XIV C 976/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2025-01-09

Sygn. akt XIV C 976/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 stycznia 2025 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu XIV Zamiejscowy Wydział Cywilny z siedzibą w Pile

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Jolanta Czajka-Bałon

Protokolant: st. sekr. sąd. Grażyna Bielicka

po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2024 r. w Pile

sprawy z powództwa J. C.

przeciwko B. (...) z siedzibą w R. działająca przez B. (...) Spółkę (...) Oddział w Polsce

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej B. (...) z siedzibą w R. działającej przez B. (...) Spółkę (...) Oddział w Polsce na rzecz powódki J. C. tytułem zadośćuczynienia 30 000 (trzydzieści tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powódki tytułem odszkodowania 2 861,74 ( dwa tysiące osiemset sześćdziesiąt jeden i 74/100 ) euro z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty;

3.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

4.  koszty procesu rozdziela stosunkowo po połowie i z tego tytułu zasądza od pozwanej na rzecz powódki 4 528,66 zł.

Jolanta Czajka-Bałon

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 4 października 2018 r. (data wpływu) powódka J. C. wniosła o zasądzenie od pozwanego B. (...) Spółka (...) Oddział w Polsce - kwoty 62.676 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia będącego konsekwencją wypadku, jakiemu powódka uległa w dniu 26 lipca 2015 r.,

- kwoty 5.927,89 Euro wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 10 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania obejmującego utracony zarobek,

oraz kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powódka podała, że w dniu 26 lipca 2015 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, którego sprawcą był kierujący ubezpieczony u pozwanego. W wyniku kolizji powódka doznała obrażeń ciała w postaci złamania kości łokciowej i złamania trzonu kości promieniowej lewej, została przewieziona do szpitala gdzie dokonano operacji polegającej na otwartej repozycji złamań zespoleniem płytką AO i LCP. Poza złamaniem zdiagnozowano u niej liczne stłuczenia i rozcięcie palca. Powódka podniosła, że przez co najmniej 3 miesiące korzystała z pomocy osób trzecich przy prostych codziennych czynnościach. Powódka wskazała, że w wyniku wypadku została poważnie oszpecona licznymi i rozległymi bliznami. W trakcie wypadku przebywała na płatnym urlopie wypoczynkowym, a pracowała i mieszkała w Holandii uzyskując tygodniowo wynagrodzenie w wysokości 204,41 Euro. Przez 29 tygodni była niezdolna do pracy, a zatem utraciła dochody w wysokości 5.927,89 Euro. Powódka zauważyła, że zgłosiła do ubezpieczyciela roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 65.000 zł i 909,98 tytułem zwrotu poniesionych kosztów leczenia i 5.927,89 Euro z tytułu utraconego zarobku, a po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany przyznał jej zadośćuczynienie w kwocie 12.324 zł oraz odszkodowanie za koszty leczenia w wysokości 627 zł i niezasadnie odliczył zasądzoną wyrokiem karnym nawiązkę od sprawcy w wysokości 10.000 zł.

W odpowiedzi na pozew pozwany B. (...) Spółka (...) Oddział w Polsce wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz obciążenie powódki kosztami procesu według norm przepisanych, w tym kosztami zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu pozwany podniósł, iż kwestionuje wszelkie roszczenia powódki zgłoszone w pozwie jako bezpodstawne i nieudowodnione. Podniósł, że przyznane w postępowaniu likwidacyjnym kwoty są adekwatne i odpowiednie do doznanych przez powódkę cierpień fizycznych i psychicznych oraz poniesionej szkody. W ocenie pozwanego powódka nie uprawdopodobniła, że w realiach niniejszej sprawy wróciłaby do pracy ponownie 26 lipca 2015 r., jak również że pracodawca miał zamiar ją później zatrudnić, co więcej z akt postępowania likwidacyjnego wynika, że 24 lipca 2015 r. kontakt został zakończony.

Na rozprawie w dniu 12 grudnia 2024 r. powódka wniosła o zasądzenie od strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej stawce.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Wyrokiem Sądu Rejonowego w Wałczu z dnia 7 września 2016 r., sygn. akt: II K 506/15 M. H. został uznany za winnego tego, że w dniu 26 lipca 2015 r. na drodze k-22 pomiędzy miejscowościami R. a C. kierując samochodem osobowym marki B. (...) o nr rej. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że będąc w stanie nietrzeźwości tj. posiadając nie mniej niż 0,93 promila alkoholu we krwi, nie upewnił się co do możliwości bezpiecznego wyprzedzania jadącego przed nim w tym samym kierunku, pojazdu marki O. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez A. B. i rozpoczął manewr wyprzedzania zjeżdżając na przeciwny pas ruchu, doprowadzając do zderzenia z prawidłowo jadącym z przeciwka pojazdem marki R. (...) o nr rej. (...), kierowanego przez S. R., wskutek czego pojazd marki R. (...) ruchem w pełni niekontrolowanym z jednoczesnym obracaniem i przewracaniem przemieścił się na pobocze, w wyniku czego pasażer M. S. doznał ciężkich obrażeń ciała wskutek których poniósł śmierć na miejscu zdarzenia, a J. C. doznała obrażeń ciała w postaci złamania kości łokciowej i złamania trzonu kości promieniowej lewej, które to skutkowały naruszeniem czynności narządu jej ciała na czas dłuższy niż siedem dni. Sąd na podstawie art. 47 § 3 k.k. orzekł od oskarżonego nawiązkę w kwocie 10.000 zł na rzecz J. C.. Wyrok uprawomocnił się w dniu 29 grudnia 2016 r.

W chwili wypadku powódka była objęta udzieloną przez pozwanego ochroną ubezpieczeniową obejmującą odpowiedzialność cywilną za szkody wywołane ruchem samochodu marki B. (...) o nr rej. (...).

Dowód: bezsporne, nadto wyrok SR w Wałczu (k. 11), karta obserwacyjna Izby Przyjęć (k. 12), karta informacyjna leczenia szpitalnego (k. 13-14), zdjęcia (k. 15-19), zaświadczenia (k. 20-23), faktura (k. 24), ankieta (k. 43-44), upoważnienie (k. 45), pismo pozwanej (k. 37-38, 39-40), powiadomienie o decyzji (k. 47-50), historia choroby (k. 134-178), przesłuchanie powódki (k. 94-95, 366-367).

Z miejsca wypadku powódka została przewieziona karetką pogotowania ratunkowego na izbę przyjęć 107 Szpitala (...) w W., gdzie zaopatrzono ranę prawego ramienia i palca II dłoni prawej, wykonano RTG ręki i odcinka szyjnego kręgosłupa. Następnie poszkodowana została przetransportowana do Szpitala (...) w P., Oddział (...). W dniu 26 lipca 2015 r. wykonano u powódki operację – otwartą repozycję złamań zespolenia płytką AO i LCP. Zaopatrzono rany i zastosowano łuskę ramienną. W dniu 10 sierpnia 2015 r. wykonano restabilizację złamania trzonu kości promieniowej z użyciem płytek LCP oraz śrub. Ponownie założono łuskę gipsową. Powódkę wypisano do domu 14 sierpnia 2015 r. z rozpoznaniem złamania trzonu kości łokciowej lewej, wieloodłamowe otwarte złamanie kości promieniowej lewej oraz stan po urazie czaszki i kręgosłupa szyjnego i zaleceniami LKG w łusce gipsowej, kontroli w (...) 20-21.08.2015 r. Powódce wypisano recepty na leczenie farmakologiczne.

Powódka nosiła łuskę gipsową do końca września 2015 r. czyli ok. 8 tygodni.

W okresie od listopada 2015 r. do 3 marca 2016 r. powódka przechodziła rehabilitację w Szpitalu (...) w P. im. S. S. (1). Wykonano rehabilitację w postaci masażu wirowego, lasera i ćwiczeń 4x po 10 razy.

Z uwagi na brak zrostu kości zaproponowano powódce wszczepienie komórek macierzystych, ale z uwagi na ciążę decyzja w tym zakresie została odłożona na późniejszy okres. Powódka w dalszym ciągu skarży się na brak pełnej supinacji, drętwienie palców, osłabienie chwytu kciuka lewego.

W wyniku wypadku z dnia 26 lipca 2015 r. powódka doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego, podejrzenia urazu czaszki, złamania obu kości przedramienia lewego – leczonego operacyjnie – z opóźnionym zrostem kości łokciowej, rany ciętej palca wskazującego dłoni prawej, rany ciętej ramienia prawego.

Dolegliwości bólowe miały różne okresy natężenia, ból o dużym stopniu nasilenia trwał 3 tygodnie, ból o średnim natężeniu utrzymywał się 7 dni, a ból o małym stopniu natężenia występował 2 miesiące. Po tym okresie występował ból okresowy 1-2 dniowy na zamianę aury pogodowej i po przeciążeniu fizycznym ustępujący po podstawowych lekach przeciwbólowych.

Długotrwały uszczerbek na zdrowiu w postaci urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego wyniósł 5 %, natomiast trwały uszczerbek na zdrowiu obejmuje złamanie kości przedramienia leczone operacyjnie z deficytem ruchu i zrostem w obrębie kości promieniowej na poziomie 5 % i bez zrostu kości łokciowej przy utrzymanej stabilizacji w wysokości 15 %, blizny po ranach ciętych palca II dłoni prawej i ramienia prawego 2 %.

Powódka odczuwała skutki wypadku szczególnie w pierwszym okresie. Powódka wymagała leczenia operacyjnego celem zespolenia i stabilizacji obu kości przedramienia. Okres leczenia kości promieniowej został zakończony zrostem po 3 miesiącach, natomiast złamanie kości łokciowej mimo zespolenia do chwili obecnej nie wykazuje cech pełnego zrostu kostnego, co będzie wymagało interwencji operacyjnej w postaci przeszczepów kostnych celem uzyskania przebudowy kostnej kości łokciowej. Obecnie aktywność powódki w tym zawodowa w niewielkim stopniu zostały ograniczone ze względu na utrzymującą się stabilizację blachami złamań co pozwala powódce na wykonywanie wszelkich czynności życia codziennego. Jedynie zakazem jest dźwiganie znaczniejszych ciężarów powyżej 5 kg.

Powódka wymagała pomocy osób trzecich przez okres 2 miesięcy w zakresie podstawowych czynności życia codziennego jak ubieranie się, mycie, przygotowywanie posiłków, sprzątanie w ilości 2 godzin dziennie oraz przez dalszy okres 6 tygodni przez 1 godzinę dziennie.

Obecnie wykonywanie czynności codziennych lewą kończyną górną jest wystarczająca rehabilitacją dla powódki. Natomiast leczenie dalsze to przeszczepy kostne lub komórki macierzyste lub elementy morfotyczne krwi, które zakończyłyby proces leczenia. Dopiero po kilku latach można myśleć o usunięciu metalu z przedramienia lewego.

W przyszłości doznane niezrośnięte radiologicznie kości łokciowej może okazać się w skutkach bardziej oporne w leczeniu, co może wymagać otwartej reoperacji.

Powstałe uszkodzenia ciała doznane w wypadku nie stanowią żadnego problemu medycznego w przyszłości.

Dowód: opinia biegłego dr n. med. P. J. (k. 215-221), karta obserwacyjna Izby Przyjęć (k. 12), karta informacyjna leczenia szpitalnego (k. 13-14), zdjęcia (k. 15-19), zaświadczenia (k. 20-23), faktura (k. 24), historia choroby (k. 134-178), przesłuchanie powódki (k. 94-95, 366-367), zeznania świadka R. Z. (k. 182-183), zeznania świadka S. K. (k. 197-198).

W wyniku wypadku z dnia 26 lipca 2015 r. u powódki występuje blizna w okolicy kości promieniowej długości 14 cm, szerokości w najszerszym miejscu 2 cm. Obszar okolicy blizny powyżej długości 5,5 cm od nadgarstka jest wyraźnie pogrubiony, wystający ponad prawidłowy poziom ciała w okolicy kości promieniowej. Zgrubienie ma kształt owalny wielkości 3,5 cm na 2,5 cm. Kończyna górna lewa jest wyraźnie zdeformowana na co wskazuje dość twarde w dotyku uwypuklenie. S. kończyny górnej lewej z blizną kończącą się w okolicy nadgarstka marszczy się. Przy dotyku jest tkliwa – odczuwalne jest uczucie dyskomfortu i mrowienie przy dotyku. Na całej długości blizny jest ona zagłębiona poniżej powierzchni skóry. Mocno widoczne są także blizny biegnące wzdłuż blizny powypadkowej i pooperacyjnej. Blizna w okolicy łokciowej jest o długości 11,5 cm, szerokości 2 cm. Blizna ta jest w okolicy nadgarstka jest wyraźnie sina na długości 2 cm. Bliżej stawu łokciowego blizna jest w dotyku bolesna. W okolicy stawu łokciowego widoczne są 3 blizny o długości 1,5 cm oraz po 0,5 cm. Są one płaskie i mają dobre rokowania na ich zniwelowanie, usunięcie. Na kciuku lewej kończyny górnej widoczna jest płaska blizna po szyciu o długości 2,2 cm oraz drga poniżej po przerwaniu ciągłości tkanki o długości 1,5 cm. Obie blizny są możliwe do usunięcia. Na kończynie górnej prawej znajdują się blizny na ramieniu nieco poniżej stawu barkowego – jedna poprzeczna o długości 3 cm, szerokości 2,2 cm oraz druga blizna poniżej o długości 2,3 cm i szerokości 1 cm. Obie blizny dobrze rokują na przyszłość i są możliwe do usunięcia ale w długim okresie czasu. Na palcu wskazującym prawej ręki widoczna jest blizna po szyciu o długości 4,5 cm szerokości 1 do 3 mm. Blizna ta jest bolesna przy ruchach zginających i prostujących palca. Powódka odczuwa przy dotyku mrowienie. Blizny w okolicy stawów są bardziej bolesne i dają uczucie dyskomfortu. Wymienione wyżej blizny na ciele powódki powstały w wyniku gojących się ran powypadkowych i ran pooperacyjnych, które są skutkiem wypadku drogowego z dnia 26 lipca 2015 r. Istnieją kosmetyczne zbiegi, które mogą być wykonane u powódki celem usunięcia części blizn lub zniwelowania ich i wypłaszczenia w zależności od głębokości, wielkości oraz miejsca występowania, przy czym laserowe zabieg stosowane do leczenia blizn, kogą także jako skutek uboczny zabiegu powodować blizny na skórze. Wszystkie terapie, które uszkadzają skórę aby stymulować ją do odnowy niosą za sobą ryzyko powstawania blizn. Całkowicie można usunąć blizny w okolicy lewego kciuka, okolicy lewego stawu łokciowego oraz na tylnej powierzchni prawego ramienia. Natomiast pozostałe blizny mogą być jedynie zniwelowane z małym prawdopodobieństwem całkowitego ich usunięcia.

Dowód: opinia biegłej M. F. (k. 268-16).

Korekcja blizn powstałych po urazach może być świadczeniem refundowanym ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia, w ramach świadczeń realizowanych przez oddziały chirurgii plastycznej czy chirurgii ogólnej. Czas oczekiwania w P. na takie świadczenia wynosił w styczniu 2015 r. maksymalnie 186 dni. Powódka w 2024 r. udała się do Szpitala (...) w P. im. S. S. (1) celem konsultacji przerostowych chorób skóry i lekarz przyjmujący ją na Oddziale Chirurgicznym stwierdził, że blizny powódki nie wymagają leczenia chirurgicznego.

Dowód: pismo NFZ (...) Oddziału Wojewódzkiego w P. (k. 331-333), skierowanie do szpitala (k. 361).

Pismem z dnia 10 lipca 2017 r. powódka działając przez swojego pełnomocnika zawiadomiła pozwanego o szkodzie. Zgłoszenie wpłynęło do ubezpieczyciela w dniu 13 lipca 2017 r. Powódka zgłosiła pozwanemu roszczenie wypłaty zadośćuczynienia za skutki wypadku z dnia 26 lipca 2015 r. w wysokości 65.000 zł, odszkodowania za poniesione koszty leczenia w wysokości 3.139,63 zł oraz utracone zarobki w kwocie 6.336,71 euro. W dniu 9 sierpnia 2017 r. pozwany zakończył postępowanie likwidacyjne, uznał swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 26 lipca 2015 r. i przyznał powódce świadczenie w łącznej kwocie 2.951 zł., na którą składało się zadośćuczynienie w wysokości 2.324 zł oraz zwrot kosztów leczenia w kwocie 627 zł. W piśmie pozwany zaznaczył, że sprawca szkody został przez Sąd Rejonowy w Wałczu zobowiązany do wypłaty powódce nawiązki w wysokości 10.000 zł i może on domagać się od ubezpieczyciela zwrotu świadczenia zapłaconego na rzecz pokrzywdzonego. Przyznana powódce kwota nie zawiera zatem nawiązki zasądzonej powódce od sprawy zdarzenia.

Dowód: zawiadomienie o zdarzeniu ubezpieczeniowym (k. 8-36), potwierdzenie przyjęcia szkody (k. 37-38), wiadomość e-mail (k. 39-40), pismo poszkodowanej (k. 41-42), ankieta oraz upoważnienie poszkodowanej (k. 43-45), powiadomienie o decyzji (k. 47-50).

Od lutego 2015 r. powódka wraz ze swoim partnerem R. Z. mieszkała i pracowała w Holandii. Powódka planowała pozostać w Holandii co najmniej rok, aby zarobić pieniądze na dokończenie budowy domu w Polsce.

Pracodawcą J. C. od 19 maja 2015 r. była spółka z ograniczoną odpowiedzialnością według Prawa Holenderskiego zwana B. (...) in-en O. B..V. z siedzibą w R.. Powódkę i wyżej wymienionego pracodawcę łączyła umowa pracy tymczasowej (na wezwanie). Powódka została zatrudniona w charakterze pakowacza na czas określony, umowa przewidywała że wygasa z mocy prawa, bez konieczności jej wypowiadania z dniem 17 listopada 2015 r. Wynagrodzenie godzinowe brutto określone zostało na kwotę 8,66 euro za przepracowaną godzinę, wypłacane w przypadku płatności dodatkowych tygodniowo, po przepracowanych godzinach. Dodatek urlopowy wynosił 8% wynagrodzenia godzinowego brutto i zostać miał wypłacony wraz z wynagrodzeniem. Powódka uprawniona była do 20 dni urlopu, które miały być obliczone proporcjonalnie do przepracowanych godzin. Ze stosunku pracy uzyskiwała dochód w wysokości od 150,23 euro do 258,59 euro tygodniowo, czyli średnio 204,41 euro tygodniowo. Powódka od 27 lipca 2015 r. do 9 sierpnia 2015 r. przebywała na płatnym urlopie wypoczynkowym. Ostatni dzień pracowała 24 lipca 2015 r. a w dniu 25 lipca 2015 r. wyruszyła busem do Polski.

W dniu wypadku powódka miała 27 lat, był osobą sprawną fizycznie i aktywną zawodowo. W wyniku wypadku powódka doznała obrażeń skutkujących koniecznością operacji złamanych kości lewej ręki, do której wstawiono jej metalowe płytki i śruby i reoperacji po 2 tygodniach z uwagi na brak prawidłowego zrostu. Ręka była opuchnięta i dokuczał jej ból, łagodzony środkami farmakologicznymi. Powódka jest osobą leworęczną, z powodu unieruchomienia ręki łuską gipsową, powódka miała utrudnione funkcjonowanie i początkowo w czynnościach codziennych pomagał jej partner i matka, która jest pielęgniarką. Bezpośrednio po wypadku powódka miała złe samopoczucie, nie mogła spać, śniła o wypadku, pomagały jej wizyty rodziny. Po rehabilitacji powódka poczuła się lepiej. Z powodu rozległych blizn powódka czuła się oszpecona, nie odsłaniała ręki nawet w okresie letnim. Po kilku latach oswoiła się jednak z nimi i przestała je ukrywać, choć nadal odczuwa dyskomfort kiedy ludzie pytają ją o przyczynę ich powstania. W maju 2016 r. powódka rozpoczęła pacę zarobkową. W 2019 r. i 2021 r. urodziło się jej potomstwo. Powódka w związku z ograniczeniem ruchowym i przeciążeniowym ręki lewej, starła się nie nosić dzieci na tej kończynie, nauczyła się wykonywać część czynności ręką prawą. Przez pewien okres powódka unikała jazdy samochodem. Z uwagi na brak zrostu kości łokciowej lewej powódce w ramach NFZ zaproponowano leczenie komórkami macierzystymi, ale z uwagi na stan ciąży powódka musiała zrezygnować z terapii. Obecnie lekarz prowadzący stoi na stanowisku, że do czasu kiedy nie wystąpi stan zapalny w ręce, nie należy usuwać metalowych części zespalających kości, taki zabieg związany byłby bowiem z ponownymi bliznami i rehabilitacją. Do teraz towarzyszy jej przymus ostrożności, w obawie o przeciążenie ręki lewej i ponowny jej uraz. Z tego powodu powódka nie jeździ rowerem, unika noszenia ciężkich przedmiotów. Obecnie sporadycznie przyjmuje leki przeciwbólowe, zwykle po przeciążeniu ręki. Odczuwa mrowienie w ręce lewej. Znajduje się pod opieką lekarza ortopedy, odbywając od 2022 r. jedną wizytę w roku.

Dowód: zeznania świadka R. Z. (k. 182-183), zeznania świadka S. K. (k. 197-198), umowa pracy tymczasowej z tłumaczeniem (k. 104-106), korespondencja smsowa (k. 117-119), potwierdzenia uzyskanych dochodów z tłumaczeniem (k. 25-33, 107-116), opinia biegłej M. F. (k. 268-16), opinia biegłego dr n. med. P. J. (k. 215-221), karta obserwacyjna Izby Przyjęć (k. 12), karta informacyjna leczenia szpitalnego (k. 13-14), zdjęcia (k. 15-19), zaświadczenia (k. 20-23), faktura (k. 24), historia choroby (k. 134-178), przesłuchanie powódki (k. 94-95, 366-367).

Opisany powyżej stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków R. Z., S. K., przesłuchania powódki, dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy oraz opinii sądowych przeprowadzonych w sprawie.

Zgodnie z art. 229 k.p.c., nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości. Na tej podstawie Sąd przyjął bez dowodów fakty powołane przez powoda i przyznane przez pozwanego, mając przy tym na uwadze, że ich przyznanie nie nasuwało żadnych zastrzeżeń. W myśl art. 230 k.p.c., gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Pozwany nie wypowiedział się co do niektórych twierdzeń powoda o faktach. Część z nich nie była kontrowersyjna, gdyż miała oparcie w okolicznościach sprawy oraz korespondowała ze stanowiskiem pozwanego i z wynikami rozprawy, dlatego Sąd uznał wynikające z tych twierdzeń fakty za przyznane i przyjął je bez dowodów.

Zgromadzone dokumenty Sąd ocenił jako wiarygodny materiał dowodowy, mając na względzie przepisy art. 244 § 1 k.p.c. i art. 245 k.p.c. oraz to, że ich wartość dowodowa nie została skutecznie zakwestionowana przez żadną ze stron w trybie art. 252 k.p.c. i art. 253 k.p.c.

Sąd uznał za generalnie wiarygodne zeznania świadków R. Z., S. K.. R. Z. jest partnerem powódki, a więc osobą jej najbliższą. S. K. jest natomiast kolegą powódki i przyjacielem R. Z.. Mogło to skutkować zarówno niezamierzoną tendencyjnością, jak i celową nieprawdziwością ich zeznań, motywowaną chęcią dopomożenia powódce w osiągnięciu korzystnego wyniku procesu. Analiza treści zeznań świadków i sposobu ich składania nie potwierdziła jednak tego typu obaw. Były one spontaniczne i szczere, a także wyważone, spójne i logiczne. Koncentrowały się na faktach i nie zawierały elementów mogących świadczyć o ich tendencyjności, jak stwierdzenia sprzeczne z zasadami doświadczenia, nieuzasadnione oceny i tezy będące wynikiem wnioskowań redukcyjnych lub w ogóle niezgodnych z zasadami logiki. Świadkowie w żadnym momencie swoich zeznań nie wyszli samorzutnie poza okoliczności, które były im znane na podstawie własnych obserwacji. Żaden z nich nie starał się samorzutnie podawać korzystnych dla powódki faktów lub ocen. Jeśli odnośnie jakiejś okoliczności nie mieli wiedzy lub jej nie pamiętali, wyraźnie to zaznaczali i nie próbowali swojej niewiedzy zastępować korzystnymi dla powódki domysłami. Poza tym, że same w sobie były wiarygodne, zeznania świadków wzajemnie się potwierdzały i uzupełniały. Zeznania te zasadniczo współgrały także z pozostałym materiałem dowodowym, tworząc spójny obraz zdarzeń. W tym zakresie podkreślenia przede wszystkim wymaga, że w części dotyczącej rodzaju i rozmiaru cierpień fizycznych powódki związanych z doznanym urazem i jego leczeniem, zeznania świadków znajdowały potwierdzenie w dokumentach. Z kolei zeznania tych świadków dotyczące konsekwencji wypadku dla fizycznego funkcjonowania powódki potwierdzili w swoich opiniach biegli sądowi.

W niniejszej sprawie, z oczywistych przyczyn, znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy mogły mieć jedynie zeznania powódki. Dlatego Sąd dowód z przesłuchania stron ograniczył tylko do jej zeznań. Strony są osobami najbardziej zainteresowanymi wynikiem procesu, skutkiem czego dowód z ich zeznań jest najbardziej niepewny jako źródło poznania prawdy. Dlatego też zeznania powódki Sąd dokładnie zweryfikował, przede wszystkim przez konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. W konsekwencji Sąd uznał je za generalnie wiarygodne. Były one przekonujące, spójne i logiczne oraz znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, to jest zeznaniach świadków, dokumentach oraz opiniach biegłych. W szczególności, co do opisywanych przez powódkę cierpień, jakie przyniósł jej doznany uraz, jej zeznania znajdowały potwierdzenie w opiniach biegłych, dokumentacji lekarskiej oraz zeznaniach świadków. Podkreślenia także wymaga, że choć fizyczne i psychiczne skutki urazu były dla powódki trudne, w swoich zeznaniach wypowiadała się na ten temat dość oszczędnie i wyraźnie bez nastawienia na tendencyjne przedstawienie swojej sytuacji jako gorszej niż w rzeczywistości. Także to przekonywało o szczerości jej zeznań.

Sąd uznał nadto za wiarygodne i uczynił podstawą ustaleń faktycznych przeprowadzone w sprawie opinie sądowo – lekarskie specjalisty ortopedii i traumatologii dr n. med. P. J., kosmetologii M. F.. Opinie sporządzone przez biegłych stanowią kompletną odpowiedź na przedstawioną przez Sąd tezę dowodową. Nie zawierają luk i błędów logicznych. Tok rozumowania biegłych został przez nich szczegółowo przedstawiony w sposób jasny. Wnioski swoje biegli należycie uzasadnili. Opinie zostały sporządzone rzetelnie i fachowo, w sposób świadczący o dużym profesjonalizmie ich autorów, a nadto w oparciu o cały dostępny biegłym materiał porównawczy. Mając zatem na względzie obiektywizm, fachowość i rzetelność sporządzonych opinii Sąd uznał je za w pełni przydatne do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Biegli sporządzili bowiem opinie wyczerpujące, odpowiadające na postawione przez Sąd pytania. Strony nie wnosiły o uzupełnienie opinii.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Powódka zgłosiła w pozwie dwa roszczenia z tytułu odpowiedzialności pozwanego za posiadacza pojazdu mechanicznego, z którym łączyła go umowa odpowiedzialności cywilnej: o zadośćuczynienie za krzywdę wynikłą z uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia i o odszkodowanie obejmujące utracony zarobek. Z kolei pozwany podniósł zarzut wygaśnięcia roszczeń wobec adekwatności już wypłaconych świadczeń do rozmiaru krzywdy i szkody powoda.

Bezsporne w sprawie pozostaje, że pozwany w toku postępowania likwidacyjnego uznał i przyjął swoją odpowiedzialność za szkodę powódki. Nastąpiło to w sierpniu 2017 r., a zatem pod rządami ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (Dz.U. z 2015 r. poz. 1844). W art. 28 stanowi ona, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie lub świadczenie na podstawie uznania roszczenia uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku ustaleń dokonanych w przeprowadzonym przez siebie postępowaniu, o którym mowa w art. 29, zawartej z nim ugody lub prawomocnego orzeczenia sądu. Ustawodawca, wskazując w przytoczonym przepisie jako jedną z podstaw obowiązku wypłaty odszkodowania uznanie swojej odpowiedzialności przez ubezpieczyciela w oparciu o wyniki przeprowadzonego przez niego sformalizowanego, określonego ustawą postępowania likwidacyjnego, nadał tej czynności charakter uznania właściwego. Obejmuje ono dwa elementy - zasadę odpowiedzialności oraz uznaną przez ubezpieczyciela wysokość świadczenia. Uznanie takie pociąga za sobą ten skutek, że co do elementów uznanych poszkodowany nie musi już udowadniać podstaw odpowiedzialności ubezpieczyciela, lecz jedynie dokonane uznanie. Konsekwencją uznania właściwego jest więc zmiana rozkładu ciężaru dowodu. W realiach procesu sądowego z powództwa poszkodowanego przeciw zakładowi ubezpieczeń oznacza to, że powód, któremu ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie, uznając swoją odpowiedzialność za ubezpieczonego sprawcę szkody, może powołać się na uznanie podstaw odpowiedzialności, zaś pozwany ubezpieczyciel, chcąc się zwolnić od odpowiedzialności musi dowieść, że podstawy jego odpowiedzialności jednak nie istnieją (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2014 r., V CSK 512/13, OSNC 2015/7-8/88 i z dnia 12 lutego 2016 r., II CSK 251/15, nie publ., dostępny w zbiorze L. – wprawdzie orzeczenia te zapadły na tle poprzedniej ustawy o działalności ubezpieczeniowej, ale w komentowanym zakresie treść nowej ustawy jest praktycznie identyczna).

W przedmiotowej sprawie pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności za zgłoszoną przez powódkę szkodę. Nadto, już w toku prowadzonego postępowania likwidacyjnego pozwany ustalił, że nie zachodzi żadna z przesłanek egzoneracyjnych pozwalających na uwolnienie się ubezpieczonego od odpowiedzialności za powstałą szkodę, wobec czego należy uznać jego odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 26 lipca 2017 r. Czyniło to zbędnym czynienie rozważań w tym zakresie. Pozwany nie kwestionował również wydanych w toku procesu opinii biegłych sądowych, zeznań świadków, jak też zeznań samej powódki. Sporna była zatem jedynie wysokość dochodzonego przez powódkę zadośćuczynienia i odszkodowania.

Powódka domagała się tytułem zadośćuczynienia 62.676 zł ponad 2.324 zł, które już otrzymała. Zatem należne mu zadośćuczynienie określiła na 65.000 zł.

Stosownie do treści art. 445 § 1 w zw. z art. 444 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przy czym chodzi o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne i psychiczne. Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Ma więc ono charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego, mowa jest bowiem o „odpowiedniej sumie tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”, przyznawaną jednorazowo (G. Bieniek, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania. Tom I, Warszawa 2007, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, wydanie VIII).

Przepisy nie wskazują w sposób jednoznaczny kryteriów, jakimi powinien kierować się Sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia. W doktrynie i orzecznictwie panuje jednak zgoda, co do tego, że należy brać pod uwagę takie aspekty jak długotrwałość cierpień fizycznych i psychicznych związanych z wypadkiem oraz ich intensywność (stopień cierpień), skutki doznanych urazów, wiek poszkodowanego, dolegliwości związane z niezbędnym leczeniem, pobytami w szpitalu, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury. Ich rozmiar, natężenie i czas trwania należy analizować w kontekście okoliczności konkretnej sprawy. Użyte w art. 445 § 1 k.c. pojęcie „sumy odpowiedniej” choć ma charakter niedookreślony, tym niemniej w orzecznictwie wskazuje się kryteria, którymi należałoby kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a mianowicie to, że musi ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że „wartość odpowiednia” to wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Pamiętać przy tym należy, że na wysokość zadośćuczynienia składają się cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne jak i psychiczne - których rodzaj, czas trwania i natężenie, należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenia, jaka konkretnie kwota jest „odpowiednia” z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne (wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 4.02.2008 r. III KK 349/2007).

Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu roszczenie powódki w zakresie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę zasadne jest w części.

Celem zadośćuczynienia jest wynagrodzenie nie tylko bólu i cierpienia odczuwanego bezpośrednio po zdarzeniu, ale ma także stanowić rekompensatę za ujemne następstwa wynikłe z wypadku w przyszłości. Pozwany uznając roszczenie powódki co do kwoty 12.324 zł (umniejszone o nawiązkę 10.000 zł orzeczoną w postępowaniu karnym) stanął na stanowisku, że kwota ta rekompensuje powódce skutki wypadku. Sąd uznał jednak, że wypłacona powódce faktycznie kwota ww. zadośćuczynienia jest niewystarczająca.

Okoliczność rozmiaru doznanych obrażeń oraz określenie skutków wypadku jakiemu uległ powód, w sytuacji gdy strony nie są w tym zakresie zgodne, a tak niewątpliwie było w niniejszym procesie, jest okolicznością, która z uwagi na swój złożony charakter wymaga wiedzy specjalnej, która wykracza poza możliwości Sądu. Zgodnie z treścią art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiedzy specjalnej sąd zasięga opinii biegłego, z czego wynika, iż kwestie sporne, co do których wymagana jest wiedza specjalna, mogą być rozstrzygane jedynie za pomocą opinii biegłego.

W niniejszej sprawie przeprowadzono dowód z opinii biegłych – specjalistów ortopedii i traumatologii oraz kosmetologii którzy potwierdzili, iż bezpośrednio w wyniku zdarzenia z 26 lipca 2017 r. powódka doznała obrażeń ciała w postaci: urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego, podejrzenia urazu czaszki, złamania obu kości przedramienia lewego – leczonego operacyjnie – z opóźnionym zrostem kości łokciowej, rany ciętej palca wskazującego dłoni prawej, rany ciętej ramienia prawego. Wskutek wypadku, powódka będąca młodą i zdrową, w pełni sprawną kobietą doznała obrażeń, które spowodowały, długotrwały i trwały uszczerbek na jej zdrowiu. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu w postaci urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego wyniósł 5 %, natomiast trwały uszczerbek na zdrowiu obejmuje złamanie kości przedramienia leczone operacyjnie z deficytem ruchu i zrostem w obrębie kości promieniowej na poziomie 5 % i bez zrostu kości łokciowej przy utrzymanej stabilizacji w wysokości 15 %, blizny po ranach ciętych palca II dłoni prawej i ramienia prawego 2 %. Łącznie powódka spędziła w szpitalu 19 dni, podczas którego to pobytu wykonano u powódki operację – otwartą repozycję złamań zespolenia płytką AO i LCP, wymagająca następnie ponownej restabilizacji złamania trzonu kości promieniowej z użyciem płytek LCP oraz śrub. Powódka zmuszona była do końca września 2015 r. nosić łuskę gipsową utrudniająca jej funkcjonowanie z uwagi na leworęczność, a także przejść rehabilitację, która zakończyła się w marcu 2016 r. Okres leczenia kości promieniowej został zakończony zrostem po 3 miesiącach, natomiast złamanie kości łokciowej mimo zespolenia do chwili obecnej nie wykazuje cech pełnego zrostu kostnego, co będzie wymagało interwencji operacyjnej w postaci przeszczepów kostnych celem uzyskania przebudowy kostnej kości łokciowej. Powódka w dalszym ciągu skarży się na brak pełnej supinacji, drętwienie palców, osłabienie chwytu kciuka lewego. Pomimo występujących nadal dolegliwości i braku zrostu kości aktywność powódki w tym zawodowa w niewielkim stopniu zostały ograniczone ze względu na utrzymującą się stabilizację blachami złamań, co pozwala powódce na wykonywanie wszelkich czynności życia codziennego. Jedynie zakazem jest dźwiganie znaczniejszych ciężarów powyżej 5 kg. Biegły ortopeda zauważył, że w przyszłości doznane niezrośnięte radiologicznie kości łokciowej może okazać się w skutkach bardziej oporne w leczeniu, co może wymagać otwartej reoperacji. Skutkiem wypadku są również pozostałe na kończynach górnych blizny, niektóre z nich rozległe i bolesne, dające odczucie mrowienia i dyskomfortu. Całkowicie można usunąć blizny w okolicy lewego kciuka, okolicy lewego stawu łokciowego oraz na tylnej powierzchni prawego ramienia. Natomiast pozostałe blizny mogą być jedynie zniwelowane z małym prawdopodobieństwem całkowitego ich usunięcia.

Ustalając wysokość należnego powódce zadośćuczynienia, Sąd wziął pod uwagę, że odczuwała ona konsekwencje doznanych w dniu 26 lipca 2017 r. urazów w postaci bólu i cierpienia w momencie wypadku, w okresie bezpośrednio po wypadku i podczas dalszego okresu leczenia. Po wypadku powódce towarzyszył ból, uśmierzany farmakologicznie, o dużym stopniu nasilenia trwał 3 tygodnie, ból o średnim natężeniu utrzymywał się 7 dni, a ból o małym stopniu natężenia występował 2 miesiące. Po tym okresie nadal występuje ból okresowy 1-2 dniowy na zamianę aury pogodowej i po przeciążeniu fizycznym ustępujący po podstawowych lekach przeciwbólowych.

Również w znaczeniu psychologicznym u powódki nastąpiło pogorszenie stanu psychofizycznego, które jednak nie trwało długo. Po wypadku powódka odczuwała lęk przed jazdą samochodem, śniła o wypadku, miała złe samopoczucie. Jednak zgodnie z jej zeznaniami, po rehabilitacji tj. od marca 2016 r. zdecydowanie poczuła się lepiej, była w stanie funkcjonować bez pomocy innych, w maju 2016 r. pojęła już nową pracę. Jednakże do dziś powódka ma obawy przed przeciążeniem ręki lewej, ograniczając jej aktywność. Początkowo blizny, będące pozostałością po wypadku i operacjach były dla powódki krępujące i starała się ona je ukrywać, nawet w czasie letnim. Z biegiem lat jednak oswoiła się z ich obecnością, niemniej jednak w dalszym ciągu ma zamiar podjęcia terapii w celu ich zniwelowania.

Podsumowując, w ocenie Sądu odpowiednią w rozumieniu art. 445 k.c. sumą zadośćuczynienia za tę krzywdę była kwota 42.324 zł. Jest to kwota, która spełni zarówno funkcję kompensacyjną, jak też – w stosunku do krzywdy powódki – nie jest nadmierna z punktu widzenia przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa. Podlegała ona jednak z pomniejszeniu o kwotę 12.324 zł, na którą składają się: zadośćuczynienie otrzymane od pozwanego w kwocie 2.324 zł oraz nawiązka zasądzona na jej rzecz w postępowaniu karnym od sprawcy wypadku w wysokości 10.000 zł. Dlatego to jego roszczenie było uzasadnione do kwoty 30.000 zł.

Powódka w toku procesu stała na stanowisku, że nawiązki zasądzonej poszykowanemu w postępowaniu karnym od sprawcy wypadku nie wlicza się do wysokości należnego zadośćuczynienia. Sąd podziela pogląd prawny szczegółowo wyrażony w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 grudnia 2014 roku ( I ACa 571/14, podobnie w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 3 kwietnia 2014 roku, I ACa 196/14), a także uchwale Sądu Najwyższego w uchwale z dnia 13 lipca 2011 r. (III CZP 31/11, OSNC 20912 Nr 3, poz. 29, także glosa krytyczna D. Krzyżanowski, Palestra 3/2010 oraz J. Misztal-Konecka, J. Konecki, Monitor Prawniczy 7/2008 s. 380 i nast.), zgodnie z którym nawiązka ma przede wszystkim na celu zadośćuczynienie doznanej w wyniku przestępstwa krzywdy. W sprawie karnej nie można zasądzić jednocześnie zadośćuczynienia i nawiązki, ale zasądzenie nawiązki w sprawie karnej nie zamyka drogi do zadośćuczynienia w sprawie cywilnej, z tym że nawiązka winna być wówczas postrzegana jako substytut zadośćuczynienia (więc i element odpowiedzialności cywilnej). Wynika to wprost z obecnego brzmienia art. 415 § 2 k.p.k. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli orzeczona nawiązka nie stanowi pełnego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, pokrzywdzony może dochodzić dodatkowych roszczeń w postępowaniu cywilnym. Z tej właśnie przyczyny kwota nawiązki, przyznana w wyroku karnym, winna być uwzględniona przez sąd cywilny przy ustalaniu wysokości należnego pokrzywdzonemu zadośćuczynienia, zwłaszcza że z mocy art. 48 k.k. sięgać ona może nawet 100.000 zł. W konsekwencji fakt realizacji treści wyroku karnego w zakresie nawiązki winien zostać uwzględniony przy wysokości należnego w postępowaniu cywilnym poszkodowanemu zadośćuczynienia.

Powódka domagała się odsetek ustawowych za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia od 10 sierpnia 2017 r. i żądanie to było uzasadnione. Stosownie do art. 481 § 1 k.c., jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Natomiast zgodnie z § 2 art. 481 k.c., jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie (…). Z kolei zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Stosownie zaś do art. 14 ust. 2 ustawy, w przypadku gdyby wyjaśnienie w terminie, o którym mowa w ust. 1, okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania okazało się niemożliwe, odszkodowanie wypłaca się w terminie 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe, nie później jednak niż w terminie 90 dni od dnia złożenia zawiadomienia o szkodzie, chyba że ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego.

Powódka zgłosiła pozwanemu roszczenie o zadośćuczynienie pismem nadanym pocztą w dniu 10 lipca 2017 r. Termin 30 dni liczony od tej daty upłynął 9 sierpnia 2017 r. Pozwany mógł w tym czasie ocenić roszczenie powódki tak co do zasady, jak i co do wysokości. Świadczy o tym najlepiej fakt, że sam tak przyjął i 9 sierpnia 2017 r. uznał roszczenie powódki co do zasady. Uzasadniało to przyznanie odsetek za opóźnienie zgodnie z żądaniem powódki od dnia 10 sierpnia 2017 r. do dnia zapłaty.

W myśl art. 444 § 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W zakres pojęcia „wszelkich kosztów” wynikłych z uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia wchodzą koszty pobytu w szpitalu, konsultacji lekarskich, leków, zabiegów leczniczych i rehabilitacyjnych, diety, dojazdów do placówek leczniczych, nabycia protez i innych koniecznych przyrządów, koszty opieki i utracone dochody.

Szkoda w postaci utraty spodziewanych korzyści ma zwykle charakter hipotetyczny. Dlatego też w orzecznictwie akcentuje się konieczność wykazania jej realności z tak dużym prawdopodobieństwem, które uzasadnia przyjęcie wniosku, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.04.2004, sygn. akt III CK 495/02).

Powódka żądała odszkodowania z tytułu utraconego dochodu za okres od 26 lipca 2015 r. do 3 marca 2016 r. tj. 31 tygodni, kiedy to była niezdolna do pracy i poddana leczeniu rehabilitacyjnemu. Powódka w żądaniu nie uwzględniła 2 tygodni płatnego urlopu wypoczynkowego tj. od 27 lipca 2015 r. do 9 sierpnia 2015 r., za które otrzymała wynagrodzenie. Powódka stała na stanowisku, że gdyby nie doszło do wypadku, po powrocie z urlopu 9 sierpnia 2015 r. nadal pracowałaby i to do marca 2016 r. Żądanie to było uzasadnione w części. Z przedłożonych do akt sprawy dokumentów wynika bowiem, że powódka w momencie wypadku miała zawartą z pracodawcą umowę na czas określony do 17 listopada 2015 r., która wygasała z mocy prawa w tym terminie bez konieczności jej wypowiadania. Nie ma żadnych miarodajnych dowodów i realnych podstaw do twierdzenia, że po tym okresie powódka nadal świadczyłaby pracę. Twierdzenia świadków w omawianym zakresie nie były wystarczające do uznania roszczenia powódki za zasadne. Sąd uznał, że powódka zdołała wykazać jedynie, że utracony zarobek obejmował okres do 17 listopada 2015 r., a więc do końca obowiązywania umowy o pracę tymczasową. Z przedłożonej korespondencji elektronicznej również wynika, że powódka po urlopie wypoczynkowym miała kontynuować pracę. Z przedłożonych dowodów w postaci umowy o pracę i zestawień uzyskanych zarobków za okres od maja do lipca 2015 r. wynika, że powódka uzyskiwała średni dochód netto w wysokości 204,41 euro tygodniowo. A zatem od 10 sierpnia 2015 r. do 17 listopada 2015 r. poniosła ona szkodę w postaci utraconego wynagrodzenia w łącznej wysokości 2.861,74 euro (14 tygodni x 204,41 euro).

Powódka domagała się odsetek ustawowych za opóźnienie w zapłacie odszkodowania od dnia 10 sierpnia 2017 r., żądanie to było uzasadnione. Powódka już w piśmie z dnia 10 lipca 2017 r. zgłosiła pozwanemu roszczenie o odszkodowanie tytułem zwrotu utraconego zarobku w wysokości 6.336,71 euro. Zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. A zatem przyjmując termin 30 dni od daty zgłoszenia szkody (z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych) na spełnienie świadczenia, czy z art. 455 k.c. żądanie odsetek od ww. roszczenia miało swoje uzasadnienie od daty 10 sierpnia 2017 r.

W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Powódka wygrała proces w połowie. Zatem stosownie do art. 100 zd. pierwsze k.p.c. należało stosunkowo rozdzielić poniesione przez strony koszty procesu. Kosztami sądowymi Sąd obciążył strony po połowie i w związku z tym zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 4.528,66 zł. Powódka poniosła następujące koszty: opłata od pozwu 4.407 zł, koszty zastępstwa procesowego 5.417 zł, wydatki na ksero dokumentów 23,10 zł, wynagrodzenie biegłych 3.459,72 zł, koszty tłumaczenia dokumentów 1.167,50 zł, łącznie 14.471,32 zł. Pozwany poniósł koszty wynagrodzenia zastępstwa procesowego w wysokości 5.417 zł.

Na kwotę kosztów zastępstwa procesowego stron składa się kwota 5.400 zł stanowiąca wynagrodzenie adwokata należne za reprezentację w sprawie zgodnie z § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. oraz 17 zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictw.

Sąd nie uwzględnił wniosku strony powodowej o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w dwukrotnej wysokości, nie znajdując podstaw uzasadniających przyznanie ich w rzeczonej wysokości. Zgodnie bowiem z treścią art. 98 § 3 k.p.c. do niezbędnych kosztów procesu strony reprezentowanej przez adwokata zalicza się wynagrodzenie tego pełnomocnika, określone w odrębnych przepisach i wydatki jednego pełnomocnika, koszty sądowe oraz koszty nakazanego przez sąd osobistego stawiennictwa strony.

Kryteria ustalania wysokości kosztów procesu należnych stronie określono w art. 109 § 2 k.p.c. z brzmienia tego przepisu wynika, że Sąd winien brać pod uwagę celowość poniesionych kosztów oraz niezbędność ich poniesienia z uwagi na charakter sprawy. Przy ustalaniu wysokości kosztów poniesionych przez stronę reprezentowaną przez pełnomocnika będącego adwokatem, radcą prawnym lub rzecznikiem patentowym, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy pełnomocnika oraz czynności podjęte przez niego w sprawie, w tym czynności podjęte w celu polubownego rozwiązania sporu, również przed wniesieniem pozwu, a także charakter sprawy i wkład pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Możliwość przyznania przez Sąd kosztów zastępstwa procesowego w podwójnej wysokości jest zatem zależna przede wszystkim od rodzaju i stopnia zawiłości sprawy oraz niezbędnego nakładu pracy pełnomocnika. Zdaniem Sądu charakter przedmiotowej sprawy nie uzasadniał przyznania stronie powodowej kosztów zastępstwa procesowego w stawce wyższej niż minimalna.

Przedmiotowa sprawa dotyczyła roszczeń na tle ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych z tytułu wypadków komunikacyjnych. Sprawy tego typu nie są już sprawami precedensowymi. Odnosząc się zaś do oceny wkładu pracy reprezentującego stronę pełnomocnika Sąd przyjął, że czynności dokonane przez adwokata w imieniu strony w toku niniejszego postępowania, nie uzasadniały przyznania wynagrodzenia w dwukrotnej stawce. Przez pojęcie „nakładu pracy” pełnomocnika rozumieć należy w szczególności ilość i obszerność złożonych w sprawie pism procesowych oraz udział w rozprawach i posiedzeniach sądu ale także pozasądową pomoc prawną udzieloną klientowi w związku ze sprawą. Analiza akt przedmiotowej sprawy dowodzi, iż nie była ona wielowątkowa czy też precedensowa. Materia rozważanej sprawy na tle innych spraw tego typu nie należy do złożonych. Czynności zawodowego pełnomocnika obejmowały sporządzenie pozwu i pism procesowych, przy czym treść merytoryczna tych pism nie wskazuje na większe niż przeciętne zaangażowanie pełnomocnika w ich przygotowanie. Działania pełnomocnika w przedmiotowej sprawie Sąd traktuje jako niezbędną, ale nie ponadprzeciętną staranność, którą powinien przejawiać każdy pełnomocnik procesowy reprezentujący swojego klienta.

Mając powyższe na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

Sędzia Jolanta Czajka-Bałon

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Kamila Nowak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Jolanta Czajka-Bałon
Data wytworzenia informacji: