Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XIV C 120/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2021-12-29

Sygn. akt XIV C 120/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2021 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu XIV Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w Pile

w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Przemysław Okowicki

Protokolant: st. sekr. sąd. Joanna Perlicjan

po rozpoznaniu w dniu 1 grudnia 2021 r. w Pile

sprawy z powództwa T. F. (1)

przeciwko małoletniemu K. S. reprezentowanemu przez przedstawicieli ustawowych A. i J. małżonków S.

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

1.  powództwo oddala w całości;

2.  kosztami postępowania obciąża w całości powódkę i z tego tytułu zasądza do powódki na rzecz pozwanego kwotę 5.417 ( pięć tysięcy czterysta siedemnaście) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, w tym kwoty 17 (siedemnaście) zł tytułem zwrotu kosztów opłaty skarbowej do pełnomocnictwa.

Przemysław Okowicki

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 2 lutego 2021 r. powódka T. F. (1) wniosła o zobowiązanie małoletniego pozwanego K. S. do złożenia oświadczenia woli o następującej treści: wykonując zobowiązanie powstałe na skutek oświadczenia o odwołaniu darowizny złożonego przez T. F. (1) oświadczam, że przenoszę na T. F. (1) córkę I. i G. własność nieruchomości położonej w Z., powiat (...), województwo (...), przy ul. (...), stanowiącej zabudowaną działkę gruntu nr (...) o obszarze 0,0695 ha, dla której Sąd Rejonowy w Pile X Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w Złotowie prowadzi księgę wieczystą (...) oraz o obciążenie pozwanego kosztami procesu.

W uzasadnieniu powódka podniosła, że jest babcią małoletniego pozwanego, od 2013 r. zamieszkuje sama, jest schorowana i niepełnosprawna i wymaga pomocy osób trzecich. W celu zapewnienia codziennej opieki ze strony syna, synowej i wnuka w dniu 1 marca 2013 r. obdarowała małoletniego pozwanego nieruchomością, w której zamieszkuje. Powódka wskazała, że pomysł aby dokonać darowiznę na rzecz małoletniego wnuka pochodził od jego rodziców, to oni namawiali powódkę aby darowizna została dokonana na rzecz małoletniego syna J. S. (1). Powodem tego było, iż J. S. (1) nie chciał przyjąć darowizny od matki z uwagi na posiadane przez niego długi. Warunkiem uczynienia darowizny było ustanowienie służebności na jej rzecz w postaci prawa do korzystania z całego ogrzewanego i oświetlonego budynku mieszkalnego. Służebność miał zapewnić obdarowany, w praktyce z pomocą sowich rodziców. Powódka wskazała, że z momentem przeniesienia własności nieruchomości na małoletniego wnuka powinności rodzinne nie były wykonywane. W szczególności nie jest zapewnione powódce ogrzewane i oświetlane mieszkanie, wnuk zaniechał odwiedzania powódki, w żaden sposób nie pomagał babci. Przedstawiciele małoletniego w szczególności jego ojciec J., syn powódki wobec osób trzecich mówi, że „pierdoli” zainteresowanie losem matki. Rodzice małoletniego wykazywali rażąco niewdzięczną postawę, przyjmując wręcz postawę wrogości wobec matki. Wszelkie rachunki za nieruchomość opłaca powódka, chociaż nie jest właścicielem nieruchomości. Przez kilka lat od momentu uczynienia darowizny na skutek zniszczenia łazienki, powódka nie posiadała ubikacji w domu, a potrzeby fizjologiczne musiała załatwiać na zewnątrz domu lub do wiadra. Łazienkę wyremontował obcy człowiek, który zlitował się nad jej losem. Rodzice małoletniego wykazują złośliwą postawę lekceważenia swoich obowiązków wobec powódki. Również obdarowany to czyni, w jej ocenie nie pomaga w napaleniu w piecu, przy węglu, który powódka musi sama nabywać ponosząc tego koszty. Powódka wskazała, ze wobec rażącej niewdzięczności obdarowanego złożyła w 2020 r. oświadczenie o odwołaniu darowizny. Powódka wskazała, że jest już na tyle duży, że mógłby chociaż odwiedzać ją i przynieść drobne zakupy ze sklepu, wykonać drobne prace porządkowe wokół domu, pomóc przy piecu w piwnicy.

W odpowiedzi na pozew z dnia 17 marca 2021 r. małoletni pozwany K. S. zastępowany przez matkę A. S. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości jako bezzasadnego i zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. wniósł o oddalenie powództwa i o zasądzenie od powodów na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pełnomocnik pozwanego podniósł, że nie jest prawdą, że rodzice pozwanego namówili powódkę aby dokonała darowizny nieruchomości na jego rzecz oraz, że przyczyną tego miało być zadłużenie syna powódki. Darowizna była bowiem wyłączną decyzją powódki, która chciała w ten sposób by jej syn S. S. (2) i dzieci od męża J. po jej śmierci nie otrzymały żadnego majątku od niej. Pełnomocnik zaznaczył, że powódka do chwili obecnej korzysta w pełni i w sposób wyłączny z darowanej nieruchomości. Zatem służebność o treści opisanej w akcie darowizny jest wykonywana. Podniesiono, że matka pozwanego do października 2019 r. wykonywała wiele różnych prac w darowanej nieruchomości tj. myła okna w darowanej nieruchomości, sprzątała, wrzucała z dziećmi węgiel i drewno, kosiła trawę, dbała o całe obejście i pomagała w codziennych sprawach. Wraz z matką pozwany jeździł również często do powódki, wspólnie spożywali posiłki i wolny czas. Nadto powódka nigdy nie zwracała się do pozwanego i jego rodziców o jakiekolwiek pieniądze na opłaty i nie żądała zwrotu za ich uiszczenie. Podniesiono, że w połowie października 2019 r. powódka zadzwoniła do matki pozwanego i wyzywała ją wulgarnymi słowami. Miała pretensje do jego matki, że na cmentarzu i grobie jej zmarłego męża J. nic nie jest jeszcze zrobione. Od tego czasu powstał konflikt pomiędzy powódką a matką małoletniego. Przed tym wydarzeniem rodzice pozwanego wielokrotnie składali propozycję powódce, że sprzedają swoje mieszkanie, uzyskane w ten sposób środki zainwestują w nieruchomość na Zamkowej i wspólnie wszyscy zamieszkają. Powódka jednakże kategorycznie odmawiała, twierdząc że za jej życia to wyłącznie ona będzie zrządzała nieruchomością. Podniesiono, że małoletni pozwany ma aktualnie 12 lat, uczy się zdalnie. Nigdy nie zrobił powódce żadnej krzywdy, nigdy jej nie obraził, to zachowanie powódki doprowadziło do tego, że został odepchnięty od babci.

Sąd ustalił co następuje:

Powódka T. F. (1) jest babcią małoletniego pozwanego K. S.. Od czerwca 2013 r. jest wdową i od tego czasu zamieszkuje samotnie w domu w Z. przy ul. (...). T. F. (1) posiada 3 dzieci, dwóch synów córkę: syn J. F. (ojciec pozwanego) mieszka w Z., córka L. od ok. 20 lat zamieszkuje w Niemczech, drugi syn mieszka w M..

W 2008 r. powódka przeszła udar mózgu, a w 2011 r. uległa wypadkowi podczas którego złamała 7 żeber.

W dniu (...) urodził się K. S., syn J. i A. małżeństwa S.. J. S. (1) wraz z rodziną mieszka w Z. we własnościowym mieszkaniu.

W 2010 r. J. S. (1) wraz z pomocą znajomych pomógł powódce w remoncie jej nieruchomości m.in. w wykonaniu docieplenia jej budynku.

W 2012 r. powódka postanowiła, iż w związku z odmową przez J. S. (1) propozycji przyjęcia darowizny nieruchomości w Z., w której zamieszkuje, przedmiotową nieruchomość daruje swojemu małoletniemu wnukowi K. S..

W dniu 18 września 2012 r. Sąd Rejonowy w Złotowie Wydział III Rodzinny i Nieletnich w sprawie II Nsm 264/12 wydał postanowienie zezwalające A. S. (2) na dokonanie czynności prawnej przekraczającej zwykły zarząd majątkiem małoletniego K. S. przez złożenie w jego imieniu przed notariuszem oświadczenia o przyjęciu od T. F. (1) w drodze darowizny nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym w Z. i ustanowieniu w wymienionym budynku mieszkalnym na rzecz T. F. (1) dożywotniej, nieodpłatnej służebności mieszkania w przedmiotowym budynku.

Do podpisania pierwszego aktu notarialnego nie doszło, albowiem powódka uznała, że koszty taksy notarialnej są za wysokie.

W dniu 1 marca 2013 r. w Kancelarii Notarialnej w Z. powódka T. F. (1) darowała wnukowi K. S. własność nieruchomości położonej w Z., powiat (...), województwo (...), przy ul. (...), stanowiącej zabudowaną działkę gruntu nr (...) o obszarze 0,0695 ha, dla której Sąd Rejonowy w Pile X Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w Złotowie prowadzi księgę wieczystą (...). A. S. (1) działająca przy niniejszym akcie w imieniu i na rzecz małoletniego K. S. oświadczyła, że na polecenie darującej ustanawia bezpłatnie i dożywotnio na nabytej nieruchomości służebność osobistą mieszkania, polegającą na prawie korzystania z całego ogrzewanego i oświetlonego budynku mieszkalnego bez ograniczeń, z prawem swobodnego poruszania się po obejściu i budynku gospodarczym z prawem korzystania z ogrodu.

W niedługim czasie od darowania nieruchomości okazało się jednak, że powódka w dalszym ciągu uznaje się za właścicielkę nieruchomości i jedyną osobę uprawnioną do sprawowania nad nią zarządu. J. S. (1) po dokonaniu darowizny wraz z kolegą udał się na posesję w celu dokonania rozeznania jakich prac modernizacyjnych wymaga. Powódka jednakże odesłała ich i stanowczo odmówiła wykonywaniu jakichkolwiek prac na nieruchomości. Rodzice pozwanego proponowali także powódce, że dokonają sprzedaży własnego mieszkania, zamieszkają wraz z powódką a pieniądze uzyskane ze zbycia nieruchomości zainwestują w darowaną nieruchomość, co polepszy też standard życia powódki i zapewni jej opiekę na starość. Powódka jednakże nie przystała na te propozycje.

W 2014 r. ojciec pozwanego J. S. (1) na prośbę siostry miał przewieźć do Niemiec jej meble znajdujące się na zajmowanej przez powódkę posesji. Kiedy chciał wjechać na teren nieruchomości autem ciężarowym matka zaczęła go wyzywać wulgarnymi słowami, oskarżać że chce jej poniszczyć wszystkie drzewa i krzewy na nieruchomości. Od tego czasu J. S. (1) nie utrzymywał kontaktu z matką. Po tym wydarzeniu powódka wypowiadała się o synu negatywnie, kierowała w stosunku do niego obraźliwe epitety, twierdziła że żałuje że go urodziła.

O poprawne relacje z powódką dbała jednakże w dalszym ciągu synowa A. S. (1), która odwiedzała powódkę pomagając jej posprzątać dom, skosić trawnik, zająć się opałem, zrobić zakupy, opłaty, zawieść na cmentarz itp. Powódka kiedy potrzebowała pomocy telefonowała do synowej, która starała się wspierać ją wedle swoich możliwości. A. S. (1) bowiem oprócz wychowania dwójki małoletnich dzieci, wykonywała pracę zarobkową. Powódka niejednokrotnie odwiedzała teściową z dziećmi – K. i S., które początkowo lubiły spędzać czas u babci. Powódka niejednokrotnie w ramach wdzięczności za pomoc wręczała powódce i jej dzieciom prezenty w postaci drobnych kwot pieniężnych. Obecnie jednak, wypomina im te fakty, twierdząc że nigdy nie mieli dobrej woli i udzielając jej pomocy kierowali się wyłącznie korzyściami finansowymi, pomimo iż podaje że sami nigdy się o nie upominali. Jednakże w związku z tym, że powódka podczas wizyt synowej i dzieci obrażała J. S. (2), powódka uznała że powinna ograniczyć spotkania dzieci z babcią. Powódka samodzielnie regulowała wszelkie opłaty związane z nieruchomością (w tym opał). Nigdy nie zwracała się do pozwanego czy jego rodziców aby przejęli te płatności, czy udzielili jej wsparcia finansowego w tym zakresie. A. S. (1) załatwiła również osobę, która odwiedza powódkę, sprawdzając czy wszystko w porządku z jej zdrowiem, załatwia recepty od lekarzy.

Około 2017 r. małoletnia S. S. (4) (siostra pozwanego) udała się wraz ze swoją kuzynką V. F. do powódki aby zanieść jej sałatkę. Powódka chwyciła wówczas 15 letnią V. za rękę i wciągnęła do domu. Zamknęła drzwi i zaczęła krzyczeć i obrażać naród niemiecki, oskarżała A. S. (1) i jej matkę o śmierć C. F.. Dziewczynki były wystraszone tą sytuacją.

W październiku 2019 r. powódka zatelefonowała do A. S. (1), która wówczas była w pracy. Powódka zaczęła krzyczeć na synową i obrażać ją wulgarnymi epitetami, miała pretensje że A. S. (1) nie posprzątała jeszcze grobu jej męża, oświadczyła że skoro dostała majątek to jest to jej obowiązek. Rozmowę tę słyszały koleżanki powódki. Powódka rozłączyła się i wobec nagannego potraktowania jej przez teściową zaprzestała kontaktu z nią. Od tego czasu ani powódka ani jej dzieci nie odwiedzają powódki.

Małoletni w momencie złożenia oświadczenia o odwołaniu darowizny miał 11 lat. K. S. nigdy nie obraził powódki, nie uczynił jej żadnej krzywdy. Pozwany wraz z siostrą pamiętali o urodzinach, imieninach powódki, czy Dniu Babci. Przynosili jej z tych okazji laurki, czy kwiaty. Stosunek powódki do wnuczka K. ochłodził się po tym, jak małoletni podczas przyjęcia komunijnego nie chciał się do niej przytulić. Powódka wówczas obraziła się na wnuczka. Od października 2019 r. pozwany nie ma kontaktu z babcią, która po tej dacie również nie czyniła żadnych starań w omawianym okresie.

Powódka jest osobą apodyktyczną, konfliktową i roszczeniową. Z łatwością przychodzi jej osądzanie innych i oskarżanie o niewłaściwe zachowania, stosowanie wobec innych inwektyw, obrażanie i życzenie aby spotkały ich nieszczęścia. Zwłaszcza jeśli osoby te nie podporządkują się jej woli. Powódka pomimo swojego stanu zdrowia i pretensji do rodziców pozwanego, iż nie pomagają jej w zakresie ogrzewania domu, nie pozwala palić w piecu własnej córce L., która ją odwiedza, albowiem twierdzi że tylko ona potrafi prawidłowo wykonać tę czynność. Powódka wyzywa członków rodziny A. S. (1), że są pijakami, oskarża że synowa wraz z jej matką są winne śmierci ojca synowej.

Dowód: akt notarialny rep. A numer (...) (k. 16-18), faktury, rachunki (k. 24-51), dokumentacja lekarska (52-62), dokumentacja lekarska A. S. (1) (k. 79-83), rachunki (k. 84-113), zeznania świadka L. W. (1) (k. 122), zeznania świadka M. P. (k. 138-139), zeznania świadka B. Ł. (k. 139), zeznania świadka K. W. (k. 139), Zeznania świadka B. B. (k. 139-140), zeznania świadka D. J. (k. 151), zeznania świadka A. P. (k. 151), zeznania świadka A. G. (k. 151), zeznania świadka P. M. (k. 151), zeznania świadka M. F. (k. 157), zeznania świadka V. F. (k. 157-158), przesłuchanie powódki (k. 122, 158), przesłuchanie przedstawicieli ustępowych pozwanego (k. 122, 158), rachunek (k. 164), umowa (k. 165), pismo (k. 166), opis badania (k. 167), pismo komornika (k. 168), pismo z MOPS w Z. (k. 170-171).

W dniu 10 sierpnia 2020 r. powódka złożyła oświadczenie, iż odwołuje darowiznę z dnia 1 marca 2013 r. Wskazała, iż powodem odwołania darowizny jest rażąca niewdzięczność ze strony obdarowanego K. S. oraz jego matki A. S. (1) polegająca na kompletnym braku zainteresowania osobą babci, nie odwiedzaniu jej, nie dbaniu o jej podstawowe potrzeby, uznawaniu za osobę obcą, unikaniu jakiegokolwiek kontaktu, nie wspieraniu w chorobie, choć jest ona osobą niepełnosprawną, wymagającą codziennej opieki. Oświadczenie zostało odebrane w dniu 10 sierpnia 2020 r.

W piśmie nadanym w dniu 20 sierpnia 2020 r. adresowanym do A. S. (1) powódka wskazała kolejny argument, który jej zdaniem spowodował, że zdecydowała się złożyć oświadczenie o odwołaniu darowizny. Powódka podniosła, że w akcie notarialnym ustanowiona została służebność osobista polegająca na prawie korzystania z całego ogrzewanego i oświetlanego budynku mieszkalnego. Dodatkowo podniosła, że powyższe sformułowanie było celowe i na osobie będącej właścicielem, a w tym przypadku na przedstawicielce ustawowej ciąży obowiązek wywiązania się z tej powinności. Powódka wskazała, że niestety z domu korzysta, ale nie oświetlanego i ogrzewanego, nawet podatki nie są opłacane przez nich oraz że jest upokarzające że nie troszczą się o nią już przez siedem lat.

W odpowiedzi na powyższe A. S. (1) oświadczyła, że odmawia zwrotu darowanej nieruchomości albowiem brak jest podstaw faktycznych i prawnych do odwołania darowizny, żadne okoliczności opisane przez powódkę nie miały miejsca, w szczególności zaprzeczyła aby obdarowany dopuścił się rażącej niewdzięczności.

Dowód: oświadczenie o odwołaniu darowizny z dowodem doręczenia (k. 19-20), pisma powódki z dowodem nadania (k. 21-22), odpowiedź A. S. (1) (k. 23).

Powódka pozostaje skonfliktowana z sąsiadami, których wyzywa wulgarnymi słowami, oskarża o kradzież węgla czy jabłek (wielokrotnie w związku ze zgłoszeniami powódki miały miejsce interwencje policji, które jednak nie potwierdzały jej oskarżeń).

W styczniu 2021 r. do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Z. wpłynęła prośba z Urzędu Miasta w Z. o sprawdzenie sytuacji materialno-bytowej T. F. (1), która zgłosiła kradzież węgla z piwnicy oraz owoców jabłek i gruszek. Pracownicy socjalni udali się do miejsca zamieszkania powódki, która poinformowała ich, że prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe, ma trójkę dorosłych dzieci, z którymi utrzymuje sporadyczny kontakt. Wskazała również, że pomocy w codziennym funkcjonowaniu udzielają jej chrześnica oraz jej mąż tj. L. W. (2) i K. W.. Pracownicy socjalni zaproponowali powódce pomoc w formie usług opiekuńczych jednakże powódka nie wyraziła zgody na oferowaną pomoc.

W lutym 2021 r. do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Z. wpłynęły informacje z Komendy Powiatowej w Z., iż powódka oskarża sąsiadów o kradzież węgla, ale z ustaleń Policji wynika, iż nie było żadnych śladów włamania, a piwnica i okno były szczelnie zabezpieczone.

Dowód: zeznania świadka L. W. (1) (k. 122), zeznania świadka M. P. (k. 138-139), zeznania świadka B. Ł. (k. 139), zeznania świadka K. W. (k. 139), Zeznania świadka B. B. (k. 139-140), zeznania świadka D. J. (k. 151), zeznania świadka A. P. (k. 151), zeznania świadka A. G. (k. 151), zeznania świadka P. M. (k. 151), zeznania świadka M. F. (k. 157), zeznania świadka V. F. (k. 157-158), przesłuchanie powódki (k. 122, 158), przesłuchanie przedstawicieli ustępowych pozwanego (k. 122, 158), pismo z MOPS w Z. (k. 170-171).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następującą ocenę dowodów.

Za wiarygodne należało uznać wszystkie dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, które zostały dopuszczone przez Sąd jako dowody w niniejszym postępowaniu, gdyż ich wiarygodność i moc dowodowa nie były kwestionowane w toku postępowania.

Sąd dokonał również ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadków. W związku z tym, Sąd dał wiarę twierdzeniom świadków B. B., D. J. w całości. Oceniając ich zeznania Sąd wziął pod uwagę, że są one obce w stosunku do stron, przy czym pozostają znajomymi matki pozwanego. Pomimo tego, zeznania świadków były rzetelne i wiarygodne. Świadkowie nie ukrywali, że część posiadanych przez siebie informacji mają z przekazu A. S. (1). Świadek D. J. potwierdziła okoliczności, iż jesienią 2019 r. A. S. (1) otrzymała od teściowej połącznie telefoniczne, które A. S. (1) odebrała. Podczas rozmowy powódka krzyczała na synową i kierowała wobec niej wulgarne epitety, mając pretensje, że synowa nie posprzątała grobu jej męża. Świadek B. P. zeznała natomiast, że po tym wydarzeniu A. S. (1) skontaktowała się z nią telefonicznie i będąc wyraźnie poruszona opowiedziała jej jak teściową ją wyzywała słowami ”kurwa” itp. Świadek potwierdziła również, że synowa powódki żaliła jej się, że ma dylemat czy jej dzieci powinny odwiedzać powódkę, albowiem ta obraża ich ojca słowami uważanymi powszechnie za obraźliwe. Świadkowie potwierdzili również, że w okresie znajomości z A. S. (1) były świadkami telefonów od powódki do synowej, która prosiła ją o pomoc w czynnościach życia codziennego, a A. S. (1) służyła wsparciem teściowej robiąc jej zakupy, sprzątając, kosząc trawnik, wożąc na cmentarz itp.

Zeznania świadków P. M., A. P., A. G. są ocenił jako wiarygodne. Świadkowie pozostają obcy w stosunku do stron. Należy jednak podkreślić, że byli oni i są w dalszym ciągu najbliższymi sąsiadami powódki. Świadkowie potwierdzili, że w okresie do 2019 r. widywali A. S. (1), w tym również z dziećmi u powódki. Oświadczyli, że A. S. (1) pomagała powódce w koszeniu trawy, znoszeniu opału itp. Świadek A. P. potwierdził, że wraz z synem powódki –ojcem pozwanego, po dokonaniu darowizny był w darowanej nieruchomości, aby sprawdzić jakich prac wymaga, ale powódka nie wyrażała zgody na adaptację budynku dla potrzeb rodziny pozwanego. Świadek zeznał również, że J. S. (1) dzwonił do niego i prosił, a by udał się do nieruchomości powódki kiedy pojawiła się awaria. W konsekwencji udali się tam wspólnie, ale powódka nie była z tego powodu zadowolona. Wszyscy świadkowie potwierdzili, że powódka jest osobą konfliktową, używającą wobec innych osób w tym ich słów obraźliwych, wskazali że oskarża ich bezpodstawnie o kradzieże, pijaństwo itp.

Sąd dał wiarę zeznaniom T. F. (2), M. F., V. F., w całości. Oceniając ich twierdzenia Sąd wziął pod uwagę, że T. F. (2) jest babcią pozwanego, M. F. jego ciotką, zaś V. F. kuzynką. Fakt ten nie miał jednak wpływu na rzetelność zeznań świadków. Zdaniem Sądu, twierdzenia świadków były obiektywne i zostały oparte na własnych obserwacjach sytuacji panującej między stronami. Zeznania świadków wzajemnie się ze sobą pokrywały. Świadkowie potwierdzili, że J. S. (1) od kilku lat nie utrzymuje kontaktów z matką, a to na skutek jej nagannego zachowania wobec niego. Natomiast A. S. (1) wraz z dziećmi, w tym pozwanym do 2019 r. odwiedzała powódkę i wspierała ją w czynnościach dnia codziennego. Babcia pozwanego często zostawała z pozwanym i jego siostrą kiedy A. S. (1) odwiedzała powódkę. Potwierdziła, że powódka jest osobą zaborczą, apodyktyczną i nieuznającą sprzeciwu, z łatwością obrażającą inne osoby. Takie zachowanie opisała również V. F. kiedy odwiedzała powódkę wraz z A. S. (1) i jej dziećmi – pozwanym i S. S. (4). V. S. przywołała również zdarzenie kiedy powódka oskarżała jej rodzinę o śmierć C. S., podczas gdy ona wraz z S. S. (4) przynosiły jej jedzenie. Świadkowie potwierdzili, że kontakty pozwanego i jego matki ustały pod koniec października 2019 r., po telefonie powódki do A. S. (1), wskazały że relacje powódki z pozwanym do tego czasu były normalne.

Zeznaniom M. P. i B. Ł. Sąd dał wiarę w części. Świadkowie są znajomymi powódki. Wskazać trzeba, że M. P. mieszka w odległości 3 km od powódki, a B. Ł. odwiedza powódkę od około 5 lat, albowiem robi jej zakupy i jedynie czasem zostaje na kawę. Świadkowie nie mieli zatem zbyt wielu okazji obserwować wzajemnych stosunków powódki z pozwanym i jego rodzicami. Większość informacji posiadają z relacji powódki i w tym zakresie, w którym wskazywały że rodzice pozwanego pobierali pieniądze za pomoc powódce nie zasługują na prawdziwość. Świadkowie wskazali jednak, że widywali A. S. (1) i pozwanego u powódki, a od jakiegoś czasu kontakt rodziny pozwanego z powódką w ogóle ustał, co pozostaje bezsporne w sprawie. Bezsporne jest również, że to powódka płaciła za rachunki związane z nieruchomością, jednakże zgodnie z jej zeznaniami nie prosiła o jakąkolwiek pomoc w tym zakresie uznając się za właścicielkę nieruchomości. Świadkowie potwierdzili, że stan zdrowia powódki nie jest dobry i wymaga wsparcia osób trzecich.

Zeznania świadka K. W. okazały się mało przydatne dla rozpoznania sprawy. Świadek nie posiadał bowiem żadnej wiedzy w zakresie relacji powódki z pozwanym i jego rodziną sprzed 2020 r. Dopiero bowiem od tego czasu odwiedza powódkę i pomaga jej w czynnościach życia codziennego. Świadek potwierdził jedynie bezsporne okoliczności, iż pozwany wraz z rodzicami nie utrzymuje kontaktów z powódką od końca 2019 r. Analiza sprawy doprowadziła Sąd do przekonania, że świadek w istocie przejął rolę A. S. (1), która do października 2019 r. służyła pomocą powódce, spełniając jej życzenia, prośby, znosząc jednocześnie trudny charakter powódki i traktowanie jej bez należytego szacunku.

Zeznania świadka L. W. (1) co do zasady były wiarygodne. Świadek jest córką powódki i ciotką pozwanego. Od ponad 20 lat zamieszkuje w Niemczech i odwiedza matkę kilka razy w roku. Jej zeznania nie przyczyniły się istotnie do ustalenia stanu faktycznego sprawy. Świadek potwierdziła jedynie bowiem, to co w sprawie jest bezsporne, a mianowicie że od końca 2019 r. pozwany i jego rodzice nie utrzymują relacji z powódką. Z zeznań świadka znaczenie miały te, które potwierdzały, że powódka ma zaborczy charakter, uważa się za nieomylną i traktuje nieruchomość jak własną. Świadek przyznała, że nawet podczas jej pobytów u powódki, ta pomimo swojego złego stanu zdrowia nie pozwala jej palić w piecu, bo uważa że wyłącznie ona robi to poprawnie.

Oceniając zeznania stron (powódki, a za małoletniego pozwanego jego przedstawicieli ustawowych J. i A. małżeństwo S.) Sąd rzecz jasna dostrzegał, iż strony, jako osoby bezpośrednio zainteresowane wynikiem procesu, mogą przedstawiać fakty i je intepretować w korzystny dla siebie sposób. Dlatego też tak istotne znaczenie dla oceny zeznań stron miały inne przeprowadzone w sprawie dowody, co do których nie było podstaw do ich zakwestionowania. Przy takim założeniu zeznania stron Sąd uznał za w pełni wiarygodne w zakresie, w jakim były zgodne ze sobą i z pozostałym godnym zaufania materiałem dowodowym. Bezsporne w sprawie pozostawało, że ojciec pozwanego od ok. 2014 r. nie utrzymywał kontaktów z matką. Ojciec pozwanego twierdził, że powodem tego stanu rzeczy jest sytuacja, która miała miejsce ok. 2014 r. kiedy matka wydaliła go z darowanej nieruchomości, krzycząc na niego i ubliżając mu. W trakcie procesu powódka przyznała, że takie zdarzenie faktycznie miało miejsce, ale podawała, że syn chciał wjechać na podwórko darowanej pozwanemu posesji wielkim autem i poniszczyć jej drzewa rosnące na nieruchomości. Tymczasem J. S. (1) na prośbę swojej siostry miał zabrać z domu matki jej meble i przetransportować do Niemiec. Natomiast w kwestiach spornych Sąd przyznał prymat wiarygodności zeznaniom strony pozwanej. Zdaniem Sądu należy stwierdzić, iż jedynie zeznania przedstawicieli ustawowych pozwanego były złożone w sposób szczery. Znajdują one wprost potwierdzenie w zeznaniach świadków P. M., A. P., A. G., B. B., D. J., T. F. (2), M. F., V. F. co do których – jak mowa wyżej – nie było podstaw do ich zakwestionowania. Rodzice pozwanego zeznawali zdaniem Sądu w sposób spontaniczny, logiczny, bez przejaskrawiania niekorzystnych dla powódki faktów. Sąd miał również na uwadze, iż twierdzenia strony pozwanej, czy to zawarte w jej pismach procesowych, czy też przedstawiane w toku procesu były spójne i konsekwentne. Zeznania A. S. (1), J. S. (1) i ww. świadków, wraz z pozostałym materiałem dowodowym tworzą pełen obraz stanu faktycznego, jaki miał miejsce relacjach pozwanego i jego rodziny z powódką. Jednocześnie, zdaniem Sądu, nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, iż świadkowie i przedstawiciele ustawowi pozwanego celowo uzgodnili treść swoich zeznań. Gdyby tak było w istocie, zeznania te byłyby ze sobą zgodne w najmniejszych szczegółach, o określonych zdarzeniach świadkowie i rodzice pozwanego zeznawaliby w taki sam sposób. Tymczasem ich zeznania i świadków są raczej wzajemnie komplementarne.

Wiarygodność zeznań strony pozwanej skutkować musiała uznaniem większości zeznań powódki za niewiarygodne. Sąd doszedł do przekonania, że zarzuty stawiane przez powódkę pozwanemu i jego rodzicom zostały wykreowane na potrzeby niniejszego postępowania sądowego. W pierwszej kolejności Sąd wskazuje, że nie dał wiary twierdzeniom powódki, iż do dokonania darowizny została zmuszona przez rodziców pozwanego. Powódka twierdziła, że rodzice pozwanego w czasie kiedy była w szpitalu po złamaniu żeber, „licząc” iż nie przeżyje ona tego zdarzenia, odwiedzali ją w szpitalu i nieustannie namawiali na dokonanie darowizny. Powódka podawała, że ona sama obawiając się o swój dalszy los, uległa tym namowom. Sąd nie dał wiary tym wywodom, które okazały się całkowicie chybione. Powódka pytana kiedy ulegała wypadkowi wskazała, że w 2011 r. Tymczasem darowiznę dokonała w 2013 r. a zatem w czasie kiedy jej życiu nic już nie zagrażało. Ponadto powódka uczyniła darowiznę za życia swojego męża, który w tej kwestii zapewne jej doradzał. Powódka zeznała również, że chciała darować nieruchomość swojemu synowi, ale on nie wyrażał woli jej przyjęcia. W takiej sytuacji nie sposób nie uznać, że rzekome zmuszenie powódki do dokonania darowizny zostało przez powódkę wymyślone wyłącznie na potrzeby postępowania. Sąd jako nieprawdziwe ocenił także twierdzenia powódki, że rodzice pozwanego i on sam już od samego początku darowania nieruchomości wykazali się niewdzięcznością, nie i interesując się jej losem, nie wspierając w czynnościach życia codziennego. Powyższe zeznania leżą w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, w tym z zeznaniami niemalże wszystkich świadków, którzy wskazali że zaprzestanie kontaktów pozwanego i jego matki z powódką nastąpiło pod koniec 2019 r., a to na skutek nagannego potraktowania A. S. (1) przez powódkę podczas rozmowy telefonicznej. W omawianym zakresie Sąd w pełni dał wiarę oświadczeniom A. S. (1), które pozostają również zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i logiki. Gdyby bowiem było tak jak podaje powódka, że od 2013 r. pozwany a w zasadzie jego rodzice pozostawali niewdzięczni wobec niej, to powódka dokonałaby odwołania darowizny już dużo wcześniej, a nie dopiero w 2020 r. Wobec tego przyjąć należało, że do końca października 2019 r. powódka nie miała żadnych uwag do synowej i pozwanego w zakresie łączących ich relacji. Powódka w trakcie procesu przyznała, że od dokonania darowizny nadal czuła się właścicielką nieruchomości i jedyną osobą upoważnioną do sprawowania zarządu nad nią. Świadkowie i rodzice pozwanego wskazywali, że powódka nie pozwalała na dokonywanie remontów, wprowadzenie się pozwanego z rodziną do darowanej nieruchomości, a powódka przedmiotowym twierdzeniom nie zaprzeczyła. Powódka sama opłacała rachunki za nieruchomość, załatwiała opał, który A. S. (1) z dziećmi pomagała jej zwieść do piwnicy. Do 2020 r., co sama przyznała, nie miała w omawianym zakresie żadnych pretensji i roszczeń do pozwanego. Z zeznań świadków wynika, iż A. S. (1) wraz z pozwanym do października 2019 r. pozostawali w normalnych relacjach z powódką. A. S. (1) reagowała na polecenia powódki, pomagała jej sprzątać w domu, robić zakupy, kosić trawnik, zwozić opał, zawozić na cmentarz itp. Trzeba zauważyć, że zupełnie bezpodstawne były również zarzuty powódki, iż rodzice pozwanego i on sam pomagali powódce ale jedynie za pieniądze. Powódka przyznała bowiem podczas jej przesłuchania, że dobrowolnie przekazywała w formie prezentów drobne kwoty A. S. (1) i jej dzieciom, a oni sami nigdy nie dopominali się o zapłatę za wykonane prace. Powyższe obrazuje w jaki sposób powódka skłonna jest do manipulacji i zakłamywania rzeczywistości. W trakcie procesu powódka wielokrotnie podnosiła, że jej stan zdrowia nie pozwala na palenie w piecu, a ona przy swojej niepełnosprawności zmuszona w tym celu jest schodzić po schodach do piwnicy. Tymczasem nawet podczas kiedy u powódki w odwiedzinach pozostaje jej córka L., powódka sama pali w piecu bo uważa, że tylko ona potrafi prawidłowo to robić. Dodatkowo wydaje się że, jej stan zdrowia nie jest aż tak ciężki, jak stara się to przedstawić, skoro odmówiła pomocy opieki społecznej. Wskazania wymaga, że jedynym zarzutem powódki do pozwanego było to, że podczas jego przyjęcia komunijnego nie chciał przytulić się do niej. Sąd zauważa, że sposób zachowania powódki w troku rozprawy i podczas jej zeznań utwierdził Sąd w przekonaniu, że zgodnie z twierdzeniami rodziców pozwanego i świadków powódka jest osobą niezwykle zaborczą, apodyktyczną, nie znosząca sprzeciwu i skupioną na sobie, a przede wszystkim z łatwością i bez skrępowania stawiającą osądy wobec innych osób. Powódka podczas swych zeznań nazywała pozwanego „smrodem”, matce pozwanego życzyła „aby nie dożyła jutra”, świadków wyzywała od „kłamców”, „pijaków”, oskarżała o kradzieże, nie omieszkała nawet podjęcia próby wyrażenia swojej opinii o ojcu pełnomocnika pozwanego. Powyższe argumenty przekonały Sąd, iż zarzuty powódki wobec pozwanego i jego rodziców nie były obiektywne i nie polegały na prawdzie.

Sąd zważył, co następuje:

Umowa darowizny jest to umowa nazwana, uregulowana w przepisach Kodeksu cywilnego w artykułach od 888 do 902. Zgodnie z art. 888 k.c., przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swojego majątku. Celem darowizny jest więc dokonanie nieodpłatnego przysporzenia na rzecz obdarowanego, przy czym, co istotne, obdarowany nie jest zobowiązany do żadnego świadczenia ze swej strony na rzecz darczyńcy.

Stosownie do art. 898 § 1 k.c., darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności, natomiast w myśl art. 900 k.c., odwołanie darowizny następuje przez oświadczenie złożone obdarowanemu na piśmie.

Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem doktryny i judykatury, skuteczne oświadczenie odwołujące darowiznę nieruchomości z powodu rażącej niewdzięczności nie powoduje przejścia własności nieruchomości z obdarowanego na darczyńcę, lecz stwarza jedynie po stronie obdarowanego obowiązek złożenia oświadczenia woli o powrotnym przeniesieniu własności na darczyńcę. Obdarowany ma więc obowiązek zawrzeć z darczyńcą umowę w formie aktu notarialnego przenoszącą własność nieruchomości. Natomiast w razie odmowy, darczyńcy przysługuje roszczenie o stwierdzenie obowiązku złożenia przez obdarowanego odpowiedniego oświadczenia woli (art. 64 kc). Takie właśnie roszczenie złożyła powódka w niniejszym procesie. Oceniając jego zasadność, Sąd był zatem zobowiązany przede wszystkim do ustalenia czy odwołanie darowizny względem pozwanego było możliwe i skuteczne, a więc czy rzeczywiście wystąpiły okoliczności uprawniające darczyńcę do odwołania darowizny. Sprowadza się to do stwierdzenia czy małoletni pozwany dopuścił się wobec powódki rażącej niewdzięczności.

Pod pojęciem rażącej niewdzięczności podpadają tylko takie zachowania obdarowanego, które są świadomie skierowane przeciwko darczyńcy i podejmowane są w nieprzyjaznym zamiarze. Chodzi tu więc przede wszystkim o przestępstwa przeciwko darczyńcy (przeciwko życiu, zdrowiu, czci czy mieniu) oraz o naruszenie przez obdarowanego obowiązków wynikających ze stosunków osobistych łączących go z darczyńcą, jak np. odmowa udzielenia pomocy w chorobie, mimo oczywistej ku temu możliwości. Wyłączone z pojęcia rażącej niewdzięczności są natomiast krzywdy czy przykrości wyrządzone w sposób nieświadomy, niezamierzony, popełnione w uniesieniu czy rozdrażnieniu, zwłaszcza wywołanym zachowaniem darczyńcy. Czyny dowodzące niewdzięczności muszą świadczyć o znacznym natężeniu złej woli obdarowanego, na co wskazuje użycie przez ustawodawcę przymiotnika „rażąca” dla opisania rodzaju niewdzięczności uzasadniającej odwołanie darowizny. Nie uzasadnia więc odwołania darowizny dopuszczenie się przez obdarowanego takich czynów, które w danych okolicznościach i warunkach nie wykraczały poza zwykłe przypadki życiowych konfliktów.

W tym miejscu podkreślenia wymaga, iż powództwo było pozbawione szans na uwzględnienie, a to dlatego że nie można w ogóle przypisać rażącej niewdzięczności małoletniemu w wieku do 13 lat (art. 426 k.c.), a powyżej tej granicy w każdym przypadku wymagana jest ocena, czy osoba taka działała z dostatecznym rozeznaniem (charakterystycznym dla wieku obdarowanego sposobu postrzegania i rozpoznawania znaczenia poszczególnych interakcji społecznych - często bardziej emocjonalnego, niż cechuje osoby dorosłe jak również ekspresywnego wyrażania uczuć). Powyższa teza nie jest sporna w doktrynie i judykaturze (Komentarz, art. 898 KC red. Gniewek 2021, wyd. 10/Jezioro; Komentarz, art. 898 KC T. II red. Pietrzykowski 2021, wyd. 10/Safjan; wyrok SA w Szczecinie z 10.3.2016 r., I ACa 980/15, wyrok SA w Warszawie z 30 czerwca 2015 r., VI ACa 865/14; Legalis, K. Korzan, Kilka uwag na temat wykładni art. 363 KZ, NP 1962, Nr 7–8, s. 1037). Pozwany urodził się (...), w chwili dokonania darowizny miał 3 lata, a w momencie jej odwołania 12 lat. Zatem wszelkie ewentualne niewłaściwe zachowania pozwanego, jakie miały miejsce w okresie od dokonania darowizny do jej odwołania nie mogłyby dawać podstaw do uznania, że małoletni dopuścił się rażącej nieważności.

Abstrahując od powyższego, wskazać należy że w odniesieniu do małoletniego K. powódka w toku procesu nie przytoczyła żadnych okoliczności świadczących o dopuszczeniu się przez wnuka rażącej niewdzięczności względem niej. W sprawie zostało ustalone, że do października 2019 r. strony pozostawały w normalnych relacjach, a powódka nie żywiła żadnych pretensji do pozwanego i jego matki w omawianym zakresie. Pozwany wraz z matką odwiedzał powódkę, pamiętał o jej uroczystościach jak urodziny, imieniny, dzień babci itp. W oświadczeniu o odwołaniu darowizny powódka wskazywała jako podstawę jego złożenia niewdzięczność pozwanego polegająca na kompletnym braku zainteresowania babcią, nie odwiedzaniu jej, nie dbaniu o jej podstawowe potrzeby, uznawaniu za osobę obcą, unikaniu jakiegokolwiek kontaktu, nie wspieraniu w chorobie. W sprawie ustalone zostało, że od końca 2019 r. pozwany faktycznie nie kontaktował się z babcią. Powyższy stan rzeczy jest jednak konsekwencją sporu pomiędzy powódką a rodzicami pozwanego, za które nie można obwiniać dziecka, a nadto spór ten został wywołany wyłącznie zachowaniem powódki. Bierne zachowanie małoletniego w zakresie podtrzymywania relacji z powódką nie sposób oceniać tak, jak w przypadku osób dorosłych. Warto wskazać, że powódka, co sama oświadczyła, nie starała się z pozwanym nawiązać kontaktu i nie zwracała się do niego o pomoc i opiekę. Od października 2019 r. nie kierowała takich próśb również w stosunku do rodziców pozwanego. Trudno zresztą oczekiwać od 12 letniego, uczącego się dziecka, że samodzielnie będzie dbał o podstawowe potrzeby babci. Dodatkowo braku kontaktu z powódką nie można uznać za działanie lub zaniechanie cechujące się znacznym nasileniem złej woli, kierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowe.

Nie można zapominać, że obecny brak kontaktów pozwanego z powódką jest jedynie konsekwencją uwikłania pozwanego w konflikt między dorosłymi członkami jego najbliższej rodziny, wywołany nagannym zachowaniem powódki wobec rodziców pozwanego, polegającym na wyraźnym wyrażaniu wobec nich braku należytego szacunku. W zakresie wskazywanych w trakcie procesu zarzutów (nie w oświadczeniu w odwołaniu darowizny), że powódka samodzielnie opłacała wszelkie rachunki za nieruchomość, wskazać należy że małoletnimi pozostaje na utrzymaniu rodziców, więc jego możliwości udzielania pomocy, w szczególności zaś materialnej, są z natury rzeczy ograniczone. Ponadto zgodnie z zeznaniami powódki nigdy nie żądała ona od pozwanego, czy jego rodziców regulowania należności za nieruchomość. Kwestię tę zaczęła podnosić dopiero na etapie postępowania sądowego. Zatem dobrowolne opłacenie przez powódkę należności związanych z nieruchomością nie może być traktowane jako rażąca niewdzięczność pozwanego. Tymczasem wskazać trzeba, że powódka bez przeszkód korzysta z ustanowionej na jej rzecz przez pozwanego bezpłatnej i dożywotniej służebności mieszkania, a w zasadzie z całej darowanej nieruchomości, sprawując nad nią wyłączny zarząd, przyjmując w niej gości i traktując ją, zgodnie z jej twierdzeniami, jako swoją własność.

Pozwany i jego przedstawiciele ustawowi nigdy nie mogli mieć nic do powiedzenia w omawianym zakresie i musieli godzić się z nieznoszącymi sprzeciwu decyzjami powódki. Zauważyć należy, że z treści aktu notarialnego nie wynika aby w związku z zawarciem umowy darowizny pozwany, wówczas będący 3 letnim chłopcem, przyjął na siebie określone zobowiązania natury finansowej względem powódki (dożywocia, renty, obowiązku opieki nad powódką). Zezwolenie sądu opiekuńczego na dokonanie czynności prawnej przyjęcia darowizny przez matkę pozwanego w jego imieniu odnosiło się wyłącznie do ustanowienia w budynku mieszkalnym na rzecz powódki prawa dożywotniej, nieodpłatnej służebności mieszkania, a zatem nie służebności która generowałaby po stronie małoletniego pozwanego ponoszenie kosztów utrzymani powódki, których i tak nie byłby w stanie ponieść z uwagi na swój wiek, bark dochodu i pozostawanie na utrzymaniu rodziców. W ocenie Sądu jeżeli powódka generuje zużycie mediów (woda, prąd, gaz), to powinna ponosić koszty związane z zamieszkiwaniem. Zauważyć także należy, że obdarowany jest wnukiem darczyńcy. A zatem zgodnie z dyspozycją przepisu art. 129 § 1 k.r.o. obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych bliższych stopniem, a zatem dzieci powódki przed jej wnukami i to od nich w pierwszej kolejności powinna się ona domagać wsparcia i pomocy, zarówno w formie finansowej, jak i opieki w bieżących sprawach życia codziennego.

Ponadto w ocenie Sądu nieregulowanie przez pozwanego kosztów utrzymania nieruchomości, podatków, nie powinno zostać uznane za przejaw rażącej niewdzięczności obdarowanego wobec darczyńcy, gdyż odnosi się do przedmiotu darowizny a nie jest działaniem nakierowanym przeciwko obdarowanemu.

Warto wskazać, że powódka odrzuciła nawet propozycję rodziców powoda, aby zamieszkali wraz z nią w darowanej nieruchomości, dzięki czemu mogliby w większym wymiarze pomóc jej w czynnościach życia codziennego. Należy zauważyć, że w trakcie przesłuchania powódka przedstawiła wyłącznie jedną sytuację, która jej zdaniem świadczy o niewłaściwym zachowaniu pozwanego wobec niej tj. kiedy pozwany nie wyraził chęci aby przytulić powódkę podczas jego przyjęcia komunijnego. Oczywistym jest, że powyższe zachowanie jest typowe dla 9-letniego chłopca, który w takiej sytuacji będąc wśród innych ludzi, może odczuwać skrępowanie czy zawstydzenie dla publicznego okazywania czułości. Było to zresztą incydentalne i powódka nie wykazała aby było podyktowane złośliwością, czy chęcią dokuczenia jej. Postępowanie wykazało zaś, że to powódka jest osobą głośną, zaborczą, nieznoszącą sprzeciwu i z łatwością obrażającą innych. Swój stosunek do pozwanego (którego w trakcie procesu nazywała smrodem), jak i innych ludzi powódka dobitnie zaprezentowała podczas procesu, w swoich wypowiedziach na sali rozpraw i w pismach procesowych (oskarżając świadków o pijaństwo, kradzieże, wyzywając od kłamców, życząc A. S. (1) śmierci, pisząc „że szczeka” itp.). Biorąc powyższe argumenty pod uwagę, stawianie pozwanemu przez powódkę zarzuty są oczywiście nieuprawnione i nieetyczne.

Dodatkowo sąd podkreśla, że działania procesowe powódki w zakresie wykazania słuszności zgłoszonego powództwa skoncentrowane były w zasadzie na zarzutach kierowanych pod adresem rodziców małoletniego, które oczywiście nie miały w sprawie żadnego znaczenia. Sąd stanowczo nie zgadza się z opinią powódki, iż odwołanie darowizny może uzasadniać niewdzięczne zachowania bądź zaniechania rodziców małoletniego obdarowanego. Powódka argumentowała, iż oczywistym jest że skoro darowała nieruchomość małoletniemu wnukowi, to obowiązki z tytułu opieki nad nią i wynikające z ustanowionej służebności ciążą na jego przedstawicielach ustawowych. Powódka twierdziła, że w sytuacji niewywiązywania się przez rodziców małoletniego z tych powinności w sprawie należy uwzględnić rażącą niewdzięczność ustawowych przedstawicieli osoby obdarowanej. Wykładnia art. 898 § 1 k.c. nie pozostawia wątpliwości, że jedynie osobisty charakter zachowania obdarowanego może być przedmiotem oceny pod kątem niewdzięczności. Taki sposób rozumienia powołanych norm jest utrwalony w nauce prawa i orzecznictwie. Rażąca niewdzięczność może być wiązana jedynie z zachowaniem samego obdarowanego, a nie osób go reprezentujących np. przedstawicieli ustawowych (por. Komentarz, art. 898 KC red. Gniewek 2021, wyd. 10/Jezioro; Komentarz, art. 898 KC T. II red. Pietrzykowski 2021, wyd. 10/Safjan; wyrok SA w Szczecinie z 10.3.2016 r., I ACa 980/15, Legalis). Nie ulega zatem wątpliwości, że powyższe zarzuty powódki były oczywiście chybione. Na marginesie wskazać należy, że postępowanie dowodowe wykazało bezsprzecznie, iż matka pozwanego do października 2019 r. wspierała powódkę, a ona nie zgłaszała do niej zastrzeżeń w tym zakresie. Po wydarzeniu, w którym powódka w trakcie rozmowy telefonicznej obrażała synową wulgarnymi epitetami za nieposprzątanie grobu jej zmarłego męża, robiła wyrzuty iż dostała nieruchomości i powinna wykonywać jej polecenia, A. S. (1) postanowiła, iż nie będzie utrzymywać dalszych kontaktów z powódką. Postawa powódki jest tym bardziej naganna, że synowa zawsze odnosiła się do powódki z szacunkiem, była jej wdzięczna za dokonaną jej synowi darowiznę i chciała utrzymywać z nią kontakty rodzinne, pomimo trudnego charakteru powódki i faktu, że powódka w jej towarzystwie niejednokrotnie obrażała jej męża. Również ojciec pozwanego na skutek niewłaściwego zachowania matki zaprzestał kontaktów z nią ok. 2014 r. A zatem to wyłącznie powódka swym postępowaniem pozbawiła się pomocy i zainteresowania ze strony rodziny. W orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, że nie mogą być uznane za rażącą niewdzięczność przykrości i krzywdy czynione impulsywnie, lecz mieszczące się w granicach zwykłych konfliktów życia codziennego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2001 r., II CKN 818/00). Za niewdzięczne zachowania nie uznaje się tym bardziej tych zachowań które zostały sprowokowane lub podtrzymywane na skutek zachowań samego darczyńcy, a taka sytuacja ma to miejsce w niniejszej sprawie. Dodatkowo ponownie wskazać należy, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw dla ustalenia, by powódka zwracała się z prośbą o pomoc do pozwanego, czy jego rodziców spotykając się z odmową (w tym po odwołaniu darowizny).

W świetle powyższego, przyjąć należy, że zachowania pozwanego (czy jego rodziców) nie można w jakimkolwiek zakresie uznać za rażąco niewdzięczne. Wprost przeciwnie, to zachowanie powódki w stosunku do pozwanego i jego rodziny należy określić jako rażąco naganne.

Sąd zwraca również uwagę, że gdyby założyć nawet, że istniały uzasadnione podstawy do dokonania odwołania darowizny, to nastąpiłoby ono z przekroczeniem terminu określonego w art. 899 § 3 k.c. Zgodnie z brzemieniem ww. przepisu darowizna nie może być odwołana po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego. Powódka konsekwentnie podawała, że stan niewdzięczności pozwanego, a raczej jego przedstawicieli ustawowych, trwa niemalże od początku dokonania darowizny, albowiem przez ten czas pozwany i jego rodzice nie interesują się jej zdrowiem i życiem, nie pomagają powódce w zwykłych sprawach życia codziennego, ani finansowo, której to pomocy powódka potrzebuje. Można zatem założyć, że odwołanie darowizny, przy założeniu uporczywości zachowań czy zaniechań pozwanego/jego przedstawicieli ustawowych uzasadnione byłoby po upływie kilku lat od ich wystąpienia (maksymalnie trzech). Darowizna została uczyniona w 2013 r., natomiast oświadczenie o jej odwołaniu powódka złożyła w sierpniu 2020 r. Wobec tego oświadczenie powódki niewątpliwie zostało złożone z przekroczeniem terminu zawitego określonego w art.899 § 3 k.c.

Reasumując, Sąd uznał że roszczenie powódki należy uznać za bezzasadne w całości.

W myśl art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Natomiast do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie, jednak nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego adwokata, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony (§ 3).

Zgodnie z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800, ze zm.) przy wartości przedmiotu sprawy powyżej 50.000 zł do 200.000 zł stawki minimalne wynoszą 3.600 zł.

W związku z tym, że stroną przegrywającą sprawę w niniejszym postępowaniu jest powódka ciąży na niej obowiązek zwrotu kosztów zastępstwa procesowego pozwanemu w kwocie 5.417 zł (5.400 zł wynagrodzenie pełnomocnika i opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł).

W świetle powyższego, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

Sędzia Przemysław Okowicki

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Sułek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Przemysław Okowicki
Data wytworzenia informacji: