 7 kwietnia 2014 r. powód R. P. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...)kwoty 40.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, a także o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew złożonej w dniu 20 października 2014 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa, a także o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 19 października 2016 r. Sąd Rejonowy Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu w punkcie 1. oddalił powództwo, w punkcie 2. kosztami procesu obciążył powoda i z tego tytułu zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.900 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, a w tym 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu pierwszej instancji:

W dniu 30 kwietnia 2011 r. powód R. P., poruszający się motocyklem (...) po drodze krajowej nr (...) w kierunku z W. do B., na odcinku za G., uległ wypadkowi drogowemu. W chwili zdarzenia panowała słoneczna pogoda, a ruch na drodze był niewielki. Zarząd nad drogą krajową nr (...) sprawuje (...). Z miejsca zdarzenia powód został przewieziony do szpitala (...)w G., gdzie rozpoznano u niego złamanie obojczyka prawego. W drodze na izbę przyjęć oraz w samym szpitalu powód był przytomny, logiczny, zorientowany co do czasu i otoczenia. Wobec powoda podjęte zostały typowe działania przeciwbólowe. Powód został poddany zabiegowi operacyjnemu- odłamy zespolono 3 pętlami i drutami. W siódmej dobie pooperacyjnej wykonano kontrolne RTG, które wykazało rozejście się odłamów. W związku z powyższym powód został poddany kolejnej operacji. Powód opuścił szpital w dniu 13 maja 2011 r. W okresie kilku tygodni ręka powoda była unieruchomiona. Powód miał problemy z poruszaniem się, myciem, uskarżał się na ból. Powód głównie leżał w łóżku, izolował się od rodziny. W dniu 22 października 2011 r. w T. powód został poddany kolejnej operacji ze stabilizacją płytą (...), z uwagi na wytworzenie stawu rzekomego. Po operacji samopoczucie powoda uległo poprawie, zwiększył się zakres jego ruchów. Zrost odłamów nastąpił upływie 2-3 miesięcy od operacji. W tym czasie powód musiał unikać przeciążenia. Do 2014 r. powód poddawany był zabiegom rehabilitacyjnym. Trwały uszczerbek na zdrowiu z uwagi na przebyte złamanie wynosi 4%. Uraz skutkuje niewielkim, trwałym ograniczeniem ruchomości oraz utrzymującymi się dolegliwościami bólowymi. W dziesięciostopniowej skali bólu, od momentu wypadku do czasu wypisania ze szpitala w G. ból powoda oceniany jest na 8 punktów, a przez kolejne kilka tygodni od usunięcia drutu z obojczyka na 5 punktów. Od czasu operacji w T. stopień bólu wynosił 4 punkty (z wyłączeniem bólu pooperacyjnego- 8 punktów). Aktualnie dolegliwości bólowe powód ocenia na 0-3 punktów w zależności od wysiłku i przeciążeń. Od 2012 r. powód może używać prawej kończyny górnej w zakresie na jaki pozwalają mu dolegliwości bólowe prowokowane przez wysiłek fizyczny. Rokowanie co do przyszłego stanu zdrowia powoda jest dobre. Złamany obojczyk uległ zrostowi i pozostawił niewielki deficyt zakresu ruchomości prawego barku. Leczenie można uznać za zakończone. Aktualnie powód rzadko uskarża się na ból szyi i barku. Powód ma problemy ze spaniem, albowiem zbyt długie leżenie na prawym boku skutkuje bólem ręki. Powód powrócił do jazdy motocyklem. Powód wraz z małżonką zarządza niewielkim hotelem. Wcześniej powód własnoręcznie wykonywał prace remontowe w budynku. Obecnie jest to niemożliwe. Na miejsce zdarzenia w dniu 30 kwietnia 2011 r. przybyli funkcjonariusze policji z (...) w G., którzy podjęli czynności wyjaśniające. W chwili przybycia policji na miejscu zdarzenia, powód znajdował się już w szpitalu, a obecny był wyłącznie kolega powoda Z. K.. Zgodnie z treścią notatki informacyjnej o zdarzeniu drogowym kierujący motocyklem powód, na prostym odcinku drogi, nie opanował kierowanego przez siebie pojazdu, zjechał na prawe pobocze i przewrócił się. Wskutek powyższego uszkodzeniu uległ motocykl (pęknięta owiewka z przedniej strony motocykla) oraz słupek prowadzący na (...) W trakcie pobytu w szpitalu powód został ukarany mandatem karnym w wysokości 200 zł. Powód złożył następnie do Sądu Rejonowego w G. wniosek o uchylenie prawomocnego mandatu karnego, podnosząc iż został ukarany grzywną za czyn nie będący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uzasadniając powyższy wniosek powód podał, iż przyczyną kolizji była tylko i wyłącznie zupełnie nieoznakowana duża dziura w jezdni, a nieopanowanie motocykla było spowodowane nieodpowiednim stanem nawierzchni przy trasie kolejowej (...). Powód podał nadto, iż funkcjonariusze policji wywierali na niego presję, aby podpisał mandat, pomimo iż wskutek wypadku był on półprzytomny i ledwie zdołał podpisać się nie swoim podpisem, a krzyżykiem. W toku postępowania przed Sądem Rejonowym w G. (sygn. akt (...)) w dniu 24 października 2011 r. przesłuchany został funkcjonariusz policji M. J., który zeznał, iż zgodnie z relacją powoda oraz Z. K. kierującemu motocyklem powodowi coś upadło i chciał się gwałtownie zatrzymać, aby to podnieść, nie opanował pojazdu i się przewrócił. W toku postępowania powód, w dniu 7 grudnia 2011 r., zeznał, iż przed przejazdem kolejowym zwolnił do 40 km/h i w pewnym momencie poczuł na przejeździe dziurę, podskok tylnego koła motocykla i zachwianie. Powód zjechał parę centymetrów na prawą stronę, a potem usłyszał łoskot lecącego kufra motocykla, który sprowokował go do zatrzymania się. Powód zaczął zjeżdżać na pobocze z prędkością około 20 km/h, wpadł w wykrot w asfalcie, przy krawędzi jezdni, którego nie zauważył i stracił stabilność. Powód podał, iż prędkość była na tyle nieduża, że poza kilkoma rysami nic się motocyklowi nie stało. Postanowieniem z dnia 18 stycznia 2012 r. Sąd Rejonowy w G. odmówił uchylenia mandatu karnego z dnia 30 kwietnia 2011 r. wskazując m.in. iż mandat został nałożony za czyn stanowiący wykroczenie. W ciągu drogi krajowej nr (...) za G. znajdują dwa przejazdy kolejowe- jeden strzeżony i drugi niestrzeżony, oddalone od siebie o około 500 m. Przejazd strzeżony dochodzi do jezdni po kątem zbliżonym do prostopadłego. Drugi z przejazdów, niestrzeżony, jest zasadniczo nieczynny, służy jedynie do przejazdu drezyn i dochodzi do jezdni pod kątem ostrym. Zdarzenie z dnia 30 kwietnia 2011 r. miało miejsce za pierwszym z przejazdów. Wzdłuż drogi, na poboczu, ustawione są słupki hektometrowe, wykonane z plastiku, wkopane w ziemię. W dniu 30 kwietnia 2011 r. na poboczu drogi, w niewielkiej odległości od słupka (...), a w odległości około 75 m od strzeżonego przejazdu kolejowego, na pograniczu asfaltu i podłoża ziemnego, znajdowała się wyrwa o podłużnym kształcie i głębokości kilku centymetrów. Jezdnia drogi znajdowała się w stanie dobrym. Obecnie przedmiotowy odcinek drogi jest zmodernizowany. Na zlecenie powoda sporządzona została ocena techniczna uszkodzonego w wypadku motocyklu (...). Zgodnie z oceną w motocyklu powoda uszkodzeniu uległy:

- silnik: osłona prawa chłodnicy, osłona dolna prawa skrzyni korbowej, pokrywa osłony alternatora

- nadwozie: owiewka przednia, osłona prawa owiewki przedniej, wspornik mocowania owiewki przedniej, zbiornik paliwa, owiewka boczna siedzenia część prawa,

- podwozie: rama, obręcz koła przedniego, nakrętka prawa ośki przedniego koła, błotnik przedni, amortyzator prawy drgań kierownicy tzw. ciężarek, dźwignia hamulca tylnego, czujnik hamulca tylnego, dolna półka widelca przedniego,

- wyposażenie: dwa boczne kufry, lampa reflektorowa prawa, lusterko wsteczne prawe.

Oszacowano, iż koszt naprawy motocykla wyniesie około 15.000 zł. Powód zgłosił szkodę ubezpieczycielowi pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W., wzywając jednocześnie do zapłaty: 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę; 4.509 euro tytułem wynagrodzenia szkody majątkowej w postaci uszkodzenia motocykla; 1.848 zł tytułem wynagrodzenia szkody majątkowej w postaci uszkodzenia kufrów zamontowanych przy motocyklu; 1.250 zł tytułem wynagrodzenia szkody majątkowej w postaci zniszczenia ubrania-kombinezonu. W zgłoszeniu powód podał, iż uległ wypadkowi na wysokości przejazdu kolejowego, a wyłączną przyczyną wypadku był zły stan nawierzchni drogi- uskok w nawierzchni drogi niewidoczny dla kierującego spowodował zachwianie równowagi kierującego, podczas przejeżdżania przez przejazd. W związku z powyższym powód zjechał na pobocze, gdzie wpadł w kolejną dziurę, co skutkowało przewróceniem motocykla. Po upadku poszkodowany sunął po ziemi i nadział się o ułamany słupek drogowy, wskutek czego doznał wieloodłamowego, otwartego złamania obojczyka. Powód podał, że wypadek spowodował uszkodzenie motocykla, w tym kufrów umocowanych przy motocyklu i kombinezonu. Decyzją z dnia 29 grudnia 2011 r. ubezpieczyciel zawiadomił o zamknięciu postępowania likwidacyjnego bez wypłaty odszkodowania. Ubezpieczyciel wskazał, że z akt sprawy wynika, iż do zdarzenia doszło na przejeździe kolejowym, co wskazuje na odpowiedzialność zarządu kolei, nie zaś pozwanego. Powód odwołał się od powyższej decyzji, wskazując, iż bezpośrednią przyczyną wypadku tj. przewrócenia się motocykla była dziura w nawierzchni drogi znajdująca się za przejazdem kolejowym. To przez tą dziurę motocykl przewrócił się ulegając uszkodzeniom mechanicznym, a powód nadział się na ułamany pachołek drogowy. Stan torów kolejowych nie ma nic wspólnego z zaistniałym zdarzeniem drogowym. Decyzją z dnia 20 marca 2012 r. ubezpieczyciel podtrzymał dotychczasowe stanowisko, wskazując, iż z pierwotnego oświadczenia powoda, a także przedłożonych zdjęć wynika, iż miejscem zdarzenia jest przejazd kolejowy. Ubezpieczyciel powołał się również na fakt, iż powód został uznany za sprawcę zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2011 r. W odpowiedzi na kolejne odwołanie, w piśmie z dnia 17 stycznia 2012 r., ubezpieczyciel wskazał, iż w piśmie odwoławczym przedstawiono opis zdarzenia sprzeczny z opisem szkody znajdującym się w zgłoszeniu szkody, gdzie wskazywano, że to uskok w nawierzchni drogi niewidoczny dla kierującego spowodował zachwianie równowagi kierującego, podczas przejeżdżania przez przejazd kolejowy. Złączone do akt sprawy fotografie przedstawiają wyłącznie stan przejazdu kolejowego, co w połączeniu z opisem zajścia każe uznać, że to właśnie stan nawierzchni torowiska mógł doprowadzić do powstania szkody, zaś zmiana opisu przebiegu zdarzenia jest całkowicie nieuzasadniona. Stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, fotografii, opinii biegłych, zeznań świadków oraz zeznań powoda. Dowody z dokumentów i fotografii nie były kwestionowane przez strony postępowania, również Sąd nie znalazł podstaw, by czynić to z urzędu. Sąd Rejonowy uznał za całkowicie wiarygodne zeznania świadków D. P. i A. P., a odnoszące się do stanu zdrowia powoda po wypadku, przebytych zabiegów operacyjnych, okresu rehabilitacji oraz aktualnego samopoczucia, albowiem zeznania te były logiczne, korelowały ze sobą wzajemnie, a także z pozostałym materiałem dowodowym. Sąd I instancji nie znalazł podstaw, by odmówić wiarygodności zeznaniom świadka H. U., pracownika pozwanego na stanowisku kierownika obwodu drogowego w Z.. Świadek zeznał, iż każdego dnia dokonuje objazdu podległych mu dróg, w tym drogi objętej niniejszym postępowaniem i spisuje nieprawidłowości, które należy usunąć. Nadto opisał miejsce zdarzenia, odniósł się do właściwości słupków hektrometrowych. Świadek zeznał także, iż o wypadku powoda dowiedział się po świętach majowych oraz, iż dokonując lustracji dróg w dniu 29 kwietnia 2011 r. widział dziurę, która została zobrazowana na fotografii na k. 69, jednak nie zakwalifikował jej jako niebezpieczną i nie zlecił naprawy. Zeznania świadka M. J. Sąd uznał za wiarygodne w części odnoszącej się do przepisów i ogólnych zasad obowiązujących w przypadku wypadków drogowych oraz nakładania mandatów karnych na ich sprawców. Wskazać należy, iż świadek nie był zorientowany czego dotyczy niniejsza sprawa, a po przypomnieniu deklarował, iż pamięta jedynie ogólny zarys zdarzenia, bez szczegółów. Powyższe wyjaśnienia należy ocenić jako przekonujące, przy uwzględnieniu, iż świadek jest funkcjonariuszem policji na co dzień interweniującym w przypadku wypadków drogowych, a zdarzenie objęte niniejszym postępowaniem miało miejsce niemalże 4 lata wcześniej. Sąd dysponował natomiast zeznaniami świadka złożonymi w toku postępowania karnego (...)w dniu 24 października 2011 r., a więc kilka miesięcy po zdarzeniu. Zeznania powoda Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne w części w jakiej odnosił się on do swojego stanu zdrowia i skutków zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2011 r., albowiem zeznania te były spójne z materiałem dowodowym zebranym w sprawie. Sąd odmówił natomiast wiarygodność zeznaniom R. P. w zakresie odnoszącym się do przebiegu zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego postępowania. W konfrontacji ze zgromadzoną dokumentacją, zeznaniami świadków, a także oświadczeniami powoda składanymi w toku postępowania likwidacyjnego oraz postępowania karnego w sprawie z wniosku o uchylenie mandatu karnego, stanowisko powoda jest wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne i wysoce niekonsekwentne. W tym świetle za nieprzekonujące uznał również zeznania świadka Z. K.. Zeznania świadka Sąd I instancji uznał za wiarygodne wyłącznie w części dotyczących zdarzeń, które miały miejsce po przedmiotowym zdarzeniu drogowym. Odnosząc się do przedstawianej wersji zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2011 r., w pierwszej kolejności Sąd wskazał, iż zgłaszając szkodę ubezpieczycielowi pozwanego powód wyraźnie wskazywał, iż do wypadku doszło na wysokości przejazdu kolejowego, albowiem na tym obszarze znajdował się niewidoczny dla przejeżdżającego uskok, który zachwiał równowagę powoda. Z uwagi na to zachwianie powód zjechał na pobocze, gdzie dopiero wpadł w kolejną dziurę. Zachwianie równowagi powoda na przejeździe było przez niego podkreślane także w toku postępowania (...). Dopiero po zwróceniu uwagi przez ubezpieczyciela na odpowiedzialność zarządcy kolei za stan przejazdów kolejowych, powód zmienił wersję wydarzeń i utrzymywał, iż stan torów kolejowych nie ma nic wspólnego z zaistniałym zdarzeniem drogowym. W toku niniejszego postępowania powód utrzymywał już, iż zachował pełną kontrolę w czasie jazdy na przejeździe kolejowym. Istotnym jest również, iż w swoich zeznaniach złożonych w toku postępowania (...) powód podkreślał, iż nie zauważył dziury na poboczu. W toku niniejszej sprawie powód oświadczył natomiast (k. 346), iż dziurę wcześniej zauważył, przy czym z daleka wydawała się być mniejsza i powód nie przewidział, że jej kształt oraz głębokość doprowadzą do upadku motocykla. Podkreślić należy, iż powód złożył powyższe zeznania już po wydaniu opinii przez biegłego M. N. (1), w której podkreślał on, iż gdyby powód zjeżdżał na pobocze przy deklarowanej prędkości 20 km/h, przy uwzględnieniu doświadczenia powoda jako kierowcy oraz panujących na drodze warunków, winien on zauważyć przedmiotową wyrwę. Wskazać należy dalej, iż zgodnie z zeznaniami świadka Z. K. motocykl po upadku nie odjechał, nie miał poślizgu upadając. Świadek podał, iż w momencie utraty kontroli nad motocyklem, w chwili wjechania w dziurę, powód został z niego wyrzucony głębiej na pobocze trawiaste. Tymczasem powód zeznawał, że po wywróceniu się motocykl pociągnął go o 2-3 metry, a powód ostatecznie wylądował pod drzewem stojącym na poboczu. Znamiennym pozostaje także, w toku postępowania (...)powód podawał, że motocykl uległ jedynie wielkim otarciom. Powyższe pozostaje w sprzeczności z fotografiami obrazującymi stan motocykla po wypadku, a także wyceną szkody sporządzoną na zlecenie powoda, z której wynika, iż uszkodzeniu uległ szereg elementów, a koszt przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku został wyceniony na około 15.000 zł. Kolejną wątpliwość wzbudzają podawane przez powoda oraz świadka okoliczności dotyczące upadku kufra po przejechaniu przejazdu kolejowego. W pierwszej kolejności wskazać należy, iż powód zeznał, że kufer ten był firmowy, atestowany. Jak słusznie wskazał biegły M. N. (1) w swojej opinii, brak jest wytłumaczenia dlaczego prawidłowo przymocowany, atestowany kufer miałby się samowolnie wypiąć z motocykla. Powyższe budziło wątpliwości albowiem jak ustalił Sąd, posiłkując się opinią biegłego N., nawierzchnia przejazdu kolejowego znajdowała się w dobrym stanie. Nadto w toku postępowania likwidacyjnego, pomimo kierowania kilku oświadczeń do ubezpieczyciela, w tym także o odmiennym przebiegu zdarzenia, powód ani razy nie wspomniał, iż przyczyną podjęcia procesu hamowania po przejechaniu przejazdu był upadek kufra i chęć jego podniesienia. Sąd pierwszej instancji podkreślił, iż konstruując żądanie zapłaty powód wskazał konkretnie, iż domaga się między innymi kwoty 1.848 zł tytułem wynagrodzenia szkody majątkowej w postaci uszkodzenia kufrów zamontowanych przy motocyklu. Powód podnosił, iż to upadek doprowadził do uszkodzenia oby kufrów. Okoliczność utraty kufra była jedynie podnoszona przez powoda w toku postępowania (...) przy czym w postępowaniu tym powód zmierzał do wykazania braku swojej odpowiedzialności za wypadek. W postępowaniu karnym powód podnosił jednocześnie, że stracił stabilność na przejeździe, zaś w niniejszym postępowaniu twierdzeń tych nie podtrzymał. W powypadkowej ocenie technicznej motocykla wskazano, iż uszkodzeniu uległy również dwa kufry. Brak jest jakichkolwiek danych wskazujących, iż uszkodzenia te miały odmienny charakter, a uszkodzenia jednego z nich mogły być spowodowane jedynie odczepieniem się i upadkiem. W dalszej kolejności Sąd zwrócił uwagę na wyraźne rozbieżności co do miejsca, w którym miało dość do upadku powoda. Zgodnie z zeznaniami świadka Z. K. po przejechaniu przez powoda przejazdu kolejowego, odpiął się kufer, a miało to miejsce w odległości 100, 200 lub 300 metrów od przejazdu. Powód zeznał natomiast, iż dziura w asfalcie, która miała być przyczyną upadku znajdowała się w odległości około 25-30 metrów od przejazdu. W dalszej kolejności powód podał, że przewrócił się w odległości 80 do 100 m od przejazdu. Zeznania powoda i świadka okazały się również sprzeczne co do określenia przejazdu za którym doszło do zdarzenia. Według zeznań powoda chodziło o przejazd oznaczony znakiem św. A. tj. przejazd niestrzeżony, zaś według świadka Z. K. o przejazd strzeżony, ze szlabanami. Taka wersja zdarzeń, a więc wskazująca, iż do wypadku doszło na przejeździe strzeżonym, przedstawiana była również przez powoda w postępowaniu (...). Świadek Z. K. przyznał z drugiej strony, iż przejazd nie był skrzyżowany pod kątem prostym, co wskazywałoby na przejazd niestrzeżony. W swojej opinii z dnia 12 października 2015 r., po oględzinach miejsca zdarzenia i skonfrontowaniu go z przedstawionymi do akt sprawy fotografiami, biegły ustalił, iż skoro powód wskazuje, że przyczyną wypadku był ubytek zobrazowany na k. 69 i 70 akt, a nadto z notatki policyjnej wskazano, iż doszło do uszkodzenia słupka (...), to do wypadku musiało dojść za przejazdem strzeżonym, zaś do przejazdu ze znakiem krzyża św. A. powód nigdy nie dojechał. Powód nie wykazał, aby rzeczywiście upadł na uszkodzony słupek hektometrowy. Powód przedłożył do akt sprawy fotografie, które miały obrazować tę okoliczność. Wśród fotografii znajduje się fotografia ułamanego pachołka, jednak z perspektywy widocznym jest, iż jest on zlokalizowany tuż przy przejeździe kolejowym, a więc nie mógł stanowić egzemplarza, na który powołuje się powód. Powód przyznał ostatecznie, że wśród zdjęć nie ma zdjęcia tego konkretnego pachołka. Kolejne ze zdjęć obrazują pachołek w stanie nieuszkodzonym. Powód deklarował, iż jest to zdjęcie pachołka, który został wymieniony po jego wypadku(...)Powód w żaden sposób nie wykazał jednak powyższej okoliczności. Okoliczność taka nie wynika z informacji zebranych w toku postępowania. W pierwszej kolejności wskazać należy, iż z zeznań świadka D. P. wynika jednoznacznie, iż wykonała ona fotografie miejsca zdarzenia 4 lub 5 maja 2011 r. a więc kilka dni po zdarzeniu. Natomiast świadek H. U., odpowiedzialny za zlecenia wymiany słupków na przedmiotowej drodze, zeznał, iż o zdarzeniu dowiedział się dopiero po weekendzie majowym, a zatem najwcześniej 4 maja 2011 r. mogło dojść do wymiany słupków. Tymczasem z fotografii w żaden sposób nie wynika, żeby to był słupek nowy, dopiero co wkopany. Pozwany nie przedstawił zresztą żadnego dowodu, który wskazywałby, iż w rzeczywistości doszło do wymiany słupka, że przed zdarzeniem był on złamany. Z notatki policyjnej wynika natomiast, iż to powód doprowadził do uszkodzenia słupka (...), przy czym nie wskazano, aby chodziło jego złamanie. Podkreślić należy również, iż do postępowania likwidacyjnego powód także przedłożył dokumentację fotograficzną, jednakże w porównaniu z dokumentacją przedłożoną do niniejszej sprawy była ona jedynie szczątkowa i m.in. nie zawierała zdjęć które miały obrazować miejsce uszkodzonego słupka oraz znajdującego się w jego pobliżu drzewa. W postępowaniu likwidacyjnym powód skupił uwagę na stanie przejazdu kolejowego. Zarówno z zeznań powoda jak i zeznań świadka Z. K. nie wynikało, aby istotnie widzieli oni, iż powód upadł na uszkodzony słupek. Powyższe stanowiło wyłącznie domniemania osób, które poszukiwały przyczyn załamania obojczyka. Z przedłożonej dokumentacji medycznej również nie wynikało, aby złamanie jakiego doznał powód było nietypowe czy charakterystyczne dla upadku i nadziania się na zaostrzony element. W toku postępowania likwidacyjnego powód podawał, iż doznał wieloodłamowego, otwartego złamania obojczyka. Okoliczność taka nie wynikała jednak z opinii biegłego P. K., sporządzonej m.in. na podstawie zgromadzonej dokumentacji medycznej. Z opinii wynika, iż powód doznał złamania obojczyka prawego. Powód utrzymywał, iż uzyskał informację, że uszkodzenie słupków wzdłuż drogi nastąpiło wskutek przejazdu pługu drogowego. Powyższe oświadczenie, przy uwzględnieniu, iż do wypadku doszło w dniu 30 kwietnia, a także zeznań świadka H. U., który deklarował, iż uszkodzone słupki są na bieżąco naprawiane, Sąd uznał również za nieprzekonujące. Ostatecznie wskazać należy, iż Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom powoda, w których wskazywał on, iż po wypadku był w amoku, a nadto nie miał świadomości, iż podpisał mandat karny za spowodowanie wypadku. Zgodnie z zeznaniami personelu medycznego (A. A., Z. S., B. C.) złożonymi w postępowaniu (...) powód zarówno w drodze do szpitala jak i w samym szpitalu był przytomny, logiczny, świadomy i zorientowany. Z przedłożonej dokumentacji medycznej oraz z zeznań świadków wynikało, iż wobec powoda nie były zastosowane nadzwyczajne środki uśmierzenia bólu. W toku zaś niniejszego postępowania powód zeznał, a zeznania te znalazły odzwierciedlenie w zeznaniach świadka Z. K., iż już w dniu 30 kwietnia 2011 r. po rozmowie ze Z. K. zorientował się, że podpisał mandat karny. W toku zeznań złożonych w toku postępowania (...)powód podał, że dopiero dnia następnego był świadomy, że podpisał jakiś dokument, a następnie dowiedział się, że jest to mandat karny. Z uwagi na powyższe liczne rozbieżności i nieścisłości, Sąd I instancji nie znalazł podstaw, by zeznania powoda uznać za wiarygodne. Opinia biegłego M. N. (1) z dnia 12 października 2015 r. okazała się przydatna dla poczynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Sąd miał jednak na względzie, iż biegły, dysponując określonym materiałem dowodowym, nie dokonuje oceny jego wiarygodności, a jedynie analizuje go i konstruuje stosowne wnioski. Dopiero Sąd, na podstawie całokształtu zgromadzonych dowodów i okoliczności, ich konfrontacji, ustala stan faktyczny sprawy. W swojej z opinii z dnia 12 października 2015 r. biegły M. N. (1) wskazał, iż na podstawie rzeczowego materiału dowodowego nie można wykazać jaki był tor jazdy i z jaką prędkością jechał motocyklista w chwili pokonywania przejazdu, nie sposób też wskazać rzeczywistego miejsca utraty stabilności jazdy. Biegły wykluczył, aby stan przejazdu kolejowego miał bezpośredni wpływ na zaistnienie wypadku. Kierując się okolicznościami podawanymi przez powoda, biegły wskazał, iż bez względu na prędkość, powód przejechał przez przejazd kolejowy, nie stracił panowania nad motocyklem i przejechał dalej pewien odcinek asfaltowej jezdni- około 75-80 metrów. Po przejechaniu przez przejazd podjął decyzję o hamowaniu w celu podniesienia kufra, który odpadł od motocykla. W chwili zdarzenia była pora dzienna, a warunki pogodowe były dobre, było sucho a jezdni znajdowała się w dobrym stanie technicznym. Tym samym powód mógł i powinien obserwować przedpole jazdy, co nie powinno być utrudnione, przy deklarowanej prędkości 20 km/h w chwili zjazdu na pobocze. W ocenie biegłego powód miał możliwość zauważenia ubytku w krawędzi prawego pobocza i mógł ten ubytek ominąć. Biegły zasugerował jednocześnie, iż deklarowana przez powoda prędkość zjazdu z jezdni jest nieproporcjonalna do zakresu uszkodzeń motocykla wynikającego z zestawienia części do wymiany z dnia 3 czerwca 2011 r. W opiniach uzupełniających z 23 marca 2016 r. oraz 9 września 2016 r. biegły w sposób jasny i wyczerpujący odniósł się do zastrzeżeń zgłaszanych przez stronę powodową, podtrzymując w całości wnioski opinii. Wskazać należy, iż do pisma kwestionującego opinię pełnomocnik powoda przedłożył ocenę techniczną motocykla sporządzoną przez inż. L. C.. Ostatecznie w opinii uzupełniającej z dnia 9 września 2016 r. biegły podał, iż po analizie udostępnionej kolorowej dokumentacji, w jego ocenie, uszkodzenia prawego boku przedmiotowego motocykla mogą odpowiadać okolicznościom podanym przez powoda. Biegły wskazał nadto, iż charakter i zakres uszkodzeń elementów prawego boku motocykla wskazują, że w chwili upadku motocykl poruszał się z prędkością niewielką i nie można wykluczyć, ze była to prędkość deklarowana przez powoda. Opinia biegłego P. K. z dnia 25 lutego 2016 r. została sporządzona w sposób logiczny, rzetelny i udziela jednoznacznych i wyczerpujących odpowiedzi na pytania zawarte w tezie dowodowej. Strona powodowa zakwestionowała opinię, podnosząc, iż biegły, określając uszczerbek na zdrowiu powoda powołał się na punkt 100 rozporządzenia Ministra Pracy z dnia 18 grudnia 2002 r., a norma ta przewiduje widełki od 5-25% przy wadliwie wygojonym złamaniu prawego obojczyka w zależności od stopnia zniekształcenia i ograniczenia ruchów. W ocenie pełnomocnika powoda biegły bezpodstawnie przyjął wartość uszczerbku poniżej minimalnego progu, a uszczerbek winien wynieść 15-20%. Pełnomocnik powoda wniósł również o uzupełnienie opinii poprzez podanie czy w związku z doznanymi obrażeniami powód wymagał opieki osób trzecich w okresie leczenia po wypadku i w jakim wymiarze, a także czy istnieje szansa na poprawę stanu zdrowia powoda, a jeśli tak to jaka. Biegły w sposób wyczerpujący odniósł się do powyższych zastrzeżeń w piśmie w opinii uzupełniającej z dnia 22 lipca 2016 r. W pierwszej kolejności biegły podał, iż uraz jaki nastąpił u powoda skutkował wadliwie gojącym się złamaniem obojczyka w trakcie leczenia, jednakże w efekcie końcowym załamana kość, dzięki ostatniej operacji, zrosła się w sposób prawidłowy. Pozostała dysfunkcja narządu ruchu w postaci utrwalonego, niewielkiego, nie mającego dużego znaczenia dla jej funkcji, zakresu ruchomości, nie pozwala na wyższą ocenę trwałego uszczerbku na zdrowiu. W dalszej kolejności biegły podał, iż od wypadku powód nie wymagał opieki osoby trzeciej celem pomocy w zaspokajaniu podstawowych potrzeb fizjologicznych i toalety własnego ciała z uwagi na sprawną drugą kończynę górną. Natomiast w czasie około 6 tygodniu od wypadku, z uwagi na unieruchomioną jedną kończynę, powód mógł wymagać pomocy w zakresie takich czynności jak przygotowywanie posiłków czy sprzątanie. Biegły wyjaśnił również, iż w opinii pierwotnej odniósł się do kwestii szans na poprawę zdrowia powoda. Ostatecznie postanowieniem z dnia 5 października 2016 r. Sąd oddalił wnioski dowodowe pełnomocnika powoda o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania biegłego M. N. (1) i P. K.. Sąd uznał, iż biegli w dostateczny sposób wyjaśnili wszelkie zastrzeżenia strony powodowej, a także, iż z przyczyn podanych w dalszej części niniejszego uzasadnienia, przesłuchanie biegłych nie mogło mieć wpływu na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy. Sąd Rejonowy zważył, iż niniejszej sprawie powód R. P. domagał się zasądzenia od pozwanego (...) kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez powoda w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 30 kwietnia 2011 r. Pozwany zakwestionował roszczenie powoda co do zasady, podnosząc, iż pozwanemu nie sposób przypisać zarzutu zawinionego zaniechania, a nadto wskazując na nieścisłości w okolicznościach sprawy podawanych przez powoda w toku niniejszego postępowania oraz postępowania likwidacyjnego. W sprawie bezspornym pozostawało, iż w dniu 30 kwietnia 2011 r. powód, poruszając się motocyklem (...) po drodze krajowej nr (...) w kierunku z W. do B., za G., uległ wypadkowi drogowemu. Zgodnie z ustawą z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (Dz. U. 2013 poz. 260 t.j.) drogi wojewódzkie, powiatowe i gminne stanowią własność właściwego samorządu województwa, powiatu lub gminy (art. 2a.ust. 1 i 2). Zgodnie z przepisem art. 19 ust. 1 ustawy organ administracji rządowej lub jednostki samorządu terytorialnego, do którego właściwości należą sprawy z zakresu planowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i ochrony dróg, jest zarządcą drogi. Zgodnie z przepisem art. 19 ust. 2 pkt 1 zarządcą dla dróg krajowych jest (...). Zgodnie z art. 20 pkt 4, 10, 11 ustawy do obowiązków zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, z wyjątkiem części pasa drogowego; przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich oraz przepraw promowych, ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego; wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających. Zgodnie z treścią art. 445§1 k.c. (w związku z art. 444§1 k.c.) w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Podstawową funkcją zadośćuczynienia jest funkcja kompensacyjna. Suma pieniężna stanowiąca zadośćuczynienie ma stanowić przybliżony ekwiwalent odniesionej szkody niemajątkowej, wynagradzać doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć. Pozwany nie kwestionował, iż wskutek zdarzenia z dnia 30 kwietnia 2011 r. powód doznał złamania obojczyka prawego. Sąd I instancji ustalił, iż w związku ze złamaniem powód został poddany zabiegowi operacyjnemu zespolenia odłamów pętlami i drutami, a następnie, z uwagi na rozejście się odłamów, poddany został reoperacji. Powód przebywał w szpitalu przez okres 14 dni, a następnie, po powrocie do domu, w okresie kilku tygodni, jego ręka była unieruchomiona. Powód w tym okresie miał złe samopoczucie, uskarżał się na ból, głownie leżał i izolował się od członków rodziny. Przeprowadzone działania diagnostyczne wykazały, iż u powoda wytworzył się staw rzekomy, w związku z czym w październiku 2011 r. powód został poddany kolejnej operacji ze stabilizacją płytą (...), po której, w okresie ok. 2-3 miesięcy, nastąpił ostatecznie zrost odłamów. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda z uwagi na przebyte złamanie wynosi 4%. Złamany obojczyk uległ zrostowi i pozostawił niewielki deficyt zakresu ruchomości prawego barku. Leczenie można uznać za zakończone. Powód odczuwa jednak nadal dolegliwości bólowe przy większym wysiłku i nie jest w stanie wykonywać wszystkich czynności jak przed wypadkiem (dot. długiej jazdy motocyklem czy wykonywania prac remontowych). Pozwany kwestionował natomiast, by można było mu przypisać odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 30 kwietnia 2011 r. Powód wywodzi swoje roszczenie z przepisu art. 415 k.c. zgodnie z którym kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Do stwierdzenia istnienia odpowiedzialności konieczne jest więc łączne wystąpienie następujących przesłanek: zaistnienie, powstanie szkody, szkoda taka musi być spowodowana działaniem lub zaniechaniem, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy oraz musi istnieć związek przyczynowy pomiędzy szkodą a działaniem lub zaniechaniem, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy. Zgodnie z art. 6 k.c. i utrwalonym poglądem orzecznictwa i doktryny ciężar dowodu powyższych okoliczności obciąża tego, kto dochodzi zapłaty za szkodę wynikłą z czynu niedozwolonego. W konsekwencji to powód winien był wykazać szkodę oraz winę pozwanego, które uzasadniałyby przyznanie mu kwoty objętej żądaniem pozwu. Działanie lub zaniechanie podmiotu, które stanowi przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej, może być nie tylko działaniem o charakterze umyślnym, ale także być wynikiem nie dochowania należytej staranności, wymaganej w danych okolicznościach. Sąd pierwszej instancji ustalił, że(...)nie dochował należytej staranności przy wykonywaniu zleconych mu zadań w zakresie przeprowadzania okresowych kontroli stanu ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym weryfikację cech i wskazanie usterek, które wymagają prac konserwacyjnych lub naprawczych ze względu na bezpieczeństwo ruchu drogowego, albowiem w dniu 30 kwietnia 2011 r. w drodze krajowej nr (...), na jej poboczu, na odcinku za G. istniała wyrwa o podłużnym kształcie i głębokości kilku centymetrów, która stanowiła zagrożenie dla ruchu drogowego, a która nie została naprawiona pomimo tego, iż pracownik pozwanego wiedział o jej istnieniu. Niemniej jednak, w ocenie Sądu I instancji , nie można przyjąć w sposób jednoznaczny, iż istniał związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem pozwanego, a szkodą powoda. Uwzględniając, że odpowiedzialność w ramach art. 415 k.c. oparta jest o przesłankę szkody pozostającej w normalnym związku przyczynowym z zawinionym działaniem sprawcy, z którego szkoda wynikła, należy posiłkować się przepisem art. 361 k.c., stanowiącym, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła. Przepis ten wiąże odpowiedzialność tylko z normalnymi następstwami zdarzeń stanowiących ich podstawę. Aby ustalić czy zachodzi „normalny związek przyczynowy” w pierwszej kolejności należy zbadać, czy w ogóle pomiędzy kolejnymi faktami istnieje obiektywne powiązanie. Wyjaśnić należy czy dany fakt (przyczyna) był koniecznym warunkiem wystąpienia drugiego z nich – skutku. W razie pozytywnej odpowiedzi rozważyć należy w dalszej kolejności, czy te powiązania można traktować jako typowe lub oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy, a więc nie będące rezultatem jakiegoś zupełnie wyjątkowego zbiegu okoliczności. Ocena, czy skutek jest normalny, powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego i zasad wiedzy naukowej i specjalnej. W ocenie Sądu Rejonowego szczegóły dotyczące wypadku z dnia 30 kwietnia 2011 r. podawane przez powoda są na tyle niekonsekwentne, sprzeczne i niejasne, iż nie sposób uznać, aby do wypadku doszło w okolicznościach przez niego deklarowanych, a tym samym, by bezpośrednią przyczyną wypadku było zaniechanie pozwanego. Sąd Rejonowy ponownie wskazał, iż w toku niniejszego postępowania, w toku postępowania likwidacyjnego prowadzonego przez ubezpieczyciela pozwanego, a także w toku postępowania karnego II Ko 439/11 w sprawie wniosku o uchylenie mandatu karnego, powód podawał inne okoliczności zajścia. W toku postępowania likwidacyjnego, powód wyraźnie wskazywał, iż bezpośrednią przyczyną zdarzenia było najechanie na uskok w przejeździe kolejowym przecinającym przedmiotową drogę krajową, utrata stabilności, która w konsekwencji doprowadziła do zjazdu na pobocze i przewrócenie się motoru po najechaniu na kolejną dziurę. Powód przedłożył przy tym dokumentację fotograficzną, wskazującą na taki przebieg zdarzania a odnoszącą się do stanu przejazdu kolejowego. Dopiero po wydaniu decyzji przez ubezpieczyciela, w której wskazał on, iż skoro przyczyną wypadku był uskok w przejeździe, to nie jest on podmiotem odpowiedzialnym, a swoje roszczenia powód winien kierować pod adresem zarządu kolei, powód zmienił stanowisko, podnosząc, iż stan przejazdu kolejowego nie miał w niniejszej sprawie żadnego znaczenia. Także w toku postępowania (...) powód wskazywał, iż utracił stabilność na przejeździe kolejowym. W toku niniejszego postępowania powód utrzymywał natomiast, iż przejechał przez przejazd bez najmniejszego problemu, a jedyną przyczyną zjazdu na pobocze była chęć podniesienia kufra, który po przejeździe torów odczepił się i upadł na jezdnię. Sąd podkreślił, iż okoliczność odpadnięcia kufra w ogóle nie była akcentowana przez powoda w toku postępowania likwidacyjnego, mimo iż powód dwukrotnie odwoływał się od decyzji ubezpieczyciela i domagał się odszkodowania za jego zniszczenie. Brak jest również jednolitej i znajdującej potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym charakterystyki zdarzenia co do miejsca jego wystąpienia. Powód w toku postępowania pomijał okoliczność, iż za G. w kierunku na B. znajdują się dwa przejazdy kolejowe, w odległości 500 metrów- jeden strzeżony, jeden niestrzeżony. W toku postępowania (...)powód podawał, iż do wypadku doszło w okolicy przejazdu strzeżonego, zaś w toku niniejszego postępowania z całą stanowczością stwierdzał, iż miało to miejsce za przejazdem niestrzeżonym przed którym ustawiony był znak krzyża św. A.. Na podstawie analizy przedłożonych fotografii oraz opinii biegłego, który dokonał oględzin miejsc na tych fotografiach przedstawionych, Sąd ustalił ostatecznie, iż do zdarzenia miało dojść za przejazdem strzeżonym albowiem w odległości około 75-80 metrów od niego znajdował się słupek, który zgodnie z notatką policyjną został przez powoda uszkodzony wskutek przedmiotowego zdarzenia. Niejasne okazały się także okoliczności przebiegu samego upadku. Powód podawał, iż po wjechaniu w wyrwę w poboczu motocykl przewrócił się, a następnie poniósł go 3-4 metry i wyrzucił powoda na odległość około 8 metrów w przód, tak że powód wylądował pod drzewem zlokalizowanym w pobliżu słupka (...) Z zeznań jedynego świadka zdarzenia wynika natomiast, iż po wjechaniu w dziurę motocykl przewrócił się i wyrzucił pozwanego głębiej, na podłoże trawiaste. Znamiennym jest również, iż w toku postępowania (...) powód podnosił, iż w ogóle nie zauważył dziury w poboczu, w którą wjechał, zaś w toku niniejszej sprawy zeznał, iż dziurę widział, jednak nie przewidywał, że jej głębokość i kształt spowodują upadek motoru. Nadto niespójne okazały się informacje podawane przez powoda oraz świadka zdarzenia odnoszące się do odległości w jakiej doszło do zdarzenia oraz ich położenia względem zobrazowanych na fotografiach słupków. Powód nie wykazał w żadnej mierze, aby w dniu 30 kwietnia 2011 r. któryś ze słupków hektometrowych stawionych wzdłuż drogi był ucięty, ostry, w tym w szczególności, by słupkiem tym był słupek nr (...). Powód nie wykazał, aby upadł na ułamany słupek. Ostatecznie wskazać należy, iż powód po zdarzeniu, będąc w pełni świadomy, przyjął mandat karny uznając swoją odpowiedzialność za zdarzenie. Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał, iż na podstawie zaproponowanego przez powoda materiału dowodowego, nie sposób przypisać pozwanemu odpowiedzialności za szkodę z dnia 30 kwietnia 2011 r. Z uwagi na powyższe Sąd I instancji oddalił powództwo. O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 99 k.p.c. Powód wskutek oddalenia w całości roszczenia przegrał proces w całości, a zatem jest zobowiązany zwrócić pozwanemu poniesione przez niego koszty procesu. Na koszty poniesione przez pozwanego składały się: kwota 500 zł tytułem zaliczki na poczet opinii biegłego oraz 2.400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (§ 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. z 2013, poz. 490) tj. łącznie 2.900 zł.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożył powód, zaskarżając je w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

- naruszenie art. 224 § 1 w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez zamknięcie rozprawy pomimo, iż pozostały niewyjaśnione okoliczności istotne dla sprawy i bez zapoznania się z treścią pisma powoda z dnia 3 października 2016r., nadanego do Sądu w dniu 4 października 2016r. (czyli przed upływem zakreślonego przez Sąd 7- dniowego terminu)  

- naruszenie art. 227 oraz art. 278 § 1 w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych powołanych dla wyjaśnienia okoliczności istotnych dla wyjaśnienia sprawy (uzupełniające opinie (...) biegłych) i to pomimo wcześniejszego wezwania obu biegłych na rozprawę celem wydania ustnych opinii uzupełniających i bez zapoznania się z treścią pisma powoda z dnia 3 października 2016r., nadanego do Sądu w dniu 4 października 2016r. (czyli przed upływem zakreślonego przez Sąd 7-dniowego terminu)

- naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, a w konsekwencji wadliwą ocenę tego materiału,

- dokonanie ustaleń faktycznych sprzecznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym poprzez ustalenie, że przebieg zdarzenia został przez powoda i świadka opisany w różne, wzajemnie wykluczające się sposoby w różnych postępowaniach, słupki hektometrowe są wkopywane w ziemię także w przypadku ich wymiany, słupek widoczny na zdjęciu na k. 18 akt nie jest słupkiem nowym, świeżo wymienionym, czynności policyjne podjęte po zdarzeniu z dnia 30 kwietnia 2011r. oraz wytworzona w ich następstwie dokumentacja były prawidłowe,

- naruszenie art. 361 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że nie zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem obowiązków przez pozwanego a powstaniem szkody u powoda,

- naruszenie art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i obciążenie powoda wszystkimi kosztami poniesionymi w postępowaniu,

- naruszenie art. 100 ust. 1 i art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych poprzez jego niezastosowanie i obciążenie powoda obowiązkiem zwrotu pozwanemu części kosztów sądowych od których ponoszenia powód został w całości zwolniony.

W związku z powyższym powód wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości,

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,

- w przypadku oddalenia apelacji nieobciążanie powoda kosztami zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym,

- dopuszczenie ustnej opinii uzupełniającej biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych M. N. (1) na okoliczności wskazane w piśmie procesowym powoda z dnia 3 października 2016r.,

- dopuszczenie ustnej opinii uzupełniającej biegłego ortopedy P. K. na okoliczności wskazane w piśmie procesowym powoda z dnia 1 września 2016r.

Pismem z dnia 28 grudnia 2016r. pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja powoda doprowadziła do uchylenia w całości zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Apelujący zasadnie zarzucił Sądowi Rejonowemu istotne uchybienia procesowe przy prowadzeniu postępowania dowodowego, a także bezzasadne pominięcie części wnioskowanych przez niego dowodów o istotnym znaczeniu dla rozstrzygnięcia sprawy.

Zgodnie z treścią art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. Sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżony wyrok ( postanowienie) i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania tylko w razie nierozpoznania przez Sąd pierwszej instancji istoty sprawy albo gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Nierozpoznanie istoty sprawy w rozumieniu wskazanego przepisu kodeksu postępowania cywilnego, według zapatrywań prezentowanych w piśmiennictwie, polega na pominięciu przez Sąd pierwszej instancji podstawy roszczenia, tj. przesłanek stanowiących o jego istnieniu. Zachodzi ono wówczas, gdy sąd nie zbadał podstawy materialnej pozwu (wniosku), jak też skierowanych do niego zarzutów merytorycznych i w swoim rozstrzygnięciu nie odniósł się do tego, co jest przedmiotem sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r. IV CKN 1298/2000).

Przesądzającym w niniejszej sprawie było to, iż Sąd Rejonowy nie rozpoznał sprawy w zakresie w jakim nadawałaby się ona do kontroli instancyjnej.

Na wstępie wskazać należy, iż wszechstronne rozważenie zebranego materiału oznacza uwzględnienie wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu oraz wszystkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych środków dowodowych, a mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (por. W. Siedlecki, Realizacja zasady swobodnej oceny dowodów w polskim procesie cywilnym, NP 1966, nr 4, s. 20). Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego - Izba Cywilna, wyrażonym w wyroku z dnia 20 stycznia 2009 r. II CSK 430/08 (Legalis numer 235145) prawidłowe osądzenie sprawy wymaga, by sąd nie pominął istotnych faktów i dowodów, których uwzględnienie miałoby znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. O tym jakie okoliczności w sprawie są istotne decyduje przepis prawa materialnego stanowiący prawną podstawę dochodzonego roszczenia. W orzecznictwie podkreśla się, że zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. ma sens tylko wówczas, gdy wykazane zostanie, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie, co mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a jego pośrednie naruszenie może polegać na odmowie przeprowadzenia przez sąd dowodu z uwagi na powołanie go do udowodnienia okoliczności niemających istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w sytuacji, kiedy ocena ta była błędna. Z tego powodu przyjmuje się, że sam art. 227 k.p.c. nie może być podstawą skutecznego zarzutu bez równoczesnego powołania uchybienia innym przepisom postępowania, istotnym dla podejmowania decyzji dowodowych (por. wyrok SN z dnia 7 maja 2014 r., II CSK 481/13, publ. Program Komputerowy Lex nr 1483576).

Przechodząc do meritum należy prześledzić procedowanie Sądu I instancji. W niniejszej sprawie została wydana opinia biegłego sądowego mgr inż M. N. (1) w dziedzinie kryminalistyczno – technicznej rekonstrukcji wypadku drogowego, techniki samochodowej oraz wycen pojazdów i kalkulacji napraw z dnia 12 października 2015 roku. Zarządzeniem z dnia 21 października 2015 roku wezwano strony do zajęcia stanowiska co do treści opinii. W odpowiedzi na powyższe powód złożył szereg zastrzeżeń do opinii. Biegły mgr inż M. N. (2) w opinii uzupełniającej z dnia 23 marca 2016 roku ustosunkował się do zarzutów postawionych przez pełnomocnika powoda. W sprawie została również wydana opinia medyczna z zakresu specjalizacji ortopedii traumatologii z dnia 25 lutego 2016 roku przez lekarza P. K.. Pismem z dnia 15 kwietnia 2016 roku powód wniósł uwagi do opinii biegłego ortopedy oraz do opinii uzupełniającej biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków samochodowych, jednocześnie wnosząc o wezwanie ich na rozprawę w celu złożenia ustnej opinii uzupełniającej. Na posiedzeniu w dniu 10 czerwca 2016 roku Sąd Rejonowy dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłego sądowego z dziedziny motoryzacji M. N. (1) na okoliczność odpowiedzi przez biegłego na zarzuty pełnomocnika powoda z pisma z dnia 15 kwietnia 2016 roku. Jednocześnie biegły sądowy M. N. (1) został wezwany na termin rozprawy wyznaczony na dzień 5 października 2016 roku. W opinii uzupełniającej z dnia 22 lipca 2016 roku biegły ortopeda ustosunkował się do zarzutów, podtrzymując opinię uzupełniającą. Pismem z dnia 1 września 2016 roku powód wniósł uwagi do opinii biegłego ortopedy, ponownie wnosząc o jego wezwanie na rozprawę. W opinii uzupełniającej z dnia 9 września 2016 roku biegły mgr inż M. N. (2) ustosunkował się do zarzutów powoda postawionych w treści pisma z dnia 16 kwietnia 2016 roku. Zarządzeniem z dnia 20 września 2016 roku wezwano biegłych na rozprawę w dniu 5 października 2016 roku i zobowiązano strony do zajęcia stanowiska co do treści opinii. Pismem z dnia 14 września 2016 roku biegły mgr inż M. N. (2) usprawiedliwił swoje niestawiennictwo na rozprawie. Pismem z dnia 28 września 2016 roku biegły P. K. usprawiedliwił swoje niestawiennictwo na rozprawie i wniósł o zmianę formy wydania opinii uzupełniającej na pisemną. Postanowieniem z dnia 5 października 2016 roku wydanym na rozprawie Sąd Rejonowy oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania biegłego M. N. (2) i biegłego P. K.. Pismem z dnia 4 października 2016 roku powód wskazał kwestie, które zostały jeszcze do wyjaśnienia przez biegłego mgr inż. M. N. (2).

Mając na uwadze powyższe działania Sądu I instancji, zgodzić należy się z apelującym, iż w istocie Sąd Rejonowy bezpodstawnie pominął dowód z ustnych uzupełniających opinii biegłych, powołując się ostatecznie na ich opinie pisemne, co doprowadziło do naruszenia przepisów prawa procesowego. Sąd I instancji mimo zobowiązania zarządzeniem z dnia 20 września 2016 roku pełnomocnika powoda do zajęcia stanowiska do treści opinii biegłego sądowego M. N. (1), w szczególności do złożenia wszystkich zarzutów do opinii oraz podania czy wnosi o przesłuchanie biegłego na rozprawie, a jeśli tak to na jakie okoliczności w terminie 7 dni pod rygorem pominięcia później zgłoszonych zarzutów do opinii oraz pod rygorem, że nie kwestionuje opinii i nie wnosi o przesłuchanie biegłego na rozprawie, na rozprawie w dniu 5 października 2016 roku oddalił wniosek o przesłuchanie biegłego. W ocenie Sądu Okręgowego decyzja Sądu Rejonowego w tym zakresie była przedwczesna. Sąd winien poczekać na pismo powoda, w którym ten ustosunkował się do opinii uzupełniającej z dnia 16 kwietnia 2016 roku. Powodowi wyznaczono bowiem do wykonania zobowiązania termin 7 dni. Zobowiązanie to zostało doręczone pełnomocnikowi powoda w dniu 28 września 2016 roku, a więc termin do ustosunkowania się do opinii uzupełniającej biegłego M. N. (2) minął w dniu 5 października 2016 roku. Pełnomocnik powoda skierował zaś do Sądu pismo z dnia 3 października 2016 roku ( data nadania 3 październik 2016 roku), w którym wskazał kwestie dotyczące opinii wymagające wyjaśnienia. Pismo to wpłynęło do Sądu w dniu 7 października 2016 roku, już po zamknięciu rozprawy, ale jeszcze przed ogłoszeniem wyroku.

Sąd Rejonowy winien mieć na uwadze fakt, iż pismo w tym zakresie nie musiało jeszcze dojść do Sądu, w szczególności, gdy zostało ono wysłane za pośrednictwem operatora pocztowego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. - Prawo pocztowe (Dz.U. z 2016 r. poz. 1113 i 1250), tak jak to miało miejsce w niniejszej sprawie. Powód nadał pismo do Sądu w dniu 3 października 2016 roku, czyli przed upływem zakreślonego przez Sąd I instancji 7 – dniowego terminu. Sąd Okręgowy w tym miejscu zauważa, iż zgodnie z art. 165 § 2 k.p.c. oddanie pisma procesowego w polskiej placówce pocztowej operatora wyznaczonego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. - Prawo pocztowe lub w placówce pocztowej operatora świadczącego pocztowe usługi powszechne w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu. Sąd I instancji całkowicie pominął tę możliwość, orzekając tak jakby powód zrezygnował ze swojego uprawnienia do złożenia zarzutów co do treści opinii.

Sąd Okręgowy zauważa również, iż Sąd I instancji w swoim działaniu był niekonsekwentny. Podkreślenia wymaga, iż Sąd Rejonowy jeszcze przed rozprawą widział potrzebę uzupełniającego przesłuchania biegłych. Na rozprawie w dniu 10 czerwca 2016 roku dopuścił dowód z przesłuchania biegłego M. N. (2) na okoliczność prawidłowości wykonanej przez niego opinii, a ostatecznie zarządzeniem z dnia 20 września 2016 roku zdecydował o wezwaniu obu biegłych na rozprawę w dniu 5 października 2016 roku. Tym samym niezrozumiałym dla Sądu Okręgowego jest stanowisko Sadu Rejonowego, który na rozprawie w dniu 5 października 2016 roku stwierdził, iż nie jest już konieczne przeprowadzenie dowodu z uzupełniającego przesłuchania biegłych i oddalił wniosek dowodowy w tym zakresie. Zgodzić się należy z apelującym, iż jest to tym bardziej rażące, że Sąd I instancji nie zapoznał się ze stanowiskiem strony, o które zresztą sam się zwrócił. To naruszenie mogło zostać skorygowane przez Sąd Rejonowy, który mógł otworzyć rozprawę na nowo po zapoznaniu się z treścią pisma powoda z dnia 3 października 2016 roku, jednakże tego nie uczynił, co spowodowało zakończenie postępowania bez wyjaśnienia wszystkich okoliczności istotnych dla sprawy, pomimo zgłaszania wniosków dowodowych zmierzających do wyjaśnienia tych okoliczności.

W okolicznościach przedmiotowej sprawy na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji uznał, iż szczegóły wypadku podawane przez powoda były niekonsekwentne, sprzeczne i nie sposób było uznać, aby do wypadku doszło w okolicznościach przez niego deklarowanych, a tym samym, by bezpośrednią przyczyną wypadku było zaniechanie pozwanego. Jednocześnie Sąd pierwszej instancji uznał w całości za przydatną opinię biegłego sądowego z dziedziny rekonstrukcji wypadków, z której to opinii wynikało, iż powód miał możliwość obserwacji przedpola jazdy i oceny stanu technicznego pobocza, wjeżdżając w wyrwę nie opanował pojazdu i doprowadził do wypadku drogowego.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji pominął kluczową kwestię przyczynienia się do wypadku pozwanego na skutek zaniedbania w należytym utrzymaniu pobocza. Z samej bowiem opinii wynikało, iż ubytek na krawędzi pobocza mógł przyczynić się do utraty stabilności motocyklisty. A Sąd pierwszej instancji ustalił, iż pozwany nie dochował należytej staranności przy wykonywaniu zleconych mu zadań w zakresie przeprowadzania okresowych kontroli stanu ze szczególnym uwzględnieniem ich wpływu na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, uznał, iż istniejąca wyrwa o podłużnym kształcie i głębokości kilku centymetrów stanowiła zagrożenie dla ruchu drogowego, a nie została ona naprawiona pomimo tego, iż pracownik pozwanego wiedział o jej istnieniu. Tym samym Sąd Okręgowy zauważa, iż w tak ustalonym przez Sąd Rejonowy stanie faktycznym tj. uznaniu, iż powód ponosi odpowiedzialność za wypadek, koniecznym było rozważenie przyczynienia się pozwanego do zdarzenia.

Sąd Okręgowy zauważa bowiem, że istotną kwestią przy ustalaniu świadczeń należnych poszkodowanemu pozostaje ustalenie czy i w jakim zakresie inny podmiot, w tym przypadku pozwany „przyczynił się” do powstałej szkody. Sąd Rejonowy całkowicie pominął rozważania dotyczące przyczynienia się oraz w konsekwencji również wysokości zadośćuczynienia.

Sąd Okręgowy zauważa, iż kwestie przyczynienia się poszkodowanego, wysokości odpowiedniej sumy zadośćuczynienia z art. 444 § 1 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. i możliwości zmiarkowania tego zadośćuczynienia na podstawie art. 362 k.c. nie stanowiły przedmiotu rozważań Sądu pierwszej instancji, gdyż Sąd ten błędnie przyjął, że nie sposób przypisać pozwanemu odpowiedzialności za szkodę w ramach przyczynienia się. Podkreślić należy, iż z przedstawionej opinii biegłego sądowego mgr inż M. N. (1) w dziedzinie kryminalistyczno – technicznej rekonstrukcji wypadku drogowego, techniki samochodowej oraz wycen pojazdów i kalkulacji napraw z dnia 12 października 2015 roku, uzupełnionej opiniami uzupełniającymi wynika, że stan techniczny przejazdu kolejowego oraz stan jezdni nie miał bezpośredniego wpływu na zaistnienie wypadku. Również samo odpadnięcie kufra od motocykla nie przyczyniło się do upadku powoda. Jednocześnie biegły wskazał, iż przyczyną przewrócenia się motocyklisty było zjechanie z jedni na prawe asfaltowe pobocze, na krawędzi, którego znajdował się znaczny ubytek, który mógł się przyczynić do utraty stabilności motocyklisty. Przy czym biegły stwierdził, iż powód miał możliwość obserwowania przedpola jazdy i oceny stanu technicznego pobocza. Sąd Rejonowy poczynił wprawdzie pewne ustalenia faktyczne co do zdrowotnych skutków wypadku u powoda i prawidłowo uznał, że po stronie pozwanego doszło do nienależytego wykonania obowiązków i tolerowania stanu nawierzchni drogi, który stwarzał zagrożenie dla jej użytkowników, jednak z uwagi na brak rozważań prawnych dotyczących tego zagadnienia nie wiadomo, w jakim stopniu pozwany odpowiedzialny za stan nawierzchni, a tym samym za ubytek znajdujący się na poboczu, który przyczynił się do utraty stabilności motocyklisty, a w konsekwencji jego upadku, a w jakim stopniu to zachowanie pozwanego na drodze przyczyniło się do powstania szkody. Sąd nie odniósł się również do tego, czy te następstwa zostały uznane za wyczerpujące krzywdę powoda, a jeśli tak, to jakiej wysokości zadośćuczynienie mogłoby im odpowiadać.

Wskazać należy, iż Sąd pierwszej instancji w sposób niezwykle rygorystyczny odniósł się do twierdzeń powoda, iż upadł on na ułamany słupek hektometryczny, uznając, że powód nie wykazał tej okoliczności. Na załączonej do pozwu dokumentacji zdjęciowej wyraźnie widać, iż słupek jest nowy, co wskazuje na jego niedawną wymianę. Niemniej jednak widoczne są również pozostałości słupka, na który miał upaść powód. Z informacji pozyskanej od biegłego sądowego mgr inż M. N. (1) w dziedzinie kryminalistyczno – technicznej rekonstrukcji wypadku drogowego, techniki samochodowej oraz wycen pojazdów i kalkulacji napraw wynika, iż wymiana słupka hektometrycznego nie wymaga kopania, a jedynie jego wyciągnięcia i w to samo miejsce usadowienia nowego organicznika. Natomiast, z notatki policyjnej jaki i karty czynności ratunkowych złączonej do apelacji wynika, że powód „uderzył prawą częścią ciała w plastikowy ogranicznik pobocza drogi”. Zapis ten sugeruje, iż przyczyna jest zgodna z rodzajem obrażeń powoda. Sąd Rejonowy niesłusznie więc zbagatelizował te okoliczności, nie czyniąc w tym zakresie żadnych ustaleń.

W tym stanie rzeczy, uchybienia Sądu Rejonowego w zakresie prowadzenia postępowania dowodowego oraz oceny zgromadzonego już materiału powodują, że na akceptację nie mogły zasługiwać zarówno ustalenia faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia, jak również ich ocena prawna. Wydanie orzeczenia nastąpiło w istocie po niepełnym przeprowadzeniu postępowania dowodowego, co stanowi naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na wynik postępowania i świadczy o nierozpoznaniu istoty sprawy.

Sąd Okręgowy wskazuje nadto, iż Sąd pierwszej instancji naruszając przepisy postępowania cywilnego i pominięcie zeznań biegłych na rozprawie uniemożliwił wyjaśnienie spornych wątpliwości. W szczególności należy mieć na uwadze, iż powód podkreślał, iż wyrwa na poboczu była dla niego niewidoczna z uwagi na jej kształt i nie miał możliwości jej zauważyć decydując się na zjazd na pobocze. Okoliczność ta nie była przedmiotem ustaleń Sądu pierwszej instancji. Tym samym po uzupełnieniu postępowania dowodowego nie można wykluczyć, iż Sąd dojdzie do innych wniosków niż wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, co będzie miało wpływ na dalsze procedowanie.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając na podstawie art. 108 § 2 k.p.c. temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego. Konieczne jest bowiem przeprowadzenie postępowania dowodowego celem ustalenia przebiegu zdarzenia po złożeniu wyjaśnień przez biegłego co do rekonstrukcji wypadku związanego z możliwością zauważenia przez powoda wyrwy na poboczu, a w przypadku jeżeli ustalenia Sądu pierwszej instancji nie zmienią dotychczasowych wniosków, to Sąd ten będzie zobowiązany ustalić w jakim stopniu pozwany przyczynił się do wypadku mając na uwadze wyrwę na poboczu oraz zarzut związany z uszkodzonym słupkiem. Następnie Sąd winien ustalić wysokość zadośćuczynienia. Niezbędnym zatem będzie uzupełniające przesłuchanie biegłych i rozstrzygnięcie okoliczności spornych związanych ze słupkiem drogowym na który miał się upaść powód, jego wymiany oraz ustalenie zakresu obrażeń powoda, pod kątem tego czy mogły one powstać na skutek nabicia się na uszkodzony słupek heksametryczny. Zauważyć należy, iż z dołączonej do apelacji karty medycznej wynika, iż powód nabił się na słupek. Sąd Okręgowy wskazuje, iż dotychczasowe ustalenia stanu faktycznego co do przebiegu zdarzenia mogą ulec zmianie po uzupełniającym przesłuchaniu biegłych.

/-/ Jolanta Borkowicz - Grygier /-/ Brygida Łagodzińska /-/ Paweł Soliński

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Izabela Szot-Danelska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Brygida Łagodzińska,  Jolanta Borkowicz-Grygier ,  Paweł Soliński
Data wytworzenia informacji: