XIV C 420/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2025-01-13
Sygn. akt XIV C 420/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 13 stycznia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu XIV Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w Pile
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Przemysław Okowicki
Protokolant: st. sekr. sąd. Joanna Perlicjan
po rozpoznaniu w dniu 4 grudnia 2024 r. w Pile
sprawy z powództwa małoletniego K. S. reprezentowano przez przedstawicieli ustawowych M. S. (1) i G. S.
przeciwko Szpitalowi (...) w P.
o zapłatę
1. zasądza od pozwanego Szpitala (...) w P. na rzecz małoletniego K. S. kwotę 100.000 (sto tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w płatności;
2. ustala odpowiedzialność pozwanego na przyszłość za dalsze skutki zastosowanych przez pozwanego metod leczenia obrażeń wynikających ze zdarzenia z dnia 3 września 2015 r;
3. kosztami postępowania obciąża pozwanego w całości i w związku z tym zasądza od niego:
a. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Poznaniu kwotę 23.787,33 (dwadzieścia trzy tysiące siedemset osiemdziesiąt siedem złotych i 33/100)zł , w tym kwotę 18.787,33 (osiemnaście tysięcy siedemset osiemdziesiąt siedem złotych i 32/100) zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych w sprawie i kwotę 5.000 ( pięć tysięcy) zł tytułem zwrotu opłaty od pozwu od uiszczenia, której powód był zwolniony;
b. na rzecz powoda kwotę 5.417 ( pięć tysięcy czterysta siedemnaście) zł, w tym kwotę 5.400 ( pięć tysięcy czterysta) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego i 17 (siedemnaście) zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Przemysław Okowicki
UZASADNIENIE
Małoletni powód K. S. reprezentowany przez przedstawicieli ustawowych M. A. (1) i G. S. w pozwie z dnia 21 kwietnia 2017 r. sprecyzowanym pismem z dnia 8 stycznia 2018 r. (k. 58) wniósł o zasądzenie od pozwanego Szpitala (...) w P. na jego rzecz kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia z należnymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty oraz ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zastosowanych przez pozwanego metod leczenia obrażeń wynikających z wypadku z dnia 3 września 2015 r. Ponadto wniósł o zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu wskazano, że w dniu 3 września 2015 r. (czwartek) podczas zabawy z siostrami powód niefortunnie przewrócił się, że złamał kość udową w prawej nodze. Ponieważ pogotowie długo nie przyjeżdżało, rodzice powoda zawieźli go na SOR do pozwanego szpitala. Po 2-krotnym prześwietleniu nogi ujawniło się pęknięcie podłużne kości udowej prawej, a lekarze zadecydowali o zastosowaniu wyciągu na obie nogi. Powód bardzo źle reagował na założony wyciąg, zrywał się i płakał, wówczas lekarze zdecydowali o podawaniu mu morfiny. W nocy, kiedy powód wyciągnął nogę z bandaży. Matka powoda poinformowała o tym fakcie pielęgniarki, ale one nie wezwały lekarza, tylko ponownie założyły nogę na wyciąg. Przez 3 doby nikt nie zmieniał powodowi opatrunków na nodze. Dopiero w niedzielę lekarz dowiedział się o wyciągnięciu nogi przez powoda, oraz że na jego nogach są rozległe rany. Tego samego dnia powoda podano zabiegowi, nie informując matki dziecka jaki był jego cel. Powód po zabiegu miał przewierconą prawą nogę nad kolanem i przeciągnięty drut przez nią. Został też zawieszony 4-kilogramowy odważnik na nodze wiszącej na wyciągu. Lekarz tłumaczył matce powódki, że powód ma delikatną skórę i dlatego powstały rany. Tymczasem powód miał odleżyny I-go i III-go stopnia na obu nogach, wywołane brakiem zmian opatrunków przez pierwsze 3 doby, brakiem stosowania właściwych leków (maści), braku okresowych oględzin lekarskich, obwiązaniem nóżek bandażami, podwieszeniem ich na wyciągu przez okres około 1-go miesiąca. Pod koniec miesiąca września lekarz M. A. stwierdził, że na prawej pięcie powoda doszło do martwicy, która odpadnie i która długo się goi. Rodzice powoda nie otrzymali przy tym żadnych porad jak dbać i chore miejsca (rany i odleżyny), żadnej pomocy, nawet od pielęgniarek. Okres pozostawania nóg na wyciągu przedłużał się, a rodzice powoda obawiali się o powstanie odleżyn na plecach, pozwany nie zaproponował nawet materaca antyodleżynowego. Prześwietlenie pod koniec miesiąca września wykazało bark zrostu kości udowej. Powodowi założono łuskę gipsową na całą prawą nogę, zakazano chodzenia, a lekarz prowadzący chciał powoda wypisać ze szpitala. Matka powoda nie zgodziła się na to i zażądała konsultacji z chirurgiem dziecięcym. Lekarz C. J. (chirurg) po oględzinach kończyn dolnych powoda, potwierdził konieczność przeprowadzenia zabiegu operacyjnego celem usunięcia martwych tkanek na obu nogach, który odbył się w dniu 1 października 2015 r. Podniesiono, że skutki zaniedbań na oddziale ortopedycznym bardzo dotkliwie odbiły się na zdrowiu powoda, w tym psychicznym. Obecnie powód ma wystające pięty, prawa stopa jest dłuższa o około 2 cm, związku z czym lekko utyka przy chodzeniu, ma bruzdy na podbiciu. W nocy zdarzają się bóle, zwłaszcza przy zmianach pogodowych. Wskutek silnego i długotrwałego stresu powód miał uraz do łóżka, długo moczył się, musiał nosić obuwie podbite o 0,5 cm. Po zdjęciu łuski gipsowej przez dwa miesiące nie chodził, miał bardzo słabe nóżki. Cierpienia powoda trwają do dnia dzisiejszego, a skutki zaniedbań mogą okazać się trwałe.
W odpowiedzi na pozew Szpital (...) w P. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych. Pozwany zaprzeczył zasadności i wysokości dochodzonego roszczenia. Wskazał, że po jego stronie nie doszło do jakiegokolwiek czynu niedozwolonego, bowiem okoliczności stanowiące zdarzenie medyczne nie kwalifikują się do deliktu, a powód nie wykazał poniesienia szkody majątkowej czy niemajątkowej.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 3 września 2015 r., wówczas 2,5 letni powód K. S. w wyniku upadku w domu podczas zabawy z siostrami doznał urazu kończyny dolnej prawej. Rodzice powoda zwieźli go do Szpitala (...) w P.. Powód został przyjęty na Szpitalny Odział Ratunkowy, gdzie po dwukrotnym wykonaniu diagnostyki radiologicznej rozpoznano skośno-spiralne złamanie trzonu kości udowej prawej. Zdecydowano o skierowaniu powoda na Oddział Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu celem dalszego leczenia.
Na ww. oddziale powoda przyjmował lekarz G. Ż. (1), który zadecydował o wdrożeniu leczenia zachowawcze złamania poprzez założenie wyciągu pośredniego na obie kończyny z obciążeniem po 4 kg na każdą z nich.
Rodzice powoda pojechali po jego rzeczy do domu, po powrocie na odział zastali powoda leżącego w łóżku na plecach z całkowicie zabandażowanymi obiema kończynami dolnymi wraz z piętami i stopami, zawieszone na wyciągu skórnym z obciążeniem z uniesieniem obu pośladków.
Po stwierdzeniu w wykonanym w dniu 4 września 2015 r, radiologicznym badaniu kontrolnym niezadowalającego ustawienia odłamów złamania kości udowej prawej, podjęto decyzję o zwiększeniu obciążenia założonego wyciągu pośredniego poprzez dodanie kolejnych 0,5 kg obciążenia dla każdej z nóg.
Rodzice powoda na zmianę cały czas czuwali przy nim. Powód był niespokojny, płaczliwy, bólowy, co zostało również odnotowane w kartach indywidulanej opieki lekarskiej w dniach 3,4 i 5 września 2015 r. Wówczas podawano mu leki uspakajające, w tym Morfinę.
Na wyraźnie zlecenie lekarza G. Ż. (1) powód nie miał przewijanych wyciągów, co stanowiło wyraźne odstępstwo od dotychczasowej praktyki stosowanej na tym oddziale w przypadku zastosowania takiego sposobu leczenia zachowawczego.
W dniu 5 września 2015 r. w godzinach nocnych prawa złamana noga spadła z wyciągu. Matka powoda poinformowała o tym dyżurującą pielęgniarkę, która po przybyciu stwierdziła, że na grzbiecie prawej stopy i pięcie znajduje się rozległa odleżyna. Pielęgniarka przewinęła również nogę lewą, na której również znajdowały się odleżyny na grzbiecie stopy i pięcie. Pielęgniarka posmarowała nogi powoda maścią i ponownie założyła bandaże z wyciągiem na skórze powoda. W niedzielę podczas obchodu lekarz poinformował ojca powoda, że decyzja w sprawie dalszego leczenia powoda zostanie podjęta w poniedziałek, lekarz nie zdejmował bandaży i nie dokonał oględzin nóg. Po około 2 godzinach od obchodu lekarz przyszedł ponownie do powoda i przekazał, że skontaktował się z pielęgniarką dyżurującą w nocy z 5/6 września 2015 r., która przekazała mu, że odleżyny są poważne. Lekarz zalecił, aby nie dawać jeść i pić powodowi, ponieważ zostanie wykonany zabieg operacyjny i założony inny wyciąg szkieletowy.
Zabieg odbył się w znieczuleniu ogólnym w dniu 6 września 2015 r. Podczas zabiegu dokonano rewizji kończyn i stwierdzono rozległe odleżyny na piętach, w okolicach grzbietowych stóp na wysokości stawów skokowych o wymiarach 4x2,5 cm, 4x2 cm, 3x2,5 cm (II stopnia, zasinienie i zaczerwienienie) 3,5x2,5 cm (III stopnia, zaczerwienienie i zmiany martwicze). Z tego powodu usunięto wyciągi pośrednie i założono wyciąg szkieletowy za nadkłyckcie kości udowej prawej z obciążeniem 4 kg.
W trakcie leczenia w dniu 14 września 2015 r. stwierdzono dodatkowo odleżynę w okolicy przyśrodkowej dalszej uda prawego, w miejscu wprowadzonego drutu, będącego elementem szkieletowego wyciągu bezpośredniego kończyny.
W dniu 29 września 2015 r. podjęto decyzję o usunięciu szkieletowego wyciągu bezpośredniego, w tym drutu z kości udowej prawej w znieczuleniu ogólnym. Złamanie celem dalszego leczenia zabezpieczono unieruchomieniem w łusce gipsowej stopowo-udowej. Wykonano kontrolne badanie RTG. Mimo równolegle prowadzonego leczenia odleżyn nie uzyskano ich wygojenia ani znaczącej poprawy miejscowej. Powoda zamierzano wypisać ze szpitala z zaleceniem leczenia ambulatoryjnego odleżyn. Rodzice powoda nie zgodzili się jednak i zażądali konsultacji chirurga dziecięcego. Konsultacja odbyła się w dniu 30 września 2015 r., po której powoda przekazano na Oddział Chirurgii Dziecięcej pozwanego szpitala celem dalszego leczenia odleżyn.
Z Oddziału Ortopedii i Traumatologii powód został wypisany w dniu 30 września 2015 r. z rozpoznaniem: skośno-spiralnego złamania trzonu kości udowej prawej, odleżyny pięty prawej i lewej, powierzchni stawu skokowego prawego i lewego oraz okolicy nadkłykcia przyśrodkowego kości udowej prawej i zaleceniami bezwzględnego zakazu chodzenia, wstawania i obciążania prawej kończyny dolnej, unieruchomienia na noc w łusce gipsowej udowej półtutorowej i kontroli w Porani Ortopedycznej w dniu 13 października 2015 r. oraz dalszym leczeniem na Oddziale Chirurgii Dziecięcej.
W dniu 1 października 2015 r. w znieczuleniu ogólnym wykonano zaopatrzenie chirurgiczne ran: udo prawe – usunięto tkanki martwicze, zszyto rany szwami pojedynczymi; stopa prawa – oczyszczono martwicę skóry pięty prawej, strona lewa – oczyszczono ranę pięty lewej. Zastosowano opatrunki z balsamu peruwiańskiego, I., podano płyny dożylnie, paracetamol, założono łuskę gipsową na prawą kończynę dolną.
Stan ogólny powoda po zabiegu był dobry. Kontynuowano leczenie zachowawcze. Po obserwacji, powoda w stanie ogólnym dobrym w dniu 5 października 2015 r. wypisano do domu z zaleceniami: kontroli w Poradni Chirurgii Dziecięcej po tygodniu, kontroli w gabinecie lekarza rodzinnego, codziennej toalecie rany i zmiany opatrunków – kąpiele rany, przemywanie rany O. i stosowanie I.( na ranę po stronie prawej, dodatkowo B.), ochronę rany pooperacyjnej przed urazami i ograniczenie wysiłków fizycznych, dalsze leczenie ortopedyczne.
Powód kontynuował leczenie ambulatoryjne pod opieką Poradni Chirurgii Dziecięcej oraz Poradni Urazowo-Ortopedycznej w P.. Leczenie chirurgiczne zmian odleżynowych odbywało się w okresie od 9 października 2015 r. do 6 czerwca 2017 r., gdzie zalecono kolejną kontrolę po roku (odbyła się 30 października 2018 r.). Uzyskano wygojenie ran odleżynowych.
Po wypisaniu ze szpitala powód pozostawał pod opieką pielęgniarki środowiskowej, która na zlecenie Poradni Lekarza Rodzinnego, wykonywała wizyty domowe zajmując się toaletą i pielęgnacją ran, zmian opatrunków przez okres ok. 2 miesięcy. Następnie matka powoda zajmowała się pielęgnacją blizn po odleżynach.
Dowód: dokumentacja medyczna (k. 8-21), pismo pozwanego (k. 22), rachunek (k. 23), zdjęcia (k. 26), KRS pozwanego (k. 43), historia choroby powoda (k. 44), zeznania świadka C. J. (k. 72), zeznania świadka M. A. (3) (k. 72-73), zeznania świadka I. R. (k. 73), zeznania świadka G. W. (k. 73), zeznania świdka K. W. (k. 73), zeznania świadka G. Ż. (1) (k. 73), zeznania świadka E. M. (1) (k. 73), zeznania świadka J. S. (k. 74), zeznania świadka E. W. (k. 74), zeznania świadka M. S. (2) (k. 74), historia choroby powoda (k. 85, 87-109), zdęcia i płyta CD (k. 257), przesłuchanie G. S. (k. 498), przesłuchanie M. S. (1) (k. 498-499).
Z ortopedycznego i traumatologicznego punktu widzenia, skutki zaniedbań na oddziale ortopedycznym pozwanego szpitala bardzo dotkliwie wpłynęły na zdrowie i psychikę powoda, powód miał uraz do łóżka, długo się moczył i załatwiał w majtki w ciągu dnia, nie chciał rozbierać się na wizytach kontrolnych w szpitalu, nie chciał pokazywać swoich ran na stopach, miał uraz do lekarzy i szpitala co objawiało się płaczem i agresją.
U powoda występują palpacyjnie zgrubiałe blizny na grzbiecie obu stóp i obu piętach:
- prawa pięta jest wizualnie zniekształcona z rozległą i palpacyjnie zgrubiałą i twardą keloid blizną, 5cm długą i 3 cm szeroką, z brakiem czucia przy palpacji, regularnie smarowana wazeliną,
- lewa pięta jest wizualnie zniekształcona (w stopniu mniejszym w porównaniu do pięty stopy prawej) z rozległą i mniej zgrubiałą i mniej twardą blizną o długości 4 cm i szerokości 2 cm, z brakiem czucia przy palpacji, regularnie smarowana wazeliną,
- na grzbiecie prawej stopy wizualnie rozległa i palpacyjnie zgrubiała twarda blizna o długości 4 cm i szerokości 3 cm, z brakiem czucia przy palpacji, regularnie smarowana wazeliną,
- na grzbiecie lewej stopy wizualnie rozległa i palpacyjnie zgrubiała i twarda blizna o długości 2 cm i szerokości 1 cm, z brakiem czucia przy palpacji, regularnie smarowana wazeliną,
- na przyśrodkowej stronie uda prawego znajduje się blizna 3cmx1,5 cm po założeniu wyciągu szkieletowego,
- na bocznej stronie uda prawego jest blizna 1 cm x 1 cm, po założeniu wyciągu szkieletowego.
Diagnostyka złamania prawego uda powoda w SOR w pozwanym szpitalu była prawidłowa, ale leczenie powoda w początkowym okresie od 3 września 2015 r. do 5 września 2015 r. było błędne i nieprawidłowe z następujących powodów: założono nieprawidłowo wyciąg pośredni-skórny typu G., albowiem obie kończyny dolne poniżej kolana zostały całkowicie zabandażowane, pięty i stopy powoda zupełnie nie były widoczne pod bandażami; powikłaniem leczenia wyciągiem pośrednim-skórnym typu G. może być przykurcz V. wynikający z niedokrwienia kończyny z powodu nadmiernego ucisku bandaży i nadmiernego obciążenia wyciągu, dlatego prawidłowo przeprowadzone leczenie wyciągiem pośrednim-skórnym G. obejmuje, całkowite odkrycie stopy, pięty, podeszwy stopy i grzbietu stopy w celu regularnego co 4 godziny sprawdzenia ukrwienia i reakcji na pasywny wyprost palców stopy i stawu skokowego, podczas gdy przy całkowitym zakryciu bandażami stopy, jak u powoda, sprawdzenie tego zagrożenia było niemożliwe; siła wyciągu pośredniego-skórnego typu G. wynika wyłącznie z ciężaru ciała pacjenta, tak że oba pośladki są zawieszone z powietrzu, żeby można było wprowadzić rękę pomiędzy pośladki a łóżko, wówczas ciężar ciała pacjenta jest wymaganą siłą wyciągu na obie kończyny dolne zawieszone do góry.
U powoda zawieszono obciążenie obustronne po 4 kg co było znacznie nadmierne dla tego rodzaju pośredniego-skórnego wyciągu, co bezpośrednio doprowadziło do obustronnego ucisku skóry i jej niedokrwienia i powstania obustronnie odleżyn w okresie od 3 do 5 września 2015 r.
Decyzja o zakazie przewijania wyciągu była błędna i nieprawidłowa, ponieważ uniemożliwiła wczesną diagnostykę powstających powikłań.
Na zasadzie prawdopodobieństwa przyczynowo-skutkowego, jeśli prawa złamana kończyna powoda nie wypadłaby z wyciągu z nocy 5 września 2015 r., doszłoby do poważnej martwicy wymagającej prawdopodobnie amputacji powyżej stawu skokowego, jednej albo obydwu nóg. Jeśli leczenie od 3 września do 5 września 2015 r. byłoby przeprowadzone prawidłowo w pozwanym szpitalu, to nie doszłoby do żadnych powikłań w leczeniu powoda.
Dalsze leczenie powoda w pozwanym szpitalu w okresie od 6 września 2015 r. do 5 października 2015 r. było prawidłowe i zapobiegło powstaniu dalszych komplikacji i powikłań.
Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda wynikający bezpośrednio i wyłącznie z nieprawidłowego leczenia w pozwanym szpitalu, zgodnie z tabelą uszczerbkową (...) 169 - „inne uszkodzenia stopy pozostawiające zmiany bliznowate i zniekształcające w zależności od stopnia upośledzenia i zeszpecenia, wynosi 15 % za każdą stopę, w sumie 30 % trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Rokowania co do zdrowia powoda nie są dobre i powód nie ma szans na powrót do jego stanu przedwypadkowego. Objawy przyczynowo-skutkowe nieprawidłowego leczenia powoda w pozwanym szpitalu mają charakter przewlekły, trwały i stały i są odpowiedzialne za jego stan stałego 30% uszczerbku na zdrowiu. Objawy te poprawiły się w wyniku dalszego prawidłowego intensywnego i koniecznego leczenia operacyjnego, rehabilitacyjnego, ale nie ustąpiły i nie pozwoliły na powrót powoda do stanu przed nieprawidłowym leczeniem.
Dowód: opinia główna i uzupełniające A. K. (k. 118-132, 212-220).
Skutkiem zastosowanego leczenia zachowawczego złamania kości udowej prawej było powikłanie pod postacią odleżyn obu pięt, przedniej powierzchni stawu skokowego prawego i lewego oraz nadkłykcia przyśrodkowego kości udowej prawej.
Podjęto prawidłową decyzję leczenia zachowawczego, polegającą na unieruchomieniu złamanej kości udowej przy pomocy wyciągu pośredniego, adekwatną do stanu zdrowia oraz wieku dziecka.
Podczas zakładania wyciągu doszło do zbyt ciasnego unieruchomienia kończyn dolnych przy pomocy bandaży elastycznych, co skutkowało uciskiem tkanek miękkich oraz naczyń w obrębie kończyn dolnych, powodujących zmiany niedokrwienne oraz martwicze tkanek miękkich obu kończyn dolnych.
Przy zastosowaniu wyciągu pośredniego zalecane obciążenie wynosi około 10 do 15% masy ciała, co przy wadze dziecka 17 kg odpowiada ciężarowi około 2 do 2,5 kg. U powoda obciążenie wynosiło początkowo 4 kg, które następnie zwiększono do poziomu 4,5 kg. Daje to przekroczenie ciężaru wyciągu dwukrotnie w stosunku do masy ciała.
Dokumentacja fotograficzna załączona do akt sprawy potwierdza całkowite zabandażowanie obu kończyn w obrębie podudzi, stawów skokowych oraz stóp. Takie założenie opatrunków – bandaża elastycznego – nie dawało żadnej możliwości kontroli ukrwienia i unaczynienia w obrębie obu kończyn dolnych.
Pełne zabandażowanie kończyn dolnych wykluczało możliwość kontroli unaczynienia w obrębie obu kończyn dolnych, w szczególności stóp.
Decyzja braku zgody na przewijanie wyciągów w dniach 4 oraz 5 września 2015 r. przyczyniła się do powikłań pod postacią zmian martwiczych w obrębie obu stóp dziecka. Następnie z powodu powikłania pod postacią ran odleżynowych obu pięt oraz przedniej powierzchni obu stawów skokowych podjęto decyzję zmiany leczenia – usunięcia wyciągu pośredniego i unieruchomienia prawej kończyny dolnej przy pomocy wyciągu bezpośredniego (szkieletowego), co dało możliwość pielęgnacji powstałych odleżyn. Skutkiem zastosowanego wyciągu szkieletowego było powstanie odleżyny okolicy przyśrodkowej dalszej uda prawego, mimo prawidłowego postępowania w trakcie leczenia wyciągiem szkieletowym.
Po stwierdzeniu zmian martwiczych w obrębie stóp należało rozważyć możliwość chirurgicznego usunięcia zmian martwiczych w obrębie stóp.
Podczas leczenia wyciągiem pośrednim lub bezpośrednim należy systematycznie kontrolować widoczne miejsca unieruchomionej kończyny – ucieplenie palców, ukrwienie, czy nie dochodzi do obrzęków, zasinienia. Ważna jest także współpraca pacjenta, który może zgłaszać dolegliwości bólowe, drętwienie, mrowienia, zaburzenia czucia. Jednakże w przypadku powoda, współpraca ta nie była możliwa.
Uszczerbek na zdrowiu powoda z powodu powikłania pod postacią zmian odleżynowych okolicy stawu skokowego prawego i piety prawej po leczeniu operacyjnym, z widocznymi zmianami bliznowatymi, bez upośledzenia sprawności i wydolności chodu, bez cech deformacji kości piętowej, bez ograniczeń ruchowych w obrębie stawu wynosi 5 %.
Uszczerbek na zdrowiu powoda z powodu powikłania pod postacią zmian odleżynowych okolicy stawu skokowego lewego i pięty lewej po leczeniu operacyjnym, z widocznymi zmianami bliznowatymi, bez upośledzenia sprawności i wydolności chodu, bez cech deformacji kości piętowej, bez ograniczeń ruchowych w obrębie stawu wynosi 5 %.
W związku z powikłaniem pod postacią zmian odleżynowych okolicy obu kości piętowych i stawów skokowych po leczeniu operacyjnym, obecny stan zdrowia powoda jest stabilny. Powód wymaga okresowej kontroli dermatologicznej – profilaktyki zmian skórnych z powodu łuszczenia się skóry. Wymaga stosowania obuwia profilaktycznego w celu odciążania pięt. Wskazana jest konsultacja chirurga plastycznego. Powód nie ma ograniczeń w życiu codziennym oraz społecznym. Ma ograniczenia w życiu sportowym. W życiu zawodowym wskazana jest praca lekka w zmiennej pozycji ciała lub siedząca. Przeciwskazana jest praca stojąca i chodząca.
Podczas chodzenia, stania, biegania dochodzi do obciążeń oraz przeciążeń w obrębie pięt, dlatego nie można wykluczyć, że w przyszłości, w obrębie zmian bliznowatych, w szczególności obu pięt, może dojąć do wystąpienia wtórnych zmian martwiczych w obrębie skóry i tkanki podskórnej. Tempa tych zmian nie da się w żaden sposób przewidzieć.
W związku ze zdarzeniem z dnia 3 września 2015 r. oraz powikłaniem powód odczuwał dolegliwości bólowe, które w pierwszych 1-14 dniach mogły kształtować się na poziomie około 8-10 punktów w dziesięciostopniowej skali bólu wg (...), gdzie O oznacza brak bólu a 10 to maksymalny ból odczuwany przez pacjenta. W kolejnym 3-8 tygodniu odczuwane dolegliwości bólowe mogły kształtować się na poziomie około 6-8 punktów. W kolejnym 3-4 miesięcy odczuwane dolegliwości bólowe mogły kształtować się na poziomie około 4-6 punktów. W kolejnym 5-6 miesiącu odczuwane dolegliwości mogły kształtować się na poziomie około 2-4 punktów. W kolejnym 7-9 miesiącu odczuwane dolegliwości bólowe mogły kształtować się na poziomie około 1-2 punktów. Obecnie powód może okresowo odczuwać dolegliwości bólowe na poziomie około 1-2 punktów.
W okresie od 3 września do 5 października 2015 r. powód miał zapewnioną opiekę szpitalną. W kolejnym 2-3 miesiącu wymagał stałej opieki osób trzecich, co miało związek z doznanym urazem, powikłaniem i wiekiem powoda. W kolejnym 4-5 miesiącu zakres wymaganej pomocy wynosił około 2-4 godzin dziennie i w takich czynnościach życiowych jak zmiany opatrunków, przemieszczanie się, higiena osobista, rozbieraniu i ubieraniu się. Na te ograniczenia miał również wpływ wiek powoda. W kolejnym 6-7 miesiącu zakres wymaganej pomocy wynosił około 1-2 godziny dziennie w powyższych czynnościach życiowych. W kolejnym 8-12 miesiącu zakres wymaganej pomocy wynosił 2-3 godzin tygodniowo w higienie skórnej po odleżynach. Po tym okresie powód nie wymagał pomocy osób trzecich.
Dowód: opinia główna i uzupełniająca Instytutu w zakresie ortopedii i traumatologii (k. 315-331, 427-430, 459-461).
Zastosowany u powoda sposób postępowania zachowawczego z wykorzystaniem wyciągu pośredniego za obydwie kończyny, co do zasady był właściwy, zgodny z zasadami sztuki lekarskiej i adekwatny do stanu zdrowia i wieku dziecka. Jednakże przy zakładaniu wyciągu i opiece nad powodem nie dochowano należytej staranności, co przyczyniło się do powstania powikłań pod postacią niedokrwienia okolicy stóp i odleżyn III stopnia z głęboką martwicą skóry pięt.
Powikłanie to wynika z upośledzonego ukrwienia kończyn dolnych zawieszonych na wyciągu poprzez zmniejszone ciśnienie hydrostatyczne w naczyniach, zbyt ciasno założony opatrunek okrężny, jak również możliwy skurcz naczyń przy nadmiernym obciążeniu.
W przypadku wyciągu pośredniego bardzo istotną kwestią jest systematyczna kontrola unaczynienia stóp (oziębienie, siność, bladość). Należy również uwagę na dolegliwości bólowe dziecka. Do chwili obecnej aktualne jest zdanie wypowiedziane przez C. N.’a: „Jeżeli dziecka na wyciągu płacze i skarży się na ból podczas pierwszej nocy, nie wolno go zostawić do rana bez bardzo dokładnego obejrzenia kończyny”. Również autor najbardziej znanego podręcznika, choć już archiwalnego, ale nadal aktualnego, w zakresie chirurgii urazowej M. K. w swojej książce pisze: „Dzieci, zawieszone w tej nieco akrobatycznej pozycji, nie skarżą się i nie płaczą. Wszelkie objawy bólu są nienormalne i powinny zwrócić uwagę na oklejoną kończynę. Na podstawie naszego doświadczenia doszliśmy do wniosku, że odpowiedzialnością za powikłania należy obciążyć nie metodę, ale wykonawstwo (M. K.: Złamania i zwichnięcia u dzieci, (...), 1986 r.).
W przypadku małoletniego powoda opatrunek z bandaża elastycznego obejmował nie tylko obydwa podudzia, ale również całe stopy, co jest niezgodne z metodą, więc brak było możliwości systematycznej kontroli ukrwienia palców i całych stóp bez rozwijania bandaży. Dodatkowo lekarz wyraźnie zabronił przewijania opatrunków, co zostało odnotowane w dokumentacji pielęgniarskiej.
Zastosowanie obciążenie na wyciągu po 4 kg na każdą kończynę ponad dwukrotnie przekraczało dopuszczalne wartości dla jego wagi (obciążenie powinno wynosić max. 10% wagi dziecka), dodatkowo po kontrolnym RTG i stwierdzeniu braku prawidłowego ustawienia odłamów jeszcze zwiększono wagę obciążenia o kolejne 0,5 kg. Mogło się to przyczyniać do powstania zmian niedokrwiennych kończyn, na skutek naciągnięcia i zwężenia naczyń krwionośnych.
Od początku pobytu dziecko było bardzo niespokojne, płaczliwe i wymagało podaży silnych leków przeciwbólowych (Morfina) oraz uspokajających (H.), co zgodnie z zasadą dr K. powinno zwrócić uwagę personelu. Skóra każdego tak małego dziecka jest bardzo delikatna i wszelkie zaburzenia ukrwienia, w krótkim czasie doprowadzają do zmian martwiczych. Tak było i w przypadku powoda. Już w kilka dni po założonym wyciągu doszło do powstania pełnoobjawowej martwicy z odleżyną III stopnia na obu piętach.
Prawdopodobnie, gdyby przypadkowo dziecko nie uwolniło kończyny dolnej prawej z wyciągu w nocy z 5/6 września 2015 r. zmiany niedokrwienne obejmowały swoim zasięgiem większy zakres, ze strefą obrzęku wokół martwicy.
Zmiana wyciągu pośredniego na wyciągu bezpośrednim za nadkłykcie kości udowej prawej była konieczna po rozpoznaniu odleżyn skóry pięt, jednakże i tutaj doszło do powstania zmian martwiczych wokół założonego drutu K. – w dalszym ciągu stosowano nadmierne obciążenie wyciągiem – 4 kg na kończynę dolną prawą.
Powstałe zmiany martwicze, zgodnie z zasadą postępowania chirurgicznego kwalifikowały się do wycięcia chirurgicznego między 7-10 dniem od powstania. Znacznie skróciłoby to czas leczenia powoda i zdecydowanie przyspieszyło gojenie ran. Stosowanie maści nadłuszczajacych, balsamu peruwiańskiego na suchą już martwicę, w żaden sposób nie leczyło tych odleżyn.
Niestety system wyciągu pośredniego i bezpośredniego ma wady – wymaga czasu, systematycznej kontroli ukrwienia, cierpliwości i przedłużonego pobytu dziecka w szpitalu, co wiąże się dla niego ze stresem.
Rany i odleżyny III stopnia powstałe w okolicy pięt oraz grzbietu stóp, okolicy przyśrodkowej uda prawego u powoda nie są normalnym następstwem leczenia złamania kości udowej prawnej. Doznane rany są powikłaniem zastosowania wyciągu pośredniego za kończyn dolne oraz wyciągu bezpośredniego w okolicy wprowadzonego drutu K..
Okolica pięty i ścięgna A. jest najgorzej unaczynionym miejscem w całym organizmie.
Do powstania odleżyn w tej okolicy predysponuje:
- nieznaczne zwolnienie przepływu krwi w kończynach poprzez obniżone ciśnienie hydrostatyczne w kończynach zawieszonych do góry,
- ucisk zbyt ciasno założonego bandaża elastycznego na podudzie tuż powyżej pięty, co może doprowadzić do niedokrwienia skóry, a następnie martwicy głębokiej położonych tkanek,
- zbyt duże obciążenie kończyn zawieszonych w stosunku do wagi dziecka – może powodować zbytnie naciągniecie i zmniejszenie światła naczyń w okolicy podudzi.
Wszystkie te elementy mogły mieć wpływ na wystąpienie odleżyn u powoda, tym bardziej, jeśli nie było rzetelnego, stałego monitorowania ukrwienia kończyn, a wyciąg był założony niezgodnie z zasadami „palce i pięta powinny być odkryte”.
Trwały uszczerbek na zdrowiu związany z doznanymi urazami na skutek nieprawidłowego postępowania pozwanego określić należy następująco:
- inne uszkodzenia stopy pozostawiające zmiany bliznowate i zniekształcające w zależności od stopnia upośledzenia czynności – Stopa prawa (grzbiet i okolice pięty) 5%, stopa lewa (grzbiet i okolica pięty) 5%; Uzasadnienie: powstałe zmiany nie powodują upośledzenia funkcji kończyny ani wyraźnego oszpecenia ciała;
- uszkodzenia skóry, mięśni, ścięgien (oparzenia, przecięcia, pęknięcia podskórne, przepukliny mięśniowe itp.) – w zależności od zaburzeń funkcji itp.; okolica przyśrodkowa dalszej części uda prawego 5 %; Uzasadnienie: powstałe zmiany nie powodują upośledzenia funkcji kończyny a jedynie mają charakter szpecącej blizny,
czyli łącznie 15% z tytułu powstałych powikłań pod postacią zmian skórnych bliznowatych.
Ze względu na powstanie powikłań pod postacią odleżyn i martwicy w okolicy pięt, grzbietów stóp oraz okolicy wprowadzonego drutu K. do wyciągu bezpośredniego, okres intensywnego leczenia powoda wydłużył się o ok. 2 miesiące. W tym czasie codziennie prowadzono toaletę ran w czasie pobytu w Oddziale Ortopedii, następnie w Oddziale Chirurgii Dziecięcej, w znieczuleniu ogólnym chirurgicznie wycięto tkani martwicze. W domu codziennie przez okres około 2 miesięcy kontynuowano zmiany opatrunków.
Obecnie proces leczenia jest zakończony a pozostałe po leczeniu blizny nie ograniczają w żaden sposób aktywności fizycznej dziecka. Nie będą miały też wpływu na aktywność zawodową.
Do chwili obecnej powód skarży się na oziębienie okolicy pięt, bez jawnych dolegliwości bólowych.
Ból i cierpienie psychiczne wynikały początkowo u powoda z doznanego urazu – złamania kości udowej prawej. Zachowawczy sposób leczenia złamania wiązał się z cierpieniem dziecka, na skutek przedłużonego pobytu w szpitalu. Powikłania pod postacią martwicy skóry dodatkowo przyczyniły się do utrzymywania się dolegliwości bólowych i wydłużenia czasu pobytu w szpitalu. Tym samym przedłużał się stres dziecka.
Natężenie bólu trudne do zmierzenia u tak małego dziecka i możemy o nim wnioskować jedynie na podstawie ilości i częstości podawanych leków przeciwbólowych. Największe dolegliwości bólowe występowały w pierwszych dniach pobytu dziecka w Oddziale Ortopedii, kiedy otrzymywał P., Morfinę oraz leki uspokajające. Początkowe dolegliwości wiązały się z narastaniem zmian niedokrwiennych w kończynach. Dolegliwości zmniejszały się po zmianie wyciągu pośredniego na bezpośredni, kiedy zmniejszył się ucisk opatrunku i niedokrwienie stóp. Po wyjściu ze szpitala powód nie wymagał już podaży leków przeciwbólowych.
Pobyt w szpitalu i kontynuacja leczenia ambulatoryjnego dla tak małego dziecka była sytuacją stresogenną, ściśle związaną z cierpieniem psychicznym.
Ze względu na doznane obrażenia pod postacią złamania kości udowej prawej powód wymagał stałej opieki ze strony osób trzecich przez okres około 2 miesięcy. Doznane obrażenia skóry wydłużyły okres intensywnego nadzoru nad dzieckiem o około 2 miesiące. Wynikało to z konieczności pobytu w szpitalu przez okres miesiąca, następnie codziennej zmiany opatrunków przez okres 2 miesięcy oraz regularnych wizyt w poradniach specjalistycznych – ortopedycznej i chirurgicznej.
Według zaleceń obciążenie wyciągu oblicza się stosownie do wagi i stanowi ono1/10 -1/15 masy ciała dziecka. Małoletni powód w chwili zdarzenia ważył 17 kg, więc dla niego obciążenie powinno wynosić 1,7 kg na każdą kończynę. U powoda zastosowano natomiast obciążenie 2x4 kg, a po kontrolnym RTG jeszcze dołożono obciążenie po 0,5 kg. Tak duże obciążenie powoduje zbytnie uniesienie dolnych partii ciała i pośladków, co jest powodem zaburzeń hydrostatycznych w obrębie kończyn z powodu zbyt dużej różnicy poziomów „pompy tłoczącej” – serca – w stosunku do dystalnych odcinków kończyn. Jest to powodem znacznego niedokrwienia w obrębie stopy poprzez utrudniony przepływ krwi w naczyniach.
Zastosowane obciążenie wyciągu było zdecydowanie za duże i przekraczało wszelkie dopuszczalne normy masy ciała dziecka, przy wadze 17 kg powinno to być 1,7 kg maksymalnie 2,55 kg obciążenia kończyny;
- przy zakładaniu wyciągu należy pozostawić odkryte okolice stopy w celu codziennej obserwacji ukrwienia – w przypadku małoletniego powoda stopy zostały całkowicie zabandażowane, z wyraźną adnotacją, żeby nie przewijać opatrunków, co jest niezgodne z założeniami wyciągu pośredniego, gdzie najważniejszą czynnością powinna być codzienna obserwacja ukrwienia kończyn.
Zbyt duże obciążenie prowadzi do nadmiernego uniesienia pośladków, naciągnięcia tętnicy podkolanowej i zwężenia jego światła, co w konsekwencji prowadzi do niedokrwienia najbardziej dystalnych fragmentów kończyny. Fakt powstania odleżyn w okolicy pięt oraz grzbietu stopy w okolicy stępu, świadczy o nieprawidłowym założeniu wyciągu i ucisku w tych miejscach na skórę z upośledzeniem przepływu krwi.
Skóra małych dzieci z reguły jest bardzo delikatna, w miejscach działania wyciągu pozbawiona tkanki tłuszczowej i skłonna do uszkodzeń. Dlatego też tak precyzyjnie opisano sposób postępowania i technikę zakładania wyciągu pośredniego u małych dzieci, aby uniknąć możliwych powikłań. Należy stwierdzić, że w przypadku powoda nie można „zasłaniać” się szczególną delikatnością skóry przy powstałych powikłaniach. Mimo braku zaburzeń istotnych funkcji ruchowych kończyn pozostają znaczące zaburzenia czucia, które okresowo powodują istotny dyskomfort i dolegliwości dla powoda.
Dowód: opinia główna i uzupełniająca Instytutu w zakresie chirurgii dziecięcej (k. 345-359, 383-396).
Po powrocie ze szpitala powód pozostawał unieruchomiony jeszcze przez okres około 2 miesięcy. Przez ten okres początkowo codziennie przychodziła pielęgniarka środowiskowa, która zajmowała się pielęgnacją ran powoda po odleżynach. W pierwszym okresie zaopatrywanie ran trwało nawet godzinę. Każda zmiana opatrunków była niezwykle bolesna. Powód podczas tych zabiegów płakał i wyrywał się. Reagował płaczem już na sam widok pielęgniarki. Pierwszym próbom chodzenia również towarzyszył ból. Z uwagi na rany na piętach, było ono utrudnione. Powód stał się nieufny do ludzi. Przez okres hospitalizacji i późniejszy, ponownie zaczął być pieluchowany, chociaż wcześniej zgłaszał już swoje potrzeby fizjologiczne. Wymagał nieustannego nadzoru ze strony rodziców, aby nie wykonywać niepożądanych ruchów. Rodzice powoda przez okres unieruchomienia musieli pomagać mu we wszystkich czynnościach życiowych.
Obecnie powód ma wystające, zdeformowane pięty, ma bruzdy na podbiciu, które stanowią dla niego dyskomfort psychiczny i są powodem wstydu. Powód zmuszony jest nosić pełne obuwie.
Powód nigdy nie był rehabilitowany, ćwiczenia wzmacniające mięśnie kończyny pokazała pielęgniarka. Obecnie nie jest pod opieką żadnej poradni – ani ortopedycznej ani chirurgicznej.
Okresowo, po wysiłku fizycznym i na zmianę pogody, powód skarży się, że jest mu zimno w pięty i odczuwa ich ból.
Dowód: dokumentacja medyczna (k. 8-21), zdjęcia (k. 26), KRS pozwanego (k. 43), historia choroby powoda (k. 44), zeznania świadka C. J. (k. 72), zeznania świadka I. R. (k. 73), zeznania świadka G. W. (k. 73), historia choroby powoda (k. 85, 87-109), zdęcia i płyta CD (k. 257), przesłuchanie G. S. (k. 498), przesłuchanie M. S. (1) (k. 498-499).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następującą ocenę dowodów:
Zgodnie z art. 229 k.p.c., nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości. Na tej podstawie Sąd przyjął bez dowodów fakty powołane przez powoda i przyznane przez pozwanego, mając przy tym na uwadze, że ich przyznanie nie nasuwało żadnych zastrzeżeń. W myśl art. 230 k.p.c., gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Pozwany nie wypowiedział się co do niektórych twierdzeń powoda o faktach. Część z nich nie była kontrowersyjna, gdyż miała oparcie w okolicznościach sprawy oraz korespondowała ze stanowiskiem powoda i z wynikami rozprawy, dlatego Sąd uznał wynikające z tych twierdzeń fakty za przyznane i przyjął je bez dowodów.
Sąd uznał za wiarygodne dokumenty prywatne, które wskazał jako podstawę swoich ustaleń. Dokumenty te w większości zostały dołączone do akt w odpisach poświadczonych za zgodność z oryginałami przez pełnomocników stron. Te poświadczenia korzystały z domniemania prawnego zgodności treści z prawdą (art. 129 § 3 k.p.c. w zw. z art. 244 k.p.c.), które w żadnym wypadku nie zostało obalone. Część dokumentów została złożona w kopiach, których wierność oryginałom nie budziła wątpliwości i nie była przez strony kwestionowana, dlatego Sąd uznał, że stanowią one wiarygodne potwierdzenie istnienia oryginałów. Dokumenty, na podstawie których dokonano ustaleń, nie budziły wątpliwości co do swej autentyczności. Także zgodność ich treści z prawdą nie wywoływała zastrzeżeń i nie była przez żadną ze stron kwestionowana. Zatem nie było podstaw do odmówienia im w tym zakresie zaufania.
Sąd na podstawie art. 309 k.p.c. zaliczył w poczet materiału dowodowego także inne środki dowodowe w postaci chociażby wydruków zdjęć, nagrań nośnikach informacji itp. Przy czym Sąd zaznacza, że świadczyły one wyłącznie o okolicznościach wskazanych powyżej w stanie faktycznym sprawy.
Świadek D. K. nie miał żadnej wiedzy odnośnie okoliczności związanych ze sprawą, które pozwoliłyby na ustalenie na ich podstawie jej stanu faktycznego.
Sąd uznał za generalnie wiarygodne zeznania świadka I. R., K. W., które zeznawały na temat przebiegu leczenia powoda oraz jego skutków i obecnego stanu jego zdrowia. I. R. jest ciotką powoda. K. W. poznała powoda i jego rodziców podczas pobytu w szpitalu w dniu 28 września 2015 r. Syn świadka wraz z powodem przebywali wówczas na jednej sali szpitalnej. Od tego czasu świadek utrzymuje kontakty towarzyskie z matką powoda. Korelacja rodzinna i koleżeńska mogła skutkować zarówno niezamierzoną tendencyjnością, jak i celową nieprawdziwością zeznań świadków, motywowaną chęcią dopomożenia powodowi w osiągnięciu korzystnego wyniku procesu. Analiza treści zeznań świadków i sposobu ich składania nie potwierdziła jednak tego typu obaw. Były one spontaniczne i szczere, a także wyważone, spójne i logiczne. Koncentrowały się na faktach i nie zawierały elementów mogących świadczyć o ich tendencyjności, jak stwierdzenia sprzeczne z zasadami doświadczenia, nieuzasadnione oceny i tezy będące wynikiem wnioskowań redukcyjnych lub w ogóle niezgodnych z zasadami logiki. Świadkowie w żadnym momencie swoich zeznań nie wyszli samorzutnie poza okoliczności, które były im znane na podstawie własnych obserwacji. Nie starali się samorzutnie podawać korzystnych dla powoda faktów lub ocen.
Zeznania świadka G. W. Sąd uznał za prawdziwe. Świadek jest osobą obcą dla stron. Świadek udzielała powodowi pomocy pielęgniarskiej po opuszczeniu przez niego szpitala. Zajmowała się pielęgnacją ran po powstałych odleżynach. Świadek wskazała, że przez 2 miesiące przyjeżdżała do powoda w celu opatrywania ran, a następnie czynności te wykonywała matka powoda. Świadek opisała, że powód bardzo cierpiał przy zmianie opatrunków, początkowo zaopatrywanie ran trwało aż godzinę, a powód przy tym nieustannie płakał. Podała, że po kilku zabiegach powód wpadał w panikę i płakał już w momencie kiedy ją tylko zobaczył. Świadek potwierdziła, że z powodu ran na piętach i złamania powód był przez okres 2 miesięcy, kiedy go odwiedzała, był unieruchomiony, od matki dowiedziała się, że z powodu doznanych obrażeń ponownie musiał być pieluchowany, choć wcześniej już sygnalizował swoje potrzeby fizjologiczne. Sąd przyjął, że zeznania świadka były rzetelne i oparte na własnych, obiektywnych obserwacjach, a świadek nie miała żadnego interesu aby zeznawać na korzyść którejkolwiek ze stron.
Zeznania lekarzy G. Ż. (1) oraz M. A. (3) Sąd ocenił za wiarygodne w części, w jakiej korespondują one ze stanem faktycznym ustalonym w sprawie. Zauważyć należy, że świadkowie, będący lekarzami pracującymi na Oddziale Ortopedii i Traumatologii pozwanego szpitala, zajmowali się leczeniem powoda, z tym że to G. Ż. (1) był lekarzem prowadzącym leczenie powoda, przyjmującym go na oddział i decydującym o zastosowanym wyciągu pośrednim oraz zlecającym brak przewijania wyciągów. Oczywistym jest, że zeznania niekorzystne dla pozwanego obciążałyby bezpośrednio jego osobę. Świadkowie w swych zeznaniach zasłaniali się niepamięcią, wskazując na znaczny upływ czasu od pobytu powoda w szpitalu i dużą liczbę leczonych pacjentów. Zaznaczyć w tym miejscu trzeba, że wskazywali oni wyraźnie jedynie na pozytywne aspekty swoich działań i okoliczności mogące świadczyć o ich prawidłowym postępowaniu (jak to, że odleżyny to normalne powikłanie wyciągu pośredniego) zasłaniając się niepamięcią w kwestiach niewygodnych dla siebie (brak przewijania wyciągów). Podkreślenia wymaga jednak, że M. A. (3) pomimo twierdzenia, że odleżyny mogą wystąpić w przypadku wyciągu pośredniego, dopytywany przyznał, że nie zdarzają się one często. Zapytany natomiast, czy normalnym postępowaniem w tym sposobie unieruchomienia jest przewinięcie wyciągów dopiero po 2-3 dniach, odpowiedział „trudno mi powiedzieć”, co budzi niemałe zdziwienie biorąc pod uwagę 30 letni staż lekarski i wnioski opinii biegłych przeprowadzonych w sprawie, a także świadków – pielęgniarek na Oddziale Ortopedii i Traumatologii pozwanego szpitala – E. W., M. S. (2), J. S., E. M. (2), które wskazały, że przypadek powoda, był pierwszym w ich karierze, kiedy otrzymały zlecenie nieprzewijania wyciągów, oraz że w ich ocenie mogło to być przyczyną powstania odleżyn.
Zeznania C. J. sąd ocenił jako wiarygodne. C. J. jest chirurgiem, który opiekował się powodem, kiedy został wypisany z Oddziału Ortopedii i Traumatologii. Zeznania świadka były one rzeczowe, konkretne, spójne i logiczne. Nie zawierały stwierdzeń sprzecznych z zasadami doświadczenia. Analiza ich treści pozwalała też na wniosek, że były szczere i pozbawione tendencyjności. Świadek nie formułował nieuprawnionych ocen, nie okazywał niechęci dla którejś ze stron procesu. Zeznawał oszczędnie, ograniczając się do odpowiedzi na pytania. Jego zeznania w dużej części znajdowały oparcie w wiarygodnej dokumentacji medycznej i opiniach biegłych. Nie było dowodów, które byłby z nimi sprzeczne. Świadek opisał przebieg i sposób leczenia powoda na Oddziale Chirurgii Dziecięcej i następnie w Poradni Przyszpitalnej, które trwało do połowy 2017 r. Świadek wskazał, że proces leczenia zmian martwiczych przebiega bardzo długo, a każde zmiany opatrunków wiążą się z odczuwaniem bólu, u powoda położenie odleżyn utrudniało również chodzenie. Świadek przez wiele lat zajmował się również leczeniem złamań kości i przyznał, że w jego ponad 30 letnim doświadczeniu nie spotkał się z przypadkiem odleżyn po zastosowaniu wyciągu pośredniego. Świadek oświadczył, że matka powoda wyrażała swoje niezadowolenie z opieki nad synem na Oddziale Ortopedycznym pozwanego szpitala.
Zeznania świadków E. W., M. S. (2), J. S., E. M. (2) Sąd za wiarygodne w częściowo. Świadkowie są pracownikami pozwanego szpitala - pielęgniarkami, a więc pozostają wobec niego w stosunku silnej zależności. Zeznania te wykazywały pewne cechy tendencyjności, zwłaszcza w zakresie w którym świadkowie wskazywali, iż odleżyny są kwestią indywidulaną, zależną od wielu czynników, w tym skóry pacjenta i są normalnymi powikłaniami stosowania wyciągu. Jednocześnie świadkowie wskazywali, że to lekarz dał zlecenie nieprzewijania wyciągów, a E. W. i E. M. (1) podały, że pierwszy raz w ich długoletniej karierze spotkały się z takim zaleceniem, dotychczas wyciągi były zawsze przewijane (E. M. (1) wskazała, że co 2-3 godziny dokonuje się czynności przewijania). M. S. (2) oświadczyła, że wyciągi są przewijane aby zapobiegać odleżynom. Podobnie w ocenie J. S. przyczyną powstania odelżym, było nieprzewijanie wyciągów.
Z oczywistych przyczyn, znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy mogły mieć jedynie zeznania strony powodowej, i dlatego Sąd dowód z przesłuchania stron ograniczył tylko do jej zeznań. Za małoletniego powoda zostali przesłuchani jego rodzice. Strony są osobami najbardziej zainteresowanymi wynikiem sprawy, skutkiem czego dowód z ich zeznań jako źródło poznania prawdy jest najbardziej niepewny. Dlatego też ich zeznania muszą być dokładnie weryfikowane, przede wszystkim przez konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Po takiej ich krytycznej ocenie, zeznania powodów Sąd uznał za wiarygodne. Były one przekonujące, spójne i logiczne oraz znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym oraz w zasadach doświadczenia życiowego. Wśród dowodów wspierających zeznania powodów szczególne miejsce zajmowała opinia biegłego ortopedy i traumatologa A. K. oraz Instytutu ze względu na ich wysoką moc dowodową. Przy czym, w przypadku pewnych rozbieżności między zeznaniami powodów a innymi dowodami w postaci dokumentów i opinii biegłego i Instytutu, Sąd dał wiarę tym ostatnim dowodom, z uwagi na ich wyższą moc dowodową. Nic nie świadczyło o tym, by te rozbieżności wynikały ze złej woli powodów czy chęci wprowadzenia Sądu w błąd. Podkreślenia także wymaga, że choć skutki odleżyn były dla małoletniego powoda ciężkie, w swoich zeznaniach jego rodzice wypowiadali się na ten temat oszczędnie, lakonicznie i wyraźnie bez nastawienia na tendencyjne przedstawienie sytuacji syna jako gorszej niż w rzeczywistości. W czasie zeznań nie starali się samorzutnie podawać jakichkolwiek korzystnych dla syna okoliczności. Także to przekonywało o szczerości i prawdziwości ich zeznań.
Podstawą ustaleń faktycznych były również opinie biegłych sądowych oraz Instytutu (...) sp. z o.o. w K. z zakresu ortopedii i traumatologii oraz chirurgii dziecięcej.
W tym miejscu należy podkreślić, że ocena dowodu z opinii biegłego przeprowadzana zgodnie z art. 233 §1 k.p.c. nie jest dokonywana pod kątem wiarygodności lecz polega na pozytywnym bądź negatywnym uznaniu wartości rozumowania biegłego i uzasadnieniu dlaczego pogląd biegłego trafił lub nie do przekonania sądu. Z jednej strony konieczna jest kontrola z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i źródeł poznania, z drugiej – istotną rolę odrywa stopień zaufania do wiedzy reprezentowanej przez biegłego. Zatem Sąd ocenia dowód z opinii biegłego pod względem fachowości, rzetelności lub logiczności.
Opinię sporządzoną przez biegłego A. K. z zakresu ortopedii i traumatologii Sąd uznał za rzetelną, dostarczającą Sądowi niezbędnych informacji fachowych i wiadomości koniecznych dla oceny okoliczności sprawy i rozstrzygnięcia sporu. Opinia sporządzona została przez specjalistę sprawującego swoje funkcje od wielu lat, dysponującego nie tylko fachową wiedzą, ale i niezbędnym doświadczeniem życiowym. Sformułowania w niej użyte są logiczne, spójne, a wnioski wyrażone stanowczo. Analiza treści opinii pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, iż została ona sporządzona zgodnie z zasadami wiedzy fachowej, po dokładnym zapoznaniu się ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Istotność opinii polegała na tym, iż pozwoliła ona na poczynienie ustaleń w zakresie nieprawidłowości postępowania pozwanego w procesie leczenia powoda ich wpływu i konsekwencji na stan zdrowia powoda. Wyjaśnienia biegłego w zakresie zarzutów pozwanego wyrażone w opiniach uzupełniających Sąd uznał za przekonujące i rozwiewające wszelkie wątpliwości co do złożonych pierwotnie opinii. Zatem Sąd uznał, że opinie te stanowią kompletną odpowiedź na sporne kwestie, nie zawierają luk i błędów logicznych, a tok rozumowania biegłego został w nich jasno przedstawiony, w związku z powyższym na ich podstawie Sąd oparł rozstrzygnięcie w niniejszej spawie. Pozwany wezwany do ustosunkowania się do opinii uzupełniającej i zgłoszenia ewentualnych zarzutów do niej pod rygorem uznania, że zgadza się z jej wnioskami, pozostał bierny a zatem uznać należało, że nie kwestionuje opinii złożonych przez biegłego.
Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z dziedziny chirurgii dziecięcej P. J.. Opinie Sąd ocenił jako nieprzydatną w zakresie części uznającej, że obrażenia odleżynowe powoda nie były następstwem nieprawidłowego działania pozwanego szpitala. Przesądziła o tym ich sprzeczność z wywodem i wnioskami opinii biegłego A. K. i Instytutu (...), które miały wyższą siłę przekonywania. W zakresie wniosku o braku związku przyczynowego między odleżynami a nienależytym postępowaniem personelu pozwanego opinia jest też arbitralna. Wykluczając taki związek, biegły nie wskazał, w jakim innym mechanizmie doszło do odleżyn, całkowicie pomijając odniesienie się do kwestii podnoszonych w pozostałych opiniach dotyczących techniki stosowania wyciągu pośredniego tj. obandażowania całych nóg powoda łącznie ze stopami i nadmiernego ich obciążenia na wyciągu niedostosowanego do wagi dziecka. Tymczasem biegły A. K., a także Instytut (...), w szczególności opinia z zakresu chirurgii dziecięcej, przeprowadzili w tym zakresie szeroki i przekonujący wywód.
Powód wobec sprzeczności wniosków opinii sądowej P. J. z opinią A. K. wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii Instytutu naukowego lub naukowo-badawczego spoza województwa (...). Wprawdzie sąd nie ma obowiązku dopuszczenia dowodu z opinii kolejnych biegłych, czy też z opinii instytutu w każdym wypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony, ale ma obowiązek dopuszczenia takiego dowodu wówczas, gdy zachodzi tego potrzeba, w szczególności, gdy w sprawie zostały wydane sprzeczne opinie biegłych (podobnie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2.02.2010 r. w sprawie II UK 172/09 - LEX nr 584202, w wyroku z dnia 8 lutego 2002 r., w sprawie II UKN 112/01 - OSNP 2003 nr 23, poz. 580 - oraz we wcześniejszych wyrokach Sąd Najwyższy zajmował stanowisko, iż w przypadku wydania w sprawie dwóch rozbieżnych w istotnych kwestiach opinii lekarskich, nieprawidłowe jest oparcie ustaleń na jednej z tych opinii, bez wyjaśnienia sprzeczności). Sad uznał zatem wniosek powoda za słuszny.
Opinie Instytutu (...) z zakresu ortopedii i traumatologii oraz chirurgii dziecięcej stanowiły bardzo wartościowy materiał o wysokiej mocy dowodowej. Udzieliły odpowiedzi na tezy dowodowe zawarte w postanowieniu dowodowym, zostały sporządzona w sposób fachowy, były rzetelne i kompletne. Były też spójne, logiczne i zrozumiałe. W sposób przekonujący zostały w niej przedstawione przesłanki, które doprowadziły do końcowych wniosków. W opiniach uzupełniających Instytut odniósł się do wątpliwości stron, a po doręczeniu ich stronom nie zgłosił one już żadnych zastrzeżeń ani wniosków zmierzających do podważenia opinii głównych. W tym miejscu Sąd wskazuje, że opinie te korespondowały z wnioskami opinii biegłego A. K., rozstrzygając zatem o nieprzydatności opinii P. J.. Podkreślenia wymaga, że w opinii wydanej przez Instytut z dziedziny ortopedii i traumatologii, wbrew twierdzeniom pozwanego, nie stwierdzono bezwzględnie, że leczenie powoda w pozwanym szpitalu było prawidłowe i zgodne z zasadami sztuki lekarskiej. Instytut zaopiniował jednie, że decyzja o wdrożeniu leczenia zachowawczego w postaci wyciągu pośredniego była metodą adekwatną do stanu zdrowia oraz wieku powoda i w tym kontekście była zgodna z zasadami sztuki lekarskiej. Przedmiotowe stwierdzenie nie daje jednak, wbrew opinii pozwanego, podstaw do wnioskowania, iż Instytut wykluczył możliwość przypisania pozwanemu winy za powstanie obrażeń odleżynowych u powoda. W dalszej części opinii Instytut podkreślił bowiem, że pozwany dopuścił się uchybień w sposobie założenia wyciągu, w postaci zbyt ciasnego zabandażowania kończyn dolnych, co skutkowało uciskiem tkanek miękkich oraz naczyń w obrębie kończyn dolnych powodujących zmiany niedokrwienne oraz martwicze tkanek miękkich obu nóg, pełnego zabandażowania obejmującego całe stopy, wykluczającego możliwość kontroli unaczynienia, zlecenia nie przewijania wyciągów, które to działania przyczyniły się do powstania odleżyn w obrębie stóp dziecka. Związek przyczynowy pomiędzy tym postępowaniem pozwanego a szkodą powoda jest zatem oczywisty. W ocenie Sądu opinia Instytutu w zakresie chirurgii dziecięcej była najbardziej precyzyjna i fachowa, ze wszystkich wydanych w sprawie opinii, albowiem w sposób najbardziej pełny, precyzyjny i zrozumiały opisała i wytłumaczyła proces powstawania odleżyn, będących wynikiem nieprawidłowego działania pozwanego tj. pełnego i zbyt ciasnego zabandażowania nóg powoda, braku przewijania wyciągów, i zastosowania nadmiernego obciążenia niedostosowanego do wagi powoda.
Sąd zważył, co następuje:
Powód dochodził roszczeń z tytułu czynu niedozwolonego przeciwko Szpitalowi (...) w P., jako sprawcy szkody. Pozwany domagał się oddalenia powództwa, powołując się na to, że nie zaistniały przesłanki ich odpowiedzialności odszkodowawczej.
W świetle podstawy faktycznej powództwa i okoliczności sprawy, odpowiedzialność tego Szpitala mogła się opierać jedynie na art. 430 k.p.c. Stosownie do tego przepisu, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Zatem przepis ten przewiduje opartą na zasadzie ryzyka odpowiedzialność zwierzchnika za podwładnego, któremu można przypisać winę. Jej przesłankami są: 1) powierzenie przez zwierzchnika działającego na własny rachunek podwładnemu dokonania czynności; 2) bezprawny i zawiniony czyn podwładnego; 3) dokonanie przez podwładnego tego czynu przy wykonywaniu powierzonej mu czynności; 4) szkoda; 5) adekwatny związek przyczynowy między czynem podwładnego a szkodą. Wszystkie te przesłanki muszą być spełnione łącznie i w stosunku do Szpitala (...) w P. tak też było.
W odniesieniu do Szpitala powód powoływał się na szkodę w postaci rozstroju zdrowia, wynikłego z zastosowanego leczenia na Oddziale Ortopedii i Traumatologii. Lekarze udzielający świadczeń medycznych, głównie G. Ż. (1), wykonywał czynności zlecone mu przez pozwany Szpital w ramach łączącej go z nim umowy i niewątpliwie było to działanie w interesie tego Szpitala. Miało więc miejsce powierzenie przez Szpital na własny rachunek czynności G. Ż. (2), który podlegał kierownictwu pozwanego, co powodowało, że był jego podwładnym w rozumieniu art. 430 k.c.
Bezprawny jest taki czyn, który jest sprzeczny z porządkiem prawnym. Przez porządek prawny należy zaś rozumieć nie tylko normy obowiązującego prawa, ale również przyjęte w społeczeństwie zasady współżycia.
Art. 8 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz.U. 2009 Nr 52 poz 417 z późn. Zm.) stanowi, iż pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych w warunkach odpowiadających określonym w odrębnych przepisach wymaganiom fachowym i sanitarnym. Przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych osoby wykonujące zawód medyczny kierują się zasadami etyki zawodowej określonymi przez właściwe samorządy zawodów medycznych.
Treść przepisu wskazuje na wzorzec postępowania, oznaczającego staranność przyjętą powszechnie w danej kategorii stosunków – tj. miernik staranności obiektywny (wyr. SO w Radomiu z 22.1.2015 r., IV Ca 533/14, orzeczenia.ms.gov.pl). Staranność ta ma być należyta i odpowiadać wzorcowi profesjonalnemu, przy określaniu profesjonalnego wzorca należytej staranności należy zaś uwzględniać wyższe, surowsze wymagania, z uwagi na zawodowy charakter podmiotu zobowiązanego do określonego działania, podmiotu, którego zawodowa, prowadzona w sposób ciągły działalność oparta jest na szczególnych umiejętnościach. Zwrócić uwagę należy, że zawodowy charakter działalności pociąga za sobą zwiększony zakres wymagań. W wyroku Sądu Najwyższego z 2.04.2014 r. (IV CSK 404/13, L.) zaakcentowano po raz kolejny zwiększony stopień staranności wymagany od profesjonalisty. Odnosząc powyższe do wykonywania zawodu przez personel medyczny - lekarzy, należy zauważyć, że został nałożony na nich wymóg należytej staranności w związku z wykonywaniem obowiązków wobec pacjentów. Na tak wyrażonym obowiązku orzecznictwo zdefiniowało pojęcie błędu w sztuce lekarskiej, którym jest działanie lub zaniechanie lekarza w sferze diagnozy i terapii sprzeczne z zasadami wiedzy medycznej, z koniecznym elementem, jakim jest zawinienie lekarza (wyr. SN z 8.9.1973 r., I KR 116/72, OSNKW 1974, Nr 2, poz. 26; wyr. SA w Białymstoku z 27.10.2004 r., I ACA 575/04, (...) 2008, Nr 3, s. 140; wyr. SA w Katowicach z 18.2.1998 r., I ACA 715/97, OSA 1999, Nr 2, poz. 7).
Za zdarzenie należy tutaj uznać określone działanie (lub jego zaniechanie) przez lekarza. Takim działaniem może być np. rezygnacja z zastosowania procedur, które byłyby istotne ze względu na stan zdrowia pacjenta. Szkodą natomiast będzie tutaj doprowadzenie u pacjenta do uszkodzenia ciała lub pogorszeniu się zdrowia. W tym wypadku możemy mówić zarówno o szkodzie majątkowej, jak i doznanej krzywdzie (szkoda niemajątkowa). Pomiędzy zdarzeniem a szkodą musi nastąpić związek przyczynowy, a sama szkoda musi być normalnym następstwem działania lekarza (art. 361 § 1 k.c.). Istotnym jest, iż w orzecznictwie Sądu Najwyższego w nie wymaga się ustalenia związku przyczynowego w sposób ostateczny, a jedynie zaistnienia wysokiego stopnia prawdopodobieństwa, że zaistniała szkoda była następstwem konkretnego zdarzenia.
Aby można było stwierdzić zaistnienie błędu medycznego, lekarzowi należy również przypisać winę. W postępowaniu cywilnym obejmuje ona dwa elementy – obiektywny (bezprawność działania) oraz subiektywny. W postępowaniu o błąd medyczny elementem obiektywnym – niezależnym od osoby konkretnego lekarza – będzie postępowanie niezgodne z aktualnie obowiązującymi procedurami oraz obowiązującą nauką medyczną. Elementem subiektywnym będzie natomiast sytuacja, w której lekarz nie przestrzegał zasad należytej staranności. O ile stwierdzenie elementu obiektywnego może być stwierdzone w oparciu badanie istniejących procedur oraz zeznań biegłych z zakresu medycyny, to na element subiektywny będzie składać się nie tylko stan wiedzy i umiejętności konkretnego lekarza, ale też sytuacja i miejsce, w jakiej świadczenie medyczne było udzielane (np. sytuacja nagła czy też poziom wyposażenia szpitala, dostęp do innych specjalistów medycznych, działanie pod wpływem emocji itd.). W przypadku gdy lekarz popełni błąd, ale jednak zachowa należytą staranność i wykorzysta wszelkie dostępne metody i środki, nie będzie można przypisać mu winy. Natomiast jeżeli będzie możliwe wykazanie, że w danych warunkach i z danym poziomem wiedzy medycznej można było zdarzeniu zapobiec, należy stwierdzić, że działanie ma charakter zawiniony. W związku z tym, za błąd lekarski uznaje się każde postępowanie sprzeczne z ogólnie przyjmowanymi prawidłami wiedzy medycznej, niezależnie od poziomu wiedzy fachowej konkretnego lekarza, bądź też okoliczności towarzyszących danemu stanowi faktycznemu.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy Sąd winien rozstrzygnąć czy pozwany udzielając świadczeń medycznych powódce dopuścił się zachowania będącego zachowaniem bezprawnym w świetle obowiązujących przepisów, zasad współżycia społecznego, a w szczególności w zakresie wiedzy i sztuki lekarskiej. W tym zakresie wymagane było dysponowanie wiedzą specjalistyczną z zakresu medycyny, Sąd dopuścił w tym celu dowód z opinii biegłych i Instytutu z dziedziny ortopedii i traumatologii oraz chirurgii dziecięcej.
Z zebranego materiału dowodowego wynika, iż są podstawy dla przyjęcia stanowiska, że pozwany (tj. jego pracownik G. Ż. (2) – lekarz prowadzący leczenie powoda) podczas udzielania powodowi świadczeń zdrowotnych dopuścił się zaniedbania w zakresie procedur medycznych. Zastosowany u powoda sposób postępowania zachowawczego z wykorzystaniem wyciągu pośredniego za obydwie kończyny, co do zasady był właściwy, zgodny z zasadami sztuki lekarskiej i adekwatny do stanu zdrowia i wieku dziecka. Jednakże przy zakładaniu wyciągu i opiece nad powodem nie dochowano należytej staranności, co przyczyniło się do powstania powikłań pod postacią niedokrwienia okolicy stóp i odleżyn III stopnia z głęboką martwicą skóry pięt. Powikłanie to wynika z upośledzonego ukrwienia kończyn dolnych zawieszonych na wyciągu poprzez zmniejszone ciśnienie hydrostatyczne w naczyniach, zbyt ciasno założony opatrunek okrężny, jak również skurcz naczyń przy nadmiernym obciążeniu. W przypadku małoletniego powoda opatrunek z bandaża elastycznego obejmował nie tylko obydwa podudzia, ale również całe stopy, co jest niezgodne z metodą wyciągu pośredniego, więc brak było możliwości systematycznej kontroli ukrwienia palców i całych stóp bez rozwijania bandaży. Dodatkowo lekarz wyraźnie zabronił przewijania opatrunków, co zostało odnotowane w dokumentacji pielęgniarskiej. Warto wskazać, że zeznający w sprawie świadkowie – pielęgniarki pracujące u pozwanego i posiadające wieloletnie doświadczenie - wskazały, że pierwszy raz spotkały się z takim zaleceniem, albowiem wyciągi są zawsze przewijane (nawet co 2-3 godziny), aby zapobiegać odleżynom. Ponadto zastosowanie obciążenie na wyciągu po 4 kg na każdą kończynę ponad dwukrotnie przekraczało dopuszczalne wartości dla jego wagi (obciążenie powinno wynosić max. 10% wagi dziecka), dodatkowo po kontrolnym RTG i stwierdzeniu braku prawidłowego ustawienia odłamów jeszcze zwiększono wagę obciążenia o kolejne 0,5 kg. Przyczyniła się to bezpośrednio do powstania zmian niedokrwiennych kończyn, na skutek naciągnięcia i zwężenia naczyń krwionośnych. Biegli zwrócili uwagę, że od początku pobytu dziecko było bardzo niespokojne, płaczliwe i wymagało podaży silnych leków przeciwbólowych (Morfina) oraz uspokajających (H.), co zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej powinno zwrócić uwagę personelu. Co do tłumaczeń pozwanego, iż to delikatna skóra powoda była przyczyną powstania odleżyn, nie zasługuje na aprobatę. Sąd zgadza się z wnioskami opinii Instytutu z zakresu chirurgii dziecięcej, że skóra każdego tak małego dziecka jest bardzo delikatna i wszelkie zaburzenia ukrwienia, w krótkim czasie doprowadzają do zmian martwiczych. Tak było i w przypadku powoda. Już w kilka dni po założonym wyciągu doszło do powstania pełnoobjawowej martwicy z odleżyną III stopnia na obu piętach. Mając świadomość delikatności skóry dziecka, tym bardziej wymagane było dokładne i częste sprawdzanie jej stanu i ukrwienia, co poprzez założenie wyciągów na całe nogi powoda i zakaz ich przewijania uniemożliwiało jakąkolwiek kontrolę. Biegli wskazali, iż prawdopodobnie, gdyby przypadkowo dziecko nie uwolniło kończyny dolnej prawej z wyciągu w nocy z 5/6 września 2015 r. zmiany niedokrwienne obejmowały swoim zasięgiem większy zakres, ze strefą obrzęku wokół martwicy. Zmiana wyciągu pośredniego na wyciągu bezpośrednim za nadkłykcie kości udowej prawej była konieczna po rozpoznaniu odleżyn skóry pięt, jednakże i tutaj doszło do powstania zmian martwiczych wokół założonego drutu K. – w dalszym ciągu stosowano bowiem nadmierne obciążenie wyciągiem – 4 kg na kończynę dolną prawą. Dodatkowo powstałe zmiany martwicze, zgodnie z zasadą postępowania chirurgicznego kwalifikowały się do wycięcia chirurgicznego między 7-10 dniem od powstania. Znacznie skróciłoby to czas leczenia powoda i zdecydowanie przyspieszyło gojenie ran. Tymczasem powód leżał na oddziale ortopedycznym do 27 dni i przez ten czas jego odleżyny były leczone jedynie maściami, bez konsultacji z chirurgiem dziecięcym, co nastąpiło dopiero po wypisaniu powoda z ww. oddziału. Opiniujący w ramach Instytutu biegli wskazali, że stosowanie maści natłuszczających, balsamu peruwiańskiego na suchą już martwicę, w żaden sposób nie leczyło tych odleżyn.
Wobec jednoznacznego ustalenia, że w trakcie leczenia powoda lekarz dopuścił się w świetle wiedzy oraz sztuki lekarskiej zachowań nieprawidłowych, Sąd przyjął stanowisko, że zachowanie się personelu medycznego pozwanego obarczone było znamieniem bezprawności. Działania podejmowane wobec powoda nie odpowiadały wymaganym od lekarza wzorcowi zachowania, odpowiadającego regułom postępowania wypracowanym na gruncie nauki i praktyki medycznej. Tym samym spełniona została podstawowa przesłanka do stwierdzenia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.
Związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy zaistniałym zdarzeniem, diagnostyką a obecnym stanem zdrowia powódki, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie budził wątpliwości Sądu. Gdyby wyciągi pośrednie zostały założone właściwie, bez zabandażowania stóp, z właściwym obciążeniem, systematycznie przewijane a stan skóry i jej ukrwienia na bieżąco kontrolowany (zwłaszcza z uwagi na delikatność skóry dziecka), można byłoby uniknąć powstania odleżyn u powoda.
Reasumując powyższe ustalenia i rozważania stwierdzić należy, iż występują wszystkie przesłanki do przyjęcia w niniejszej sprawie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego za powikłania jakie wystąpiły u powoda na skutek bezprawnego działania pozwanego.
Z tych względów Sąd uznał roszczenia powoda za usprawiedliwione co do zasady.
Odnosząc się do kwestii wysokości roszczenia należnego powodowi wskazać należy, iż zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 k.c., sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia.
Przy czym chodzi o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne i psychiczne. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo (G. Bieniek, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania. Tom I, Warszawa 2007, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, wydanie VIII).
Przepisy nie wskazują w sposób jednoznaczny kryteriów, jakimi powinien kierować się Sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia. W doktrynie i orzecznictwie panuje jednak zgoda, co do tego, że należy brać pod uwagę takie aspekty jak długotrwałość cierpień fizycznych i psychicznych związanych z wypadkiem oraz ich intensywność (stopień cierpień), skutki doznanych urazów, wiek poszkodowanego, dolegliwości związane z niezbędnym leczeniem, pobytami w szpitalu, nieodwracalność, trwałość następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury, konieczność korzystania ze wsparcia innych, w tym najbliższych, przy prostych czynnościach życia codziennego ( wyrok SN z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07; wyrok SN z dnia 8 października 2008 r., IV CSK 243/08; wyrok SN z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, Biul. PK 2008, nr 4, s. 7; wyrok SN z dnia 12 kwietnia 1972 r., II CR 57/72, OSNCP 1972, nr 10, poz. 183; wyrok SN z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, niepubl.; wyrok SN z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03; wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00), ) pozbawienie możliwości osobistego wychowywania dzieci i zajmowania się gospodarstwem domowym ( wyrok SN z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00), aktualne warunki oraz stopa życiowa społeczeństwa kraju, w którym mieszka poszkodowany – a najbliższym punktem odniesienia powinien być poziom życia osoby, której przysługuje (wyrok SN z dnia 29 maja 2008 r., II CSK 78/08; wyrok SN z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010, z. 5, poz. 47; wyrok SN z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, Biul. PK 2008, nr 4, s. 7).
Ich rozmiar, natężenie i czas trwania należy analizować w kontekście okoliczności konkretnej sprawy. Użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie „sumy odpowiedniej” choć ma charakter niedookreślony, tym niemniej w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należałoby kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a mianowicie to, że musi ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że „wartość odpowiednia” to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Pamiętać przy tym należy, że na wysokość zadośćuczynienia składają się cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne jak i psychiczne - których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest „odpowiednia” z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 4.02.2008 r. III KK 349/2007).
Skutki zaniedbań na oddziale ortopedycznym pozwanego w postaci odleżyn dotkliwie wpłynęły na zdrowie i psychikę powoda. Początkowe dolegliwości wiązały się z narastaniem zmian niedokrwiennych w kończynach. Powód przyjmował silne środki przeciwbólowe i uspakajające. Dolegliwości zmniejszały się po zmianie wyciągu pośredniego na bezpośredni, kiedy zmniejszył się ucisk opatrunku i niedokrwienie stóp. Zmiany odleżynowe wymagały codziennej pielęgnacji w czasie pobytu w szpitalu i następnie w okresie poszpitalnym. Po chirurgicznym opracowaniu odleżyn, pozostały głębokie rany. Zgodnie z zeznaniami lekarza C. J. proces leczenia odleżyn jest trudny i długotrwały. Sąd nie ma wątpliwości, że codzienne zmiany opatrunków wiązały się z cierpieniem fizycznym i psychicznym. Zeznająca w sprawie pielęgniarka środowiskowa wskazywała, że powód płakał już na sam jej widok. Pielęgnacja ran początkowo trwała aż około godziny. Powód był unieruchomiony przez okres niemalże 3 miesięcy (1 miesiąc pobytu w szpitalu i 2 miesiące w domu). Dopiero po okresie około 2 miesięcy po wyjściu ze szpitala powód zaczął próbować chodzić, co z uwagi na umiejscowienie ran sprawiało mu trudności i ból. Sąd zwraca uwagę, że gdyby powód nie miał złamania kości udowej, które również związało się z unieruchomieniem i tak okres jego unieruchomienia trwałby ok. 3 miesięcy z uwagi na leczenie ran odleżynowych. Okres tak długiej hospitalizacji dla tak małego dziecka, wyrwanego ze środowiska rodzinnego, a więc znanego dziecku i bezpiecznego dla niego, jest przeżyciem silnie traumatycznym, tym bardziej że tak małe dziecko, abstrahując już od obrażeń, jakich doznało, nie jest w stanie zrozumieć - i to bez względu na zakres jego świadomości - swojego położenia i przyczyn sytuacji, w jakiej się znalazło. Należy zauważyć, że dla dziecka w tym wieku, które charakteryzuje niezwykła aktywność ruchowa i ciekawość świata, doświadczenie ciągłego unieruchomienia jest wyjątkowo dotkliwe. W tym czasie powód wymagał też całodobowej opieki w niemalże wszystkich czynnościach życiowych oraz kontroli przed niepożądanymi ruchami, przy czym Sąd w tym zakresie wziął pod uwagę wiek dziecka. Leczenie w poradni chirurgii dziecięcej było długie, powód zakończył je dopiero w czerwcu 2017 r. Zgodnie z opinią Instytutu ze względu na powstanie powikłań pod postacią odleżyn i martwicy w okolicy pięt, grzbietów stóp oraz okolicy wprowadzonego drutu K. do wyciągu bezpośredniego, okres intensywnego leczenia powoda wydłużył się o ok. 2 miesiące.
Niewątpliwie pobyt w szpitalu i kontynuacja leczenia ambulatoryjnego dla tak małego dziecka była sytuacją stresogenną, ściśle związaną z cierpieniem psychicznym. Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, opinii sądowych oraz zeznań świadków Sąd ustalił, że powód miał uraz do łóżka, długo się moczył i załatwiał w majtki w ciągu dnia, nie chciał rozbierać się na wizytach kontrolnych w szpitalu, nie chciał pokazywać swoich ran na stopach, miał uraz do lekarzy i szpitala co objawiało się płaczem i agresją, stał się nieufny wobec ludzi.
Powód wymaga okresowej kontroli dermatologicznej – profilaktyki zmian skórnych z powodu łuszczenia się skóry. Wymaga stosowania obuwia profilaktycznego w celu odciążania pięt. Po odleżynach pozostały rozległe blizny i deformacja pięt, które stanowią dla powoda dyskomfort i są powodem wstydu. Powód zmuszony jest nosić pełne obuwie. Wskazana jest konsultacja chirurga plastycznego. Do chwili obecnej powód skarży się na oziębienie okolicy pięt i ich ból.
Ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi Sąd wziął pod uwagę, że zgodnie z opinią biegłych powód ma ograniczenia w życiu sportowym. W życiu zawodowym wskazana jest praca lekka w zmiennej pozycji ciała lub siedząca. Przeciwskazana jest praca stojąca i chodząca. Podczas chodzenia, stania, biegania dochodzi do obciążeń oraz przeciążeń w obrębie pięt, dlatego nie można wykluczyć, że w przyszłości, w obrębie zmian bliznowatych, w szczególności obu pięt, może dojąć do wystąpienia wtórnych zmian martwiczych w obrębie skóry i tkanki podskórnej. Tempa tych zmian nie da się w żaden sposób przewidzieć. W czasie, kiedy doszło do zdarzeń objętych niniejszym postępowaniem, powód miał zaledwie 2,5 roku, a zatem całe życie przed sobą. Natomiast doznane obrażenia w postaci odleżyn skutkują ograniczeniem korzystania z wszystkich dostępnych człowiekowi, odpowiednio do jego wieku aktywności fizycznych i predestynują wybór ścieżki zawodowej. Powód już zawsze będzie musiał być uważny co do swego stanu zdrowia, mając na uwadze możliwe dalsze jego pogorszenie.
Przebyty uraz w wyniku błędu medycznego spowodował powstanie trwałego uszczerbku na zdrowiu, którego wysokość została różnie oceniona przez biegłych opiniujących w sprawie od 15 % do 30 %. W tym miejscu Sąd wskazuje, że uszczerbek taki ma w sprawie jedynie marginalne, pomocnicze znaczenie. Nie stanowi on bowiem podstawy do ustalania wysokości zadośćuczynienia. Sąd ocenia rodzaj i rozmiar krzywdy na podstawie konkretnych faktów, a nie abstrakcyjnych procentów ustalanych według tabel. W ocenie Sądu nawet 15 % uszczerbek na zdrowiu powoda, biorąc pod uwagę jego niski wiek w chwili jego powstania i jego trwałość należy uznać za dotkliwy. Ustalony uszczerbek nie pozostał zatem bez wpływu na wysokość zadośćuczynienia.
Dlatego też Sąd uznał, iż w świetle całokształtu okoliczności niniejszej sprawy kwotą odpowiednią tytułem zadośćuczynienia, a przy tym przystającą do rozmiarów doznanej przez powoda krzywdy oraz jej trwałych skutków w tym możliwych przyszłych konsekwencji oraz aktualnych warunków i przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa jest kwota 100.000 zł, o czym orzekł w pkt 1 wyroku. Przy ustaleniu wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia uwzględniono ogół doznanych przez niego cierpień, zarówno fizycznych, jak i psychicznych oraz następstwa doznanych urazów, które odczuwa do chwili obecnej i które wpływają na jego aktywność fizyczną/sportową i zawodową. W ocenie Sądu wskazana kwota jest adekwatnym zadośćuczynieniem do poniesionej przez powoda krzywdy, a z drugiej strony nie prowadzi do jej nieuzasadnionego wzbogacenia w sytuacji. Tak ujętej kwoty nie sposób uznać za zawyżoną.
Od zasądzonej kwoty powódce należało przyznać na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. art. 359 § 1 k.c. odsetki ustawowe za opóźnienie do dnia zapłaty.
Powód domagał się również ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki jeszcze nie znane, ale mogące ujawnić się w przyszłości. Roszczenie o powyższe ustalenie znajduje podstawę prawną w treści art. 189 k.p.c. Roszczenie dotyczy sytuacji, gdy uszczerbek we wskazanych dobrach jeszcze się nie ujawnił, ale może powstać w przyszłości, co ma miejsce np. przy oddalonym w czasie występowaniu skutków zdarzenia w postaci zmian pourazowych. W niniejszej sprawie biegli sądowi z zakresu ortopedii i rehabilitacji medycznej stwierdzili, iż w przyszłości, w obrębie zmian bliznowatych, w szczególności obu pięt, może dojąć do wystąpienia wtórnych zmian martwiczych w obrębie skóry i tkanki podskórnej. Tempa tych zmian nie da się w żaden sposób przewidzieć. Tym samym działając na podstawie wyżej wskazanych norm prawnych orzeczono jak w pkt 2 wyroku ustalając odpowiedzialność pozwanego na przyszłość za szkodę mogącą wystąpić w przyszłości.
Mając na uwadze fakt wygrania sprawy w całości przez powoda Sąd na podstawie art. 98 k.p.c. kosztami procesu w całości obciążył pozwanego.
Na koszty powoda złożyły się koszty zastępstwa procesowego w kwocie 5.417 zł.
Dlatego też w pkt 3 lit. b wyroku sąd zasadził od pozwanego na rzecz powoda tę kwotę, na którą składały się wynagrodzenie 5.400 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800, ze zm.) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł.
Nadto orzekając w pkt 3 lit. a wyroku, mając na uwadze treść art. 98 k.p.c. oraz art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowe w Poznaniu nieuiszczone koszty sądowe
w wysokości łącznej 23.787,33 zł.
Sędzia Przemysław Okowicki
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Przemysław Okowicki
Data wytworzenia informacji: