XIV C 451/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2025-07-16
XIV C 451/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 16 lipca 2025 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu XIV Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w Pile
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Marcin Garcia Fernandez
Protokolant: st. sekr. sąd. Agnieszka Oszczypała
po rozpoznaniu w dniu 16 lipca 2025 r. w Pile
na rozprawie
sprawy z powództwa Z. Ś.
przeciwko (...) SA z siedzibą w W. i Szpitalowi (...) w P. im. S. S. (1)
o zapłatę
1. oddala powództwo;
2. nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu pozwanym kosztów procesu.
Marcin Garcia Fernandez
UZASADNIENIE
Powódka Z. Ś. w pozwie z 29 marca 2019 r., wniesionym 10 maja 2019 r., domagała się zasądzenia od pozwanych: (...) SA z siedzibą w W. i Szpitala (...) w P. im. S. S. (1) na zasadach in solidum:
-
-
100 000 zł zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 6 września 2014 r.,
-
-
20 000 zł odszkodowania z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 10 000 zł od 6 września 2014 r. i od kwoty 10 000 zł od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu pozwu,
-
-
10 080 zł skapitalizowanej renty odszkodowawczej za okres od września 2013 r. do sierpnia 2014 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 6 września 2014 r.,
-
-
685 zł miesięcznie renty odszkodowawczej, płatnej do 1 dnia każdego miesiąca, począwszy od września 2014 r.,
-
-
kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że 1 lipca 2013 r. jej mąż W. Ś. (1) został przyjęty do pozwanego szpitala na rutynową operację usunięcia pęcherzyka żółciowego metodą laparoskopową. W trakcie tej operacji, przeprowadzonej przez M. R. 3 lipca 2013 r., doszło do uszkodzenia jego dróg żółciowych. Ich budowa była prawidłowa i nie mogła stanowić przyczyny trudności przy operacji. Po zabiegu stan jej męża stale się pogarszał. Zdiagnozowano u niego zapalenie otrzewnej. Dopiero po czterech dniach przeprowadzono operacyjne otwarcie jego jamy brzusznej i wówczas stwierdzono uszkodzenie dróg żółciowych i przeciek żółci do jamy otrzewnej. W związku z tym wykonano zabieg naprawczy. Jednak stan jej męża nie poprawiał się. Z rany pooperacyjnej zaczęła wyciekać żółć, co świadczyło o tym, że zespolenie operacyjne jest nieszczelne a zabieg przeprowadzono niewłaściwie. W badaniu tomografem komputerowym z 14 lipca 2013 r. stwierdzono pogorszenie w stosunku do stanu sprzed operacji naprawczej. 17 lipca 2013 r. przewieziono W. Ś. (2) do (...) Szpitala (...) w W.. Przeprowadzone tam badania pokazywały pogorszenie się stanu zdrowia chorego a 12 sierpnia 2013 r. nastąpił jego zgon. Sekcja zwłok wykazała, że trwający w miejscu operowanym stan zapalny doprowadził do zapalenia ropowiczego i martwicy a materiał przeprowadzony drogą krwi do płuc spowodował ich niedokrwienie, niedotlenienie organizmu i zgon. Tym samym śmierć W. Ś. (2) była wynikiem wadliwie przeprowadzonego zabiegu w pozwanym szpitalu.
Powódka wskazała również, że 14 maja 2024 r. zgłosiła szkodę pozwanemu szpitalowi, który przekazał jej zgłoszenie do swego ubezpieczyciela – pozwanego zakładu ubezpieczeń. Ten jednak odmówił wypłaty odszkodowania. W związku z tym 30 października 2014 r. wniosła przeciw niemu do Sądu Rejonowego w Pile pozew o zwrot kosztów pogrzebu. W sprawie tej (I C 1560/14) Sąd oddalił powództwo. Na skutek jej apelacji wyrokiem z 14 grudnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu zmienił zaskarżony wyrok i uwzględnił ją w całości. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy przyjął, że do uszkodzenia dróg żółciowych W. Ś. (2) doszło w wyniku niedochowania przez lekarzy należytej staranności, co rodzi odpowiedzialność szpitala na podstawie art. 430 k.c. i zakładu ubezpieczeń na podstawie art. 822 § 1 i 4 k.c.
Powódka podniosła również, że nie doszło do przedawnienia jej roszczeń, gdyż: 1) wniesienie powództwa o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przerywa bieg przedawnienia roszczeń nieujawnionych w żądaniu pozwu, jeśli ich zasadność wynika z jego podstawy faktycznej; 2) w sprawie ma zastosowanie art. 442 1 § 2 k.c. przewidujący dwudziestoletni termin przedawnienia roszczeń od dnia popełnienia przestępstwa, gdy szkoda wynikła ze zbrodni lub występku. Poza tym ewentualny zarzut przedawnienia stanowiłby nadużycie prawa podmiotowego – art. 5 k.c.
W odpowiedzi na pozew (...) SA wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu powołał się na to, że w sprawie, którą powódka mu wcześniej wytoczyła domagała się jedynie zwrotu kosztów pogrzebu. Nawet nie sygnalizowała innych roszczeń. W związku z tym podniósł zarzut upływu trzyletniego terminu przedawnienia z art. 442 1 § 1 k.c. Wskazał też, że pozwani jako osoby prawne nie mogli dopuścić się przestępstwa (k. 129-131).
W odpowiedzi na pozew Szpital (...) w P. im. S. S. (1) wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniósł zarzut przedawnienia, odwołując się do argumentacji zgłoszonej przez pozwany zakład ubezpieczeń. Wskazał także, że świadczenia medyczne na rzecz męża powódki wykonał z należyta starannością i zgodnie z aktualną wiedzą medyczną (k. 146-149).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Mąż powódki W. Ś. (1) 26 marca 2013 r. otrzymał skierowanie do pozwanego Szpitala (...) w P. im. S. S. (1) (dalej jako Szpital) z powodu objawów przewlekłego zapalenia pęcherzyka żółciowego. 1 lipca została przyjęty na Oddział Chirurgiczny Szpitala. Po badaniu, został zakwalifikowany do leczenia operacyjnego – cholecystostomii (usunięcia pęcherzyka żółciowego) metodą laparoskopową. Operacja odbyła się 3 lipca 2013 r. Operowali lekarze M. R. i D. N., którzy byli zatrudnienia w Szpitalu na podstawie umów o pracę. W trakcie operacji stwierdzili oni pęcherzyk żółciowy w masywnych zrostach z otaczającymi tkankami, zmieniony zapalnie i z ropniakiem. Przeprowadzili wycięcie woreczka żółciowego bez stwierdzenia powikłań, skontrolowali i zatamowali krwawienia, przeprowadzili płukanie i założyli drenaż jamy otrzewnej.
W kolejnych trzech dniach po operacji u W. Ś. (2) utrzymywał się wyciek treści żółciowej z drenu. 5 lipca 2013 r. przeprowadzono mu badanie krwi a 6 lipca 2013 r. tomografię komputerową jamy brzusznej, które wykazały parametry stanu zapalnego. W związku z tym i utrzymującym się wyciekiem treści żółciowej, 7 lipca 2013 r. przeprowadzono u niego laparotomię (otwarcie jamy brzusznej przez przecięcie powłok brzusznych). Operowali ponownie chirurdzy M. R. i D. N.. Po otwarciu jamy otrzewnej zaobserwowali w niej treść żółciową i uszkodzenie dróg żółciowych – wycięty fragment długości 15-20 mm. W związku z tym wykonali operację naprawczą.
W dniu 8 lipca 2013 r. stan W. Ś. (2) oceniono jako średniociężki, od 9 do 11 lipca 2013 r. codziennie stwierdzano poprawę; w dniach 12, 13 i 14 lipca oceniano jego stan jako dobry i dość dobry. W tym czasie utrzymywały się jednak u niego podwyższona temperatura ciała, wyciek treści żółciowej, także przez ranę pooperacyjną a w badaniach krwi narastały wykładniki stanu zapalnego. Dlatego 14 lipca 2013 r. wykonano tomografię komputerową jamy brzusznej. Z uwagi na jej wyniki, które wskazywały na możliwość konieczności włączenia bardziej specjalistycznego leczenia, skontaktowano się z Samodzielnym Publicznym (...) Szpitalem (...) w W., celem przejęcia leczenia. 17 lipca 2015 r. W. Ś. (1) został przewieziony do tego szpital. Tam kontynuowano leczenie, jednak nie odniosło ono skutku i pacjent zmarł 12 sierpnia 2013 r. na skutek nagłego zatrzymania krążenia.
Sekcja zwłok W. Ś. (2) wykazała rozsianą zatorowość płucną. Materiałem zatorowym były ropiejące skrzepliny z kolonii bakterii, pochodzące ze zmian zapalnych znajdujących się w okolicach miejsc operowanych 3 i 7 lipca 2013 r. Utrzymujące się zapalenie doprowadziło do zapalenia ropowiczego i martwicy a materiał przeprowadzony drogą krwi do płuc spowodował ich niedokrwienie – zator obu tętnic płucnych, niedotlenienie organizmu i w konsekwencji śmierć.
(dowód: dokumenty w aktach I C 1560/14 SR w Pile: historia choroby, k. 62-63, karta przyjęcia, k. 66, skierowanie, k. 77, protokoły operacyjne, k. 74 i 75, wynik badania sekcyjnego, k. 218-219, opinia biegłego A. D., k. 632-644, opinia biegłego R. Ź., k. 878-880;
opinia biegłych: chirurga K. K., anestezjologa W. M. i lekarza medycyny sądowej S. S. (2) w aktach PR 1 Ds. 81.2019, k. 861-866 tych akt)
Przy operacji wycięcia woreczka żółciowego metodą laparoskopową powikłanie w postaci uszkodzenia dróg żółciowych zdarza się na każdym poziomie umiejętności chirurga i jest niemożliwe do wyeliminowania. Jest to ryzyko wynikające z samej metody i niedoskonałości ludzkiej interpretacji obrazu z monitora. Jest ono rozmiarem zbliżone do ryzyka związanego z operacją połączoną z otwarciem powłok brzusznych.
W trakcie operacji 3 lipca 2013 r. u W. Ś. (2) wystąpiły trudne warunki anatomiczne. Zamiany pozapalne okolicy pęcherzyka doprowadziły do zmian w typowym umiejscowieniu, przebiegu i wyglądzie poszczególnych struktur anatomicznych. W konsekwencji doszło do niewłaściwej identyfikacji przewodu pęcherzykowego i przypadkowego przecięcia przewodu żółciowego wspólnego lub wycięcia jego niewielkiego odcinka (15 do 20 mm). Trudne warunki anatomiczne utrudniały przeprowadzenie operacji laparoskopowej, ale nie były wskazaniem do jej zaniechania. W sytuacji tego rodzaju trudnych warunków anatomicznych przecięcie (wycięcie) przewodu żółciowego wspólnego jest dość rzadkim, ale typowym powikłaniem, możliwym nawet przy dochowaniu przez chirurga należytej staranności.
Pominąwszy przecięcie lub wycięcie fragmentu przewodu żółciowego, operacja z 3 lipca 2013 r. została przeprowadzona prawidłowo. Także dalsze leczenie w Szpitalu było prawidłowe. W szczególności właściwa była decyzja o podjęciu operacji 7 lipca 2013 r. i sposób jej przeprowadzenia. Nawet niewielkie powikłania zabiegów związane z uszkodzeniem dróg żółciowych cechują się relatywnie dużym odsetkiem kolejnych powikłań i niepowodzeń leczniczych. Dlatego niepowodzenie zabiegu rekonstrukcyjnego u W. Ś. (2) było powikłaniem wliczonym w ryzyko takiego leczenia.
(dowód: opinia biegłych: chirurga K. K. , anestezjologa W. M. i lekarza medycyny sądowej S. S. (2) w aktach PR 1 Ds. 81.2019, k. 869-873 tych akt)
Pismem z 14 maja 2014 r. skierowanym do Szpitala powódka wniosła o wypłacenie jej zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną śmiercią męża i odszkodowania z powodu pogorszenia sytuacji życiowej i poniesienia kosztów pogrzebu. W uzasadnieniu tych roszczeń powołała się na nieprawidłowości przy udzielaniu jej mężowi świadczeń medycznych, polegające na: kontynuowaniu cholecystostomii laparoskopowej, mimo napotkania masywnych zrostów okolicy pęcherzyka oraz jego ropniaka, co powinno skłonić lekarzy operujących do rezygnacji z niej i przeprowadzenia operacji metoda tradycyjną; powierzeniu zabiegu lekarzowi nie posiadającemu specjalizacji, bez odpowiedniej wiedzy i praktyki; niewłaściwym przeprowadzeniu zabiegu z 7 lipca 2013 r.; niepoinformowaniu pacjenta o możliwych powikłaniach. Pismem z 30 maja 2014 r. pozwany Szpital zgłosił szkodę swojemu ubezpieczycielowi w zakresie odpowiedzialności cywilnej – (...) SA. Pismo to przesłał do wiadomości pełnomocnikowi powódki, który otrzymał je 9 czerwca 2014 r.
Pismem z 8 sierpnia 2014 r. skierowanym do pozwanego (...) SA powódka zażądała 100 000 zł zadośćuczynienia, 10 000 zł odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej, 10 080 zł skapitalizowanej renty odszkodowawczej za okres od września 2013 r. do sierpnia 2014 r., 10 045,72 zł kosztów pogrzebu oraz 840 zł miesięcznej renty odszkodowawczej za okres od od września 2014 r. Pismem z 5 września 2014 r. zakład ubezpieczeń odpowiedział odmownie.
(dowód: pisma powódki z 14.05.2014 r. i 8.08.2014 r., k. 46-51 i 52-60, pismo pozwanego szpitala, k. 21 akt I C 1560/14 SR w Pile, pismo (...) SA, k. 62 i k. 27 akt I C 1560/14 SR w Pile)
Pismo pozwanego (...) SA z 5 września 2014 r. powódka otrzymała najpóźniej 12 września 2014 r.
(domniemanie faktyczne – art. 231 k.p.c.)
Pozwem z 30 października 2014 r. wniesionym do Sądu Rejonowego w Pile 3 listopada 2014 r. powódka domagała się zasądzenia od pozwanego (...) SA 10 045,72 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie jako odszkodowania z tytułu poniesienia kosztów pogrzebu męża W. Ś. (2). W uzasadnieniu powołała się na to, że 3 lipca 2013 r. w Szpitalu w trakcie operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego lekarze nie dołożyli należytej staranności uszkadzając drogi żółciowe jej męża oraz że operacja naprawcza 7 lipca 2023 r. została przeprowadzona w sposób niewłaściwy. Pozew został sporządzony i wniesiony przez pełnomocnika będącego radcą prawnym. Zostało do niego dołączone pełnomocnictwo procesowe opatrzone datą 10 luty 2014 r.
Wyrokiem z 29 marca 2018 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo. Jako podstawę tego rozstrzygnięcia wskazał brak odpowiedzialności pozwanego z uwagi na to, że nie doszło do zawinienia lekarzy przy wykonywaniu operacji z 3 lipca 2013 r. Na skutek apelacji powódki Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z 14 grudnia 2018 r. w sprawie II Ca 952/18 zmienił zaskarżony wyrok i uwzględnił powództwo w całości. Podstawą tego orzeczenia było uznanie, że lekarze przeprowadzający laparoskopowo operację 3 lipca 2013 r. dopuścili się zawinionego (przez niedochowanie należytej staranności) błędu lekarskiego.
(dowód: dokumenty w aktach I C 1560/14 SR w Pile: pozew, k. 2-8, pełnomocnictwo, k. 9, wyrok SR, k. 922, uzasadnienie, k. 929-940, apelacja, k. 952-959, wyrok SO, k. 992-993, uzasadnienie, k. 1000-1032)
Prokuratura Rejonowa w Pile prowadziła śledztwo w celu ustalenia, czy w okresie od 3 do 17 lipca 2013 r. w Szpitalu (...) w P. doszło do narażenia W. Ś. (2) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad nim i nieumyślne spowodowanie jego śmierci przez niewłaściwie udzielaną opiekę medyczną, tj. o czyn z art. 155 k.k. i art. 160 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 11 § 1 k.k. Postanowieniem z 30 czerwca 2022 r. prokurator umorzył śledztwo z uwagi na to, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. Prokurator uznał, że operujący lekarze nie dopuścili się błędu a niekorzystny efekt leczniczy wynikł powikłania mieszczącego się w granicach ryzyka operacyjnego. Stwierdził też, że nie doszło do nieumyślnego spowodowania śmierci. Postanowienie to Sąd Rejonowy w Pile utrzymał w mocy postanowieniem z 12 października 2022 r.
(dowód: postanowienie prokuratora, k. 881-892, postanowienie SR, k. 908 akt PR 1 Ds. 81.2019)
Powyższy stan faktyczną Sąd ustalił na podstawie następującej oceny zgromadzonego materiału.
Niektóre fakty zgłoszone przez jedną ze stron zostały przez drugą przyznane wprost albo milcząco i te Sąd przyjął bez dowodów (art. 229 k.p.c. i 230 k.p.c.).
Część ustaleń Sąd poczynił w oparciu o dokumenty prywatne, które zostały złożone przez powódkę w kserokopiach. Złożenie tych kserokopii stanowiło w istocie zgłoszenie twierdzeń o istnieniu dokumentów o wynikającej z kopii formie i treści. Odwołanie się przez pozwanych do złożonej przez powódkę kopii dokumentu było ewidentnym przyznaniem takiego twierdzenia (art. 229 k.p.c.). Natomiast niedoniesienie się do kserokopii stanowiło niewypowiedzenie się co do twierdzeń o istnieniu dokumentów o wynikającej z kopii formie i treści, które pozwalało uznać je za przyznane, gdy pozostawały w zgodzie z wynikami rozprawy (art. 230 k.p.c.). Pozwalało to na przeprowadzenia dowodów z dokumentów, których istnienie, treść i forma zostały przyjęte bez dowodów, tak jakby zostały one złożone w oryginałach.
Sąd uznał za wiarygodne dokumenty prywatne, które zostały wyżej powołane jako podstawa ustaleń. Część z nich została dołączona do akt sprawy I C 1560/14 Sądu Rejonowego w Pile w odpisach. Zgodność ich treści z oryginałami nie wywoływała zastrzeżeń Sądu. Takich zastrzeżeń nie zgłosiły też strony. Dokumenty, które stały się podstawą ustaleń, nie budziły wątpliwości co do swojej autentyczności i w zakresie objętym ustaleniami co do zgodności treści z prawdą, jak też nie były przez strony podważane pod tymi względami.
W ocenie Sądu w pełni wiarygodne były także dokumenty urzędowe. Zostały one sporządzone przez powołane do tego organy, w przepisanej formie i stanowiły dowód tego co zostało w nich urzędowo zaświadczone (art. 244 § 1 k.p.c.). Autentyczność i zgodność treści z prawdą tych dokumentów nie była kwestionowana.
Na podstawie art. 278 1 k.p.c. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych z dziedziny medycyny sporządzonej na zlecenie prokuratora w postępowaniu karnym przez: chirurga K. K., anestezjologa W. M. i lekarza medycyny sądowej S. S. (2). Opinię tę Sąd uznał za w pełni przydatną i szczególnie wartościową, z uwagi na wysoką moc dowodową. Opinia w części merytorycznej została przygotowana przede wszystkim przez K. K., który jest profesorem doktorem habilitowanym nauk medycznych, a więc prezentuje wysoki stopień praktycznej i teoretycznej wiedzy oraz doświadczenia zawodowego w zakresie objętym opiniowaniem. Opinia zawierała wyczerpującą odpowiedź na tezę objętą postanowieniem dowodowym Sądu. Była szczegółowa, fachowa i rzetelna, a przy tym spójna, logiczna i zrozumiała. Biegli w sposób jasny i niebudzący wątpliwości wskazali przesłanki, które doprowadziły ich do końcowych wniosków.
Powyższa opinia była kwestionowana przez powódkę, ale nie uiściła ona zaliczki koniecznej do zlecenia biegłym ustosunkowania się do jej wątpliwości. Uwzględniając argument bardzo wysokich kosztów opinii uzupełniającej, Sąd uzyskał zgodę renomowanego instytutu – (...) na wykonanie opinii kompleksowo oceniającej prawidłowość leczenia męża powódki za stawkę zdecydowanie niższą. Jednakże powódka nie uiściła zaliczki także na koszty tej opinii. W tej sytuacji na podstawie art. 130 4 § 5 k.p.c. Sąd oddalił jej wnioski o uzupełnienie opinii biegłych i dopuszczenie dowodu z opinii innych biegłych.
Sąd zważył, co następuje:
Powódka dochodziła roszczeń z tytułu czynu niedozwolonego przeciwko Szpitalowi (...) w P. jako sprawcy szkody i przeciwko (...) SA jako ponoszącemu odpowiedzialność gwarancyjną za pozwany Szpital na podstawie zawartej z nim umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Obaj pozwani domagali się oddalenia powództwa, powołując się na przedawnienie roszczeń.
Zgodnie z art. 117 § 1 k.c., z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Z kolei § 2 tego przepisu stanowi, że po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Skoro zarzut przedawnienia pozbawia roszczenie ochrony prawnej, należało jego zasadność rozważyć w pierwszej kolejności.
Zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie prowadzi do wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczonego wobec poszkodowanego, a jedynie do przyjęcia przez ubezpieczyciela odpowiedzialności gwarancyjnej za jego zobowiązania odszkodowawcze. Jednocześnie na mocy art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. W konsekwencji poszkodowanemu przysługują przeciwko ubezpieczonemu od odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody oraz jego ubezpieczycielowi osobne i samodzielne roszczenia odszkodowawcze. Każde z tych roszczeń podlega odrębnemu przedawnieniu.
Przedawnienie roszczeń z czynów niedozwolonych reguluje art. 442 1 § 1 k.c. Do 26 czerwca 2017 r. przewidywał on, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Przepis ten ma zastosowanie w przytoczonym brzmieniu w stosunku do roszczenia pozwanego Szpitala z uwagi na treść art. 38 ustawy z dnia 21 kwietnia 2017 r. o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji (Dz. U. poz. 1132). Z art. 442 1 § 1 k.c. w tym brzmieniu wynika, że początek biegu przedawnienia roszczenia wyznacza dzień uzyskania przez poszkodowanego wiedzy o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia a początek biegu przedawnienia wyznacza późniejsza z tych dat.
Z dokonanych ustaleń wynika, że 10 lutego 2014 r. powódka udzieliła pełnomocnictwa, w celu dochodzenia swoich roszczeń odszkodowawczych związanych ze śmiercią męża. W konsekwencji pismem z 14 maja 2014 r. jej pełnomocnik zwrócił się do pozwanego Szpitala o wypłatę odszkodowania. Oznacza to, że najpóźniej 14 maja 2014 r. powódka wiedziała i o szkodzie i że to Szpital jest zobowiązany do jej naprawienia. Na takim założeniu było bowiem oparte wezwanie do zapłaty. Zatem trzyletni termin przedawnienia roszczeń w stosunku do tego pozwanego zakończył bieg 14 maja 2017 r. Powódka złożyła pozew przeciw niemu 10 maja 2019 r., czyli już po upływie terminu przedawnienia.
Przedawnienie roszczeń z czynów niedozwolonych reguluje również art. 442 1 § 2 k.c. Stanowi on, że jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Powódka powoływała się na to, że czyn lekarzy operujących jej męża wyczerpywał znamiona przestępstw z art. 160 § 2 i art. 156 § 2 k.k., czyli nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę zobowiązaną do opieki. Praktycznie w tym samym zakresie toczyło się postępowanie karne i zakończyło się prawomocnym umorzeniem, z powodu braku znamion czynu zabronionego.
Powódka trafnie powoływała się na to, że sąd cywilny nie jest związany prawomocnym postanowieniem o umorzeniu postępowania karnego (art. 11 k.p.c.). Zaznaczyć jednak trzeba, że w przypadku samodzielnego rozstrzygania przez sąd cywilny kwestii, czy doszło do popełnienia przestępstwa, obowiązują reguły dowodowe postępowania cywilnego. W związku z tym powódkę obciążał dowód wypełnienia przez lekarzy operujących jej męża znamion przestępstwa (art. 6 k.c.). W okolicznościach sprawy zagadnienie to sprowadzało się do wykazania istnienia podstaw do przypisania lekarzom winy nieumyślnej przy: a) przecięciu przewodu żółciowego wspólnego w trakcie operacji z 3 lipca 2013 r. lub b) realizowaniu przyjętej metody naprawczej uszkodzonych dróg żółciowych w trakcie operacji z 7 lipca 2013 r.
W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że w odniesieniu do operacji z 3 lipca 2013 r. można było rozpatrywać jedynie przecięcie przewodu żółciowego wspólnego a nie wycięcie jego fragmentu, gdyż z opinii biegłego chirurga K. K. wynikało, że wrażenie wycięcia niewielkiego kawałka przewodu żółciowego mogło być wynikiem zmian związanych z niedokrwieniem kikuta, które spowodowały jego skrócenie, zaobserwowane w trakcie operacji naprawczej (k. 871 akt PR 1 Ds. 81.2019).
Zgodnie z art. 9 k.k., czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Zgromadzony materiał dowody nie dawał podstaw do przypisania lekarzom tak rozumianej winy nieumyślnej. Podkreślenia wymaga, że musiałoby to nastąpić w sposób nie nasuwający żadnych wątpliwości (art. 5 § 2 k.p.k.) oraz że obowiązek ostrożności nie może być przesunięty do granic uniemożliwiających typową ludzką aktywność w danej dziedzinie. Nie można więc wymagać od lekarzy niepodejmowania przy wykonywaniu operacji w ogóle żadnego ryzyka.
W niniejszej sprawie opinia biegłych nie pozwalała na ustalenie niedochowania przez operujących lekarzy ostrożności wymaganej od chirurgów w trakcie operacji dróg żółciowych. Przeciwnie wskazywała, że błąd przy operacji z 3 lipca 2013 r. mógł się zdarzyć także przy zachowaniu wymaganej od chirurgów ostrożności, gdyż był wynikiem trudnych warunków anatomicznych oraz zmaterializowania się ryzyka związanego z samą metodą laparoskopową wynikającego z niedoskonałości ludzkiej interpretacji obrazu z monitora. Z kolei przy operacji z 7 lipca 2013 r. miało miejsce typowe niepowodzenie lecznicze, wliczone w jej ryzyko i niezależne od stopnia staranności lekarzy.
W konsekwencji Sąd przyjął, że w sprawie nie doszło do popełnienia przestępstwa przez lekarzy operujących W. Ś. (2). W związku z tym art. 442 1 § 2 k.c. nie miał zastosowania. Zatem roszczenia powódki względem pozwanego Szpitala uległy przedawnieniu.
Powódka argumentowała się, że powołanie się przez pozwany Szpital na przedawnienie roszczeń stanowi nadużycie prawa podmiotowego. W orzecznictwie sądowym od dawna ukształtowany jest pogląd, akceptowany w doktrynie, że podniesienie zarzutu przedawnienia może stanowić nadużycie prawa podmiotowego (por. np. uchwały SN z 11 października 1996 r., III CZP 76/96, OSN 1997/2/16 i z 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSN 1993/3/153, wyrok SN z 6 marca 1996 r., II PRN 3/96, OSNAP 1996/18/264 oraz S. Rudnicki w: Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza. Część ogólna, Warszawa 1998, s. 264) i w takiej sytuacji sąd orzekający jest uprawniony do zasądzenia przedawnionego roszczenia. W tej sytuacji należało rozważyć, czy podniesienie zarzutu przedawnienia nie stanowiło ze strony pozwanego Szpitala nadużycia prawa podmiotowego.
Zgodnie z art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Podkreślenia wymaga, że z uwagi na bezwzględnie obowiązujący charakter przepisów dotyczących przedawnienia oraz ich znaczenia dla pewności obrotu gospodarczego, nieuwzględnianie przez sądy zarzutu przedawnienia może być zaakceptowane tylko w wyjątkowych przypadkach, gdy jest to uzasadnione szczególnymi okolicznościami konkretnej sprawy. W niniejszej sprawie taki przypadek nie zachodzi.
Przekroczenie przez powódkę terminu przedawnienia jest znaczne, gdyż wynosi dwa lata bez kilku dni. Przekroczenie to należało ocenić również w stosunku do okresu przedawnienia przewidzianego dla danego rodzaju roszczeń, gdyż ten ostatni okres wskazuje na preferencje ustawodawcy co do pilności potrzeby osiągnięcia stanu stabilizacji i pewności w zakresie danego stosunku prawnego. Im krótszy okres przedawnienia dla danego rodzaju roszczeń, tym większe znaczenie ma dla ustawodawcy ustabilizowanie stosunków prawnych, z których roszczenia te wynikają. Powódka przekroczyła termin przedawnienia o 2/3 całego okresu przedawnienia jej roszczenia, a więc bardzo znacznie. W tej sytuacji nieuwzględnienie przedawnienia musiałoby mieć szczególnie silne uzasadnienie, usprawiedliwiające przekreślenie znaczenia, jakie ma dla ustawodawcy pewność obrotu w zakresie roszczeń z czynów niedozwolonych. Żadne takie okoliczności nie miały miejsca. Podkreślić trzeba, że pozwanemu Szpitalowi nie można zarzucić żadnych nielojalnych czy nieuczciwych działań, które stanowiłyby choć w niewielkim stopniu współprzyczynę złożenia pozwu po upływie terminu przedawnienia.
Z powyższych względów Sąd uznał, że powołanie się przez pozwany Szpital na zarzut przedawnienia nie stanowiło nadużycia prawa podmiotowego. W tej sytuacji powództwo w stosunku do pozwanego Szpitala (...) w P. podlegało oddaleniu.
W odniesieniu do pozwanego zakładu ubezpieczeń roszczenia powódki nie były przedawnione.
Od 27 czerwca 2017 r. art. 442 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. stanowi, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Zatem obecnie początek biegu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym wyznacza dzień uzyskania wiedzy albo możliwości - przy dochowaniu należytej staranności - uzyskania wiedzy o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
W odniesieniu do pozwanego zakładu ubezpieczeń powódka miała wiedzę o szkodzie w tej samej dacie, co w przypadku pozwanego Szpitala, czyli najpóźniej 14 maja 2014 r. Nie wiedziała jednak wówczas, że to pozwany zakład ubezpieczeń ponosi za nią odpowiedzialność gwarancyjną. Dowiedziała się tego dopiero z pisma Szpitala z 30 maja 2014 r., w którym przekazał jej roszczenia swojemu ubezpieczycielowi i które przesłał do jej wiadomości. Podmiot reprezentujący powódkę otrzymał to pismo 9 czerwca 2014 r. i w związku z tym tego dnia dowiedziała się ona o odpowiedzialności gwarancyjnej (...) SA. Zatem trzyletni termin przedawnienia roszczeń w stosunku do tego pozwanego zakończyłby bieg 9 czerwca 2017 r. Jednak został on przerwany zgłoszeniem mu roszczeń przez powódkę w piśmie z 8 sierpnia 2014 r. i ponownie rozpoczął bieg 12 września 2014 r. (art. 819 § 4 k.c.). Ponieważ nie upłynął do 26 czerwca 2017 r., na mocy art. 38 ustawy z dnia 21 kwietnia 2017 r. o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji, ponownie rozpoczął bieg 27 czerwca 2017 r. i został przerwany wniesieniem pozwu w niniejszej sprawie 10 maja 2019 r.
W świetle podstawy faktycznej powództwa i okoliczności sprawy roszczenia powódki mogły się opierać jedynie na art. 430 k.p.c.
W tym miejscu podkreślenia wymaga, że wbrew stanowisku powódki, nie można było przyjąć istnienia odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń na podstawie mocy wiążącej prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z 14 grudnia 2018 r. w sprawie II Ca 952/18 (art. 365 § 1 k.p.c.). W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że moc wiążąca orzeczenia odnosi się tylko do treści jego sentencji, a nie uzasadnienia (wyrok Sądu Najwyższego z 8 czerwca 2005 r., V CK 702/04, LEX nr 402284). Nie mają zatem mocy wiążącej ani poglądy prawne wyrażone w uzasadnieniu orzeczenia (wyrok Sądu Najwyższego z 13 marca 2008 r., III CSK 284/07, LEX nr 380931), ani motywy i ustalenia faktyczne zawarte w uzasadnieniu (wyrok Sądu Najwyższego z 15 listopada 2007 r., II CSK 347/07, LEX nr 345525). Przedmiotem prawomocności materialnej jest ostateczny rezultat rozstrzygnięcia, a nie przesłanki, które do niego doprowadziły. Dlatego sąd nie jest związany ani ustaleniami faktycznymi poczynionymi w innej sprawie, ani poglądami prawnymi wyrażonymi w uzasadnieniu zapadłego w niej wyroku (wyroki Sądu Najwyższego z 21 czerwca 2007 r., IV CSK 63/07, LEX nr 485880; z 11 grudnia 2018 r., II PK 237/17, LEX nr 2609156; z 26 kwietnia 2019 r., V CSK 80/18, LEX nr 2650726).
Stosownie do art. 430 k.p.c., kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Przepis ten przewiduje opartą na zasadzie ryzyka odpowiedzialność odszkodowawczą zwierzchnika za podwładnego, któremu można przypisać winę. Przesłankami przewidzianej w nim odpowiedzialności są: 1) powierzenie przez zwierzchnika, działającego na własny rachunek, podwładnemu dokonania czynności; 2) bezprawny i zawiniony czyn podwładnego; 3) dokonanie przez podwładnego tego czynu przy wykonywaniu powierzonej mu czynności; 4) szkoda; 5) adekwatny związek przyczynowy między czynem podwładnego a szkodą. Wszystkie te przesłanki muszą być spełnione łącznie.
Udzielając W. Ś. (2) świadczeń medycznych chirurdzy M. R. i D. N. wykonywali czynności zlecone im przez pozwany Szpital w ramach zatrudnienia i niewątpliwie było to działanie w jego interesie. Miało więc miejsce powierzenie im czynności przez pozwanego na własny rachunek. Lekarze ci przy udzielaniu świadczeń medycznych byli podwładnymi pozwanego, gdyż co najmniej podlegali kierownictwu sprawowanemu przez ordynatora oddziału i dyrektora szpitala. Zarzucanych im przez powódkę czynów dokonali w trakcie operacji, a więc przy wykonywaniu powierzonych im czynności.
W rozumieniu prawa cywilnego bezprawne są czyny sprzeczne z porządkiem prawnym. Przy czym przez porządek prawny należy rozumieć wszystkie powszechnie obowiązujące normy prawne i zasady współżycia społecznego. W przypadku operacji z 7 lipca 2013 r. nie dało się ustalić żadnego bezprawnego czynu. Natomiast poczynione ustalenia dawały podstawę do przypisania jednemu z chirurgów bezprawnego działania przy wykonywaniu operacji z 3 lipca 2013 r., gdyż przeciął przewód żółciowy, co nie mieściło się w granicach czynności właściwych dla tego rodzaju operacji, było działaniem medycznie niepożądanym i stanowiło bezprawne uszkodzenie ciała pacjenta (czyli był to błąd).
Nie było jednak podstaw do przypisania winy chirurgowi, który dopuścił się wyżej wskazanego błędu. Wina może przybrać postać umyślną albo nieumyślną. Odpowiedzialność przewidziana w art. 430 k.c. wiąże się z każdą postacią winy podwładnego, a więc również z najlżejszym niedbalstwem. Niedbalstwem jest brak należytej staranności. Zgodnie z art. 355 § 1 k.c., dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Ustawa stawia więc wymóg zobiektywizowania oceny zachowania osoby zobowiązanej do zachowania staranności. Następuje to przez skonstruowanie – na podstawie przepisów prawa, zasad współżycia społecznego, pragmatyk zawodowych, reguł deontologii, zwyczajów lub innych relewantnych kryteriów – modelu należytej staranności, dostosowanego do stosunków danego rodzaju, a następnie skonfrontowanie tego modelu z rzeczywistym zachowaniem danej osoby. Niedbalstwo będzie miało miejsce wówczas, gdy osoba ta zachowa się w sposób odbiegający na niekorzyść od obiektywnego wzorca.
Z opinii biegłych wynikało, że przecięcie przewodu żółciowego jest typowym powikłaniem, które zdarza się chirurgowi także przy zachowaniu wymaganej od niego staranności. Może do niego dojść w sposób dla niego niezauważony, nawet przy najbardziej starannym operowaniu. Tak więc uszkodzenie przewodu żółciowego samo w sobie nie stanowiło dowodu na niedochowanie należytej staranności przez chirurga operującego męża powódki. Innych przesłanek do takiego wniosku nie było.
Wobec powyższego, nie była spełniona jedna z koniecznych przesłanek odpowiedzialności pozwanego Szpitala a w konsekwencji także pozwanego zakładu ubezpieczeń, w związku z czym także w stosunku do niego powództwo podlegało oddaleniu.
O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd miał przy tym na uwadze, że powódka, nie dysponując wysokospecjalistyczną wiedzą medyczną, miała podstawy do silnego przekonania, że śmieć jej męża została spowodowane wadliwym leczeniem w pozwanym Szpitalu. Zwłaszcza w sytuacji, gdy wcześniejsza sprawa cywilna zakończyła się uwzględnieniem jej powództwa. W tej sytuacji obciążenie jej kosztami procesu byłoby sprzeczne z poczuciem słuszności. Niezależnie od tego mogłoby też mieć niepożądany efekt odstraszający przed wytaczaniem powództw z powodu błędów medycznych w sytuacji, gdy są obiektywnie oparte na silnych przesłankach.
SSO Marcin Garcia Fernandez
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Marcin Garcia Fernandez
Data wytworzenia informacji: